-
11. Data: 2012-08-18 20:45:42
Temat: Re: Philips taką kaszanę odstawia? Czyli słuchawki, a właściwie, to ich kabel...
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Shorty" <m...@p...org> napisał w wiadomości
news:502fd955$0$1212$65785112@news.neostrada.pl...
> Od lat logo Philips jest w moim domu zakazane. Nie stać mnie na tandetę.
Coś w tym jest, skoro sporo z was tak mówi o tej firmie... Rzeczywiście,
kiedyś ta firma była popularniejsza... a zaraz, czy przypadkiem, bądź
nieprzypadkiem, ktoś, np. z Chin, czy inszej Indonezji, nie zanabył tej
firmy? Gdyby nie to, że słuchawki znalazłem... Albo chińczyk to robi... no
tak, kiedyś made in Holland, dziś in China (choć skośni mają czasem dobre
sprzęty...)
> Miłe panie piszące piękne bajki o poprawie jakości produkcji tejże firmy
> pozdrawiam.
Chyba i ja je pozdrowię...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
12. Data: 2012-08-19 08:57:01
Temat: Re: Philips taką kaszanę odstawia? Czyli słuchawki, a właściwie, to ich kabel...
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Anerys" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:502fe4a4$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Shorty" <m...@p...org> napisał w wiadomości
> news:502fd955$0$1212$65785112@news.neostrada.pl...
>> Od lat logo Philips jest w moim domu zakazane. Nie stać mnie na tandetę.
>
> Coś w tym jest, skoro sporo z was tak mówi o tej firmie... Rzeczywiście,
> kiedyś ta firma była popularniejsza... a zaraz, czy przypadkiem, bądź
> nieprzypadkiem, ktoś, np. z Chin, czy inszej Indonezji, nie zanabył tej
> firmy? Gdyby nie to, że słuchawki znalazłem... Albo chińczyk to robi... no
> tak, kiedyś made in Holland, dziś in China (choć skośni mają czasem dobre
> sprzęty...)
Nie. Moim zdaniem tandeta jest czescia prymitywnej polityki holendrow - tna
koszty, nawet jesli dotycza one np. oprogramowania w dvd (czyli pieniazdze
raz wydane dowolna ilosc sprzetu dziala sensownej). To nie jest obserwacja
ostatnich lat. Z tym, ze nie widze poprawy. Ile ich sprzetu kupilem, tyle
razy zalowalem.
-
13. Data: 2012-08-19 14:23:07
Temat: Re: Philips taką kaszanę odstawia? Czyli słuchawki, a właściwie, to ich kabel...
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:50308e3f$0$1317$65785112@news.neostrada.pl...
> Nie. Moim zdaniem tandeta jest czescia prymitywnej polityki holendrow -
> tna koszty, nawet jesli dotycza one np. oprogramowania w dvd (czyli
> pieniazdze raz wydane dowolna ilosc sprzetu dziala sensownej). To nie jest
> obserwacja ostatnich lat. Z tym, ze nie widze poprawy. Ile ich sprzetu
> kupilem, tyle razy zalowalem.
Ergo - Philips jednak odwala kaszanę, kiedyś było lepiej (co osobiście
potwierdzam)(może dlatego, że się rozmyli z asortymentem, robiąc mydło i
powidło?). Widywałem uszkodzenia kabli wywołane rozjeżdżeniem przez kółka
fotela, czy szarpnięcia, ale żaden nie był tak mocno uszkodzony w środku i
na takiej dugości, jak w posiadanych przeze mnie słuchawkach. Na szczęście
dźwięk jest poprawny, naprawa była skuteczna, więc słuchawki jeszcze jakiś
czas posłużą. Być może wymienię kabel na dłuższy... ale jeszcze nie teraz,
nie trzeba.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
14. Data: 2012-08-20 10:13:42
Temat: Re: Philips taką kaszanę odstawia? Czyli słuchawki, a właściwie, to ich kabel...
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 18.08.2012 19:35, Anerys wrote:
>
> Użytkownik "Andy Niwinski" <a...@i...pl> napisał w
> wiadomości news:k0o8or$6jn$1@news01.versatel.de...
>>> Jako, że słuch, to moje zawodowe narzędzie pracy,
>>> nie używam gówien, typu słuchawki douszne.
>>>
>> Hmm, słuch jest Twoim narzędziem pracy i chodzisz po mieście słuchając
>> mp3? Pozwalam sobie nie komentować.
>
> Bo nie trzeba. Ja nie z tych, co słuchają tak, że cały autobus słucha z
> nimi. Sprawdzałem - jak zdjąłem słuchawki i przykryłem ręką, nie było
> słychać nic, mimo full głośności, a jak jest ciszej w otoczeniu, to i ja
> wyciszam grajka (muszę słyszeć otoczenie choć trochę),
To czemu właśnie nie jakieś dokanałowe (np koss za ~50PLN)? Wyciszają
otoczenie o kilka dB, więc możesz odpowiednio ciszej słuchać.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
15. Data: 2012-08-20 14:07:44
Temat: Re: Philips taką kaszanę odstawia? Czyli słuchawki, a właściwie, to ich kabel...
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Michoo" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
news:k0srr6$obb$1@mx1.internetia.pl...
>> Bo nie trzeba. Ja nie z tych, co słuchają tak, że cały autobus słucha z
>> nimi. Sprawdzałem - jak zdjąłem słuchawki i przykryłem ręką, nie było
>> słychać nic, mimo full głośności, a jak jest ciszej w otoczeniu, to i ja
>> wyciszam grajka (muszę słyszeć otoczenie choć trochę),
> To czemu właśnie nie jakieś dokanałowe (np koss za ~50PLN)? Wyciszają
> otoczenie o kilka dB, więc możesz odpowiednio ciszej słuchać.
M.in. dlatego właśnie, bo słuch jest moim narzędziem pracy. Nie mogę
ryzykować takich rzeczy, nie znając "długofalowego" wpływu na jakość
"narzędzia (także z innych względów zdrowotnych), chyba, że lekarz wypowie
się o tym pozytywnie. Bez tego wolę nie ryzykować.
Poza tym, ja naprawdę nie muszę, jak inni spotykani przeze mnie w pojazdach
zbiorkomu, słuchać muzyki tak głośno. I nawet tego swojego cichego grajka
rzadko ustawiam na max. Mam też innego grajka, tamten jest nieziemsko
głośny... ale jest na karty zaraz... jak im... media card... jakoś tak,
które są max 128MB, nie mam kabla usb do niego, więc nie używam. Jego też
nie ustawiałbym na full.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.