-
21. Data: 2020-10-20 18:17:39
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 20.10.2020 17:20, a...@g...com wrote:
> + 13ka + jakaś wysługa + rodzinne + deputat srutat + coś tam coś tam
Te wszystkie "fundusze socjalne" tak ładnie brzmią, ale często tak
naprawdę to tylko grosz rzucony od czasy do czasu przez pracodawce. No i
nie wszędzie w budżetówce można liczyć na takie dodatki czy trzynastkę.
Zwykle nawet korporacje mają lepszy system dodatków i nagród, który
realnie przekłada się na sytuację materialną.
> Znam ludków którzy rzucili prywate w elektronice i poszli na państwowe za mniejszą
kasę dla spokoju:)
Też znam takie przypadki - co prawda z drugiej ręki. Tyle tylko, że to
trochę inna sytuacja. Jeśli ktoś prowadził dobrze prosperującą firmę,
zdołał trochę odłożyć a potem jeszcze sprzedał biznes, to można
traktować to przejście na "spokojną posadę w budżetówce za mniejszą
kasę" jako taki substytut wcześniejszej emerytury.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku kogoś, kto z tej posady
miałby utrzymać siebie, rodzinę i jeszcze coś odłożyć na starość...
-
22. Data: 2020-10-20 18:40:56
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2020-10-20 o 16:17, Piotr Gałka pisze:
> (...)
> - jeśli nie da się elektronicznie to czy grubszy plik A4 jest jeszcze
> listem, czy trzeba wysyłać paczkę,
Ja jeszcze w złośliwości swojej drukowałbym na 9-igłowej drukarce ze
starą tasiemką.
> - jak paczkę to może odbierają z paczkomatu - nie musiałbym marnować
> czasu na poczcie czy czekając na kuriera (mailowe potwierdzenie, że
> doszła dostaję, ale czy to wystarczy zamiast poleconego).
OIMW można wybrać paczkomat na wejściu, a na wyjściu ichni kurier.
> Dla mnie to jest totalny bezsens, ale też bezsensem będzie jak się
> kiedyś będę musiał po sądach w tym temacie włóczyć. Jak ubezpieczam
> mieszkanie (akurat wczoraj to robiłem) to może warto też poświęcić
> trochę czasu (i pieniędzy) na ubezpieczenie się od tego czepiania się.
> Ale ktoś te bezsensy przecież wymyśla. Może chciał kogoś z rodziny
> zatrudnić i trzeba było stworzyć nowe zadanie do którego przypisze się
> etat.
Czasem (ale tylko czasem) zazdroszczę amerykanom ich prawników,
słynących z tego, że wymyślają takie bzdury, które normalnemu
człowiekowi nie mieszczą się w głowie.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
23. Data: 2020-10-20 18:43:48
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: m <...@e...com>
W dniu 20.10.2020 o 11:55, Atlantis pisze:
> On 20.10.2020 11:40, Piotr Gałka wrote:
>
>> Jak do tego dołożyć zagrożenie nieobjawowymi uczniami to powstaje
>> pytanie: Jaki musi być poziom desperacji _wszystkich_ nauczycieli? i
>> drugie: Skąd się biorą ludzie, których jeszcze dziwi, że w szkołach
>> prawie nie ma dobrych nauczycieli?
>
> To jest niestety patologia, która od lat trawi polską budżetówkę.
> Wykorzystywanie taniej pracy pasjonatów. Ktoś na wczesnym etapie życia
> stwierdza, że chciałby być nauczycielem, pracownikiem instytucji kultury
> albo pracownikiem naukowym. Poświęca sporą część życia na studia,
> zrobienie specjalizacji, dodatkowe kursy.
