eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmOT serial dla mlodziezy z lat 90-tych (Alfa Centauri)Re: OT serial dla mlodziezy z lat 90-tych (Alfa Centauri)
  • Data: 2013-02-20 01:08:19
    Temat: Re: OT serial dla mlodziezy z lat 90-tych (Alfa Centauri)
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 2013-02-19 23:05, Użytkownik John Kołalsky napisał:
    >
    >>> Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Kojarzę, że lekarze mają obowiązek
    >>> przechowywać dokumentację medyczną nawet wbrew woli pacjenta i nie
    >>> dając mu kopii, więc jeśli pacjent zbiera to nawet jeśli nie
    >>> zabierają to muszą to jakoś kopiować i zbierać.
    >>
    >> Wyniki badań na które kierował lekarz sobie zapisuje (w mojej
    >> przychodni na komputerze) a wydruki z wynikami oddaje pacjentowi.
    >
    > Czyli jest jak pisałem, kopiuje i zbiera.

    Nie bardzo, bo pisałeś o zbieraniu w przypadku notowanych
    przez pacjenta własnych pomiarów poziomu cukru.
    Tego nie zbiera i nie notuje.

    >>>> A laptopa i tableta nie dźwigam, nie widzę potrzeby posiadania
    >>>> ich przy sobie w drodze z domu do pracy czy z pracy do domu
    >>>> przy sobie.
    >>>
    >>> Tym bardziej potrzebujesz umieścić to w sieci dla lekarza. A
    >>> statystyczny ludzik to już w ogóle nie podoła przenoszeniu danych.
    >>
    >> Myślisz że szybciej będzie mu podyktować adres serwera z danymi
    >> a potem poczekać aż się załadują niż podać kilka kartek ?
    >
    > Nie, ale jak mu e-ubranie będzie raportowało to będzie szybciej i łatwiej.

    Nie będzie łatwiej, będzie albo drożej bo trzeba jakoś te
    komputery lekarskie przygotować do współpracy z tymi wynalazkami
    lub będzie wolniej bo będziesz dyktował lekarzowi adres
    serwera z tymi danymi.
    A jak będzie kilku producentów i kilka systemów gromadzenia
    danych to i tak trzeba będzie przyjść z wydrukiem na papierze.
    :-)

    >>>>>> Nie widzę potrzeby trzymać swoich danych na czyimś kompie
    >>>>>> stojącym diabli wiedzą gdzie do którego dostęp mam ograniczony.
    >>>>>> no chyba że ktoś się podnieca nową i atrakcyjną nazwą "chmura".
    >>>>>
    >>>>> To Ci właśnie mówię, że "chmura" to nic innego jak jakiś komp także
    >>>>> ten twój.
    >>>>
    >>>> "Właśnie nie ma sensu. Sens ma trzymanie swoich danych u siebie
    >>>> a nie u kogoś. Poza przypadkami kiedy te dane chcesz upowszechnić."
    >>>
    >>> Różnica między twoją chmurą a chmurą w internecie jest taka, że twoja
    >>> droższa jest i bardziej zawodna.
    >>
    >> Myślisz że coś dopłacam za trzymanie płytek w swoim własnym garażu ?
    >
    > Nie, przygotowanie płytek i ich utrzymanie jest droższe niż zapisanie w
    > zewnętrznej chmurze.

    Ciekawy jestem jak to policzyłeś ?
    Za płytkę płacę raz, nagrywam i co jakiś czas sprawdzam czy
    jeszcze daje się odczytać. Za miejsce na serwerze trzeba płacić
    abonament.

    >>>>>> Zaproponuj mu aby nie przejmował się wykresikami tylko dbał o
    >>>>>> zdrowie.
    >>>>>
    >>>>> On dba o zdrowie, ale nie przeszkadza mu smartfon tak, jak Tobie
    >>>>
    >>>> Mi też nie przeszkadza, nawet używam ale nie do robienia wykresików
    >>>
    >>> Do czego innego można używać smartfona poza rozmowami
    >>
    >> Główną funkcją (poza dzwonieniem) mojego smartfona jest czytanie
    >> książek.
    >
    > Nie wiem jak można używać do czytania małego smartfonu jak 7-calowy
    > tablet jest problemowy. MZ szkoda oczu. W sam raz do oglądania obrazków.

