-
111. Data: 2014-10-05 10:00:30
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Jawi <t...@p...com>
W dniu 2014-10-04 10:50, Cavallino pisze:
> I dopóki pociągi zgodnie z logiką nie zatrzymują się przed przejazdami
> kolejowymi, jest jasne która to powinna być - ta, do której należy jezdnia.
> Co innego na chodniku - tam pierwszeństwo powinni mieć piesi i takowe mają.
>
> Każdy inny pogląd to jest zwykły ekofaszyzm i zabijanie prawa
> naturalnego (czyt. instynktu samozachowawczego), na potrzeby czyjejś
> głupoty.
> Taki właśnie pogląd jest pierwotnym źródłem zdecydowanej większości
> wypadków z udziałem pieszych (i rowerzystów też).
Dla Ciebie auto bo większe i szybsze, kierowca w aucie bardzo bezpieczny
w stosunku do pieszego ma pierwszeństwo z tego właśnie powodu?. I
pieszego/rowerzystę nazywasz głupkiem.
-
112. Data: 2014-10-05 10:04:29
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Jawi <t...@p...com>
W dniu 2014-10-04 13:53, Witolko pisze:
> Posłuchaj transmisji z posiedzeń komisji. Dowiesz się, że to nie jest tylko
"warszawski
> problem"
Oczywiście, że nie jest tylko warszawski. Ale Poznań to wyjątkowe miasto :)
-
113. Data: 2014-10-05 10:19:32
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Jawi <t...@p...com>
W dniu 2014-10-04 16:19, k...@g...com pisze:
> Cos Ci się popierdoliło. Ale jak już to jeśli mam czekać łaskawie na dobroduszność
pieszych
ze mnie przepuszczą żebym z bramy wyjechał na jezdnię to niech tak
myślące kurwy czekają do usranej
śmierci aż ich ktoś przepości na przejściu.
Musisz być znany w okolicy :)
Pisać normalnym językiem nie potrafisz, bo Ci od raz żyłka pęka.
Cytować też nie potrafisz.
Używać komputera też.
Widzisz, nawet Ci piesi z Twojego podwórka Cie traktują jak trędowatego :)
-
114. Data: 2014-10-05 10:23:53
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem.
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2014-10-04 o 23:43, Witolko pisze:
>> Może oni mogą sobie na to pozwolić, skoro prawie każde większe i średnie
>> miasto ma ring, a między nimi ekspresówka albo autostrada.
> Jaki to ma związek z pierwszeństwem dla pieszych
> obowiązującym w Francji ?
Może taki, że na ringach i ekspresówkach zazwyczaj nie ma przejść dla
pieszych, a na drogach gdzie te przejścia są, jest mniejsze natężenie ruchu?
--
Pozdrawiam
Maciek
-
115. Data: 2014-10-05 10:33:31
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Jawi <t...@p...com>
W dniu 2014-10-05 10:19, Jawi pisze:
> W dniu 2014-10-04 16:19, k...@g...com pisze:
> Cos Ci się popierdoliło. Ale jak już to jeśli mam czekać łaskawie na
> dobroduszność pieszych
> ze mnie przepuszczą żebym z bramy wyjechał na jezdnię to niech tak
> myślące kurwy czekają do usranej
> śmierci aż ich ktoś przepości na przejściu.
>> Musisz być znany w okolicy :)
>> Pisać normalnym językiem nie potrafisz, bo Ci od raz żyłka pęka.
>> Cytować też nie potrafisz.
>> Używać komputera też.
>> Widzisz, nawet Ci piesi z Twojego podwórka Cie traktują jak trędowatego :)
Hmm, z tego wynika że ja też nie :)
-
116. Data: 2014-10-05 11:05:33
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2014-10-05 09:51, Jawi wrote:
> W dniu 2014-10-02 23:19, mk4 pisze:
>>
>> No to masakra jak ty bedac ponad 100 metrow przed przejsciem zwalniasz...
>>
>>
>> Ciekawe jak to postrzegaja ci co jada za toba - jak nic jakas p****
>> jedzie ;)
> Dwa tygodnie temu taka pizda co tak myślała za właśnie takim
> zwalniającym jadąc, niedaleko mojego domu, zmieniła pas i rura...
> Nie wiem jaki los czeka poszkodowanego pieszego.
> Czekałem na taki przepis i chwała bogu w końcu jest czy będzie, bo
> liczyć na inną mentalność wszystkich, a przede wszystkim kierowców to
> utopia.
Malo jezdzisz czy co? Bo widac, ze jednak przytlaczajaca wiekszosc
zachowuje sie rozsadnie i adekwatnie do sytuacji na drodze. To o czym
mowisz to sa wyjatki.
> Skoro wychodzi się z założenia i propaguje pomysły, że jak jadę
> czymś cięższym i szybszym to mam logiczne pierwszeństwo, a reszta ma się
> bać.
Nie bac ale zachowac rozsadek i zgodna z natura kolej rzeczy. Wiekszy,
szybszy i ciezszy - to trzeba na niego uwazac dla wlasnego dobra. Chocby
dlatego, ze nie reaguje tak szybko jak mniejszy, wolniejszy i lzejszy.
Przepraszam za dygresje ale przypomina mi sie Smolensk - jak prysl mit,
ze jednak politycy i sam prezydent nie sa niesmiertelni. Ze jakos tak
sie dziwnie sklada, ze podlegaja powszechnym prawom fizyki. Tak i tutaj
- nie robmy glupich przepisow niezgodnych z natura swiata. Raczej
edukujmy obie strony.
> Moja żona zdawała na prawko jakieś 3 lata temu. Instruktor jej wpajał,
> że jak na pasach nikogo nie ma to jedzie, nieważne, że do pasów się zbliża.
> Jak myślicie za co obaliła pierwszy egzamin :))))
> Wystraszyła pieszego sierotę co chciał wejść na jezdnie postawił nogę za
> chodnikiem i ją cofnął.
I co to ma do rzeczy? Jego zadaniem jest oblac jak tylko bedzie mial
pretekst. Taki sie nadarzyl to oblal.
--
mk4
-
117. Data: 2014-10-05 11:10:26
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2014-10-05 09:55, Jawi wrote:
> W dniu 2014-10-04 00:09, Czesław Wiśniak pisze:
>> Gdy w pobliżu przejścia znajdują się piesi, kierujący pojazdem powinien
>> liczyć się z tym, że mogą oni zechcieć przejść na drugą stronę drogi.
>> Ja nie wiem kiedy to w końcu dotrze do tego Narodu :)
> nie dotrze, musi być przepis prawny, który będzie olewany przez obecne
> pokolenie. Nasze dzieciaki to będą stosować jak coś normalnego.
Tak piekna pulapka. Pololeniowe odbieranie wszelkich praw. Nowych
modeluje sie tak, ze zniewolenie przyjmuja za norme (mowie troszke
bardziej ogolnie niz w zwiazku z omawianym tu planowanym przepisem).
Nasze dzieci szpiegowanie i permanentna inwigilacje zapewne na skutek
manipulazji beda przyjmowac za norme...
Widac ciebie cieszy, ze jak to mowisz "nasze dzieciaki..." a mnie to
przeraza, ze nastepuje taka wlasnie indoktrynacja i takim nieczystym
sposobem wprowadza sie rozne watpliwe regulacje.
--
mk4
-
118. Data: 2014-10-05 11:11:51
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2014-10-05 09:53, Jawi wrote:
> W dniu 2014-10-03 22:03, John Kołalsky pisze:
>> Dzisiejsze ... prosta droga, jadę za jakimś samochodem, zbliżamy się do
>> przejścia, jakaś ofiara nadjeżdżająca z naprzeciwka robiąca dobrze
>> pieszym ostro hamuje by przepuścić, a ten przede mną nawet nie zdążył
>> zareagować i przejechał, ofiara walczy światłami i klaksonem gdy sama
>> wpuściła pieszego pod dwa samochody
> Nooo,
> Właśnie po to ma być ten przepis. Przepuszczamy wszyscy, i słusznie.
Jezdzisz samochodem? Gdzie i ile? Pewnie tutaj jest pies pogrzebany.
--
mk4
-
119. Data: 2014-10-05 11:46:10
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Jawi <t...@p...com>
W dniu 2014-10-05 11:05, mk4 pisze:
> Malo jezdzisz czy co? Bo widac, ze jednak przytlaczajaca wiekszosc
> zachowuje sie rozsadnie i adekwatnie do sytuacji na drodze. To o czym
> mowisz to sa wyjatki.
Dużo w życiu przejeździłem, a ostatnio fakt mniej, coraz częściej
rowerem. I w zasadzie dyskusja chyba jest o mniejszych czy większych
wyjątkach, bo coraz więcej kierowców jest społecznie ucywilizowanych i
się zatrzymują widząc pieszego zbliżającego się do przejścia.
-
120. Data: 2014-10-05 12:01:45
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-10-04 23:13, k...@g...com wrote:
> W dniu sobota, 4 października 2014 23:00:16 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
>> On 2014-10-04 22:05, k...@g...com wrote:
>>
>>
>>
>>> jak takie coś wejdzie to mądrzy kierowcy zaczęli by się bezwzględnie stosować do
nowego przepisu. Zablokowali by całkowicie ruch. Jak wojna to wojna i ofiary muszą
być.
>>
>>
>>
>> Jaka wojna - zupełnie was pojebało?
> Ja nie wy ja pan. Lotny jesteś jak cegła albo inna płyta chodnikowa.
Widać, że (na szczęście) dawno wojny nie było i ludziom się z tego
dobrobytu w dupach poprzewracało. Musisz poczekać, aż ktoś cię z bramy
wypuści i już chcesz z tego powodu wojnę polsko-polską wszczynać.
Czytam te wasze wypociny o wojnach wszystkich ze wszystkimi (piesi,
dwupedały, puszki, dawcy, psy, cywile, frogi, mohery i kapelusze) i
zastanawiam się jak to jest, że ja mimo że na różnej ilości kółek i koni
mechanicznych na co dzień poginam tego nie doświadczam;) I jedyne co mi
przychodzi do głowy, to że wojny prowadzi jakiś nie do końca
zrównoważony margines z każdej grupy i to oni drą paszczę (na
internetach głównie, bo w realu to zawsze istniej możliwość, że
przeciwnik łom ma w bagażniku czy to drwal na skuterze:) a reszta ma to
w dupie i spokojnie jeździ na czym aktualnie ma ochotę;)
Shrek.