eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Pierwszenstwo na przejsciu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 56

  • 41. Data: 2019-07-27 19:51:55
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 27 Jul 2019 19:19:35 +0200, Shrek napisał(a):
    > W dniu 27.07.2019 o 14:09, J.F. pisze:
    >>> Jak nie ma wymalowanego oznakowania poziomego, to ma sobie pomyśleć, że
    >>> to przejście dla pieszych - znaczy można przejeżdzać, ale nie wolno (a w
    >>> zasadzie właśnie wolno - w sensie "nie szybko").
    >>
    >> No to popatrz na te linie zatrzymania - moze sprawiac wrazenie ze to
    >> przejscie z przejazdem
    >
    > Może i mogą. Dla niektórych przepis, że ktoś ma pierwszeńtwo sprawia
    > wrażenie, że ma on ustąpić pierwszeństwa;)

    Bo ma, pod warunkiem ze nie wchodzi bezposrednio przed jadacy pojazd
    :-)

    J.


  • 42. Data: 2019-07-28 11:59:45
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...

    >>>>> Byle było 1 m krócej czy 1 sekundę szybciej.
    >>>>
    >>>> To troche jak kierowcy ktorzy jadac od starołeki w strone wildy
    >>>> musza zapierdalac 100 na godzine
    >>>
    >>> 100 na kolizyjnej dwupasmowej drodze do zapierdalanie?
    >>> Tak jak pisałem - tylko dla dekli z kapeluszem zamiast mózgu.
    >>>
    >> Na dziurawej i nieruwnek drodze ze zjazdem oraz wjazdem od drogi
    >> debinskiej.
    >
    > I dlatego mówimy o 100, a nie o 120 czy 150.
    > Dodajmy że zjazdy/wjazdy rzecz jasna też bezkolizyjne.
    >
    Srednio bezkolizyjne...
    Ci co zjezdzaja to hamuja juz duzo wczesniej bo potem jest z górki a poza
    tym ogólnie płynna jazdan ie jest w modzie.
    A ci co sie włączaja czesto przelatuje przez 3 pasy jeby skrecic w lewo
    przy macu.

    IMO zapierdalanie na tym odcinku po to zeby zaoszczedzic 5 sekund to po
    prostu bezcelowa głupota.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Życie jest cierpieniem, pieniądze morfiną"


  • 43. Data: 2019-07-28 17:34:19
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 28-07-2019 o 11:59, Budzik pisze:
    > Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...
    >
    >>>>>> Byle było 1 m krócej czy 1 sekundę szybciej.
    >>>>>
    >>>>> To troche jak kierowcy ktorzy jadac od starołeki w strone wildy
    >>>>> musza zapierdalac 100 na godzine
    >>>>
    >>>> 100 na kolizyjnej dwupasmowej drodze do zapierdalanie?
    >>>> Tak jak pisałem - tylko dla dekli z kapeluszem zamiast mózgu.
    >>>>
    >>> Na dziurawej i nieruwnek drodze ze zjazdem oraz wjazdem od drogi
    >>> debinskiej.
    >>
    >> I dlatego mówimy o 100, a nie o 120 czy 150.
    >> Dodajmy że zjazdy/wjazdy rzecz jasna też bezkolizyjne.
    >>
    > Srednio bezkolizyjne...
    > Ci co zjezdzaja to hamuja juz duzo wczesniej bo potem jest z górki a poza
    > tym ogólnie płynna jazdan ie jest w modzie.
    > A ci co sie włączaja czesto przelatuje przez 3 pasy jeby skrecic w lewo
    > przy macu.

    Nie manipuluj, nikt nie mówił o przelatywaniu setką przez skrzyżowanie,
    gdy już odcinek bezkolizyjny się kończy.

    >
    > IMO zapierdalanie na tym odcinku po to zeby zaoszczedzic 5 sekund to po
    > prostu bezcelowa głupota.

    Oczywiście, podobnie jak wleczenie się 60, czy 70, a już szczególnie
    lewym pasem.
    Normalna jazda setką czy czymś zbliżonym, jest za to jak najbardziej ok
    i tak robi 90% ludzi na tym odcinku.


  • 44. Data: 2019-07-28 19:59:43
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...

    >>>>>>> Byle było 1 m krócej czy 1 sekundę szybciej.
    >>>>>>
    >>>>>> To troche jak kierowcy ktorzy jadac od starołeki w strone wildy
    >>>>>> musza zapierdalac 100 na godzine
    >>>>>
    >>>>> 100 na kolizyjnej dwupasmowej drodze do zapierdalanie?
    >>>>> Tak jak pisałem - tylko dla dekli z kapeluszem zamiast mózgu.
    >>>>>
    >>>> Na dziurawej i nieruwnek drodze ze zjazdem oraz wjazdem od drogi
    >>>> debinskiej.
    >>>
    >>> I dlatego mówimy o 100, a nie o 120 czy 150.
    >>> Dodajmy że zjazdy/wjazdy rzecz jasna też bezkolizyjne.
    >>>
    >> Srednio bezkolizyjne...
    >> Ci co zjezdzaja to hamuja juz duzo wczesniej bo potem jest z górki
    >> a poza tym ogólnie płynna jazdan ie jest w modzie.
    >> A ci co sie włączaja czesto przelatuje przez 3 pasy jeby skrecic w
    >> lewo przy macu.
    >
    > Nie manipuluj, nikt nie mówił o przelatywaniu setką przez
    > skrzyżowanie, gdy już odcinek bezkolizyjny się kończy.
    >
    Chciałbym cie dobrze zrozumiec.
    Czyli przelatujesz bezpiecznie przez rondo z predkoscia 50km/h, potem but
    do 100 zeby zaoszczedzic ze dwie sekundy i jak tylko przejedziesz warte
    to znów zwalniasz do racjonalnej predkosci umozliwiajacej płynny ruch?
    Czyli te 100 na godzine to przez jakies 100-200 metrów?
    >>
    >> IMO zapierdalanie na tym odcinku po to zeby zaoszczedzic 5 sekund
    >> to po prostu bezcelowa głupota.
    >
    > Oczywiście, podobnie jak wleczenie się 60, czy 70, a już szczególnie
    > lewym pasem.
    > Normalna jazda setką czy czymś zbliżonym, jest za to jak najbardziej
    > ok i tak robi 90% ludzi na tym odcinku.
    >
    To jest tak zwany trzeci rodzaj prawdy.


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Błąd łatwiej można dostrzec niż prawdę,
    bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi"


  • 45. Data: 2019-07-28 23:24:29
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 28-07-2019 o 19:59, Budzik pisze:

    > Chciałbym cie dobrze zrozumiec.
    > Czyli przelatujesz bezpiecznie przez rondo z predkoscia 50km/h,

    A kto tak powiedział?
    Przejeżdżam z taką prędkością, na jaką pozwala ruchu, czy to jest 50,
    30, czy 80 - nie ode mnie zależy.


    > potem but
    > do 100

    Żeby przyspiszyć przez następny kilometr do 100 nie muszę używać żadnego
    buta (w sensie mocno cisnąć), wystarczy po prostu użyć gazu zamiast
    kapelusza.
    Nie każdy jeździ dostawczakiem przyspieszającym jak każdy traktor, więc
    żeby tam jechać mniej niż 100 musi po prostu bardzo chcieć się wlec.



    zeby zaoszczedzic ze dwie sekundy i jak tylko przejedziesz warte
    > to znów zwalniasz do racjonalnej predkosci umozliwiajacej płynny ruch?

    Zazwyczaj zwalniam bo inni przede mną zwalniają, albo czerwone widać z
    daleka.


    > Czyli te 100 na godzine to przez jakies 100-200 metrów?

    Już Ci pisałem - nie oceniaj ruchu drogowego z punktu widzenia kierowcy
    przeładowanego, ledwo jadącego dostawczaka.
    Przyspieszenie 50-100 trwa kilkanaście sekund, resztę się po prostu
    jedzie z jakąś tam prędkością.
    Problemem jest gość jadący przed Tobą, a nie zastanawianie się czy warto
    wciskać gaz i jak mocno.
    Jest miejsce, są warunki to się jedzie.
    I tyle.



    >>>
    >>> IMO zapierdalanie na tym odcinku po to zeby zaoszczedzic 5 sekund
    >>> to po prostu bezcelowa głupota.
    >>
    >> Oczywiście, podobnie jak wleczenie się 60, czy 70, a już szczególnie
    >> lewym pasem.
    >> Normalna jazda setką czy czymś zbliżonym, jest za to jak najbardziej
    >> ok i tak robi 90% ludzi na tym odcinku.
    >>
    > To jest tak zwany trzeci rodzaj prawdy.

