-
51. Data: 2015-05-14 02:38:55
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>>> Rozumiem, ale jakby tak mogl starczyc na cale lato, to by mniej
>>>> pradu szlo.
>>>
>>> Taki, to miał mój dziadek. Pod koniec zimy jechali nad staw, piłami
>>> rżnęli bloki lodu, ładowali do piwnicy, gdzie przesypywali lód sieczką.
>>> Lodu starczało do początków zimy następnej.
>>
>> Drobna różnica w zastosowaniu. Lodu z rzek i stawów używano do produkcji
>> lodów i schładzania lemoniady na jarmarkach.
>
> Otoz to
Świętej pamięci dziadunio nie handlował lemoniadą po jarmarkach,
miał niewielką, lecz o dobrej opinii fabryczkę wędlin. Starczało.
>> Łatwo policzyć ile ton lodu potrzeba żeby zapewnić 2kW zimna na
>> godzinę przez kilkadziesiąt dni.
>
> Powiedzmy przez 12h dziennie i 90 dni ... nie tak znow duzo, 23 tony.
> Taki niewielki basenik - 5x5x1m. Albo dwa duze szamba w ogrodku.
>
> Byloby calkiem realne, gdyby nie problemy zamarzajacej wody.
>
> Co ciekawe - basen 8x glebszy, nadal calkiem realny pod domkiem,
> gromadzi te energie bez mrozenia - w zmianie temperatury wody o 10C ..
No i nawet znaleźli się tacy, co zdecydowali się na realizację pomysłu.
Wiecej, czytałem też opracowania i analizy dotyczące wykorzystania lodu
do... ogrzewania domu. Lód gromadzony jest w najzimniejszej porze roku,
a wiosną, gdy jeszcze trzeba grzać, różnica temperatur między otoczeniem
a "zgromadzonym chłodem" wykorzystywana jest do napędzania silnika
cieplnego, który wytwarza energię do ogrzewania domu. Przy pewnym typie
klimatu ma to sens.
--
Jarek
-
52. Data: 2015-05-14 08:29:53
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 14 May 2015 02:38:55 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>>> Taki, to miał mój dziadek. Pod koniec zimy jechali nad staw, piłami
>>>> rżnęli bloki lodu, ładowali do piwnicy, gdzie przesypywali lód sieczką.
>>>> Lodu starczało do początków zimy następnej.
>>>
>>> Drobna różnica w zastosowaniu. Lodu z rzek i stawów używano do produkcji
>>> lodów i schładzania lemoniady na jarmarkach.
>>
>> Otoz to
>
> Świętej pamięci dziadunio nie handlował lemoniadą po jarmarkach,
> miał niewielką, lecz o dobrej opinii fabryczkę wędlin. Starczało.
Kwestia ile tego lodu potrzebowal. 100 kg dziennie, 10kg w upalne dni,
czy tyle aby jedno pomieszczenie schlodzic.
Cale USA tak podobno dzialalo ... i wynalazca lodowki musial wyjechac
do Australii, bo w USA nie bylo problemu z zimnym piwem :-)
> No i nawet znaleźli się tacy, co zdecydowali się na realizację pomysłu.
> Wiecej, czytałem też opracowania i analizy dotyczące wykorzystania lodu
> do... ogrzewania domu. Lód gromadzony jest w najzimniejszej porze roku,
> a wiosną, gdy jeszcze trzeba grzać, różnica temperatur między otoczeniem
> a "zgromadzonym chłodem" wykorzystywana jest do napędzania silnika
> cieplnego, który wytwarza energię do ogrzewania domu. Przy pewnym typie
> klimatu ma to sens.
Moze miec, ale sprawnosc niewielka.
Byl jakis zegar nakrecany dobowymi zmianami temperatury czy cisnienia
atmosferycznego ...
J.
-
53. Data: 2015-05-14 11:25:39
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
"Jarosław Sokołowski"
> miał niewielką, lecz o dobrej opinii fabryczkę wędlin.
Sokołów... znam. :-)
Robert
-
54. Data: 2015-05-15 00:22:16
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> No i nawet znaleźli się tacy, co zdecydowali się na realizację pomysłu.
>> Wiecej, czytałem też opracowania i analizy dotyczące wykorzystania lodu
>> do... ogrzewania domu. Lód gromadzony jest w najzimniejszej porze roku,
>> a wiosną, gdy jeszcze trzeba grzać, różnica temperatur między otoczeniem
>> a "zgromadzonym chłodem" wykorzystywana jest do napędzania silnika
>> cieplnego, który wytwarza energię do ogrzewania domu. Przy pewnym typie
>> klimatu ma to sens.
>
> Moze miec, ale sprawnosc niewielka.
Mało mnie martwi, że wiatr napędza mi malutki wiatraczek, podczas gdy
reszta tego wiatru tylko bezproduktywnie kołysze drzewami i świszcze
w kominie. W przypadku energii pozyskiwanej za darmo z otoczenia,
sprawność procesu ma niewielkie znaczenie. Jeśli jest z tego pożytek,
to wszystko w porządku.
> Byl jakis zegar nakrecany dobowymi zmianami temperatury czy cisnienia
> atmosferycznego ...
Bardziej powszechne są te naręczne, które nakręcają się przy każdym ruchu.
To dopiero jest "niewielka sprawność" -- cały dzień wymachyję rękami, że
aż mi się zakwasy robią, a tu tylko taka mała sprężynka naciągnięta!
--
Jarek
-
55. Data: 2015-05-15 01:55:38
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-05-15 o 00:22, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan J.F. napisał:
>
>>> No i nawet znaleźli się tacy, co zdecydowali się na realizację pomysłu.
>>> Wiecej, czytałem też opracowania i analizy dotyczące wykorzystania lodu
>>> do... ogrzewania domu. Lód gromadzony jest w najzimniejszej porze roku,
>>> a wiosną, gdy jeszcze trzeba grzać, różnica temperatur między otoczeniem
>>> a "zgromadzonym chłodem" wykorzystywana jest do napędzania silnika
>>> cieplnego, który wytwarza energię do ogrzewania domu. Przy pewnym typie
>>> klimatu ma to sens.
>>
>> Moze miec, ale sprawnosc niewielka.
>
> Mało mnie martwi, że wiatr napędza mi malutki wiatraczek, podczas gdy
> reszta tego wiatru tylko bezproduktywnie kołysze drzewami i świszcze
> w kominie. W przypadku energii pozyskiwanej za darmo z otoczenia,
> sprawność procesu ma niewielkie znaczenie. Jeśli jest z tego pożytek,
> to wszystko w porządku.
>
>> Byl jakis zegar nakrecany dobowymi zmianami temperatury czy cisnienia
>> atmosferycznego ...
>
> Bardziej powszechne są te naręczne, które nakręcają się przy każdym ruchu.
> To dopiero jest "niewielka sprawność" -- cały dzień wymachyję rękami, że
> aż mi się zakwasy robią, a tu tylko taka mała sprężynka naciągnięta!
>
No właśnie, trzeba wymachiwać. Gdy będziesz cały dzień siedział z
założonymi rękami to się zegarek nie nakręci :)
--
pozdrawiam
MD
-
56. Data: 2015-05-15 02:46:24
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mario napisał:
>> Bardziej powszechne są te naręczne, które nakręcają się przy każdym
>> ruchu. To dopiero jest "niewielka sprawność" -- cały dzień wymachyję
>> rękami, że aż mi się zakwasy robią, a tu tylko taka mała sprężynka
>> naciągnięta!
>
> No właśnie, trzeba wymachiwać. Gdy będziesz cały dzień siedział z
> założonymi rękami to się zegarek nie nakręci :)
Wystarczy, że ja się nakręciłem (na nocną robotę).
--
Jarek
-
57. Data: 2015-05-16 13:20:27
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmla80o.rhd.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Bardziej powszechne są te naręczne, które nakręcają się przy każdym ruchu.
> To dopiero jest "niewielka sprawność" -- cały dzień wymachyję rękami, że
> aż mi się zakwasy robią, a tu tylko taka mała sprężynka naciągnięta!
