-
51. Data: 2019-01-27 21:03:24
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: kk <k...@o...pl>
On 2019-01-27 19:19, Marek S wrote:
> W dniu 2019-01-27 o 12:56, Mateusz Viste pisze:
>
>> Może dlatego, że po prawej co rusz są wjazdy z których wypływają nowe
>> samochody? Tylko zgaduję, bo po trójmieście ostatnio jeździłem niemal 20
>> lat temu, z pewnością dużo się zmieniło od tego czasu.
>
> To też, ale wtedy jazda lewym jest uzasadniona. Wtedy również wpuszczam
> tych jadących wolniej po prawej by mogli zrobić miejsce włączającym się
> do ruchu. Jednakże nie o tym mowa.
>
>> Ale skoro i tak jedzie maksymalną prędkością, to przecież w niczym ci nie
>> zawadza. No chyba że narzekasz o to, że ktoś przeszkadza ci w łamaniu
>> prawa?
>
> Nie czytałeś naszej dyskusji od początku. Początek jest w zupełnie innym
> wątku. Mi nie pasuje jedynie to gdy ktoś przeszkadza mi w łamaniu prawa
> poprzez łamanie prawa. Czyli chcę jechać szybko lecz ktoś inny okupuje
> lewy mając prawy całkowicie wolny. Klasykiem jest wjazd na obwodnicę od
> strony Gdyni Chyloni. Zawsze ustawiam się na lewym bo chcę szybciej
> jechać. Tymczasem wszyscy z prawej przyspieszają i jadą szybciej niż
> jakaś zakała drogowa na lewym. Wszyscy go już wyprzedzili prawym,
> włącznie ze mną, a on nadal sunie lewym pasem nie przejmując się niczym.
> Jak długo? Nie wiem, bo szybko znika we wstecznym lusterku. Średnio raz
> w tygodniu trafia się taki delikwent, często kobieta.
>
Poróbmy jakieś zdjęcia
-
52. Data: 2019-01-27 21:14:02
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-01-27 o 21:03, kk pisze:
>
> Poróbmy jakieś zdjęcia
Powiem Ci, że w powyższej mojej wypowiedzi na końcu zaproponowałem
udostępnienie paru filmików, gdy je zbiorę w tym celu, ale wykasowałem
to zdanie. No bo co to da? Napiętnujemy jakiegoś kierowcę albo i nie,
Kris napiętnuje mnie bo nawet jeśli mnie tam by nie było, to i tak
karygodnie się tam właśnie zachowałem itp. Powstanie jakiś flejm, z
którego nic nie wyniknie.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
53. Data: 2019-01-28 00:35:48
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: kk <k...@o...pl>
On 2019-01-27 21:14, Marek S wrote:
> W dniu 2019-01-27 o 21:03, kk pisze:
>>
>> Poróbmy jakieś zdjęcia
>
> Powiem Ci, że w powyższej mojej wypowiedzi na końcu zaproponowałem
> udostępnienie paru filmików, gdy je zbiorę w tym celu, ale wykasowałem
> to zdanie. No bo co to da? Napiętnujemy jakiegoś kierowcę albo i nie,
> Kris napiętnuje mnie bo nawet jeśli mnie tam by nie było, to i tak
> karygodnie się tam właśnie zachowałem itp. Powstanie jakiś flejm, z
> którego nic nie wyniknie.
>
Z tej gadki nic nie wynika
-
54. Data: 2019-01-28 07:43:11
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: p...@g...com
--To jeszcze jakoś tłumaczyć można bo np. robisz mu wtedy za parawan
radarowy. Np. jemu pasuje ta prędkość i liczy na to, że jak wpadniesz na
łapance, to on pojedzie bez mandatu.
+10 km/h nic nie lapie chyba ze strefa 30
-- Wiele razy do mojego zderzaka też się ktoś przyklejał i jechał za mną w ten sposób
nawet 200km. W/g mnie to cholernie niebezpieczne ale cóż...
wtedy gotujemy zabe czyli ----- na tempomacie :-)
--Tu chodzi o coś innego: gość jedzie obojętne jak, można go wyprzedzać
gdy komuś z tyłu nie pasuje prędkość a mimo to zamiast wyprzedzać używa
klaksonu i świateł. Wysoce zastanawiające zjawisko.
mam 2 nagrania kolesia w mazdzie GCH **** ktory nagle zaczyna odwalac numery na
drodze :-) jesli wiec chcesz mnie przekonac ze wariaci drogowi nie istnieja to
kiepsko trafiles :-)
-
55. Data: 2019-01-28 21:15:43
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-01-28 o 07:43, p...@g...com pisze:
> -- Wiele razy do mojego zderzaka też się ktoś przyklejał i jechał za mną w ten
sposób nawet 200km. W/g mnie to cholernie niebezpieczne ale cóż...
>
> wtedy gotujemy zabe czyli ----- na tempomacie :-)
Mi takie gotowanie mnie przez kogoś odpowiada. Też ustawiam tempomat i
trzymamy się razem.
> mam 2 nagrania kolesia w mazdzie GCH **** ktory nagle zaczyna odwalac numery na
drodze :-) jesli wiec chcesz mnie przekonac ze wariaci drogowi nie istnieja to
kiepsko trafiles :-)
>
W to nie wątpię, ale nie mieści mi się w głowie taka irracjonalność
zachowania. Nawet gdybym nawdychał się przeróżnych oparów, nie sądzę bym
podobnie mógł postąpić mając możliwość swobodnego wyprzedzania.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
56. Data: 2019-01-28 21:19:40
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-01-28 o 00:35, kk pisze:
>
> Z tej gadki nic nie wynika
Więc sam widzisz. Kris zwyczajnie szczyci się swoją złośliwością drogową
i liczy na medal za to i gromkie wyrazy zachwytu. Trudno zatem oczekiwać
jakiegokolwiek konsensusu - zwykłe blebleble.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
57. Data: 2019-01-29 13:36:02
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 28 stycznia 2019 21:19:43 UTC+1 użytkownik Marek S napisał:
> Więc sam widzisz. Kris zwyczajnie szczyci się swoją złośliwością drogową
Debil drogowy usiłuje mnie czy tam żonę zmusić do zwięszenia(ponad dopuszczalna na
tym odcinku) prędkości i mimo wszytko moje zachowanie uważasz za złośliwe? Przecież
normalnie taki debil za takie zachowanie winien stracić prawo jazdy na pół roku na
początek
> i liczy na medal za to i gromkie wyrazy zachwytu.
Z którego fragmentu moich wypowiedzi wyciągnąłeś wniosek ze liczę na medal i coś tam
jeszcze?
>Trudno zatem oczekiwać jakiegokolwiek konsensusu - zwykłe blebleble.
Grupa jest dyskusyjna to do dyskusji służy.
Obowiązku brania udziału w każdej dyskusji nie ma.
-
58. Data: 2019-01-29 14:12:38
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Sat, 26 Jan 2019 21:36:15 +0100, Marek S napisał(a):
> Rozwiń co masz na myśli. Co mi to miałoby dać?
Doświadczenie. Nawet tak daleko nie trzeba. Wpadnij do Włoch, do Aten w
Grecji czy do Maroka.
--
Jacek
I hate haters.
-
59. Data: 2019-01-29 20:10:33
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-01-24 o 09:27, Kris pisze:
> Nie tak dawno była dyskusja o poganianiu światłami
> Wczoraj na takiego niecierpliwego trafiliśmy z żoną
> Żona prowadziła, ja jako pasażer, teren zabudowany ograniczenie do 50km/h jechała
ok 45km/godz ruch na drodze umiarkowany
> Z tyłu jakiś gość nadjechał, w mercu(tak się dziwnie złożyło;)) i zaczął na nas
oprócz migania światłami dodatkowo trąbić.
> Oczywiście powiedziałem żonie że ma zwolnić do prędkości spacerowej bo może
niecierpliwy Pan z tyłu ma problem z wyprzedzaniem przy prędkości ok 50km/godz
> Małżonka grzecznie zwolniła, idiota drogowy chyba przypomniał sobie że manewr
wyprzedzania na naukach jazdy był ćwiczony, w końcu wyprzedził nas, ale jak się
zrównał z nami to jakieś nerwowe ruchy rękoma wykonywał pod naszym adresem
> Pewnie Marek S jakoś zinterpretuje ten sposób komunikacji na drodze bo ja prawdę
mówiąc nie zrozumiałem tej mowy. Wyglądało mi to na mowę nienawiści a to teraz
karalne ponoć jest
Nie tak dawno, bo raptem kilka dni temu jadę sobie swoim Mercholkiem, a
tu przede mnie pakuje się z podporządkowanej wymuszając pierwszeństwo
jakieś Twingo. Muszę mocno zwolnić, ale myślę sobie OK, co prawda
podwójna ciągła i niewyznaczone dwa pary ruchu w naszym kierunku, ale
zjedzie do prawej to wyprzedzę z lewej. Ale jednak wlecze się, zajmując
przy tym obydwa niewyznaczone pasy ruchu. Kierowca sprawia wrażenie
jakby był naje... Ale jak już byłem bardzo blisko to zrozumiałem, że
kierowca najebany jak bąk siedzi na fotelu pasażera, a za kierownicą
siedzi wystraszona niewiasta, która myliła kierunki, bo nie była pewna
co autor Prawa o Ruchu Drogowym miał na myśli pisząc "możliwie jak
najbliżej PRAWEJ krawędzi" to jeszcze myliła pedał hamulca z pedałem
gazu, gdyż na odcinku, gdzie było podwyższenie prędkości do 70km/h ona
dość ostro zaczęła hamować i zwolniła do 20km/h. Cudem udało mi się
uniknąć kolizji. Ponieważ niewiasta była wystraszona, a kierowca
strasznie na nią wrzeszczał, coś gestykulował i szarpał kierownicę to w
pewnym momencie niewiasta zjechała na środek drogi i zrobiła trochę
miejsca z prawej strony. Niestety z lewej nie mogłem wyprzedzać, bo
ograniczała to wyprzedzanie podwójna ciągła. Natomiast wyprzedzanie z
prawej było mocno ryzykowne, bo owa niewiasta jechała jakby też była
pijana. Mrugnąłem światłami. Ani myśli zjechać do prawej czy do osi
środkowej jezdni. Ponieważ spieszyło mi się to zatrąbiłem. Zrobiło się
trochę miejsca z prawej to postanowiłem wyprzedzić. Niewiasta zaczęła
się trząść ze strachu, a pijany kierowca siedzący na miejscu pasażera
zaczął coś gestykulować. Zrozumiałem, że ma ogromnego kaca i potwornie
boli go głowa, bo pokazywał palcem wskazującym na swoją głowę. No to mu
pomachałem, że świetnie to rozumiem i że mnie też czasami jak popiję
boli głowa. Ale on chyba jednak był zwolennikiem chłopców, bo zaczął mi
pokazywać, że ma ochotę mnie zerżnąć, bo zaczął mi pokazywać gest
przesuwając kantem otwartej dłoni po szyi, a później chwaląc się jakiego
ma dużego członka zaciskając pięść z wyprostowanym środkowym palcem.
Pomachałem mu, że nie interesuje mnie seks z pedałem i pojechałem dalej.
Co ciekawsze to jak tylko ich minąłem, obserwowałem ich we wstecznym
lusterku. Okazało, że skręcają w prawo w jakąś bramę zbierając przy tym
zakręt szerokim łukiem, przekraczając podwójną ciągłą, jakby ciągnęli za
sobą pięć przyczep.
-
60. Data: 2019-01-29 21:28:43
Temat: Re: Poganiacz drogowy
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-01-29 o 20:10, Uzytkownik pisze:
> kierowca najebany jak bąk siedzi na fotelu pasażera, a za kierownicą
> siedzi wystraszona niewiasta,
I tu można zakończyć temat. Wszystko jasne :-D
> Mrugnąłem światłami.
Ty chamie ... powiedziałby Kris :-D Uważaj, bo zaraz będzie cytował Cię
w co drugim wątku jako buraka totalnego. :-D
> Ponieważ spieszyło mi się to zatrąbiłem.
Tu już Kris wrzuciłby wsteczny by Ci doje... Albo nawet nie. Kazałby
żonie to zrobić by mieć czyste konto na policji. W końcu jest posłuszna
i z entuzjazmem reaguje na wszystko, co złośliwego mąż wymyśli - jak sam
wspomniał:-D
> ma dużego członka zaciskając pięść z wyprostowanym środkowym palcem.
>
> Pomachałem mu, że nie interesuje mnie seks z pedałem i pojechałem dalej.
Hmmm... Krisa by zainteresował. Spisałeś numery? :-D
Sorry, ale musiałem pośmiać się. :-D W końcu Kris przywołał mnie w tym
wątku jak negatywną postać na drogach na tle jego świątobliwości.
--
Pozdrawiam,
Marek