On 2011-08-24 07:56:42 +0000, Bartłomiej Zieliński
<B...@p...pl> said:

> Użytkownik Bydlę napisał:
>> Ekhem, tak twierdzi autor opowieści, która nie trzyma się kupy w
> każdym
>> swym szczególe, więc nie demonizujmy tego...
>
> Nie każdy ma talent pisarski Ludluma albo innego McLeana ;-)

:-))


> Ja tam uważam, że póki nie zobaczę na własne oczy gdzie to nies zczęsne
> auto stało, nie można jednoznacznie winić kierowcy.

A ja uważam, że z opisu wydarzenia nie wynika nic - bo brak w tej
historii jakiegokolwiek wiarygodnego szczgółu.
Tam naprawdę nic nie trzyma się kupy. A kupa wtedy, gdy autor... ;>
Wiemy tyko, że sąsiad tam był i jakieś chamy z Mikołowa, które nic nie
wiedzą, a droga została zniszczona przez sąsiada, ale się w nocy
naprawiła.
;>


> , nie
> upoważnia to nikogo do niszczenia czyjegoś mienia

To tak samo jak krzywe spojrzenie nie upoważnia do zabójstwa.
Wniosek słuszny, racja jest i też nie ma związku z historią, która jest
z działu TZDW.


> Mnie się raz zdarzyło, że pod bramą wjazdową stał czyjś sam ochód tak,
> że blokował mi wjazd. Wtedy wezwałem SM, jak przyjechali to zanim
> wypisa li mandat, gość się pojawił, tłumacząc, że zabrakło mu paliw a
> (rzeczywiście miał w rękach kanister). Mógł tylko przepchnąć auto o te
> 5 m tak żeby wjazdu nie blokować.

Ocywiście miał innych gdzieś, bo przecież miał usprawiedliwienie -
paliwa mu zabrakło (czyli ruszył samochodem nieprzygotowanym do jazdy).

> Nie trzeba od razu przebijać opon. Jeśli już, to lepiej okręcić wentyle.

No, niektórzy wypisują porady, że dwa litry mleka też nie są od parady.
;-)))


--
Bydlę