Moze ktos uzytkuje lub uzytkowal ww. samochod i odpowie na pytanie czy
warto sie w cos takiego pchac? Czy Partner z tym silnikiem pociagnie
bez problemow przyczepe ok. 350-500kg? Jak z niezawodnoscia, co sie
najczesciej psuje, na co zwrocic uwage przy kupnie?

do góry

W dniu 2010-10-13 14:43, tippyland pisze:
> Moze ktos uzytkuje lub uzytkowal ww. samochod i odpowie na pytanie czy
> warto sie w cos takiego pchac? Czy Partner z tym silnikiem pociagnie
> bez problemow przyczepe ok. 350-500kg? Jak z niezawodnoscia, co sie
> najczesciej psuje, na co zwrocic uwage przy kupnie?
miałem wersje furgon
1.6 hdi 75km 2007r

przyczepe ciągneło bez problemu :)
tzn. demon prędkosci to nie był, ale bez przesady - dawało rade jezdzic

mi zepsuły sie... wszystkie zamki :)
poza tym: lac i jechac :)


--
pozdros
icek

do góry

> Moze ktos uzytkuje lub uzytkowal ww. samochod i odpowie na pytanie czy
> warto sie w cos takiego pchac? Czy Partner z tym silnikiem pociagnie
> bez problemow przyczepe ok. 350-500kg? Jak z niezawodnoscia, co sie
> najczesciej psuje, na co zwrocic uwage przy kupnie?

Mam dokladnie Partnera z 2007 1.6 HDI 90KM.
W miare dynamiczny (jak na te moc i bude).
Niskie spalanie - srednie ok 6l ON.
Rudej póki co nie widac.
Nic sie nie zepsulo.
(nie liczac uszczelki miski olejowej, która
poprawiono przy pierwszym przegladzie).

Jak masz jakies szczególowe pytania, to smialo.

Pozdrawiam,
Aleksander.

do góry

W dniu 2010-10-13 14:43, tippyland pisze:
> Moze ktos uzytkuje lub uzytkowal ww. samochod i odpowie na pytanie czy
> warto sie w cos takiego pchac?

Może nie partner ale berlingo, 2009 rok obecny przebieg ok 140tyś km
samochód w stanie średnim co prawda eksploatowany cały dzień na
kiepskich wiejskich drogach. Silnik wycieki (usuwali na gwarancji) padły
wtryski nie uwzględnili gwarancji. Padł amorek a drugi jak nówka też nie
uwzględnili. Generalnie auto wydaje się być delikatne. W tej samej
firmie jeździ golf II 1.6td jego wartość bo poniżej kosztów samych
przeglądów citroena i jakoś nie chce się zepsuć :) silnik 1.6HDI fakt
faktem jest cichy i w miarę dynamiczny ale ja bym go prywatnie dla
siebie nie kupił. Podobno padające wtryski to normalka. (potwierdził to
mechanik w ASO wzruszając ramionami) Reasumując jeśli auto nie będzie
ganiane po gównianych drogach (hmm czy takie są w polsce :)?) to trochę
wytrzyma.

--
krzysiek82

do góry

tippyland wrote:
>> Moze ktos uzytkuje lub uzytkowal ww. samochod i odpowie na pytanie
>> czy warto sie w cos takiego pchac? Czy Partner z tym silnikiem
>> pociagnie bez problemow przyczepe ok. 350-500kg? Jak z
>> niezawodnoscia, co sie najczesciej psuje, na co zwrocic uwage przy
>> kupnie?

W znajomej firmie jezdzi taki z roku 2008 bodajze. Pierwsza rzecz to
natychamiast zrobil sie makabryczny luz przedniego fotela - ASO mówi,
ze TTTM i maja to w dupie. Bardzo szybko wytarly sie tarcze hamulcowe
OIDP to ~30kkm. Byla dociagana pokrywa zaworów zeby zlikwidowac
jakies zapocenie. Na 2 przegladzie byla "plukana skrzynia" czyli
zabieg majacy na celu odmulenie jej pracy.

Generalnie to 1,6 HDI 90km jest calkiem zwawy i samochodem jezdzi sie
przyjemnie. Nie mniej jednak firma mówi, ze jak sie skonczy gwarancja
to sprzedaja go bo sie boja o ewentualne awarie jednostki napedowej.
Samochód ma ciezkie zycie bo dostaje srogo w palnik a pomimo tego
pomiedzy przegladami bierze 0,5l oleum. Niestety nie znam dokladnie
wszystkiego, ale ogólna konkluzja jest taka ze Partner jest naprawde
ok i nie ma z nim problemów jednakze jest planowany na 4 lata i
raczej nie dluzej.

Uwazaj na samochody po firmowe bo ich stan techniczny moze byc
baaardzo rózny.

