-
61. Data: 2011-05-25 05:47:31
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "masti" <g...@t...hell> napisał w wiadomości
news:irh7e0$i6p$8@news.onet.pl...
> Ty. Co mówie Ci od dawna. i nie wiem czemu odpowiadam takiemu chamowi,
> którego co najwyzej można spuscic w kiblu.
Hehe,zesrałeś się szmatko...
--
Grzybol
-
62. Data: 2011-05-25 05:57:52
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "kakmar" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:irhgee$njf$1@news.onet.pl...
> Spróbuję Ci to możliwie prosto wyjaśnić.
Ludziom to wyjaśniaj. Zostań królem i im tłumcz.
> Tak po prostu, staram się pomagać gdy tylko pomóc mogę.
Pomagasz babci przejść przez zebre? Pomagasz bezdomenemu przetrwać zimę?
Emerytom pomagasz finansowo gdy nie mają na chleb? Matce, która ma 8 dzieci
i nie ma im co dać jeść, też pomagasz?
> A żulom nie daję kasy.
A kto to jest żul? Człowiek, który nie ma na chleb lub wódkę, wino, piwo? On
lubi pić. Ty lubisz jeździć moturem. Pomagasz gasić motur innemu
człowiekowi, który lubi jeździc moturem. Nie pomagasz żulowi, dając mu na
alkohol bo on lubi pić. Dlaczego? Na czym polega Twoje dobre serce, które
segreguje ludzi na tych dobrych i złych w/g Twoich własnych kategorii? :-)
A wracając do meritum: wątkotwórca podał link do filmu i wyraził zdziwienie,
dlaczego dopiero 11 człowiek się zatrzymał i podał GAŚNICĘ. Chodzi o gaśnicę
i motywy dla których ją się poda gaszącemu pojazd lub nie. Napisałem bardzo
prosto od czego jest to uzależnione i jak sporo ludzi myśli i podchodzi to
tego tematu. Zamiast wszyscy pierdolić w tym wątku o dupie maryny i o tym
czy prawo nakazuje ratować życie, mienie itd itp, może napiszcie parę postów
na temat gaśnicy...
--
Grzybol
--
Grzybol
-
63. Data: 2011-05-25 06:01:08
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: "Tytus z domQ" <t...@g...pl>
Siemka
"Grzybol"
***Przykład: wchodzę do urzędu.
Urzędnik to łepek około 25 lat. Zachowanie jak za starej komuny:
pierdoli petenta, żre kanapkę, chamsko się odzywa itp.
Zyjemy w innym swiecie - gleboko Ci wspolczuje.
Przyklad: wydzial komunikacji Wolomin
wykonuje telefon godzina 8.00 - podaje pesel, urzedniczka pyta kiedy chce
zalatwic sprawe (rejestracja poj).
Mowie chcialbym dzis,
urzedniczka mozliwe godziny umowienia to: ....
prosze na 9.15
OK
Przyjezdzam 9.10 biore numerek
wchodze na sale
9.15 jestem przy okienku
9,20 robie darmowe xsero potrzebnych dokumentow
9,22 place w kasie
9,25 urzedniczka pokazuje jakie ma tablice - czy chce jakis nr rej???
9,30 wychodze po zalatwieniu sprawy
*** odpornosc policji na korupcje
>> (ta na najnizszym szczeblu).
W to NIGDY nie uwierzę... Sam pewnie nie wierzysz.
Wierze,
nie zaplacilem mandatu od jakis 5-6 lat pomimo ze dwa lub trzy razy mnie
zlapali - ostatnio wyliczyli mi chyba 12 pkt i jakies 1200 pln.
Uprzedzajac odpowiedz - nie zrobilem im laski (bo malo atrakcyjny raczej
jestem) nie dalem lapowy...pogadalismy i rozjechalismy sie kazdy w swoja
strone. Jak czlowiek z czlowiekiem
Byc moze to ten siwy lep...
*** W socjaliźmie się wychowałem. Żyłem w tej jebanej biedzie. Byłem
> indoktrynowany, inwigilowany, tumaniony, głodzony i chuj wie co jeszcze.
Rowniez wspolczuje, moze stad Twoje frustracje???
Tez sie wychowalem w tym ustroju, starzy nie byli w partii, rodzina
wielodzietna wiec nie przelewalo sie. Mialem szczescie ze bylem najstarszy -
nie chodzilem w ciuchach po kims...
Ale nikt mnie nie indoktrynowal, a jesli probowal to momentalnie byl
obiektem zartow i dobrej zabawy, za to juz w lepszej polsce bylem na
spotkaniu piramidki finansowej, potem na spotkaniu milosnikow Zeptera, potem
na konferencji firmowej - ojojoj jak tam mi pupke przygotowywali do
penetracji...te zlote okulary i rolexy
Inwigilowal mnie moj dzielnicowy jak w wieku 9 lat jezdzilem komarkiem a po
skonczeniu 12 lat WFM 125. Jego interwencje konczyly sie spuszczeniem
powietrza z kol a i raz mnie opierdolil jak zajebalem dropsy z supersamu
(kosztowaly 1 ZL).
Dzis za te zbrodnie pierdzial bym w dybach albo jak sad bylby laskawy
mialbym zawiasy.
Co do glodu to pomimo ze w sklepach nie bylo za rozowo to nie slyszalem zeby
potrzebne byly akcje typu "posilek dla dziecka" bo jakis tam procent
dzieciakow chodzi do szkoly glodny bez sniadania...na ktorych to akcjach
gruba kase robia fundacje polasty i inne chuje muje.
Byly za to sniadania i obiady w szkolnej stolowce - wiadomo nie rarytasy ale
zawsze.
*** Nie tęsknię za tym. Nie ma tam NIC co byłoby dobre. Ci którzy wspominają
z
czułością te czasy, to albo skurwysyny
komuchy-mordercy-skurwysyny-aparatczyki, albo ludzie, którzy tak naprawdę
tęsknią za swoim dzieciństwem. W sensie takim, że czas spierdala i woleliby
być teraz młodzi i piękni, nawet kosztem życia w komunie, niż być starymi
dziadami takimi ja my, z perspektywą rychłej kaplicy...
Super komuchem nie bylem - choc bywalem na spotkaniach z ORMO z racji zawodu
ale to juz u schylku tej organizacji a mlodosc w komunie wspominam
zajebiscie - dzieki "komunistycznemu" ZHP zeglowalem po baltyku i morzu
polnocnym, jezdzilismy regularnie z rodzenstwem na kolonie i obozy, czesto
do osrodkow ZSMP n.p. Mierki kolo Olsztynka - dzis wysylac core na oboz
konny mocne licze kase, a moi rodzice mieli nas czterech. Bywalem na obozach
wedrownych - gdzie w tamtych siermieznych czasach spalismy na Omegach i
przez 20 dni jedlismy tylko mielonke z puszki bo to udalo sie zalatwic do
zarcia i nikt nie narzekal. W zimie regularnie bywalem w gorach na nartach,
nawet w Zakopanym :). Choc wolalem Szczawnice gdzie mieszkalismy w
schronisku ktore sami ogrzewalismy, robilismy zarlo i spalismy kolektywnie w
jednej sali.
Trenowalem na hokej Torwarze, Lekka na Skrze, plywanie w Palacu
Mlodziezy...nikt nie pytal o kase, trenerzy szukali talentow.
Majac 8 lat sam jezdzilem kolejka WKD z Pruszkowa do Wawy na zajecia - nikt
mnie nie zamordowal nie zgwalcil nie porwal. Ba nawet dziewictwo stracilem
nieco pozniej za wlasna zgoda...
Jak czasy sie zmienialy nie raz zaliczylem gume na plecach za plakaty i
ulotki.
Dzis zapierdalam zeby miec wiecej, wiecej, wiecej - a system zabral
prawdziwy sens.
Kiedys bralem 50 pln i jechalem na mazury z plecakiem - na miesiac...czesto
wracajac na gape PKP do Wawy.
Teraz zapierdalam dla Stoenu, PGNIG, Orlenu, Banku, Ery etc...na nowe biale
zeby dla ich prezesow
Link do fot z 59 dalem po to zebys spojrzal na ludzi - zwykla ulice tamtych
lat - to nie sa ustawiane foty.
Sorka za off
Milego Dnia
--
Tytus
żółta motorynka
i malagutek
-
64. Data: 2011-05-25 06:06:30
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "kakmar" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:irhgee$njf$1@news.onet.pl...
>Tak po prostu, spotkałem się z _bezinteresowną_ pomocą
>
Jeszcze jedno: w takim przypadku (płonącego pojazdu), to poszkodowany
powinien wykazać inicjatywę i sam zatrzymywać samochody i prosić o gaśnicę,
czy pomoc. Nie stać jak pizda na płonącym moturze i czekać aż Ty nadjedziesz
z Twoim dobrym sercem i sam za darmo dasz mu swoją gaśnicę. Bo Ty jesteś
tylko jeden i prawdopodobieństwo spotkania Cię w dowolnym miejscu w tym
kraju jest znikome. Ja sam zatrzymywałem pojazdy: wyleciałem na środek drogi
i machałem rękami. Na wiejskiej drodze, gdzie jest mały ruch 3 chui mnie
olało, widząc samochód, dym i ogień spod maski. Ominęli mnie. Zatrzymał się
dopiero TIR jako 4. Też nie z własnej woli, tylko na moje rozpaczliwe
machanie. Pewnie wszyscy wiedzieli, że to ten skurwiel Grzybol... Po prostu.
--
Grzybol
-
65. Data: 2011-05-25 06:16:10
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "Tytus z domQ" <t...@g...pl> napisał w wiadomości
news:iri5v5$hdl$1@inews.gazeta.pl...
> Link do fot z 59 dalem po to zebys spojrzal na ludzi - zwykla ulice
> tamtych lat - to nie sa ustawiane foty.
> Sorka za off
> Milego Dnia
Przytne lekko bo długo. To o czym piszesz to zwykła tęknota do lat
dzieciństwa. Nic więcej. Nawet gdy było chujowo, to pamięta się tylko to
dobre, bo to kojarzy się z młodością. Taka pamięć wybiórcza, to normalne.
Tak naprawdę nie tęsknisz za tym. To były chujowe czasy mordów, tortur i
niszczenia ludzi. W tym wszystkim ułamek procenta to to o czym piszesz -
namiastka normalności w obozie koncentracyjnym. Nie wierzę, że wspomniasz to
dobrze. Zapytaj swojego dziadka jeśli jeszcse żyje o czasy jego młodości z
przed wojny. Pomimo, że był głód, nędza i skurwysyństwo opowie Ci same fajne
historyjki, z łezką w oku i tęskonotą za młodością...
Kurwa jaki ja sentymentalny się zrobiłem.... tfu!!!
--
Grzybol
-
66. Data: 2011-05-25 06:49:04
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: "Tytus z domQ" <t...@g...pl>
Siemka
*** "Grzybol"
Przytne lekko bo długo.
Ciesze sie
***To o czym piszesz to zwykła tęknota do lat
dzieciństwa. Nic więcej. Nawet gdy było chujowo, to pamięta się tylko to
dobre, bo to kojarzy się z młodością. Taka pamięć wybiórcza, to normalne.
Pisze ze dzis nie przezylbym tego - ani moje dzieci bo mnie na to nie byloby
stac pomimo ze glodu nie cierpie.
Pamiec dziala wybiorczo - rajt ale pamietam tez ze jako jedyny w szkole
podstawowej i sredniej przeczytalem wszystkie lektury a z polaka mialem
zawsze trojczyne - bo mnie nauczycielka nie lubila.
Wiec i zle rzeczy pamietam.:)
*** To były chujowe czasy mordów, tortur i niszczenia ludzi. W tym
wszystkim ułamek procenta to to o czym piszesz - namiastka normalności w
obozie koncentracyjnym.
Hahaha...dzis te sprawy zalatwia sie w bialych rekawiczkach przez Media,
Sanepid, ZUS, US na pozomie kraju a przez UE czy NATO na poziomie
globalnym...
Niszczy sie majatki, lamie ludzi dokladnie jak wtedy - pro publico bono.
Wpierdala sie na lata do aresztow wydobywczych - potem MY placimy
odszkodowania.
***Nie wierzę, że wspomniasz to dobrze. Zapytaj swojego dziadka jeśli
jeszcse żyje o czasy jego młodości z
przed wojny. Pomimo, że był głód, nędza i skurwysyństwo opowie Ci same
fajne
historyjki, z łezką w oku i tęskonotą za młodością...
Nie pogadam - ukraincy zamordowali
--
Tytus
żółta motorynka
i malagutek
P.S. Na tamta strone sie nie wybieram jak narazie...
ale martwi mnie to ktora strone dryfuje swiat...
-
67. Data: 2011-05-25 10:11:30
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "Tytus z domQ" <t...@g...pl> napisał w wiadomości
news:iri8p1$q8h$1@inews.gazeta.pl...
> Wpierdala sie na lata do aresztow wydobywczych - potem MY placimy
> odszkodowania.
Wszystko racja. Nie piszę, że dzisiaj jest mniód i ideał. Piszę tylko o tym,
że komuna była zła. My Polacy mamy zawsze przejebane, z jednego chujostwa
wpadamy w następne. Tak jest od wieków. Takie fatum. :-)
--
Grzybol
-
68. Data: 2011-05-25 12:25:00
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl>
Użytkownik "Grzybol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iril5a$glp$...@m...internetia.pl...
Wszystko racja. Nie piszę, że dzisiaj jest mniód i ideał. Piszę tylko o tym,
że komuna była zła. My Polacy mamy zawsze przejebane, z jednego chujostwa
wpadamy w następne. Tak jest od wieków. Takie fatum. :-)
=========
Owszem, historia nas nie rozpieszczała, ale...
Nie jest prawdą, żę jesteśmy jakoś szczególnie pokrzywdzeni. Jesteśmy w
grupie może 15% ludzi, którzy żyją super luksusowo.
Nie czujemy tego? Bo jesteśmy przyzwyczajeni.
Nigdzie jednak nie jest zapisane, że żyć mamy długo, dostatnio i
szczęśliwie. Ledwo 200 lat temu jakość życia była skandaliczna w porównaniu
z teraźniejszością. Marudzimy dzisiaj z zupełnie innych powodów niż
marudzilibyśmy dawniej. Lub w innej części świata.
Warto chwilę się zastanowić i docenić rzeczy, które traktujemy za oczywiste:
nie ma wojny, nie ma zaraz, nie ma brudu, nie ma głodu, dzieci są
bezpieczne, dobrze ubrane, nie marzną zimą, są zdrowe, itd.
To są właśnie zalety obecnej "cywilizacji zachodu". Cieszmy się z tego, co
mamy. Mogło być znacznie gorzej... a kto wie, czy wkrótce znowu nie będzie.
-
69. Data: 2011-05-25 12:35:23
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: amos <g...@g...com>
On 24 Maj, 21:14, "Grzybol" <g...@w...pl> wrote:
> Ta od kierowcy tira była duża. Więc droższa. :-) Dałem mu 5 dych bez oporów,
> z podziękowaniem. Nie miałem flaszki bo bym mu dodał. Chodzi o zjawisko,
> morale, polską biedę, zaszłości z socjalizmu, mentalność i inne takie. To
> raczej miałem na myśli.
>
Popatrz, wypowiedz na cale 6 zdan i wszystko nieokraszone najmniejsza
nawet "kurwa".
Przestajesz blyszczec. Albo poporostu starzejesz sie ;)
--
zdrowka
amos
-
70. Data: 2011-05-25 12:39:21
Temat: Re: Plonocy motocykl na ulicy
Od: amos <g...@g...com>
On 24 Maj, 16:49, "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote:
> Dziwisz się? Płonący bak z paliwem grozi wybuchem.
>
> Mnie bardziej dziwi beztroska tych motocyklistów debatujących o kilka kroków
> od "płonącej bomby".
Jesli sie boisz podejsc lub pomoc gasic, to moze wystarczy poczestowac
swoja gasnica (jesli gaszacy piaskiem jej nie ma). To tez przeciez
pomoc.
--
zdrowka
amos