-
1. Data: 2010-12-12 13:32:12
Temat: Płukanie układu chłodzącego
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Jak to jest z płukaniem - czytam, że niektóry robią taką płukankę przy
każdej wymianie, inni tylko wtedy, gdy płyn po zlaniu okazuje się szlamem.
Wiem, że istnieje niebezpieczeństwo rozszczelnienia chłodnicy bądź
nagrzewnicy, ale z drugiej strony - skoro zachowują szczelność dzięki rdzy i
osadom, to ani jedna ani druga (tj. chłodnica i nagrzewnica) i tak nie
spełniają swojej funkcji, czyli wymiany ciepła, w odpowiednim stopniu.
Zrobiłem wczoraj płukanie w samochodzie żony (dwa razy odkamieniacz
prestone, czyli cytrynian sodu), potem dwa razy woda destylowana, na końcu
świezy płyn. To, co spłyneło było bardzo rude i "zawiesite".
Powód - brak ogrzewania, a rury na wlocie i wylocie z nagrzewnicy ciepłe.
Pomogło bardzo skutecznie, w środku sauna ;-) - ale skoro płyn nigdy nie był
uzupełniany żadnymi uszczelniaczami i innymi wynalazkami, to to co było w
środku to wyłącznie rdza i kamień - czy mam się obawiać teraz
rozszczelnienia chłodnicy? Kilka godzin po operacji i kilkadziesiąt
kilometrów potem układ wydaje się być całkowicie sprawny, silnik grzeje się
o wiele szybciej*, o kabinie nie wspominając. Przecieków nie zaobserwowałem,
a w układzie po zatrzymaniu auta panuje nadciśnienie (przy odkręcaniu korka
w zbiorniku wyrównawczym słychać syczenie).
Czy jeśli płukanie miałoby zaszkodzić chłodnicy, to stałoby się to zaraz po
operacji płukania, czy też roszczelnienie może się pojawić np. po paru
dniach?
Cz takie płukanie może zaszkodzić, oprócz chłodnicy, także głowicy silnika?
Z tego co wyczytałem w necie, problem może się pojawiać w wypadku
zastosowania wcześniej uszczelniaczy, nie zaś przy wypłukiwaniu samego
kamienia/rdzy. Macie jakieś doświadczenia z takim płukaniem?
*tego akurat nie rozumiem, ale tak jest.
--
Yogi(n)
http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasi
ukiewicz412010.jpg
http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.
jpg
-
2. Data: 2010-12-12 14:41:14
Temat: Re: Płukanie układu chłodzącego
Od: PeJot <P...@o...pl>
W dniu 2010-12-12 13:32, Yogi(n) pisze:
> Jak to jest z płukaniem - czytam, że niektóry robią taką płukankę przy
> każdej wymianie, inni tylko wtedy, gdy płyn po zlaniu okazuje się szlamem.
> Wiem, że istnieje niebezpieczeństwo rozszczelnienia chłodnicy bądź
> nagrzewnicy, ale z drugiej strony - skoro zachowują szczelność dzięki
> rdzy i osadom, to ani jedna ani druga (tj. chłodnica i nagrzewnica) i
> tak nie spełniają swojej funkcji, czyli wymiany ciepła, w odpowiednim
> stopniu.
> Zrobiłem wczoraj płukanie w samochodzie żony (dwa razy odkamieniacz
> prestone, czyli cytrynian sodu), potem dwa razy woda destylowana, na
> końcu świezy płyn. To, co spłyneło było bardzo rude i "zawiesite".
> Powód - brak ogrzewania, a rury na wlocie i wylocie z nagrzewnicy
> ciepłe. Pomogło bardzo skutecznie, w środku sauna ;-) - ale skoro płyn
> nigdy nie był uzupełniany żadnymi uszczelniaczami i innymi wynalazkami,
> to to co było w środku to wyłącznie rdza i kamień - czy mam się obawiać
> teraz rozszczelnienia chłodnicy? Kilka godzin po operacji i
> kilkadziesiąt kilometrów potem układ wydaje się być całkowicie sprawny,
> silnik grzeje się o wiele szybciej*, o kabinie nie wspominając.
> Przecieków nie zaobserwowałem, a w układzie po zatrzymaniu auta panuje
> nadciśnienie (przy odkręcaniu korka w zbiorniku wyrównawczym słychać
> syczenie).
> Czy jeśli płukanie miałoby zaszkodzić chłodnicy, to stałoby się to zaraz
> po operacji płukania, czy też roszczelnienie może się pojawić np. po
> paru dniach?
> Cz takie płukanie może zaszkodzić, oprócz chłodnicy, także głowicy silnika?
> Z tego co wyczytałem w necie, problem może się pojawiać w wypadku
> zastosowania wcześniej uszczelniaczy, nie zaś przy wypłukiwaniu samego
> kamienia/rdzy. Macie jakieś doświadczenia z takim płukaniem?
W poprzednim aucie płukałem, bo wcześniejszy właściciel zastosował
"uszczelniacz" w postaci fusów od kawy. Rozpłynęło się toto po całym
układzie i skutecznie degradowało każdy nowy płyn, który po paru
tygodniach śmierdział zgnilizną. Chłodzenie i grzanie wnętrza było w
miarę normalne. Po płukaniu Prestone wyleciała prawie cała gnojówka. Po
zalaniu nowego płynu jeszcze przez jakiś czas sporadycznie w zbiorniku
wyrównawczym zbierały się fusy z kawy. Ubytku płynu nie było, chociaż
pompa zaczęła "ślimaczyć", ale wiązałbym to raczej z jej przebiegiem niż
z samym płukaniem. Termostat przy okazji zmieniłem na wszelki wypadek,
bo w w tym aucie lubił padać z definicji.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
3. Data: 2010-12-13 00:06:41
Temat: Re: Płukanie układu chłodzącego
Od: venioo <p...@o...eu>
Ja wyplukalem jak stary czajnik, mieszanka wody z octem (10,5L wody +
0,5L octu) i teraz za kazdym razem co spuszcze wode (bo latem IMHO nie
robi staremu samochodowi roznicy) to leci nieziemska gnojowka.
Podpinajac sie pod temat - wlasnie przed mrozami sposcilem wode, ale
samochod mialem za ogrodzeniem. Czy z pustym układem mozna przejechac
200m (zza plotu pod dom) czy raczej nie ze wzgledu na miejscowe
przegrzania bloku i zatarcie pompy wody? Pacjent to Ducato 2,5d ktorym
nie mam zamiaru do wiosny nigdzie jezdzic.
--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086
-
4. Data: 2010-12-13 08:25:09
Temat: Re: Płukanie układu chłodzącego
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
200m nic sie nie powinno stac
ja bym jechal
zdarzalo mi sie jechac bez chlodzenia i jakos jezdzi:)
az tak szybko sie ten klekot nie zagrzeje. zdarzysz przejechac te 200m i
jeszcze go ladnie zaparkowac. oczywiscie zerkaj na temperature (tak
profilaktycznie:))
-
5. Data: 2010-12-13 08:46:32
Temat: Re: Płukanie układu chłodzącego
Od: Albercik <n...@g...pl>
W dniu 13.12.2010 00:06, venioo pisze:
> Podpinajac sie pod temat - wlasnie przed mrozami sposcilem wode, ale
> samochod mialem za ogrodzeniem. Czy z pustym układem mozna przejechac
> 200m (zza plotu pod dom) czy raczej nie ze wzgledu na miejscowe
> przegrzania bloku i zatarcie pompy wody? Pacjent to Ducato 2,5d ktorym
> nie mam zamiaru do wiosny nigdzie jezdzic.
>
Czy 200m to nie wiem, ale widziałem parę razy jak w warsztacie
manewrowali samochodem z rozebranym przodem(zdjętą chłodnicą).
Wydaje mi się że jak zrobisz to szybko, bez wkręcania na obroty to myślę
że się nic nie stanie, trochę tego złomu w 2,5l silniku jest do
rozgrzania a że mróz na dworze teraz...
-
6. Data: 2010-12-13 09:26:32
Temat: Re: Płukanie układu chłodzącego
Od: Marcin Stankiewicz <e...@...sigu.invalid>
Dnia Mon, 13 Dec 2010 08:25:09 +0100, Michał Gut na pl.misc.samochody
napisał(a):
> oczywiscie zerkaj na temperature (tak profilaktycznie:))
Ale temperaturę czego :) ? Tego płynu, co to go nie ma ?
--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Co nas trzyma na tym globie prócz siły ciążenia? Stanisław Jerzy Lec"
-
7. Data: 2010-12-13 09:52:20
Temat: Re: Płukanie układu chłodzącego
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-12-13 08:46, Albercik pisze:
>> samochod mialem za ogrodzeniem. Czy z pustym układem mozna przejechac
>> 200m
> Czy 200m to nie wiem, ale widziałem parę razy jak w warsztacie manewrowali
samochodem z rozebranym przodem
Własnym czy jakiegoś klienta? ;)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
8. Data: 2010-12-13 19:17:38
Temat: Re: Płukanie układu chłodzącego
Od: Karol Y <k...@o...pl>
>> oczywiscie zerkaj na temperature (tak profilaktycznie:))
>
> Ale temperaturę czego :) ? Tego płynu, co to go nie ma ?
Ja swoim lanosem przejechałem bez płynu kilkaset metrów jak termostat
się rozleciał i ani nic się nie stało, a i wskazówka działała, bo
zaczęła piąć się na czerwone pole.
--
Mateusz Bogusz