--
pozdrawiam
kml

do góry

> Mam dokladnie Partnera z 2007 1.6 HDI 90KM.
> W miare dynamiczny (jak na te moc i bude).
> Niskie spalanie - srednie ok 6l ON.
> Rudej póki co nie widac.
> Nic sie nie zepsulo.
> (nie liczac uszczelki miski olejowej, która
> poprawiono przy pierwszym przegladzie).
Jak zachowuje sie dmumasa oraz zawieszenie z tylu ? Mam koszmarne
doswiadczenia ze starszym, firmowym rocznikiem 2.0 hdi...
Kolo dwumasowe wymieniane srednio co 40tys, a zawieszenie tylne z kolami
ustawionymi /-\ to podobno "standard" po 100tys km :)
Takich "drobnostek" jak padajace poduszki silnika, pekajacy (zeliwny)
element mocujacy klamki drzwi bocznych czy pierdolaca sie wycieraczka tylna,
które dostarczaly nam zawsze rozrywki w smutnym, nudnym i bezbarwnym
uzytkowaniu tegoz zloma nie wspomne :)
WOJO

do góry

W dniu 2010-10-13 21:13, WOJO pisze:
> Jak zachowuje sie dmumasa oraz zawieszenie z tylu ? Mam koszmarne
> doswiadczenia ze starszym, firmowym rocznikiem 2.0 hdi...
> Kolo dwumasowe wymieniane srednio co 40tys, a zawieszenie tylne z kolami
> ustawionymi /-\ to podobno "standard" po 100tys km :)

Ciekawe rzeczy wypisujesz. W Partnerze 1 i 1FL z dwulitrowych diesli był
tylko silnik RHY - niewysilona jednostka 90KM, która charakteryzowała
się tym, że ... np. dwumasowego koła zamachowego nie miała. Jedyne
dwumasy w tym silniku to koło pasowe na wale i na wałku alternatora.
Obie dość tanie i żywotne (150-200kkm).
Co do belki tylnej to się zgodzę, choć była ona wzmocniona w porównaniu
z tą z 306/Xsary. Jeśli przy 100kkm koła były pochylone _mocno_, to auto
było po prostu przeciążane.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

do góry

> Jak zachowuje sie dmumasa oraz zawieszenie z tylu ?

Dwumasa - a jakie są objawy padającej dwumasy ?
Bo póki co ok 65.000km - to nic niepokojącego nie zaobserowałem.

> Mam koszmarne doswiadczenia ze starszym, firmowym rocznikiem 2.0 hdi...
> Kolo dwumasowe wymieniane srednio co 40tys, a zawieszenie tylne z kolami
> ustawionymi /-\ to podobno "standard" po 100tys km :)

Co do kół /-\ - to one takie ciut pochylone to już przy odbiorze autka były ;)
Na razie też nic złego - ale fakt też, że ciężarów specjalnych na codzień
nie wożę.

> Takich "drobnostek" jak padajace poduszki silnika, pekajacy (zeliwny) element
> mocujacy klamki drzwi bocznych czy pierdolaca sie wycieraczka tylna, które
> dostarczaly nam zawsze rozrywki w smutnym, nudnym i bezbarwnym uzytkowaniu
> tegoz zloma nie wspomne :)

No to widocznie poprawili - mieli czas - to jeden z ostatnich modeli
w starej budzie - no albo mam wyjątkowe szczęście do udanego ezgemplarza :)

Pozdrawiam,
Aleksander.

do góry

> Ciekawe rzeczy wypisujesz. W Partnerze 1 i 1FL z dwulitrowych diesli był
> tylko silnik RHY - niewysilona jednostka 90KM, która charakteryzowała się
> tym, że ... np. dwumasowego koła zamachowego nie miała. Jedyne dwumasy w
> tym silniku to koło pasowe na wale i na wałku alternatora. Obie dość tanie
> i żywotne (150-200kkm).

Możliwe - nie ja to pchałem do serwisu, więc mogłem coś pomerdać z nazwą,
jednak jakieś koło padało z tą właśnie częstotliwością i naprawy oscylowały
w okolicach 2000.

> Co do belki tylnej to się zgodzę, choć była ona wzmocniona w porównaniu z
> tą z 306/Xsary. Jeśli przy 100kkm koła były pochylone _mocno_, to auto
> było po prostu przeciążane.

Z tym się zgodzić nie mogę, no chyba, że elektryczne matariały instalacyjne
można uznać za wystarczające przeciążenie.
WOJO

do góry

Dnia Wed, 13 Oct 2010 23:10:25 +0200, WOJO napisał(a):

> Możliwe - nie ja to pchałem do serwisu, więc mogłem coś pomerdać z nazwą,
> jednak jakieś koło padało z tą właśnie częstotliwością i naprawy oscylowały
> w okolicach 2000.

Koło pasowe osprzętu, koszt około 350 zł, czas wymiany - w okolicach 40
minut. Od - tu dokładnie nie pamiętam, strzelam z pamięci - 2003-2004 roku
ma poprawioną konstrukcję i w zasadzie nie ma już z nim problemów, więc nie
ma też potrzeby wymian.
Firma podpisuje wszystkie faktury serwisowi w ciemno?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

do góry