W dniu 2013-02-19 21:39, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Paweł Pawłowicz napisał:
>
>>> W ogóle słabo rozumiem motywację kupowania atramentowych
>>
>> Fotografia.
>
> Dlaczego fotografia miałaby motywować do takich zakupów?

Ta technologia daje przyzwoitą jakość za niewielkie pieniądze.

> Zresztą to chyba nie może być główny powód -- drukarek
> atramentowych sprzedaje się zadziwiająco dużo.

To fakt. Zadziwiająco.

P.P.

do góry

On 2013-02-19 18:24:31 +0100, =?iso-8859-2?Q?Jaros=B3aw_Soko=B3owski?=
<j...@l...waw.pl> said:

> Pan DJ napisał:
>
>>> A sa jakies atramentowki, ktore mozna wykorzystac do robienia plytek?
>>
>> Marzy nam się proces CTP znany z przygotowania offsetowego w
>> zastosowaniu do PCB?
>
> Marzy się? A czy aktualny stan techniki nie jest taki, że płytki robi
> się w sposób podobny do CTP?

Nie spotkałem się. Nadal chyba jest poprzez CTF.

--
DJ

PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu

do góry

Pan Paweł Pawłowicz napisał:

>>>> W ogóle słabo rozumiem motywację kupowania atramentowych
>>> Fotografia.
>> Dlaczego fotografia miałaby motywować do takich zakupów?
>
> Ta technologia daje przyzwoitą jakość za niewielkie pieniądze.

Coś się ostatnio zmieniło? Bo jak ostatnio miałem styczność z tą
technologią, to pieniądze były nieprzyzwoite. To znaczy tusz kupiony
za sporą kasę zaraz się skończył. Przy drukowaniu fotografii właśnie,
bo przy tekstach (ok. 5% zapełnienia strony), to się pewnie jeszcze
da wytrzymać. Jeśli ktoś już ma taką idee, by w domu drukować fotki,
to technologia laserową wyjdzie taniej. Mam w jednym miejscu drukarkę
laserową z opłaconym serwisem, który wymienia tonery, bębny i co tam
potrzeba, a za kolorową fotkę A4 na liczniku bierze zdaje się 29 groszy.

>> Zresztą to chyba nie może być główny powód -- drukarek
>> atramentowych sprzedaje się zadziwiająco dużo.
>
> To fakt. Zadziwiająco.

"Co to ja głupi jestem, by płacić za czarnobiałą trzy stówy, skoro
mogę wziąć kolorową za 199,90" -- tak sobie ten fenomen tłumaczę.

Potem jak się u kogoś w domu zapyta, czy można coś wydrukować, to
słychać odpowiedź, że "w zasadzie to mam drukarkę, ale tusz się
skończył".

--
Jarek

do góry

Pan DJ napisał:

>>>> A sa jakies atramentowki, ktore mozna wykorzystac do robienia plytek?
>>>
>>> Marzy nam się proces CTP znany z przygotowania offsetowego w
>>> zastosowaniu do PCB?
>>
>> Marzy się? A czy aktualny stan techniki nie jest taki, że płytki robi
>> się w sposób podobny do CTP?
>
> Nie spotkałem się. Nadal chyba jest poprzez CTF.

Ktoś mi mówił, że świecą wprost na płytkę. Ale to jakieś jednostkowe
produkcje były. Szczegółów żadnych nie pamientam, kontekst był taki,
że PCB można zrobić szybko.

--
Jarek

do góry

W dniu 2013-02-19 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Paweł Pawłowicz napisał:
>
>>>>> W ogóle słabo rozumiem motywację kupowania atramentowych
>>>> Fotografia.
>>> Dlaczego fotografia miałaby motywować do takich zakupów?
>>
>> Ta technologia daje przyzwoitą jakość za niewielkie pieniądze.
>
> Coś się ostatnio zmieniło? Bo jak ostatnio miałem styczność z tą
> technologią, to pieniądze były nieprzyzwoite. To znaczy tusz kupiony
> za sporą kasę zaraz się skończył. Przy drukowaniu fotografii właśnie

Tusze kupuję w półlitrowych butelkach w Agawa.pl, wychodzi kilkanaście
groszy na stronę A4. Przy przyzwoitym papierze jakość jest bardzo dobra,
nawet na tanim Canonie iP4500. Na Epsonie R285 jest już ekstra.
Oczywiście zarządzanie kolorem, bez tego porażka.

> Jeśli ktoś już ma taką idee, by w domu drukować fotki,
> to technologia laserową wyjdzie taniej.

I jakość mieć do wyboru: Bee Gees lub M.Jackson (Tragedy or Horror).

>>> Zresztą to chyba nie może być główny powód -- drukarek
>>> atramentowych sprzedaje się zadziwiająco dużo.
>>
>> To fakt. Zadziwiająco.
>
> "Co to ja głupi jestem, by płacić za czarnobiałą trzy stówy, skoro
> mogę wziąć kolorową za 199,90" -- tak sobie ten fenomen tłumaczę.
>
> Potem jak się u kogoś w domu zapyta, czy można coś wydrukować, to
> słychać odpowiedź, że "w zasadzie to mam drukarkę, ale tusz się
> skończył".

Nic dodać, nic ująć.