> Pojawia się możliwość pracy za stawkę tylko trochę wyższą od pracy
> minimalnej. Taka osoba wmawia sobie, że to "na początek" i że "po pewnym
> czasie będzie lepiej". Tyle tylko, że nie jest. Od czasu do czasu
> pojawia się jakaś drobna podwyżka, która (w najlepszym) razie
> rekompensuje inflację. Bardzo szybko dochodzi do wypalenia zawodowego i
> taki człowiek albo decyduje się zmienić branżę, albo powoli wygasa w nim
> entuzjazm, pasja i zaangażowanie.
>
>
>> P.G. P.S. Kasa, która powinna iść do nauczycieli, lekarzy,
>> pielęgniarek idzie na różne plusy i TV.
>
> Oczywiście. Problem w tym, że gdy młodzi nauczyciele, lekarze i
> pracownicy medyczni próbowali zwrócić uwagę na ten problem protestami,
> posypał się na nich hejt ze strony społeczeństwa. Tego samego
> społeczeństwa, które chciałoby mieć dobrą służbę zdrowia i szkolnictwo,
> ale jednocześnie zdaje się czerpać jakąś perwersyjna przyjemność z
> myśli, że zatrudnieni tam ludzie pracują za nędzne stawki.
>
Witam.
Problem wydaje mi się że leży zupełnie w innym miejscu niż pieniądze.
To ciekawe dla czego tak mało ludzi odchodzi z pracy w szkole, szpitalu
czy też bibliotece, pomimo tych "nędznych" stawek. Pewnie dla tego że
tak naprawdę to nieróbstwo, nepotyzm, nadużywanie władzy i korupcja im
odpowiada.
To społeczeństwo pod przymusem płaci składki zdrowotne i podatki by te
"nędzne" zarobki ufundować.
M.
-
24. Data: 2020-10-20 19:14:06
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:rmmec4$inr$1$P...@n...chmurka.ne
t...
W dniu 2020-10-20 o 11:55, Atlantis pisze:
>> To jest niestety patologia, która od lat trawi polską budżetówkę.
>> Wykorzystywanie taniej pracy pasjonatów. Ktoś na wczesnym etapie
>> życia
>> stwierdza, że chciałby być nauczycielem, pracownikiem instytucji
>> kultury
>> albo pracownikiem naukowym. Poświęca sporą część życia na studia,
>> zrobienie specjalizacji, dodatkowe kursy.
>> Pojawia się możliwość pracy za stawkę tylko trochę wyższą od pracy
>> minimalnej. Taka osoba wmawia sobie, że to "na początek" i że "po
>> pewnym
>> czasie będzie lepiej".
>Mi oczy otworzyło jak był jakiś strajk (okolice 1990) górników i
>podwyżka jakiej żądali była wyższa od mojej pensji nauczyciela
>akademickiego.
Bo to sie trzeba wziac do łopaty i robic a nie pierdziec w stołek :-)
akurat 1990 jest bardzo zly do porownan, bo hiperinflacja. To co oni
dostali mogles dostac rok pozniej ...
J.
-
25. Data: 2020-10-20 19:16:23
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5f8e0da0$0$540$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 19.10.2020 o 23:58, sirapacz pisze:
>>>> Wymiar etatu 1.0
>>> 3239zl netto
>Pensja nauczyciela dyplomowanego, czyli o najwyższych kwalifikacjach,
>który pracuje z nadgodzinami. I to jest autentycznie smutne.
Czekajcie czekajcie - netto, czyli na reke ?
To chyba nie jest taka zla pensja, czy nie odpowiada sredniej krajowej
?
J.
-
26. Data: 2020-10-20 19:25:40
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 20.10.2020 18:43, m wrote:
> Problem wydaje mi się że leży zupełnie w innym miejscu niż
> pieniądze. To ciekawe dla czego tak mało ludzi odchodzi z pracy w
> szkole, szpitalu czy też bibliotece, pomimo tych "nędznych" stawek.
Mało!? Polski system szkolnictwa ma makabryczne problemy kadrowe, które
tylko się pogłębiły po ostatnim strajku nauczycieli. Dla sporej części
(zwłaszcza młodych) pedagogów to było ostatnie podejście. Liczyli n to,
że coś się uda zmienić, zamiast tego dostali obelgi i propagandowe
szczucie w TVP. Posłuchali rady "jak się nie podoba, to zmieńcie pracę.
Sam mam wśród znajomych parę osób, które w ciągu paru ostatnich lat
zrezygnowały z pracy w szkole i przeszły do sektora prywatnego.
Polskie szkolnictwo w chwili obecnej w dużej mierze opiera seię
nauczycielach, którzy powoli dobijają do wieku emerytalnego. Co będzie
później? O tym nikt nie myśli.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku służby zdrowia. I nie wolno tutaj
zapominać, że służba zdrowia to nie tylko lekarze, ale również
pielęgniarki i ratownicy medyczni.
> Pewnie dla tego że tak naprawdę to nieróbstwo, nepotyzm, nadużywanie
> władzy i korupcja im odpowiada. To społeczeństwo pod przymusem płaci
> składki zdrowotne i podatki by te "nędzne" zarobki ufundować. M.
Aha. Na przykładzie USA widać, jak wygląda kraj bez publicznej służby
zdrowia. Możesz pracować od rana do wieczora, a i tak nie będzie cię
stać na ubezpieczenie zapewniające usługi porównywalne z tym, co obecnie
masz w Polsce na NFZ. Nie masz L4, tylko określoną liczbnę "sick days" -
jak masz pecha i zachorujesz poważniej, musisz brać urlop. Z tego powodu
gorzej sytuowane kobiety "decydują się" tam na powrót do pracy zaraz po
porodzie. No i słynne przypadki ludzi, którzy ze strachu przed
horrendalnie wysokim rachunkiem nie wzywali karetki, tylko zamawiali
Ubera...
Zresztą, żeby nie było, że odwołuje się do anegdot. O poziomie ich
służby zdrowia świadczą bardziej wymierne wskaźniki, jak np. ten
określający umieralność niemowląt.
-
27. Data: 2020-10-20 19:43:00
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 20.10.2020 19:16, J.F. wrote:
> Czekajcie czekajcie - netto, czyli na reke ?
> To chyba nie jest taka zla pensja, czy nie odpowiada sredniej krajowej ?
W Krakowie ludzie większe stawki dostają na starcie w korporacji. I nie
mówię o IT, bo to zupełnie inny świat.
No i weź pod uwagę koszty życia w stolicy. To jest niska stawka, jak na
podane wymagania...
-
28. Data: 2020-10-20 20:09:24
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-10-20 o 18:43, m pisze:
> Witam.
> Problem wydaje mi się że leży zupełnie w innym miejscu niż pieniądze.
> To ciekawe dla czego tak mało ludzi odchodzi z pracy w szkole, szpitalu
> czy też bibliotece, pomimo tych "nędznych" stawek.
Bo ludzie, którzy byliby dobrymi nauczycielami potrafią też znaleźć się
w innej (mniej stresującej a lepiej płatnej) pracy i już dawno wszyscy
(prawie wszyscy) poodchodzili. Prawdopodobnie wielu z tych którzy
zostali po prostu nie poradzili by sobie gdzie indziej więc nie odchodzą.
> Pewnie dla tego że
> tak naprawdę to nieróbstwo, nepotyzm, nadużywanie władzy i korupcja im
> odpowiada.
Myślę, że określenia których użyłeś znacznie lepiej pasują do jakichś
urzędów niż do szkoły czy szpitala.
> To społeczeństwo pod przymusem płaci składki zdrowotne i podatki by te
> "nędzne" zarobki ufundować.
Jak społeczeństwo chce być głupie i źle leczone to funduje nauczycielom
i lekarzom nędzne zarobki.
Ja uważam siebie za 'urodzonego nauczyciela'. Sprawia mi po prostu
przyjemność tłumaczenie komuś czegoś i obserwowanie jego postępów.
Dwa argumenty na to:
- studenci wybrali mnie asystentem roku (choć za tym nie szły żadne
pieniądze, to cenię sobie to wyróżnienie znacznie wyżej niż nagrodę
rektorską).
- po 3 latach pracy starsi koledzy prowadzący ćwiczenia z tego samego
przedmiotu zapytali mnie jak ja to robię, że od 3 lat moi studenci mają
zawsze najlepszą średnią na egzaminie (a ja nawet nie wiedziałem, że oni
co roku wyliczają średnią z egzaminu według prowadzących ćwiczenia).
Ale że społeczeństwo zrzucało mi się jedynie na moją nędzną pensję $13
na miesiąc to musiałem zrezygnować z robienia tego, co najbardziej lubię.
P.G.
-
29. Data: 2020-10-20 20:22:19
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-10-20 o 19:25, Atlantis pisze:
> Aha. Na przykładzie USA widać, jak wygląda kraj bez publicznej służby
> zdrowia. Możesz pracować od rana do wieczora, a i tak nie będzie cię
> stać na ubezpieczenie zapewniające usługi porównywalne z tym, co obecnie
> masz w Polsce na NFZ. Nie masz L4, tylko określoną liczbnę "sick days" -
> jak masz pecha i zachorujesz poważniej, musisz brać urlop. Z tego powodu
> gorzej sytuowane kobiety "decydują się" tam na powrót do pracy zaraz po
> porodzie. No i słynne przypadki ludzi, którzy ze strachu przed
> horrendalnie wysokim rachunkiem nie wzywali karetki, tylko zamawiali
> Ubera...
>
> Zresztą, żeby nie było, że odwołuje się do anegdot. O poziomie ich
> służby zdrowia świadczą bardziej wymierne wskaźniki, jak np. ten
> określający umieralność niemowląt.
>
Niedawno widziałem film o bezdomnych w USA.
Zdziwiło mnie np, że facet z dziećmi, normalnie zatrudniony musiał
mieszkać w samochodzie bo 20 lat temu spóźnił się kilka dni z
zapłaceniem czynszu i teraz nikt nie chce mu wynająć mieszkania. Każdy
wynajmujący zagląda do jakiejś takiej publicznie dostępnej bazy, gdzie
wszyscy, którzy kiedykolwiek, cokolwiek zalegali są na wieki zapisani i
woli wybrać kogoś kogo tam nie ma, nawet jak to było tak dawno. Może to
jest różnie w różnych stanach.
A przecież (w porównaniu z nami) w tamtym systemie ktoś nie płacący za
mieszkanie nie jest problemem, bo najdalej w 2 tygodnie jest eksmitowany.
Jako fajne rozwiązanie uznałem, że kobieta (też mieszkająca w
samochodzie) wykupiła sobie karnet do siłowni (mówili $40 na miesiąc -
wydaje mi się mało) i codziennie szła godzinę poćwiczyć, ale głównie
chodziło jej o to, aby się codziennie wykąpać.
P.G.
-
30. Data: 2020-10-20 21:06:21
Temat: Re: OT. Co oni chcą kontrolować?
Od: PiteR <e...@f...pl>
in <news:5f8ed0f9$0$11935$65785112@news.neostrada.pl>
user Atlantis pisze tak:
> Powiem więcej - wielu humanistów jest w stanie ogarnąć współczesne
> języki programowania, przynajmniej te skryptowe, leżące daleko od
> sprzętu. Na studiach humanistycznych uczy się logiki i analizy
> tekstu, a taki Python czy JavaScript nie dosyć, że ma wiele
> wspólnego z językami naturalnymi, to jeszcze jest w stosunku do
> nich mocno uproszczony.
Pracuję z kilkoma hinduskami programistkami po Kejmbridżu.
Ręce robią a oczy krążą i zastanawiam się kiedy one mają czas się
dokształcać no bo zakładam, że nauczyły się na studiach. A może takie
genialne możgi?
Początki nauki programowania wyobrażam sobie tak podkrążone oczy
i po miesiącu potrafię zapalić zgasić diodę led ;)
--
Piter