-
51. Data: 2014-10-15 13:09:25
Temat: Re: [OT]OMG!
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl>
W dniu 2014-10-15 12:50, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Paweł,
>
> Wednesday, October 15, 2014, 12:32:24 PM, you wrote:
>
>> [...]
>
>>> proszę mi podać ton, bo się pomylę! ROTFL!
>> Co w tym dziwnego? Standardowa praktyka.
>
> Przy tercji i kwincie nie potrzebowała. Dopiero przy oktawie nagle
> potrzebuje? Przecież akompaniament zaczyna a nie ona...
Fakt, umknęło mi.
P.P.
-
52. Data: 2014-10-15 13:10:44
Temat: Re: [OT]OMG!
Od: Mirek <i...@z...adres>
On 15.10.2014 12:50, RoMan Mandziejewicz wrote:
> Przy tercji i kwincie nie potrzebowała. Dopiero przy oktawie nagle
> potrzebuje? Przecież akompaniament zaczyna a nie ona...
Przy tercji i kwincie "nie miała wyjścia", natomiast przy oktawie mogła
się faktycznie pomylić i wskoczyć w swoją "naturalną" tonację.
Bierzesz 4060 i jakieś R,C. Q4, Q5, Q6... łączysz przez potencjometry...
i na wzmacniacz. Teraz w zależności od ustawień słychać ton podstawowy i
oktawy... no właśnie - teraz zanuć co słyszysz. Zwykle będzie to ten
najniższy ton, ale jak ustawisz np głośność 10% Q4, 30% Q5, 100% Q6 -
proporcje strzelam, ale można tak ustawić, że właściwie każdy ton jest
jednakowo rozpoznawalny i możemy zagwizdać dowolny.
--
Mirek.
-
53. Data: 2014-10-15 18:55:24
Temat: Re: [OT]OMG!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości
W dniu 2014-10-14 21:57, J.F. pisze:
>> http://arspolonica.ocross.net/nauka-historyczna-w-ro
sji/
>>
>> Skądinąd najciekawsze jest to, że swego czasu, tak do 18 wieku,
>> większość ludzi odróżniała tonacje. Poniekąd wynikać to mogło z
>> tego, że
>> dany utwór brzmiał dobrze jedynie w tonacji "natywnej" - co
>> wynikało ze
>> stroju pitagorejskiego czy mezotonicznego. Źródła podają, że
>> większość
>> ludzi od razu wiedziała, czy dany utwór jest w D-dur, czy f-mol.
>
>> Grali to i rozrozniali ... ale czy nie wynikalo to z tego ze
>> kompozytor dobieral rozne dzwieki do gamy i w rezultacie troche
>> inna
>> muzyka wychodzila ? I jakby przetranslowac wszystko rowno, to by
>> nie
>> odroznili, ewentualnie mysleli ze zle nastrojony, ale nie bylo
>> zwyczaju transponowac ?
>Nie, chodzi o zwykłych "cywili" - "przypadkowi przechodnie" ;)
>odwiedzający targowiska, ludzie chodzący do kościoła.
Ja tam mysle, ze jak "zwyklego cywila" zapytac o to czy odroznia Dedur
od efmol, to zrobi wielkie oczy i spyta "Co ?".
Ale jak sie wybierze ulice dla ludzi z dobrego domu, to oni umieli
biegle grac na fortepianie :-)
>> Mnie pare lat temu jedna rzecz zaskoczyla - prosta melodyjka "wlazl
>> kotek". Mozna wystukac jednym palcem. Mozna przestawic o pare oktaw
>> i
>> brzmi podobnie. Mozna przestawic o dowolna ilosc poltonow i tez
>> brzmi
>> jak "wlazl kotek". Mozna zagrac na pianinie, na flecie na
>> skrzypcach,
>> mozna sinusem, prostokatem, trojkatem - i to ciagle jest ta sama
>> melodia.
>
>> A zastepujemy kazda nutke akordem, takim samym - tzn te same
>> interwaly, ale ton bazowy jak w oryginalnej melodycje ... i to nie
>> brzmi. Takie nie wiadomo co.
>> Cos to ucho bardziej skomplikowane, albo ... blad jakis w
>> syntezatorze
>> windows ? :-)
>Jestem w trakcie przeprowadzki :(
>Klawiszy nie mam - są jeszcze na starym miejscu.
>Może chodzi o zasady klasycznej harmonii cztero-głosowej? Czyli
>tonika-subdominanta-dominanta?
Ale w zasadzie to ciagle ta sama melodia, tylko z innym skladem
ulamkowych harmonicznych
o, http://jfox.republika.pl/test/akord4.mid
J.