    Bo jesteś z innego pokolenia i sporo rzeczy nie wiesz lub nie
    rozumiesz. Pierwszego Palma miałem jeszcze w ubiegłym wieku,
    ekran o rozdzielczości 160x160. Drugi to już był full wypas
    rozdzielczość 320x320, biały podświetlany ekran i kółko
    do przełączania stron kciukiem (Sony SJ20) tego kółka brakuje
    mi do dziś. Potem było PDA a teraz smartofon czyli tak naprawdę
    PDA z modułem telefonicznym. :-)

    >>>> i chwalenia się nimi.
    >>>
    >>> Umiesz się tylko chwalić ?
    >>
    >> Brednie piszesz. A może jesteś tak biedny że wspomnienie o
    >> przechowywaniu czegokolwiek poza samochodem w garażu traktujesz
    >> jako chwalenie się ?
    >
    > Ja nie pisałem o chwaleniu się, więc nie wiem komu i czemu chcesz je
    > wmawić. MZ prezes chodzi by pokazać jak się to robi a nie chwalić się.

    Nie kłam, to zdanie "Umiesz się tylko chwalić ?" to ty napisałeś.

    >>>>>>> Ja też kontroluję zużycie paliwa w samochodzie. Na stacjach
    >>>>>>> wpisuję ilości paliwa i wskazania drogomierza. Do smartfona je
    >>>>>>> wklepuję. Smarfon pisze mi jakie zużycie ostatnio było a dane
    >>>>>>> przesyła przy jakiejś okazji na kompa czy tam tej prywatnej
    >>>>>>> chmury, jak zwał tak zwał. Gdyby mój samochód był trochę bardziej
    >>>>>>> bystry to wiedziałby ile mu wlano i wysyłałby to od razu.
    >>>>>>
    >>>>>> I jeszcze ci się nie znudziło ?
    >>>>>
    >>>>> Nie, zużycie wzrosło o 2l/100 i nadal nie wiem czemu
    >>>>
    >>>> Jedź do fachowca.
    >>>
    >>> Czyli gdzie ? Jakby tacy byli, to by się chyba jakoś ujawnili.
    >>> Zresztą nie o to chodzi, może ja po prostu inaczej jeżdżę.
    >>
    >> Do diagnosty które będzie w stanie sprawdzić spalanie w silniku
    >> twojego auta.
    >
    > To mówię, że jakby umieli diagnozować to już by to zrobili.

    To znajdź takiego który umie.

    >>>>> Ale opowiadasz. Już widzę jak zapieprzasz do tego garażu
    >>>>> przechowywać dane.
    >>>>
    >>>> Ludzie to jednak są mało inteligentni.
    >>>> Do garażu idę praktycznie codziennie, jaki problem przy okazji tam
    >>>> zanieść i zostawić nowe dane ? Po za faktem że trzeba na to wpaść
    >>>> samemu a to jak widać czasami trudne bywa. :-)
    >>>
    >>> Bez urazy, ale noszenie danych jak można je prostu przesłać głupie jest.
    >>
    >> Gdybym specjalnie musiał z tymi danymi tam latać doszedł bym
    >> do tego samego wniosku. Ale skoro i tak tam bywam praktycznie
    >> codziennie to co mi szkodzi przy okazji tam coś małego zanieść
    >> i zostawić na półce ?
    >
    > To zwykłe pieprzenie się.

    Pieprzenie się było by jakbym tam musiał latać specjalnie
    w celu zaniesienia jakichś płytek.

    >>>>>> A co ilość mężczyzn i kobiet w sklepie ma do chęci noszenia piwa ?
    >>>>>
    >>>>> Po co żonaty facet wysługujący się normalnie żoną miałby odwiedzać
    >>>>> sklep :-)
    >>>>
    >>>> Nie wiem, to problem tych którzy tam systematycznie chodzą.
    >>>> A tak z ciekawości bywasz tam codziennie, znasz ich i wiesz
    >>>> że są aktualnie żonaci.
    >>>
    >>> Jaki problem ?
    >>
    >> Z tego co napisałeś wynika że to jednak jakiś jest.
    >> Odpowiesz czy będziesz udawać ze nie było tematu ?
    >
    > Nie wiem, Ty piszesz o jakimś problemie a nie ja.

    Bo masz problem i wysyłasz mnie do sklepu policzyć facetów
    i kobiety. :-)

    Dobra, ja proponuje WOT


    Pozdrawiam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: