-
11. Data: 2016-12-10 23:24:54
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrno4oh3t.ten.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> HF5BS pisze:
>
>> Poza tym, numer powinien zostać odpięty od zakończenia łącza, a być
>> przypisany do osoby,
>
> Ale będzie obowiązek tatuowania tego numeru na przedramieniu, czy nie?
A dlaczego? Przeskrobał coś? To od razu na czole imię i nazwisko, idźmy na
całość, bramka nr 2...
> Bo był już kiedyś taki pomysł, jednak w końcu upadł.
Nie bezboleśnie.
--
...Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
-
12. Data: 2016-12-11 00:23:18
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>>> Poza tym, numer powinien zostać odpięty od zakończenia łącza, a być
>>> przypisany do osoby,
>>
>> Ale będzie obowiązek tatuowania tego numeru na przedramieniu, czy nie?
>
> A dlaczego? Przeskrobał coś?
Żeby się nie zgubił, skoro przypisany?
> To od razu na czole imię i nazwisko, idźmy na całość, bramka nr 2...
No właśnie, trzeba iść do innej bramki, bo ta nie wygląda obiecująco.
Narzucanie nadmiernego porządku nie jest wskazane. W innych sytuacjach
(np. w Usenecie) niektórzy korzystają z możliwości i wypisują od razu
w nagłówchach (czy naczółkach) imię i nazwisko. Jednak nie wszyscy to
robią, nie wszyscy chcą. W telefoniarstwie stosowanym przypisywanie
numeru do czegokolwiek jest coraz mniej potrzebne i mniej uzasadnione.
Plany numeracji powinny to respektować, rozlużniać podziały, a nie
usztywniac je.
--
Jarek
-
13. Data: 2016-12-11 00:44:24
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrno4p3j8.ds1.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> A dlaczego? Przeskrobał coś?
>
> Żeby się nie zgubił, skoro przypisany?
Jak przypisany, to się nie zgubi.
>
>> To od razu na czole imię i nazwisko, idźmy na całość, bramka nr 2...
>
> No właśnie, trzeba iść do innej bramki, bo ta nie wygląda obiecująco.
> Narzucanie nadmiernego porządku nie jest wskazane. W innych sytuacjach
Nigdy bym nie śmiał musztrować ludków...
> (np. w Usenecie) niektórzy korzystają z możliwości i wypisują od razu
> w nagłówchach (czy naczółkach) imię i nazwisko. Jednak nie wszyscy to
> robią, nie wszyscy chcą. W telefoniarstwie stosowanym przypisywanie
> numeru do czegokolwiek jest coraz mniej potrzebne i mniej uzasadnione.
> Plany numeracji powinny to respektować, rozlużniać podziały, a nie
> usztywniac je.
Ale nie mogą prowadzić do wolnej amerykanki, bo zaraz jakieś chuje podłapią,
a bez jakiegoś choćby niewielkiego uporządkowania nie da się rozkminić, czy
to coś "zdrowego", czy ktoś ludzi w ciula robi, bo znalazł gdzieś głęboko
dziurę stu numerów, wciska tam swoje premium 20PLN/min i skapuj się Waść, że
wali abonenta w dupę bez wazeliny.
Chodzi mi o to, abym nie musiał pół życia zastanawiać się, "z czym to się
je", jak to ugryźć, czy mam się bać, itd. Już i tak dopiero co był poruszany
wątek, jak szmatławce straszyły w typie "jeśli zadzwoni do ciebie 895xxxxxx,
to nie oddzwaniaj, to to 20 zyla za minutę". Chcę wiedzieć, czy mam
posłuchać, co piszą, bo nie zawsze bajdurzą, czy mam ich zwyczajnie,
wyśmiać. A wolno mi ich zjebać, jak podniosę zarzut prawdziwy.
--
...Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
-
14. Data: 2016-12-11 00:54:04
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>>> A dlaczego? Przeskrobał coś?
>> Żeby się nie zgubił, skoro przypisany?
> Jak przypisany, to się nie zgubi.
Ale może się zapomni. A wiadomo to, czy dadzą przydział na drugi?
>> Plany numeracji powinny to respektować, rozlużniać podziały, a nie
>> usztywniac je.
>
> Ale nie mogą prowadzić do wolnej amerykanki,
No właśnie, w Ameryce się gupotami nie przejmują, tam numer komórkowy
od niekomórkowego niczym się nie różni. Ba, nawet nie wiadomo, czy
z USA, czy z Kanady.
> Chodzi mi o to, abym nie musiał pół życia zastanawiać się, "z czym
> to się je", jak to ugryźć, czy mam się bać, itd.
Jest na 800, to za darmo. A jak na 700 -- za grubą kasę. Inne reguły
są zbędne.
> Już i tak dopiero co był poruszany wątek, jak szmatławce straszyły
> w typie "jeśli zadzwoni do ciebie 895xxxxxx, to nie oddzwaniaj, to
> to 20 zyla za minutę".
859 za normalne pieniądze. I tego powinien pilnować regulator.
--
Jarek
-
15. Data: 2016-12-11 21:21:38
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
(przepraszam, nie odpiszę na wszystko, łeb mam dziś w strzępach)
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrno4p5ct.e5k.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Chodzi mi o to, abym nie musiał pół życia zastanawiać się, "z czym
>> to się je", jak to ugryźć, czy mam się bać, itd.
>
> Jest na 800, to za darmo. A jak na 700 -- za grubą kasę. Inne reguły
> są zbędne.
801, to niby miał być taki ulgowy, a taki ch^Wwuj...
>> Już i tak dopiero co był poruszany wątek, jak szmatławce straszyły
>> w typie "jeśli zadzwoni do ciebie 895xxxxxx, to nie oddzwaniaj, to
>> to 20 zyla za minutę".
>
> 859 za normalne pieniądze. I tego powinien pilnować regulator.
Widzisz, zbliżamy się do tego, co ja chcę osiągnąć, by pardon le mot, żaden
chuj po pierwsze nie odważył się, po drugie nie miał możliwości, wprasować
swojego premium w zakres normalnej numeracji, czyli np. tego, co czyni Plus,
z numeracją 605.7xx.xxx, żeby nie zasłaniał się potem, że przecież ma to w
cenniku. Czemu u nas byle fiut może zrobić co zechce, a dopiero potem
ewentualnie regulator może uznać klauzulę niedozwoloną, czy jak im tam...
Spójrzcie, co robił choćby Pobie(s)raczek, myślicie, że firma się zwinęła? a
guzik... Czy inne umowy "abonencie, możemy cię ruchać kiedy i jak chcemy, a
jak nie dasz nam dupy, to ci dojebiemy karę umowną 100 tysięcy PLN,
abonencie, nie możesz nawet pomyśleć, żeby nas ruchać, bo ci jeszcze
bardziej dojebiemy, 200 tysięcy PLN". To oczywiście tylko przejaskrawienie
dla lepszego zobrazowania problemu, ale wystarczy poczytać sentencje UOKiK,
aby wiedzieć, że nie są to słowa na wiatr rzucane.
Regulator powinien pilnować... ale czy pilnuje? Czasem mam wrażenie, że
dopiero jak się afera zrobi, to ktoś zaczyna coś robić, co powinien już
dawno ruszyć.
Dobra, spadam, jestem dziś, jakby mnie kto baseballem w łeb dźwięknął.
--
...Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
-
16. Data: 2016-12-11 21:53:09
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>> Jest na 800, to za darmo. A jak na 700 -- za grubą kasę. Inne reguły
>> są zbędne.
>
> 801, to niby miał być taki ulgowy, a taki ch^Wwuj...
801 miał być "numerem o opłacie dzielonej" i tak przez pewien czas było.
To znaczy dzwoniący płacił stawkę jak za trzyminutową rozmowę, a jeśli
połaczenie trwało dłużej, koszty ponosił właściciel infolinii. Znaczy
się ulgowy był. Dzisiaj płacenie za czas rozmowy to już w zasadzie
przeżytek, więc takie numery powinny odejśc w przeszłość. Tymczasem
jest odwrotnie -- wciskają gdzie się tylko da. Podejrzewam, że chodzi
o to, że dalej są to "numery o opłacie dzielonej", ale dzielonej inaczej.
Ponieważ telekomy nie wliczają takich połaczeń do darmowych minut, więc
jest z tego ekstra przychód. Mogą odpalać działkę właścicielom tych
mumerów (którzy bronią się jak mogą przed podaniem zwykłego numeru).
--
Jarek
-
17. Data: 2016-12-11 22:42:20
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrno4rf5m.f67.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> HF5BS pisze:
>
>>> Jest na 800, to za darmo. A jak na 700 -- za grubą kasę. Inne reguły
>>> są zbędne.
>>
>> 801, to niby miał być taki ulgowy, a taki ch^Wwuj...
>
> 801 miał być "numerem o opłacie dzielonej" i tak przez pewien czas było.
Właśniue, koci syndrom - miał.
> To znaczy dzwoniący płacił stawkę jak za trzyminutową rozmowę, a jeśli
> połaczenie trwało dłużej, koszty ponosił właściciel infolinii. Znaczy
> się ulgowy był. Dzisiaj płacenie za czas rozmowy to już w zasadzie
Te podziały jakieś różne były, ale takich, co to są bardziej premium, niż
zwykłe rozmowy, to raczej chyba nie było, nie pamiętam. A dziś, to muszę w
kapownikach i między wierszami szukac normalnego numeru - tych tzw. złotych
też nie lubię, obrażają mnie (odbieram je jako sugestię, że będąc klientem
kogoś-tam jestem na tyle durny, że nie zapamiętam zwykłego numeru, coś jak
dlaczego blondynka skoczyła z dachu i się nie zabiła? Bo zabłądziła po
drodze).
> przeżytek, więc takie numery powinny odejśc w przeszłość. Tymczasem
No, koszt jakiś tam jest, ale rzeczywiście w sumie mało znaczący do
ostatecznego rachunku.
> jest odwrotnie -- wciskają gdzie się tylko da. Podejrzewam, że chodzi
> o to, że dalej są to "numery o opłacie dzielonej", ale dzielonej inaczej.
Kluczowe słowo "inaczej", jak w spopularyzowanym swego czasu wyrażeniu
"sprawny inaczej", jak zaczęto (słusznie zresztą), rozprawiać o osobach
niepełnosprawnych. Przegapili tylko to, że zamiast wskazać, że np. może nie
chodzi po skoku do wody, ale łeb ma taki, że Kasparowa w szachy pokona, to
"inaczej" stało się zaprzeczeniem powiązanego słowa, czyli blondynka = mądra
inaczej.
Tak ja widzę to dzielenie.
> Ponieważ telekomy nie wliczają takich połaczeń do darmowych minut, więc
> jest z tego ekstra przychód. Mogą odpalać działkę właścicielom tych
> mumerów (którzy bronią się jak mogą przed podaniem zwykłego numeru).
No, trochę się zaperzyłem, jak na bulingu Sferii zobaczyłem pozycję
"połączenie z 801", opiewające na ponad zyla. Więc du jupisi dzwonię
324949480, lub 324949596 (pierwszy, to BOK, drugi marketing, czasem
przełączą, jeśli nie tam się wkręcę), zależnie, gdzie (bez skojarzeń proszę)
mam interes. (813)3 na moim bulingu nie będzie.
--
...Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
-
18. Data: 2016-12-12 10:53:49
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>>>> Jest na 800, to za darmo. A jak na 700 -- za grubą kasę. Inne reguły
>>>> są zbędne.
>>> 801, to niby miał być taki ulgowy, a taki ch^Wwuj...
>> 801 miał być "numerem o opłacie dzielonej" i tak przez pewien czas było.
>
> Właśniue, koci syndrom - miał.
Odwracanie kota ogonem zaczęło się dopiero po pewnym czasie.
>> To znaczy dzwoniący płacił stawkę jak za trzyminutową rozmowę, a jeśli
>> połaczenie trwało dłużej, koszty ponosił właściciel infolinii. Znaczy
>> się ulgowy był. Dzisiaj płacenie za czas rozmowy to już w zasadzie
>
> Te podziały jakieś różne były, ale takich, co to są bardziej premium,
> niż zwykłe rozmowy, to raczej chyba nie było, nie pamiętam.
"Jedna rozmowa, jeden impuls" -- to była generalna zasada. To jednak była
spora oszczędność. Zwłaszcza jeśli firma ogólnopolska, a klient z tzw.
prowincji (znaczy się z innej strefy numeracyjnej).
> tych tzw. złotych też nie lubię, obrażają mnie (odbieram je jako sugestię,
> że będąc klientem kogoś-tam jestem na tyle durny, że nie zapamiętam zwykłego
> numeru, coś jak dlaczego blondynka skoczyła z dachu i się nie zabiła?
> Bo zabłądziła po drodze).
Nie obraża mnie stwierdzenie prawdy, że nie mam pamięci do liczb.
Jarek
--
Więc inspektor szlaku wezwał maszynistę do kancelarii i mówi: Na szesnastym
torze jest lokomotywa numer 4268. Ja wiem, że pan nie ma dobrej pamięci do
liczb, a gdy się panu jaką liczbę wypisze na kartce, to pan kartkę gubi.
Skoro więc ma pan taką słabą pamięć do liczb, to proszę uważać, a ja panu
dowiodę, że to bardzo łatwo zapamiętać sobie jakąkolwiek liczbę.
-
19. Data: 2016-12-12 16:12:27
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrno4sste.2ol.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> tych tzw. złotych też nie lubię, obrażają mnie (odbieram je jako
>> sugestię,
>> że będąc klientem kogoś-tam jestem na tyle durny, że nie zapamiętam
>> zwykłego
>> numeru, coś jak dlaczego blondynka skoczyła z dachu i się nie zabiła?
>> Bo zabłądziła po drodze).
>
> Nie obraża mnie stwierdzenie prawdy, że nie mam pamięci do liczb.
Z tym akurat u mnie nienajgorzej. W końcu bardziej gubiłem kartki z
numerami, niż je zapamiętywałem, więc dość szybko przyswoiłem sobie
wszystkie potrzebne numery na pamięć. To bardzo pomagało w kontakcie z
centralami po drugiej stronie, gdyż nie trzeba było nosić wszelkich kartek
(te brało się jedynie do wynotowania, co "leży"). Mnie chodzi o fałszywe
przedstawienie "o jacy fajni jesteśmy, bo mamy fajny numer". Guzik, nudny,
bo się dwa razy (nie trzy!) powtarza, a ja nie lubię, jak mnie ktoś zanudza,
jak np. gostek (kto go tak debilnie ucharakteryzował?) o minie
wytapetowanego pedzia-krawaciarza (no, do kota srającego na pustyni trochę
mu brakowało), od jakichś zniżek (nie pamiętam, "apipa"?) w OC na 70% 815
815 815 815 815 815 815 815 815 815 i tak ad infinitum.
Ja osobiście uważam złote numery firm komercyjnych jako element reklamy, a
reklama, to mój organiczny wróg. DLatego uważam, że "złoto" powinno raczej
dostawać się jeśli już, to instytucjom niedochodowym, z wyjątkiem
przypadków, gdy los zechce, że przydzielony numer okaże się "złotem", wtedy
temu, kto go "wylosuje".
Co innego np. wiedza, że "numer z końcówką abcxyz to firma taka-to-a-taka",
wtedy tak, gdziebądź będzie, wie, że jak tak zadzwoni, to nawet w razie
pomyłki np. co do oddziału, połączy się z żądaną firmą, a tam go albo
przełaczą, albo przekierują.
Jestem gotów do ustępstw, ale i tak strzelanie "złotami" uważam za
uwłaczające.
I uważam, że numer telefonu nie powinien już być przypisany do zakończenia
łącza (rzecz jasna tam, gdzie to możliwe), stąd moje skłanianie sie do
rejestrowania numeru na osobę - wtedy, mając gotowy numer, przychodzę do
opa, gadam "mam już numer, oto on, podepnijcie mnie" i operator podpina,
abonent płaci, używa i wszyscy są szczęśliwi. Nie ryzykuję też, że w razie
jakiejś draki, numer przepadnie.
Umożliwiło by to w ogóle zrezygnowanie z jakiejkolwiek geografii - mam numer
zarejestrowany w .pl, wyjeżdżam np. do Argentyny, osadzam numer u jakiegoś
VOiP-a w .pl i nadal jestem pod tym numerem dostępny.
--
...Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
-
20. Data: 2016-12-12 19:06:00
Temat: Re: Numeracja 12 397 5xxx, VoIP czy tradycyjna centrala POTS?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>>> tych tzw. złotych też nie lubię, obrażają mnie (odbieram je jako
>>> sugestię, że będąc klientem kogoś-tam jestem na tyle durny, że nie
>>> zapamiętam zwykłego numeru, coś jak dlaczego blondynka skoczyła
>>> z dachu i się nie zabiła? Bo zabłądziła po drodze).
>>
>> Nie obraża mnie stwierdzenie prawdy, że nie mam pamięci do liczb.
>
> Z tym akurat u mnie nienajgorzej. W końcu bardziej gubiłem kartki
> z numerami, niż je zapamiętywałem, więc dość szybko przyswoiłem
> sobie wszystkie potrzebne numery na pamięć.
Jak byłem w szkole, to znałem na pamięć numery do całej klasy.
To dość praktyczne było. Teraz żadnego się nie uczę, wszystko
można zapamiętać w telefonie. Ale jeśli mam dzwonić na jakiś
"publiczny" numer, to wolę, gdy da się go zapamiętać choc na
minutę i bez pomyłek wstukać w telefon po przeczytaniu go z
ekranu czy papieru.
> I uważam, że numer telefonu nie powinien już być przypisany do
> zakończenia łącza (rzecz jasna tam, gdzie to możliwe), stąd moje
> skłanianie sie do rejestrowania numeru na osobę - wtedy, mając
> gotowy numer, przychodzę do opa, gadam "mam już numer, oto on,
> podepnijcie mnie" i operator podpina, abonent płaci, używa
> i wszyscy są szczęśliwi. Nie ryzykuję też, że w razie jakiejś
> draki, numer przepadnie.
Halo! Pobudka, jest rok 2016! Od wielu lat tak to właśnie wygląda
(oczywiście poza bezsensownym przywiązaniem chłopa do numeru).
Komórkowe można wprost cedować i przenosić między operatowmi.
Są nawet tacy operatorzy, którzy za przydzielenie swojego numeru
każą sobie dodatkowo płacić (co miesiąc), a gdy sie przyszło ze
swoim (na przykład kupinego w kiosku tak-taka), to jest taniej.
A każdy stacjonarny łatwo przenieść do VoIPa -- potm hulaj dusza.
> Umożliwiło by to w ogóle zrezygnowanie z jakiejkolwiek geografii
> - mam numer zarejestrowany w .pl, wyjeżdżam np. do Argentyny,
> osadzam numer u jakiegoś VOiP-a w .pl i nadal jestem pod tym
> numerem dostępny.
Znam wiele osób, które tak zrobiły wynosząc się z kraju. Sam też
jak wyjeżdżam (czasowo), to biorę swój numer ze sobą.
Jarek
--
Więc zaczął mu objaśniać ten łatwiejszy sposób, żeby numer lokomotywy 4268
nie wyleciał z pamięci. Gdy się od 8 odejmuje 2, zostaje 6. A więc już masz
68. Sześć mniej dwa równa się cztery, jest więc i czwórka, czyli 4 -- 68,
a gdy się wstawi na drugie miejsce dwójkę, to się ma całą liczbę: 4268.