-
21. Data: 2016-02-05 14:15:18
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: adamos1 <a...@o...pl>
a jaki silnik polecacie tej meganki 1.4 czy 1.6 ? oczywiscie po lifcie
oglądałem focusa z 2003 roku to zgnity że szok
-
22. Data: 2016-02-05 14:36:12
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: Diabełson <h...@s...org>
W dniu 2016-02-04 o 17:17, Shrek pisze:
>>
>> Ciekawie rozumiesz bezawaryjość :-)
>
> A ty jak rozumiesz? Że kupujesz samochód, jeżdzisz nim 14 lat i
> złomujesz jako perełkę, nic w międzyczasie nie robiąc? Nie ma cudów -
> każdy samochód się zużywa.
VW Passtuch i Golf się nie psują. Myślę, że wkrótce nie będzie można
dostać części zamiennych. Po co produkować części do aut, które się nie
zużywają ;P
-
23. Data: 2016-02-05 14:40:12
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Diabełson" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:56b4a547$0$22843$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2016-02-04 o 17:17, Shrek pisze:
>>> Ciekawie rozumiesz bezawaryjość :-)
>> A ty jak rozumiesz? Że kupujesz samochód, jeżdzisz nim 14 lat i
>> złomujesz jako perełkę, nic w międzyczasie nie robiąc? Nie ma
>> cudów -
>> każdy samochód się zużywa.
>VW Passtuch i Golf się nie psują. Myślę, że wkrótce nie będzie można
>dostać części zamiennych. Po co produkować części do aut, które się
>nie zużywają ;P
Jak mialem sierre, to jakos tak mi wychodzilo.
A kupilem ja, jak miala 13 lat, zezlomowalem jak miala 20 ...
J.
-
24. Data: 2016-02-05 17:24:56
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: twistedme <t...@o...pl>
W dniu 2016-02-05 o 14:15, adamos1 pisze:
> a jaki silnik polecacie tej meganki 1.4 czy 1.6 ? oczywiscie po lifcie
> oglądałem focusa z 2003 roku to zgnity że szok
Dlatego w tej cenie ja bym nie sugerował się tak bardzo marką, tylko
brał to, co jest aktualnie w najlepszym stanie.
-
25. Data: 2016-02-05 19:28:24
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: "abn140" <a...@g...com>
Użytkownik "adamos1" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:56b43d90$0$22839$65785112@news.neostrada.pl...
> hmm a z tych do 7 tys co byscie wybrali ?
felicja. w bdb stanie dostaniesz za 4k. reszta kasy na co chcesz....
albo
daewoo jakies. do 7 k to sie ladne wybierze.
dlaczego te? bo tanie czesci!
no chyba ze wstyd.
tyle ze zalezy jak kto wstyd odczytuje. Wstyd to jest robic na czesci do
starych passatow, plakal jak sprzedawal,
BEZ cofnietych licznikow , bo przeca 1 200 000 nie trzeba cofac. Jedynki i
tak nie widac....
-
26. Data: 2016-02-05 21:29:12
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2016-02-04 o 23:18, Shrek pisze:
> O przebiegu nie warto wspominać, skoro twój jako
> czterolatek miał 10 tysi;)
Tanio w zakupie nie było, ale płakał jak sprzedawał :-)
Jak przestanie być bezawaryjny, to sprzedam.
Nagrzebałem się już w autach, teraz potrzebuję tylko jeździć
a nie naprawiać.
-
27. Data: 2016-02-06 05:20:34
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: adam <a...@p...onet.pl>
>
>> O przebiegu nie warto wspominać, skoro twój jako
>> czterolatek miał 10 tysi;)
>
> Tanio w zakupie nie było, ale płakał jak sprzedawał :-)
>
Zgodnie z grupowym standardem to pewnie kosztował max 35% nowego:)
pzdr
Adam
-
28. Data: 2016-02-06 07:58:07
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2016-02-06 o 05:20, adam pisze:
>
>>
>>> O przebiegu nie warto wspominać, skoro twój jako
>>> czterolatek miał 10 tysi;)
>>
>> Tanio w zakupie nie było, ale płakał jak sprzedawał :-)
>>
>
> Zgodnie z grupowym standardem to pewnie kosztował max 35% nowego:)
> pzdr
Kosztował mniej więcej niż pół nowego.