P.P.

do góry

Pan Paweł Pawłowicz napisał:

>>>>>> W ogóle słabo rozumiem motywację kupowania atramentowych
>>>>> Fotografia.
>>>> Dlaczego fotografia miałaby motywować do takich zakupów?
>>> Ta technologia daje przyzwoitą jakość za niewielkie pieniądze.
>> Coś się ostatnio zmieniło? Bo jak ostatnio miałem styczność z tą
>> technologią, to pieniądze były nieprzyzwoite. To znaczy tusz kupiony
>> za sporą kasę zaraz się skończył. Przy drukowaniu fotografii właśnie
>
> Tusze kupuję w półlitrowych butelkach w Agawa.pl, wychodzi kilkanaście
> groszy na stronę A4. Przy przyzwoitym papierze jakość jest bardzo dobra,
> nawet na tanim Canonie iP4500. Na Epsonie R285 jest już ekstra.
> Oczywiście zarządzanie kolorem, bez tego porażka.

Czyli zakup drukarki atramentowej ma sens tylko wtedy, gdy się planuje
"przekręt na tuszach". Nie żebym miał coś przeciwko temu, wręcz przeciwnie.

>> Jeśli ktoś już ma taką idee, by w domu drukować fotki, to technologia
>> laserową wyjdzie taniej.
>
> I jakość mieć do wyboru: Bee Gees lub M.Jackson (Tragedy or Horror).

Że niedobra jest z lasera? Ja jakoś jestem w stanie zaakceptować. To te
plujki mi wydaja się podejrzane, zwykle coś pomoczą i pomarszczą. I chyba
nie da się drukować obustronnie. A jakbym chciał w ramke oprawić, to i tak
lepiej po prostu naświetlić.

--
Jarek

do góry

W dniu 2013-02-19 22:59, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Paweł Pawłowicz napisał:
>
>>>>>>> W ogóle słabo rozumiem motywację kupowania atramentowych
>>>>>> Fotografia.
>>>>> Dlaczego fotografia miałaby motywować do takich zakupów?
>>>> Ta technologia daje przyzwoitą jakość za niewielkie pieniądze.
>>> Coś się ostatnio zmieniło? Bo jak ostatnio miałem styczność z tą
>>> technologią, to pieniądze były nieprzyzwoite. To znaczy tusz kupiony
>>> za sporą kasę zaraz się skończył. Przy drukowaniu fotografii właśnie
>>
>> Tusze kupuję w półlitrowych butelkach w Agawa.pl, wychodzi kilkanaście
>> groszy na stronę A4. Przy przyzwoitym papierze jakość jest bardzo dobra,
>> nawet na tanim Canonie iP4500. Na Epsonie R285 jest już ekstra.
>> Oczywiście zarządzanie kolorem, bez tego porażka.
>
> Czyli zakup drukarki atramentowej ma sens tylko wtedy, gdy się planuje
> "przekręt na tuszach". Nie żebym miał coś przeciwko temu, wręcz przeciwnie.

Jeśli nie robisz przekrętu na tonerach to 4 kartridże dla M351A (3 kolor
na 2600 str. + bw na 2200 str) kosztuje 2179 zł.

>>> Jeśli ktoś już ma taką idee, by w domu drukować fotki, to technologia
>>> laserową wyjdzie taniej.
>>
>> I jakość mieć do wyboru: Bee Gees lub M.Jackson (Tragedy or Horror).
>
> Że niedobra jest z lasera? Ja jakoś jestem w stanie zaakceptować. To te
> plujki mi wydaja się podejrzane, zwykle coś pomoczą i pomarszczą.


Jakość chyba jednak lepsza z atramentowej - nawet na 3 kolorach.
Mam i laser i atrament - ten drugi bo potrzebowałem urządzenie
wielofunkcyjne (kopiarka/faks/skaner). Używam zazwyczaj laserowej bo
odporne na wodę.


--
pozdrawiam
MD

do góry

W dniu 2013-02-19 22:59, Jarosław Sokołowski pisze:

>> Tusze kupuję w półlitrowych butelkach w Agawa.pl, wychodzi kilkanaście
>> groszy na stronę A4. Przy przyzwoitym papierze jakość jest bardzo dobra,
>> nawet na tanim Canonie iP4500. Na Epsonie R285 jest już ekstra.
>> Oczywiście zarządzanie kolorem, bez tego porażka.
>
> Czyli zakup drukarki atramentowej ma sens tylko wtedy, gdy się planuje
> "przekręt na tuszach". Nie żebym miał coś przeciwko temu, wręcz przeciwnie.

Obawiam się, że tak właśnie jest...

>>> Jeśli ktoś już ma taką idee, by w domu drukować fotki, to technologia
>>> laserową wyjdzie taniej.
>>
>> I jakość mieć do wyboru: Bee Gees lub M.Jackson (Tragedy or Horror).
>
> Że niedobra jest z lasera? Ja jakoś jestem w stanie zaakceptować. To te
> plujki mi wydaja się podejrzane, zwykle coś pomoczą i pomarszczą. I chyba
> nie da się drukować obustronnie.

Na dwustronnym papierze bez problemu.

> A jakbym chciał w ramke oprawić, to i tak
> lepiej po prostu naświetlić.

Jakość porównywalna. Moim zdaniem z lekkim wskazaniem na drukarkę.

P.P.

do góry

W dniu 2013-02-19 23:35, Paweł Pawłowicz pisze:

>
>> A jakbym chciał w ramke oprawić, to i tak
>> lepiej po prostu naświetlić.
>
> Jakość porównywalna. Moim zdaniem z lekkim wskazaniem na drukarkę.

A drukarkę porównujesz do czego?



--
pozdrawiam
MD

do góry

W dniu 2013-02-19 23:42, Mario pisze:
> W dniu 2013-02-19 23:35, Paweł Pawłowicz pisze:
>
>>
>>> A jakbym chciał w ramke oprawić, to i tak
>>> lepiej po prostu naświetlić.
>>
>> Jakość porównywalna. Moim zdaniem z lekkim wskazaniem na drukarkę.
>
> A drukarkę porównujesz do czego?

Do naświetlenia w labie, oczywiście.

P.P.

do góry