    Nie - to jest punkt widzenia trzeciego rodzaju kierowcy.
    Woźnica, przypadkowo przesadzony do dostawczaka tego nie zrozumie.
    Mam kuzyna, kierowcę TIR-a, który nawet jadąc prawie 200 konną osobówką,
    nadal uważa że 80 to szybka jazda i trzeba mu przypominać że na
    autostradzie jeździ się szybciej.
    Po prostu szofer pozostaje szoferem, niezależnie czym jedzie.
    Kierowcy z takiego już nie będzie.


  • 46. Data: 2019-07-28 23:28:21
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: kk <k...@o...pl.invalid>

    On 2019-07-27 09:12, Cavallino wrote:

    >
    >> Bardziej szukałem problemu w "przejeżdżaniu wszędzie" po stronie
    >> oznakowania a nie mentalności rowerzystów.
    >
    > I na tym polega błąd.
    > Pedalarzom nie robi różnicy czy jadą po ścieżce rowerowej, po chodniku,
    > czy po jezdni obok ścieżki, jezdnią jednokierunkową pod prąd, lewą
    > stroną jezdni, względnie przez przejście dla pieszych, nawet jak po
    > drugiej stronie skrzyżowania jest legalny przejazd dla rowerów, albo
    > nawet bezkolizyjny pod ziemią.
    >
    > Byle było 1 m krócej czy 1 sekundę szybciej.

    Jadę se kiedyś skuterkiem. Prosty odcinek drogi a na końcu skrzyżowanie,
    zasadniczo lewo prawo, ale prosto jest zjazd do stojaków rowerowych i
    parku. I jedzie obok mnie rowerzysta. Nie jedzie jezdnią tylko
    chodnikiem. Potem skrzyżowanie, są ścieżki rowerowe i przejścia z
    przejazdami. Ja prosto, tam gdzie ten zjazd. A on ... przed
    skrzyżowaniem przejechał przejściem z prawej na lewą. Potem przejściem z
    lewej naprzeciwko. I tak znalazł się po drugiej stronie na tym zjeździe
    do parku. A ja prosto przez skrzyżowanie :-) Rowerem tak samo jeżdżę :-)
    Musiałbym mieć naprawdę coś nie tak pod deklem by tyle kręcić. Nie ma to
    żadnego sensu nawet jeśli formalnie on po ścieżkach to skrzyżowanie
    przejeżdża. Jak już to po tym długim odcinku prostej jezdni przed
    skzyżowaniem mógłbym jechać chodnikiem a nie jezdnią by nie przeszkadzać
    samochodom, które mogą jechać szybciej.


  • 47. Data: 2019-07-29 11:59:59
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...

    >> Chciałbym cie dobrze zrozumiec.
    >> Czyli przelatujesz bezpiecznie przez rondo z predkoscia 50km/h,
    >
    > A kto tak powiedział?
    > Przejeżdżam z taką prędkością, na jaką pozwala ruchu, czy to jest
    > 50, 30, czy 80 - nie ode mnie zależy.
    >
    Starałem sie zrozumiec co pisałes wczesniej.
    Oskarzyłes mnie o manipulacje ze niby setka przelatujesz skrzyzowanie.
    Teraz piszesz ze nie setka ale juz 80 no to spoko...
    Tak?
    >
    > > potem but
    >> do 100
    >
    > Żeby przyspiszyć przez następny kilometr do 100 nie muszę używać
    > żadnego buta (w sensie mocno cisnąć), wystarczy po prostu użyć gazu
    > zamiast kapelusza.

    Ale przypominam ze liczy sie czas bo od ronda do zjazdu to nie masz za
    duzo odległosci.
    A chcesz zyskac czas...

    > Nie każdy jeździ dostawczakiem przyspieszającym jak każdy traktor,
    > więc żeby tam jechać mniej niż 100 musi po prostu bardzo chcieć się
    > wlec.
    >
    ROTFL
    Wspolczesne dostawczaki nie przyspiszaja jak traktory. Zapewniam cie.
    >
    > zeby zaoszczedzic ze dwie sekundy i jak tylko przejedziesz warte
    >> to znów zwalniasz do racjonalnej predkosci umozliwiajacej płynny
    >> ruch?
    >
    > Zazwyczaj zwalniam bo inni przede mną zwalniają, albo czerwone widać
    > z daleka.
    >
    I ile czasu zaoszczedziłes? Z 5 sekund?
    >
    >> Czyli te 100 na godzine to przez jakies 100-200 metrów?
    >
    > Już Ci pisałem - nie oceniaj ruchu drogowego z punktu widzenia
    > kierowcy przeładowanego, ledwo jadącego dostawczaka.

    I vice versa.
    Ja dostawczaka nigdy nie przeładowuje, powiedziałbym ze sporadycznie woze
    cos ciezszego niz 300kg...
    Uwagi o ledwo jezdzacym to juz nawet trudno komentowac.

    > Przyspieszenie 50-100 trwa kilkanaście sekund, resztę się po prostu
    > jedzie z jakąś tam prędkością.

    Kilkanascie sekund?
    Zart? To czym ty jezdzisz? Wspomnianym wyzej traktorem?
    Zreszta od ronda po kilkunastu sekundach jestes juz przy zjazdach...

    > Problemem jest gość jadący przed Tobą, a nie zastanawianie się czy
    > warto wciskać gaz i jak mocno.
    > Jest miejsce, są warunki to się jedzie.
    > I tyle.
    >
    Coz za piekne podsumowanie...
    >>>>
    >>>> IMO zapierdalanie na tym odcinku po to zeby zaoszczedzic 5 sekund
    >>>> to po prostu bezcelowa głupota.
    >>>
    >>> Oczywiście, podobnie jak wleczenie się 60, czy 70, a już
    >>> szczególnie lewym pasem.
    >>> Normalna jazda setką czy czymś zbliżonym, jest za to jak
    >>> najbardziej ok i tak robi 90% ludzi na tym odcinku.
    >>>
    >> To jest tak zwany trzeci rodzaj prawdy.
    >
    > Nie - to jest punkt widzenia trzeciego rodzaju kierowcy.
    > Woźnica, przypadkowo przesadzony do dostawczaka tego nie zrozumie.
    > Mam kuzyna, kierowcę TIR-a, który nawet jadąc prawie 200 konną
    > osobówką, nadal uważa że 80 to szybka jazda i trzeba mu przypominać
    > że na autostradzie jeździ się szybciej.

    Ja tam sie ciesze ze tiry maja ograniczenia predkosci wbudowane w auta.
    Bo ilosc głupków ktorzy maja zegarek w głowie zamiast mózgu jest
    porównywalna z tymi za kierownicami osobówek a w razie "w" konsekwencje
    zdecydowanie inne.
    Wystarczy troche na radio posłuchac - wielu ma w głowie tylko pospiech,
    pospiech, o kazde 5 sekund by sie zesrali.
    Ale warto tez posłuchac prawdziwych szoferów ktorzy czasami wysmiewaja
    takie podejscie.

    > Po prostu szofer pozostaje szoferem, niezależnie czym jedzie.
    > Kierowcy z takiego już nie będzie.
    >
    I tu sie zgodze. Szofer to szofer, pizda wszedzie sie spieszaca zawsze
    taka pozostanie bo nie rozumie konsekwencji...
    Ja juz etap pizdy mam za soba. ;-)

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Pieniądze są jak szósty zmysł, bez którego nie sposób wykorzystać
    w pełni pozostałych pięciu." - William Somerset Maughan


  • 48. Data: 2019-07-29 18:47:16
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 29-07-2019 o 11:59, Budzik pisze:
    > Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...
    >
    >>> Chciałbym cie dobrze zrozumiec.
    >>> Czyli przelatujesz bezpiecznie przez rondo z predkoscia 50km/h,
    >>
    >> A kto tak powiedział?
    >> Przejeżdżam z taką prędkością, na jaką pozwala ruchu, czy to jest
    >> 50, 30, czy 80 - nie ode mnie zależy.
    >>
    > Starałem sie zrozumiec co pisałes wczesniej.
    > Oskarzyłes mnie o manipulacje ze niby setka przelatujesz skrzyzowanie.
    > Teraz piszesz ze nie setka ale juz 80 no to spoko...

    Tyle że mowa o zupełnie innym miejscu i innych realiach.
    Przez to rondo zazwyczaj prostu nie jadę, więc częściej to jest 30 a nie 80.
    Chyba że w drugą stronę, ale tam też zazwyczaj ruszasz z korka.

    > Ale przypominam ze liczy sie czas bo od ronda do zjazdu to nie masz za
    > duzo odległosci.
    > A chcesz zyskac czas...

    A kto tak powiedział?
    Nie posługuję się kalkulatorami podczas jazdy, więc nie naciskam gazu po
    to, żeby coś oszczędzić albo zyskasz - nie jest szoferem dostawczaka.
    Jak jest miejsce to jadę (w sensie przyspieszam) i tyle.

    >
    >> Nie każdy jeździ dostawczakiem przyspieszającym jak każdy traktor,
    >> więc żeby tam jechać mniej niż 100 musi po prostu bardzo chcieć się
    >> wlec.
    >>
    > ROTFL
    > Wspolczesne dostawczaki nie przyspiszaja jak traktory. Zapewniam cie.

    Zapewniam Cię, że z punktu widzenia osobówki i w miarę dynamicznej, to i
    owszem.
    Ale tak jak piszę - problemem są najczęściej ich użytkownicy, a nie sam
    sprzęt.

    > I ile czasu zaoszczedziłes? Z 5 sekund?

    Wisi mi to i powiewa, zupełnie nie o to chodzi.


    >>
    >>> Czyli te 100 na godzine to przez jakies 100-200 metrów?
    >>
    >> Już Ci pisałem - nie oceniaj ruchu drogowego z punktu widzenia
    >> kierowcy przeładowanego, ledwo jadącego dostawczaka.
    >
    > I vice versa.

    Jedyny mój kontakt z dostawczakami, to blokowanie przez nich drogi
    codziennie rano, po drodze do pracy.


    > Ja dostawczaka nigdy nie przeładowuje

    Nie ma znaczenia i tak nie masz pojęcia o jeździe samochodem.
    Odbębnianie kilometrów kapeluszniczym tempem nie ma z nią dokładnie nic
    wspólnego.

    >> Przyspieszenie 50-100 trwa kilkanaście sekund, resztę się po prostu
    >> jedzie z jakąś tam prędkością.
    >
    > Kilkanascie sekund?
    > Zart? To czym ty jezdzisz? Wspomnianym wyzej traktorem?

    Przecież cały czas Ci piszę, że nie używam gazu na maxa, więc trwa to
    dłużej niż by mogło.

    > Zreszta od ronda po kilkunastu sekundach jestes juz przy zjazdach...

    Tak oczywiście, wręcz po 3.

    >> Po prostu szofer pozostaje szoferem, niezależnie czym jedzie.
    >> Kierowcy z takiego już nie będzie.
    >>
    > I tu sie zgodze. Szofer to szofer, pizda wszedzie sie spieszaca zawsze
    > taka pozostanie bo nie rozumie konsekwencji...

    Spiesząca się, czy wlokąca się - bez różnicy, jak ktoś używa zegarka do
    regulowania tempa jazdy, to właśnie taką jest.
    W jednym poście wspomniałeś o tym z 5 razy, więc sam widzisz.....

    > Ja juz etap pizdy mam za soba. ;-)

    Raczej w sobie i to już na zawsze.


  • 49. Data: 2019-07-29 22:08:40
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: t-1 <t...@t...pl>

    W dniu 2019-07-26 o 14:27, Shrek pisze:

    > Nadpierwszeństwo dla tirów. Zaraz za pociągami i przed autobusami. Z
    > wyjątkiem uzbrojonych uczestników - wtedy o pierwszeństwie decyduje
    > rozmiar uzbrojenia;)
    >

    Niezależnie od obowiązujących przepisów jest słuszny pogląd, którego się
    trzymając można w krytycznym momencie uniknąć gwałtownej śmierci.


  • 50. Data: 2019-07-29 22:21:51
    Temat: Re: Pierwszenstwo na przejsciu
    Od: t-1 <t...@t...pl>

    W dniu 2019-07-26 o 13:20, J.F. pisze:

    > Ale jakby samochod jechal 50, to by rowerzysta przezyl :-)

    Powiem więcej, jakby jechał 50 to by nie znaleźli się w jednym miejscu i
    czasie. Niestety nie jechał.
    (zresztą, jakby jechał np. 140, rowerzysta też by żył)

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: