eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › [ODSNIEZANIE] Zwir zamiast chemii?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 35

  • 21. Data: 2010-12-09 19:26:21
    Temat: Re: [ODSNIEZANIE] Zwir zamiast chemii?
    Od: Pan Piskorz <p...@b...pl>

    W dniu 2010-12-09 11:47, mario pisze:
    > W innych krajach
    > śniegu nie sprzątają i ludzie się do tego przyzwyczajają - mówiła

    Wiesz o tym, że babka, generalnie, zna się na wszystkim, chciała zostać
    prezydentem RP, była prezesem NBP, teraz jest prezydentem stolicy.
    W MPO też by się pewnie zatrudniła.

    Nie wiem tylko czemu, każda jej wypowiedź, budzi we mnie agresję.
    P.


  • 22. Data: 2010-12-09 20:07:12
    Temat: Re: [ODSNIEZANIE] Zwir zamiast chemii?
    Od: Seba <s...@g...pl>

    Dnia Thu, 9 Dec 2010 12:21:58 +0100, J.F. napisał(a):

    > Jak go jest duzo, to potem sie wytapia i sie robia
    > dziury wieksze niz normalne [wroclawskie normalne].

    Też to zauważyłeś? Dziur porobiło się tyle, co zwykle po lekkiej zimie
    na wiosnę wyłazi/ujawnia się. Jak tak dalje pójdzie tym tempem to aż
    strach się bać co będzie w marcu/kwietniu.

    --
    Pozdrawiam,
    Sebastian S.


  • 23. Data: 2010-12-09 20:25:06
    Temat: Re: [ODSNIEZANIE] Zwir zamiast chemii?
    Od: Lukasz <p...@p...onet.pl>

    W dniu 2010-12-09 12:35, Martin Fox pisze:
    > On Thu, 09 Dec 2010 10:47:06 +0000, mario wrote:
    >
    >> Czy u nas miało by to sens? Tak naprawdę to dopiero druga trochę śnieżna
    >> zima.
    >
    > W Szwecji tak robią - tam się nie używa soli, śniegu się nie zgarnia. Po
    > prostu jeździsz po ubitym, posypanym piaskiem/żwirkiem i tyle.
    > Nikt nie marudzi, co więcej - jeździ się po tym lepiej niż po naszych
    > oblodzonych drogach. A że są białe a nie czarne? Ważne by były bezpieczne.
    >

    Nie do konca tak jest. Pare lat by sie uzbieralo mojego jezdzenia po
    Szwecji, wiec troche tam widzialem. Daleko na polnocy za kolem polarnym
    to faktycznie tak jest, ale jak tam snieg spadnie to lezy do ich wiosny.
    Sypia zwirem w miejscowosciach i na skrzyzowaniach drog. Na trasie tez,
    ale nie wszedzie. Dalej na poludnie to juz leja czyms drogi, szczegolnie
    te ich szybkiego ruchu, w miejscowosciach to raczej zwirek tylko. To
    czym leja to rozpuszcza, ale i powoduje bialy i co gorsze tlusty osad
    np. na szybach. Na wiosne zwir z drog laduja na ciezarowki i do
    ponownego wykorzystania.
    Z tym tylko sypaniem to nie zawsze jest najlepszy sposob, bo jest
    mnostwo drog w takiej srodkowej Szwecji, gdzie w ciagu zimy temp.
    przechodzi przez 0 kilkakrotnie i na drogach tworzy sie zywy lod. Zwir
    juz nie pomaga i dopiero 6-7 aut dziennie w rowach - mniej, lub bardziej
    powaznie (na odcinku 30km-bylem swiadkiem)i po dluzszym czasie zdzierali
    lod podobnie jak zdziera sie asfalt. Ale niczym nie leja i za jakis czas
    sytuacja sie powtarza. No i jezdza na kolcach.
    Moim zdaniem w Polsce to sie nie sprawdzi. Na kolcach jezdzic nie mozemy
    no i kwestia zwiru. Przeciez nikt u nas tego nie sprzatnie. Nie
    oszukujmy sie.

    Pozdrawiam


  • 24. Data: 2010-12-09 23:42:53
    Temat: Re: [ODSNIEZANIE] Zwir zamiast chemii?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 9 Dec 2010 20:07:12 +0100, Seba wrote:
    >Dnia Thu, 9 Dec 2010 12:21:58 +0100, J.F. napisał(a):
    >> Jak go jest duzo, to potem sie wytapia i sie robia
    >> dziury wieksze niz normalne [wroclawskie normalne].
    >
    >Też to zauważyłeś? Dziur porobiło się tyle, co zwykle po lekkiej zimie
    >na wiosnę wyłazi/ujawnia się. Jak tak dalje pójdzie tym tempem to aż
    >strach się bać co będzie w marcu/kwietniu.

    Nie - mam na mysli dziury w sniegu. Jak jest gruba warstwa, to u nas
    sie wytapialo miejscowo. I konczy sie gorzej niz Karmelkowa przed
    remontem :-)

    J.




  • 25. Data: 2010-12-10 09:33:14
    Temat: Re: [ODSNIEZANIE] Zwir zamiast chemii?
    Od: "bratPit[pr]" <k...@o...pl>

    >>>> żadna nowość, OIDK to w Zakopanym od jakiegoś czasu już nie sypią solą
    >>>> tylko żwirem i piaskiem i jest OK,
    >>>
    >>> Bardzo bym chciał to zobaczyć w Krakowie (bez ironii)
    >>
    >> jak jeżdżę po k_o_rkowie to i tak mi wychodzi średnia jakieś 11km/h
    >> uważam więc, że nic by to nie zmieniło ;-)
    >
    > Mógłby być efekt psychologiczny i ubyłoby kierowców/samochodów :-)

    to prawda, zapewne ruch zwolniłby jeszcze bardziej,

    > No i przynajmniej ruda by mi samochodów nie wpieprzała :-)

    z kolei żwir bardziej piaskowałby lakier, narażone elementy karoserii a
    dodatkowo cierpiałby cały przód od uderzeń kamyczków ;-)

    > No i ogólnie ładniej by było :-)

    true

    > PS: Akurat mam to szczęście, ze tam gdzie jeżdżę, średnia oscyluje wokół
    > astronomicznych 20-28km/h (7km w 15-20 minut)

    ja mam nieprzyjemność jeździć przez Skawinę m.in. której obwodnica znów
    została wykreślona z planów inwestycji drogowych 2010-2013 więc już mnie nic
    nie dziwi, sumarycznie z trasami wychodzi mi na zbiorniku paliwa średnia
    zabójczego rzędu 40...50km/h,

    > PS2: Tak, rower jest szybszy zdecydowanie :-)

    o ile Cię nie otrują samochody ze stojącego korka ;-)

    brat


  • 26. Data: 2010-12-10 10:58:47
    Temat: Re: Zwir zamiast chemii?
    Od: ptoki <s...@g...com>

    On 9 Gru, 12:21, "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote:
    > U ytkownik "mario" <c...@N...gazeta.pl> napisa

    > Za to pani prezydent moglaby sie zastanowic jak zorganizowac
    > odsniezanie, bo tak jakos szacuje ze za 100mln to mozna by kupic ze
    > 100 nowych piaskarek rocznie i utrzymac tysiac pracownikow przez
    > caly rok.
    >

    Liczac skromnie 3 osoby na pojazd plus jedna na dziesiec pojazdow jako
    obsluga, dajmy na to 3kzl do lapy plus paliwo (odpuszczam podatki,
    ubezpieczenie sol i piach) wychodzi:
    3kzl netto =5kzl brutto.
    na jeden pojazd wychodzi 3,1osoby czyli 15,5kzl miesiecznie na ludzi.
    W tym czasie (niech jezdzi te 12h dziennie srednio przez cala zime (3
    miesiace), spalajac te 30l dizla na godzine) spali
    145800zl.
    czyli na taki przeliczeniowy woz na zime (te 3 miesiace) wychodzi
    jakies 200kzl.
    No i liczmy ze nowka taka kosztuje te 250kzl
    Wiec startowo w pierwszym roku jedna sztuka z objazdem kosztuje jakies
    450kzl. Czyli te 100mln starczylo by na
    200sztuk.

    Ktos tu chyba niezle lody kreci albo rzeczywiscie ten snieg taki drogi
    jest...


  • 27. Data: 2010-12-10 11:31:17
    Temat: Re: Zwir zamiast chemii?
    Od: Krzysiek Niemkiewicz <"[moje_inicjaly]"@post.pl>

    W dniu 2010-12-10 10:58, ptoki pisze:

    >
    > Ktos tu chyba niezle lody kreci albo rzeczywiscie ten snieg taki drogi
    > jest...

    Pewnie tak, aczkolwiek te 100mln to nie tylko piaskarki zeżarły, a zima
    ogólne, ch. wie co w to było wliczone, bo jak np. straty spowodowane
    opóźnieniami w budowach, to piaskarki to przy tym pikuś...

    --
    Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
    ----- ----- ---- -- ---- ----- ------
    MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!


  • 28. Data: 2010-12-10 14:28:21
    Temat: Re: [ODSNIEZANIE] Zwir zamiast chemii?
    Od: Yans van Horn <y...@n...spam>

    On 2010-12-10 09:33, bratPit[pr] wrote:
    >>>>> żadna nowość, OIDK to w Zakopanym od jakiegoś czasu już nie sypią solą
    >>>>> tylko żwirem i piaskiem i jest OK,
    >>>>
    >>>> Bardzo bym chciał to zobaczyć w Krakowie (bez ironii)
    >>>
    >>> jak jeżdżę po k_o_rkowie to i tak mi wychodzi średnia jakieś 11km/h
    >>> uważam więc, że nic by to nie zmieniło ;-)
    >>
    >> Mógłby być efekt psychologiczny i ubyłoby kierowców/samochodów :-)
    >
    > to prawda, zapewne ruch zwolniłby jeszcze bardziej,

    Czy ja wiem ? Może na samym początku - jezusicku... biało! :-)

    Bardzo miło wspominam styczniowy lub grudniowy wypad do Mrągowa. Nocna
    jazda pięknie równymi, krętymi drogami z solidną warstwą dość twardego
    śniegu... miodzio...

    >> No i przynajmniej ruda by mi samochodów nie wpieprzała :-)
    >
    > z kolei żwir bardziej piaskowałby lakier, narażone elementy karoserii a
    > dodatkowo cierpiałby cały przód od uderzeń kamyczków ;-)

    Coś w tym jest. Niewiadomo co jest mniejszym złem.

    >> PS: Akurat mam to szczęście, ze tam gdzie jeżdżę, średnia oscyluje
    >> wokół astronomicznych 20-28km/h (7km w 15-20 minut)
    >
    > ja mam nieprzyjemność jeździć przez Skawinę m.in. której obwodnica znów
    > została wykreślona z planów inwestycji drogowych 2010-2013 więc już mnie
    > nic nie dziwi, sumarycznie z trasami wychodzi mi na zbiorniku paliwa
    > średnia zabójczego rzędu 40...50km/h,

    Jeśli te 40-50 to bez dłuższych tras to i tak świetnie. Coś mi się
    kojarzy jakies 38-40 z połowy baku (250-300km), ale 70-80% miasto.

    >> PS2: Tak, rower jest szybszy zdecydowanie :-)
    >
    > o ile Cię nie otrują samochody ze stojącego korka ;-)

    Kiedyś naprawdę dużo jeździłem do pracy. Łącznie z jedną z tych słynnych
    zim. Jak już się człowiek przyzwyczai, to jeździ się całkiem fajnie -
    akurat chodnikami (najlepsze te z dziewiczym śniegiem - rower na dobrej
    oponie idzie jak przecinak i trakcja świetna). Napewno wolałbym to niż
    autobusy/tramwaje.
    Natomiast teraz mnie samochód trochę rozleniwił... no i pasażerów mam na
    trasie :-)

    --
    pozdrawiam,
    Marcin 'Yans' Bazarnik


  • 29. Data: 2010-12-10 14:53:24
    Temat: Re: [ODSNIEZANIE] Zwir zamiast chemii?
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Samotnik wrote:
    > Dnia 09.12.2010 Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
    napisał/a:
    >>> Ile w Szwecji jest przejść przez zero?
    >> Wbrew pozorom w południowej części sporo. Mają bliżej do Golfstormu niż my.
    >
    > Nie wiem, czy akurat Golfstrom ma jakiś wpływ, ale na pewno bliskość
    > Bałtyku, w zimie ocieplającego klimat. A na wybrzeżu też drogi są na biało?

    W każdym razie nie solą.

    >
    >> BTW w Wiedniu też robią podobnie a Wiedeń to już na południe od nas...
    >
    > Ale konkretnie - gdzie w Wiedniu? Na tych wielopasmowych arteriach, które
    > go przecinają i okrążają? Śmiem wątpić. A na uliczkach, gdzie parę razy na
    > minutę wolno przejedzie auto w dojeździe do posesji, to nie widzę problemu
    > - dopóki da się ruszyć z miejsca i jechać do przodu, to te kilkaset metrów
    > do główniejszej drogi mogę się poturlać w dowolnych warunkach.

    Pytaj Oleo -- kilka postów obok o tym napisał.

    >
    >>> Bo w Polsce szybciutko zaczynają się
    >>> robić zlodzone koleiny i tyle jest z tej zabawy. Obserwuję to na bocznych
    >>> uliczkach, które nie są odśnieżane do zera, tylko po większym opadzie
    >>> przejeżdża pług i zdrapuje to do grubości kilku centymetrów. Nawet, jeśli pod
    >>> spodem jest równy asfalt, to w zależności od ruchu, po 1-5 dniach zaczynają
    >>> robić się twarde koleiny, po pewnym czasie wyślizgane do gołego lodu.
    >>> Ciężko do domu dojechać mimo znikomej prędkości. Po główniejszych drogach
    >>> tak by się nie dało jeździć.
    >> Dlatego jeszcze się toto sypie rzeczonym żwirkiem
    >
    > I na jakiej zasadzie żwirek powoduje niezbrylanie i nielodowacenie tego
    > sniegu?

    Na lodowacenie nie pomaga, pomaga na śliskość. Poza tym przy utrzymaniu
    na biało takiego śniegu nie zostawia się samego sobie.

    >
    > Tak jak napisałem - na bocznych drogach o małym ruchu - niech będzie
    > cokolwiek, o ile jest jakakolwiek przyczepność i samochód nie robi za pług.
    > Ale na głównych drogach w naszym klimacie nie widzę innego rozwiązania niż
    > odśnieżanie ile się da i sypanie pozostałości chemią. Żwirkiem na głównych
    > drogach to co najwyżej można sobie zniszczyć karoserię. Przypominam, że nie
    > mamy sieci autostrad, tylko z jednego końca kraju na drugi przemieszczamy
    > się jednojezdniowymi drogami przez wsie i miasteczka, które w normalnym
    > kraju zostałyby uznane za drogi lokalne do celów dojazdu do luźniej
    > zabudowanych nieruchomości. Jeśli mamy nimi od listopada do kwietnia
    > jeździć 30 km/h po żwirkowatych lodowych koleinach, to ja stąd spierdalam.

    To jakim cudem w innych krajach nie ma lodowych kolein?

    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 30. Data: 2010-12-10 14:58:33
    Temat: Re: [ODSNIEZANIE] Zwir zamiast chemii?
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    MZ wrote:
    > W dniu 2010-12-09 11:47, mario pisze:
    >> Czy u nas miało by to sens? Tak naprawdę to dopiero druga trochę śnieżna zima.
    >>
    >> http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,8790819,Zamiast_o
    dsniezania___sypanie_zwirem__Bo_taniej_i.html
    >>
    >> "Zamiast odśnieżania - sypanie żwirem? Bo taniej i inni tak robią
    >
    > A teraz pora zadać sobie jedno bardzo proste pytanie: jak często się
    > zmienia pogoda w Polsce, a jak często w takiej Norwegii. Tam jak spadnie
    > to jest biało przez całą zimę.

    Zwłaszcza w południowej Norwegii, taaaak.

    \SK

    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: