Rafał \SP\ Gil <u...@m...pl> napisał(a):

> W dniu 2011-07-04 21:02, Artur MaĹ&#65533;lÄ&#65533;g pisze:
>
> > ĹťeĹ&#65533; siÄ&#65533; WaĹ&#65533;Ä&#65533; za duĹźo filmĂłw
naoglÄ&#65533;daĹ&#65533;...
>
> ByÄ&#65533; moĹźe. Ale powiedz mi jaki jest sens jechaÄ&#65533; 20 kilometrĂłw nie
> majÄ&#65533;c pomysĹ&#65533;u na zakoĹ&#65533;czenie innego: a nóş siÄ&#65533;
rozpierdoli i go
> zĹ&#65533;apiemy ?
>
Utwierdziłeś mnie w przekonaniu że jesteś idiotą. Oni go nie mięli zamiaru
zatrzymywać. Zorganizowanie blokady trwa. Jest potrzebny ktoś kto informuje
dokąd jadą. Jak by tamten w ciężarówce jechał 30 to też by go nie wyprzedzali
i zatrzymywali. No chyba że by byli takimi idiotami jak Ty. W pewnym momencie
pojawiła by się blokada z kolczatką i bezboleśnie by załatwili sprawę. Nawet
jak by jechał 10 na godzinę to by mu nie strzelali w koła. Czasami w tv
pokazują jak takie akcje wyglądają w innych krajach. W pewnym momencie na
drodze są tylko samochody policji i uciekinier. Wtedy zaczyna się akcja.
Policja przede wszystkim dąży do zyskania przewagi liczebnej. W Polsce jest
ten sam mechanizm. Jak jest jeden radiowóz to nie zatrzymuje takiego co się
nie zatrzymał do kontroli i ucieka. Jak by dopadli tego z Toyoty i by się
zatrzymał to by mu kazali wyjść i się położyć na ulicy. Jak by tego nie zrobił
to by czekali na posiłki z odbezpieczoną bronią.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/