Użytkownik "LordBluzg(R)"

> Nie bylem za podatkami i nie bronilem podwyzki. Stwierdzilem ze nie jestem
> z niej zadowolony ale ja akceptuje. I nie manipuluj chuju osrany lordzie z
> rodu szambonurkow.
>

Pewnie jak ci ktoś w ryj nasra to też zaakceptujesz, chociaż nie
będziesz zadowolony. Logika godna debila :)
---
To tak jak pracowałem kiedyś w jednej dupnej firmie w której funkcjonowały
akceptacje. Kierownicy akceptowali wnioski o każdą pierdołę. G... wiedzieli
o tym o co się wnioskuje, ale akceptowali. Tak się zdarzyło, że przyszło do
podpisywania kolejnej umowy. I tak się złożyło, że odkryłem rażącą
dyskryminację płacową polegającą na tym, że początkujący pracownik miał
dostać 4 klocki więcej ode mnie. Więc się zgłosiłem po stosowną podwyżkę. Że
podwyżki nie dostałem to odmówiłem podpisania umowy na co jakiś dyrektor do
mnie, że akceptuje moje odejście. Na ...j mi jego akceptacja ?! :-)