-
11. Data: 2017-06-14 12:46:04
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2017-06-14 o 11:07, Maciek pisze:
>> No ale gdzie tu jakaś sensacja? Auta wszystkich typów się dobrze palą.
>> Benzyniaki się tak często i tak dobrze palą że nawet w Teleekspresie
>> już o
>> tym nie mówią bo nieciekawe wcale...
>>
>
> Pomijając instalacje elektryczną samochodu, która często jest problemem...
> Przy wycieku benzyny do pożaru potrzeba jeszcze zapłonu.
> Przy akumulatorach litowych wystarczy praktycznie rozszczelnienie.
>
> Cytując wiki:
> "Lit jest palny i jest potencjalnie wybuchowy w przypadku wystawienia na
> działanie powietrza a zwłaszcza wody. Reakcja litu z wodą w temperaturze
> pokojowej jest intensywna, ale nie gwałtowna a wodór wytworzony w jej
> wyniku samoczynnie nie powinien się zapalić (póki woda lub jej para nie
> przegrzeje się miejscowo do temperatury zapłonu wodoru). Jak w przypadku
> wszystkich litowców, pożar litu jest wyjątkowo trudny do ugaszenia i
> wymaga do tego użycia gaśnic proszkowych, konkretnie grupy D (patrz
> proszki gaśnicze). Lit jest jedynym metalem, który reaguje z azotem w
> warunkach normalnych[20][21]."
>
> Zakładając, że akumulatory w takim samochodzie są gabarytowo duże:
>
> http://tnij.at/140061
>
> zapewne dość łatwo je uszkodzić. Obstawiam, że tak właśnie było w
> przypadku Hammonda... a zaliczył tylko parę kozłów.
> Sensacje dopiero pewnie będą jak zacznie się produkcja na większą skalę
> a ludzie będą tracić samochody po stłuczkach.
>
> Sam jestem ciekaw czy producenci w kwestii zapłonu takich ogniw podejmą
> dodatkowe kroki.
> Ta technologia na chwilę obecną wydaje mi się bardziej niebezpieczna od
> zbiornika z benzyną.
Ale w takich akumulatorach nie używa się metalicznego litu, ale sole
litowe w dodatku rozpuszczone w rozpuszczalnikach organicznych. Równie
dobrze mógłbyś dowodzić łatwopalności H2O - w końcu mieszanka tlenu z
wodorem jest maksymalnie niebezpieczna... :-)
W tym konkretnym samochodzie był akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy,
który jest bezpieczniejszą odmianą akumulatora litowo-jonowego.
T.
-
12. Data: 2017-06-14 12:51:34
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ohr1ji$g6i$...@u...news.interia.pl...
W dniu 2017-06-14 o 11:07, Maciek pisze:
>(...)
> Przy akumulatorach litowych wystarczy praktycznie rozszczelnienie.
> Cytując wiki:
> "Lit jest palny i jest potencjalnie wybuchowy w przypadku
> wystawienia na
> działanie powietrza a zwłaszcza wody. Reakcja litu z wodą w
> temperaturze
> pokojowej jest intensywna, ale nie gwałtowna a wodór wytworzony w
> jej
> wyniku samoczynnie nie powinien się zapalić (póki woda lub jej para
> nie
> (...)
>To powinno być jasne i empirycznie sprawdzone na lekcjach chemii w
>szkole podstawowej.
>Teraz w szkołach nie robi się już doświadczeń?
Coraz mniej.
A teraz to bedzie ciekawie, bo chemia byla w gimnazjum, a w
podstawowkach nie bylo sal chemicznych.
Dodaj do tego przepisy - odczyniki musza miec date waznosci, chocby to
byla sol kuchenna,
przeterminowanych trzymac nie wolno, wyrzucic nie wolno - trzeba
zutylizowac, za pieniadze oczywiscie ..
i co - jedne wyrzucac, a nowe kupowac ?
Zaraz dyrektor powie, ze on na to nie wyraza zgody, bo najwyrazniej
niepotrzebne sa.
A pokazywali ci w szkole, jak sod reaguje z woda ? Mnie chyba nie.
A cez czy rubid ? Takie rzeczy, to tylko na youtube :)
J.
-
13. Data: 2017-06-14 12:54:29
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: Maciek <n...@n...pl>
> Teraz w szkołach nie robi się już doświadczeń?
>
>
Teraz mamy czasy, że eksperymenty robi się w domowym zaciszu, pod
nieobecność rodziców lub z kolegami pod klatką;-)
A potem dziarsko publikuje się wyniki z komentarzem na jutubie.
https://www.youtube.com/watch?v=Ho1sf-BJqOI
https://www.youtube.com/watch?v=zHG_FEkZUsg
-
14. Data: 2017-06-14 13:03:50
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: Maciek <n...@n...pl>
> W tym konkretnym samochodzie był akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy,
> który jest bezpieczniejszą odmianą akumulatora litowo-jonowego.
> T.
>
Przyznaję nie zagłębiałem się w szczegóły a bazuje na ogólnikach
podawanych w mediach.
Czyli jest lepiej niż zakładałem.
Jak zachowa się bezpieczniejsza odmiana akumulatora litowo-jonowego po
roztrzaskaniu?
-
15. Data: 2017-06-14 13:19:37
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Wed, 14 Jun 2017 11:07:48 +0200, Maciek napisał(a):
> Ta technologia na chwilę obecną wydaje mi się bardziej niebezpieczna od
> zbiornika z benzyną.
Ludzie jeżdzą z bombami które dla niepoznaki nazywają "butlami z gazem"
i jakoś nie słychać żeby wylatywali w powietrze.
--
Jacek
I hate haters.
-
16. Data: 2017-06-14 13:22:45
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2017-06-14 o 13:03, Maciek pisze:
>> W tym konkretnym samochodzie był akumulator
>> litowo-żelazowo-fosforanowy, który jest bezpieczniejszą odmianą
>> akumulatora litowo-jonowego.
>> T.
>>
>
> Przyznaję nie zagłębiałem się w szczegóły a bazuje na ogólnikach
> podawanych w mediach.
> Czyli jest lepiej niż zakładałem.
> Jak zachowa się bezpieczniejsza odmiana akumulatora litowo-jonowego po
> roztrzaskaniu?
Opisywano w mediach przypadki wybuchających baterii Li-Ion w telefonach,
ale to było spowodowane głównie padem elektroniki i przeładowaniem, a
nie rozszczelnieniem. Piszą w źródłach, że w takich akumulatorach muszą
być odpowiednie zabezpieczenia, dzięki którym unika się przeładowania. W
przypadku tego auta po wypadku nie napisano o przyczynach. Może
zadziałał jak spawarka po uszkodzeniu i zapaliła się tapicerka? Druga
sprawa - to auto to jeżdżący prototyp - w takich modelach wszystko się
może zdarzyć i po to są testowane, żeby uniknąć przykrych niespodzianek
w przyszłosci.
T.
https://en.wikipedia.org/wiki/Rimac_Concept_One
-
17. Data: 2017-06-14 13:29:32
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2017-06-14 o 13:19, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Wed, 14 Jun 2017 11:07:48 +0200, Maciek napisał(a):
>
>> Ta technologia na chwilę obecną wydaje mi się bardziej niebezpieczna od
>> zbiornika z benzyną.
>
> Ludzie jeżdzą z bombami które dla niepoznaki nazywają "butlami z gazem"
> i jakoś nie słychać żeby wylatywali w powietrze.
>
Co ciekawe - w butli LPG jest 1,5 atm (bar) - mniej niż w oponie. W CNG
to już ponad 200 atm. W ogniwach wodorowych to już 700 atm (70 MPa) - tu
butla musi być naprawdę wytrzymała...
http://glowny-mechanik.pl/2015/08/20/jak-rozwiazano-
problemy-z-bezpieczenstwem-w-wodorowej-toyocie-mirai
/
T.
Ps. Przy okazji znalazłem ciekawostkę - w USA jest 130 tys. pojazdów na
CNG (w Polsce nieco ponad 3 tys.), I mają tam 1300 stacji CNG.
-
18. Data: 2017-06-14 15:17:51
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 14 Jun 2017 12:54:29 +0200, Maciek
> Teraz mamy czasy, że eksperymenty robi się w domowym zaciszu, pod
> nieobecność rodziców lub z kolegami pod klatką;-)
> A potem dziarsko publikuje się wyniki z komentarzem na jutubie.
Teraz mamy czasy, że się publikuje wiekszość na YT. Głupoty się robiło od
zawsze. My dla przykładu wysadzaliśmy asfalt najpierw siarą a potem prochem
własnej roboty, zadymialiśmy saletrą pół osiedla i jeszcze pare innych
ciekawych rzeczy by się znalazło do kompletu. Aż cud, że wszyscy do dzisiaj
żyją. :P
W szkole to niby kiedyś się tak dużo ekspeymentów prowadziło? Ja byłem w
średniej z rozszeżoną chemią i też jakoś szału z eksperymentami nie było --
poza standardowym mieszaniem w kolbach gdzie się zmieniał kolorek płynu nic
nie wybuchało. :P
--
Pozdor
Myjk
-
19. Data: 2017-06-14 15:20:01
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: Maciek <n...@x...pl>
>> Czyli jest lepiej niż zakładałem.
>> Jak zachowa się bezpieczniejsza odmiana akumulatora litowo-jonowego po
>> roztrzaskaniu?
>
> Opisywano w mediach przypadki wybuchających baterii Li-Ion w telefonach,
> ale to było spowodowane głównie padem elektroniki i przeładowaniem, a
> nie rozszczelnieniem. Piszą w źródłach, że w takich akumulatorach muszą
> być odpowiednie zabezpieczenia, dzięki którym unika się przeładowania.
Tak jest ale właśnie chodzi o zachowanie podczas rozszczelnienia.
W samochodzie przy tak dużej powierzchni akumulatora przy wypadku może
to następować dość często.
> W przypadku tego auta po wypadku nie napisano o przyczynach. Może
> zadziałał jak spawarka po uszkodzeniu i zapaliła się tapicerka?
Może. No i tak naprawdę kolejna kwestia do rozwiązania, już jedno ogniwo
potrafi mieć niezły power.
>
> https://en.wikipedia.org/wiki/Rimac_Concept_One
Piszą, że siedzi tam LiFePO4. No i to jest jakiś trop, poglądowo:
https://youtu.be/XZf2pKzBErk?t=2m16s
Nie tak źle ;-)
Fajnie byłoby zobaczyć test przekoszonego akumulatora z takiego samochodu.
-
20. Data: 2017-06-14 16:02:17
Temat: Re: Płonący elektryk
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2017-06-13 o 20:44, RadoslawF pisze:
> A miało być tak bezpiecznie. :(
> http://www.chip.pl/news/wydarzenia/trendy/2017/06/gw
iazda-top-geara-miala-powazny-wypadek-1
>
Zwykłe też się palą
http://www.nasygnale.bielsko.biala.pl/aktualnosci/35
127/pozar-auta-na-parkingu-foto
--
Pozdr
Janusz