Dnia 2009-12-29 18:52, Użytkownik Michał V-R napisał:

>> Jak chce na prowincji sprzedawać kaski po 1000zł to już po nim.
>> Osprzęt do skuterów (głównie chińskich), osprzęt do tanich motocykli
>> (czyli też chińskich), tanie kaski, tanie rękawice, tanie kurtki
>> i odrobinę spodni. Jak zostanie miejsca i kasy to coś do
>> motocykli.
>
> Wbrew pozorom IMO, ci na prowincji to maja duuuzo wiecej kasy od tych
> miastowych - grunty, pola, turystyka, rolnictwo, popatrz na jakich
> tablicach ludzie jezdza po wiekszych miastach, a w wawie to ok 70% to
> prowincjusze posprzedawali ziemie, albo maja rodziny rolnikow i kupuja
> mieszkania.

Poleminował bym z takim stwierdzeniem.
Urodziłem sie i mieszkam w mieście wojewódzkim ale mam też
rodzinę w miasteczku oddalonym o prawie sto kilometrów.
I tak na oko to mają mniej samochodów a więcej jednośladów.
W jednośladach jakieś 7 czy 8 na dziesięć to chińskie skuterki
mające do 50cm sześciennych.
U mnie u wszystkich znajomych moto jest letnim dodatkiem
do posiadanego samochodu a tam ten skuterek w co drugim
lub przypadku jest jedynym pojazdem właściciela.
I nie biorę pod uwagi dzieciarni ale ludzi dorosłych
i pracujących.
Wszędzie są oczywiście bogate wyjątki których jednoślad
jest więcej warty od wszystkich moich pojazdów. :-)


Pozdrawiam