Albo latarki, którymi "wali się konia", chodzi tam jakiś magnes w cewce, czy
jaka inna cholera i zgodnie z prawami fizyki wytwarza jakąś tam energię,
która ładuje akumulatorek. Czyli, zanim zejdziemy do piwnicy, 3 minuty
"walenia konia" latarką i mamy światło :) No właśnie, poświęcona na to
energia... jakby ją i z czym tu zbilansować, nawiązując do zegarka z
wahnikiem...?
--
Spamerzy: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
(będzie ich więcej, gdy zadzwonią)
(Uwaga, ten ostatni coś pieprzył o Bogu i wojnach, czyżby był Ś.J.?)
-
58. Data: 2015-05-16 13:25:20
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Mario" <M...@...pl> napisał w wiadomości
news:mj3cjm$h40$1@dont-email.me...
>> Bardziej powszechne są te naręczne, które nakręcają się przy każdym
>> ruchu.
>> To dopiero jest "niewielka sprawność" -- cały dzień wymachyję rękami, że
>> aż mi się zakwasy robią, a tu tylko taka mała sprężynka naciągnięta!
>>
>
> No właśnie, trzeba wymachiwać. Gdy będziesz cały dzień siedział z
> założonymi rękami to się zegarek nie nakręci :)
Gdyby nie to, że stała się ogromna tragedia, to bym powiedział, że do Nepalu
by takie zegarki wysłać... przejebane tam mają... ale ad rem... chodzi mi o
rejony, gdzie się ziemia trzęsie, tak nie trzeba by nosić zegarka na ręce,
by teoretycznie, nakręcił się. W GOPie, gdzie ZTCW, nadal zdarzają się
tąpnięcia i szkody górnicze, chociaż by była jakaś z nich korzyść - ów
nakręcony zegarek. Ostatecznie, podróż pociągiem, kimam w kuszetce, a
zegarek mimo to się nakręca... O ile go ktoś wcześniej nie podpieprzy...
--
Spamerzy: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
(będzie ich więcej, gdy zadzwonią)
(Uwaga, ten ostatni coś pieprzył o Bogu i wojnach, czyżby był Ś.J.?)
-
59. Data: 2015-05-16 14:06:44
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2015-05-16 o 13:25, ACMM-033 pisze:
> (...)nich korzyść - ów nakręcony zegarek. Ostatecznie, podróż pociągiem,
> kimam w kuszetce, a zegarek mimo to się nakręca... O ile go ktoś
> wcześniej nie podpieprzy...
>
Miałem taki zegarek lata temu.
Wystarczyło kilka razy machnąć, aby zegarek "naładował się" na cały
dzień. Teraz są lżejsze wahadła lub większa przekładnia?
Tyle, że mój to był CCCP, i wyglądał groźnie ;) Kastet był niepotrzebny ;))
--
Pozdrawiam.
Adam
-
60. Data: 2015-05-16 14:08:22
Temat: Re: Peltier, chłodzenie
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2015-05-16 o 13:20, ACMM-033 pisze:
>
> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
> wiadomości news:slrnmla80o.rhd.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Bardziej powszechne są te naręczne, które nakręcają się przy każdym
>> ruchu.
>> To dopiero jest "niewielka sprawność" -- cały dzień wymachyję rękami, że
>> aż mi się zakwasy robią, a tu tylko taka mała sprężynka naciągnięta!
>
> Albo latarki, którymi "wali się konia", chodzi tam jakiś magnes w cewce,
> czy jaka inna cholera i zgodnie z prawami fizyki wytwarza jakąś tam
> energię, która ładuje akumulatorek. Czyli, zanim zejdziemy do piwnicy, 3
> minuty "walenia konia" latarką i mamy światło :) No właśnie, poświęcona
> na to energia... jakby ją i z czym tu zbilansować, nawiązując do zegarka
> z wahnikiem...?
>
Albo inne porównanie: ile paliwa spalić, by taką energię uzyskać.
A przysłowiowa blondynka zje liść sałaty i dwie bułeczki, a gada toto
cały dzień ;)
--
Pozdrawiam.
Adam