-
29. Data: 2016-02-06 10:43:45
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: Shrek <...@w...pl>
On 06.02.2016 07:58, cef wrote:
>> Zgodnie z grupowym standardem to pewnie kosztował max 35% nowego:)
>> pzdr
>
> Kosztował mniej więcej niż pół nowego.
Czyli standard. Średnio samochody (i to normalnie jeżdzone czyli 90kkm
po trzech latach) tracą od 50 do 60% swojej początkowej wartości.
http://autokult.pl/24551,utrata-wartosci-samochodu-p
o-3-latach-sprawdz-ile-stracisz
Ty kupiłeś swojego 4 latka z przebiegiem 10kkm za cenę jaką powinien
mieć trzylatek z 90kkm. Czyli "panie, niesamowita okazja - oryginalny
przebieg 10kkm taniej niż 90kkm, Niemiec płakał jak sprzedawał i
generalnie perełka";) Na dodatek tak bezawaryjny, że tylko lać olej i
paliwo - no klocki trza zmieniać, ale na tych jeszcze pan sezon
pojeżdzi, opony nie do zajechania, jeszcze z 10 lat posłużą, rozrząd
zapewne na pasku, więc nie ma potrzeby zaglądać. Nie wylewa się olej i
paliwo korkiem?
A łyżka na to;)
Shrek.
-
30. Data: 2016-02-06 16:14:15
Temat: Re: Pierwszy samochód do 7 tys - beznyna
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2016-02-06 o 10:43, Shrek pisze:
> On 06.02.2016 07:58, cef wrote:
>
>>> Zgodnie z grupowym standardem to pewnie kosztował max 35% nowego:)
>>> pzdr
>>
>> Kosztował mniej więcej niż pół nowego.
> Ty kupiłeś swojego 4 latka z przebiegiem 10kkm za cenę jaką powinien
> mieć trzylatek z 90kkm. Czyli "panie, niesamowita okazja - oryginalny
> przebieg 10kkm taniej niż 90kkm, Niemiec płakał jak sprzedawał i
> generalnie perełka";)
Niepotrzebnie się wyzłośliwiasz.
Samochód kupili Niemcy u siebie, przez salon,
który prowadzi sąsiad szefa. Bo takie auta nie trafiają
ot tak na rynek. Normalny, zadbany, cena też nie była jakaś niska,
tylko stan techniczny wynikał z niskiego przebiegu.
Dostałem go do jeżdżenia jako służbowy
w Polsce i po dwóch latach jeżdżenia- jak się rozstawaliśmy - odkupiłem.
Na dodatek tak bezawaryjny, że tylko lać olej i
> paliwo - no klocki trza zmieniać, ale na tych jeszcze pan sezon
> pojeżdzi, opony nie do zajechania, jeszcze z 10 lat posłużą, rozrząd
> zapewne na pasku, więc nie ma potrzeby zaglądać. Nie wylewa się olej i
> paliwo korkiem?
>
> A łyżka na to;)
Do pewnego momentu na pewno będzie bezawaryjny.
Jak się skończy bezawaryjność, to się rozejrzę za innym, nowszym,
bo jak już pisałem nie mam czasu na naprawianie ani na niespodzianki w
trasie.
W zasadzie wymieniam wszystko kiedy trzeba a z rzeczy o których
sam decyduję jak np akumulator czy opony nie czekam na ostatnią chwilę.
Na tych gumach, które wyrzucam pojeździłbyś jeszcze dwa sezony.
Ale nie rozmawiamy o normalnym eksploatacyjnym zużyciu,
tylko o uszkodzeniach, awariach innych.