-
1. Data: 2012-03-13 21:25:30
Temat: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: jędrek <w...@p...onet.pl>
Dotychczas w budkach tp były montowane srebrne jajka
http://yacken.w.interia.pl/jajko.jpg i tutaj odszyfrowanie numeru tel. budki
nie było problemem, bo aparat miał do tego dedykowany przycisk, po
naciśnięciu którego wyświetlał się nr danej budki.
Obecnie montują (raczej montowali, bo obecnie moda na usuwanie budek) żółte
aparaty:
http://www.mmbydgoszcz.pl/rep/newsph/730/3309.3.jpg
Wiele tych żółtych ma naklejony paseczek z numerem tel. (lub jest napisane
czarnym markerem na obudowie ;) )
W wielu jednak żółtych aparatach brakuje tego papierowego paska (lub wpisu
markerowego) i niewiadomo jaki dana budka ma nr tel.
Jak teraz nie posiadając karty telefonicznej (bo kto będzie dziś taką
kupował skoro ona ma datę ważności) ustalić jaki numer ma taki żółty tel.
Posiadając kartę wykręciłbym z żółtka numer na swoją komórkę i wtedy by się
mi numer budki na komórce wyświetlił.
A może jest jakaś kombinacja klawiszy, która podobnie jak w srebrnym jajku
wyświetli numer tel. danego żółtego aparatu?
Potrzebne to do pełnego uzupełniania bazy tel.
http://www.miplo.pl/index.php?c=410
Skoro dodaje się znalezioną budkę to i warto by było dodać od razu jej
numer.
-
2. Data: 2012-03-14 09:55:16
Temat: Re: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: wiwany <w...@g...pl>
W dniu wtorek, 13 marca 2012, 22:25:30 UTC+1 użytkownik jędrek napisał:
> Dotychczas w budkach tp były montowane srebrne jajka
> http://yacken.w.interia.pl/jajko.jpg i tutaj odszyfrowanie numeru tel. budki
> nie było problemem, bo aparat miał do tego dedykowany przycisk, po
> naciśnięciu którego wyświetlał się nr danej budki.
>
> Obecnie montują (raczej montowali, bo obecnie moda na usuwanie budek) żółte
> aparaty:
> http://www.mmbydgoszcz.pl/rep/newsph/730/3309.3.jpg
>
> Wiele tych żółtych ma naklejony paseczek z numerem tel. (lub jest napisane
> czarnym markerem na obudowie ;) )
> W wielu jednak żółtych aparatach brakuje tego papierowego paska (lub wpisu
> markerowego) i niewiadomo jaki dana budka ma nr tel.
>
> Jak teraz nie posiadając karty telefonicznej (bo kto będzie dziś taką
> kupował skoro ona ma datę ważności) ustalić jaki numer ma taki żółty tel.
> Posiadając kartę wykręciłbym z żółtka numer na swoją komórkę i wtedy by się
> mi numer budki na komórce wyświetlił.
>
> A może jest jakaś kombinacja klawiszy, która podobnie jak w srebrnym jajku
> wyświetli numer tel. danego żółtego aparatu?
>
> Potrzebne to do pełnego uzupełniania bazy tel.
> http://www.miplo.pl/index.php?c=410
> Skoro dodaje się znalezioną budkę to i warto by było dodać od razu jej
> numer.
Gdybam, bo nie sprawdzałem, ale czy telefon na Błękitną i pytanie 'spod jakiego
numeru dzwonię' sprawy by nie załatwił ?
-
3. Data: 2012-03-14 10:16:56
Temat: Re: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
wiwany napisał:
>> Jak teraz nie posiadając karty telefonicznej (bo kto będzie dziś taką
>> kupował skoro ona ma datę ważności) ustalić jaki numer ma taki żółty tel.
>> Posiadając kartę wykręciłbym z żółtka numer na swoją komórkę i wtedy by
>> się mi numer budki na komórce wyświetlił.
>>
>> A może jest jakaś kombinacja klawiszy, która podobnie jak w srebrnym
>> jajku wyświetli numer tel. danego żółtego aparatu?
>>
>> Potrzebne to do pełnego uzupełniania bazy tel.
>> http://www.miplo.pl/index.php?c=410
>> Skoro dodaje się znalezioną budkę to i warto by było dodać od razu jej
>> numer.
>
> Gdybam, bo nie sprawdzałem, ale czy telefon na Błękitną i pytanie 'spod
> jakiego numeru dzwonię' sprawy by nie załatwił ?
"Ależ oczywiście, nasz klient jest dla nas najwazniejszy, Telekomunikacja
Polska zawsze staje do niego otworem. W celu upewnienia się, że jest pan
naszym abonentem, zadam panu kilka prostych pytań. Z jakiego numeru pan
dzwoni?..."
--
Jarek
-
4. Data: 2012-03-14 11:58:22
Temat: Re: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: wiwany <w...@g...pl>
W dniu wtorek, 13 marca 2012, 22:25:30 UTC+1 użytkownik jędrek napisał:
> Dotychczas w budkach tp były montowane srebrne jajka
> http://yacken.w.interia.pl/jajko.jpg i tutaj odszyfrowanie numeru tel. budki
> nie było problemem, bo aparat miał do tego dedykowany przycisk, po
> naciśnięciu którego wyświetlał się nr danej budki.
>
> Obecnie montują (raczej montowali, bo obecnie moda na usuwanie budek) żółte
> aparaty:
> http://www.mmbydgoszcz.pl/rep/newsph/730/3309.3.jpg
>
> Wiele tych żółtych ma naklejony paseczek z numerem tel. (lub jest napisane
> czarnym markerem na obudowie ;) )
> W wielu jednak żółtych aparatach brakuje tego papierowego paska (lub wpisu
> markerowego) i niewiadomo jaki dana budka ma nr tel.
>
> Jak teraz nie posiadając karty telefonicznej (bo kto będzie dziś taką
> kupował skoro ona ma datę ważności) ustalić jaki numer ma taki żółty tel.
> Posiadając kartę wykręciłbym z żółtka numer na swoją komórkę i wtedy by się
> mi numer budki na komórce wyświetlił.
>
> A może jest jakaś kombinacja klawiszy, która podobnie jak w srebrnym jajku
> wyświetli numer tel. danego żółtego aparatu?
>
> Potrzebne to do pełnego uzupełniania bazy tel.
> http://www.miplo.pl/index.php?c=410
> Skoro dodaje się znalezioną budkę to i warto by było dodać od razu jej
> numer.
To z autopsji ? Nie trzeba być abonentem, by BL korzystać. Nie tylko w zakresie
zapoznania się z ofertą. Osobiście kilkakrotnie zgłaszałem "awarię" słupa lub
studzienki- bez identyfikacji mnie jako abonenta. Tyle, że trwało to dłużej, system
próbował bodaj 3 razy zmusić mnie do identyfikacji.
-
5. Data: 2012-03-14 12:34:48
Temat: Re: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
wiwany <w...@g...pl> writes:
> To z autopsji ? Nie trzeba być abonentem, by BL korzystać. Nie tylko
> w zakresie zapoznania się z ofertą. Osobiście kilkakrotnie
> zgłaszałem "awarię" słupa lub studzienki- bez identyfikacji mnie
> jako abonenta. Tyle, że trwało to dłużej, system próbował bodaj 3
> razy zmusić mnie do identyfikacji.
Na samiuteńkim początku istnienia BL, po likwidacji lokalnych numerów
do biur napraw i wprowadzeniu BL osiągalnej wyłącznie z telefonów
stacjonarnych, usiłowałem zgłosić awarię telefonu u przyjaciół (oni do
mnie zadzwonili komórką, do BL nie mogli...), po długiej walce z
automatem białkowym "awarię musi zgłosić abonent" w końcu musiałem się
podszyć...
MJ
PS. Mam nadzieję, że znikoma szkodliwość albo się przedawniło... :)
-
6. Data: 2012-03-14 13:34:14
Temat: Re: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michal Jankowski napisał:
>> To z autopsji ? Nie trzeba być abonentem, by BL korzystać. Nie tylko
>> w zakresie zapoznania się z ofertą. Osobiście kilkakrotnie
>> zgłaszałem "awarię" słupa lub studzienki- bez identyfikacji mnie
>> jako abonenta. Tyle, że trwało to dłużej, system próbował bodaj 3
>> razy zmusić mnie do identyfikacji.
>
> Na samiuteńkim początku istnienia BL, po likwidacji lokalnych numerów
> do biur napraw i wprowadzeniu BL osiągalnej wyłącznie z telefonów
> stacjonarnych, usiłowałem zgłosić awarię telefonu u przyjaciół (oni do
> mnie zadzwonili komórką, do BL nie mogli...), po długiej walce z
> automatem białkowym "awarię musi zgłosić abonent" w końcu musiałem się
> podszyć...
>
> MJ
> PS. Mam nadzieję, że znikoma szkodliwość albo się przedawniło... :)
Musi zgłosić abonent? Ja kiedyś zgłaszałem na zasadzie "nie mogę się
dodzwonić pod numer taki-to-a-taki, sygnał jest dziwny (chrzęściło
czy skrzypiało -- dokładnie nie pamiętam)". Przyjęli i naprawili.
Ale może to dlatego, że im powiedziałem, że mi zalicza rozmowę, więc
to równiez mój problem.
A co do doświadczeń z identyfikacją tepsianego call center (bo to chyba
było do mnie pytanie), to tak, wielokrotnie doświadczyłem durnoty tego
systemu. Na przykład tak: "w celu sprawdzenia, czy rozmawiam z abonentem,
zadam panu pytanie: pod jakim adresem zainstalowany jest telefon?".
No kurna jasne, tajna wiedza, nikt kto dzwoni z mojego telefonu (łącznie
z pajęczarzem w piwnicy -- gdybym miał piwnicę) nie zna numeru domu i nie
wie przy jakiej ulicy się znajduje, a miasto -- to już rzecz całkiem
nieodgadniona. Abo odwrotnie -- pytali o jakiś numerek, co to jest tylko
na fakturze. Na szczęście miałem fakturę pod ręką, co w ogólnym przypadku
nie jest takie oczywiste. Zresztą raz też dzwoniłem tylko po to, by mi
ten numerek podali -- potrzebny był do jakichś działań on-line. Dobrze,
że im się wylosowało wtedy inne pytanie -- "czy ma pan aktywą blokadę
na połączenia o podwyższonej opłacie?" czy coś podobnego. A przecież
z takim pytaniem też mógłbym dzwonić...
Jarek
PS
Wczoraj rano obudził mnie telefon z tepsy. Pierwszy od czterech lat.
Facet mówi, że "wiedzą, że kiedyś byłem ich abonentem (czy jednak nie
powinni takich danych kasować? -- przyp. J.S) i czy bym nie chciał
żeby tak było znowu". Nie, nie chciałbym. Ale znów wyszła skrajna
durnota zarządzających tym całym burdelem. Skoro wiedzą, że byłem,
to powinni też wiedzieć, że przestałem być w lutym 2008 roku. Trzeba
być nie lada cymbałem, by nie domyślić się, że takie umowy zawiera
się najczęściej na czas określony w pełnych latach. A więc jeśli już,
to dzwonić należało nie w marcu, a najpóźniej w styczniu.
--
Skoro latał, był wariatem i mógł nie latać; ale gdyby nie chciał latać,
byłby normalny i musiałby latać.
-
7. Data: 2012-03-14 14:00:30
Temat: Re: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:
>> stacjonarnych, usiłowałem zgłosić awarię telefonu u przyjaciół (oni do
>> mnie zadzwonili komórką, do BL nie mogli...), po długiej walce z
>> automatem białkowym "awarię musi zgłosić abonent" w końcu musiałem się
>> podszyć...
> Musi zgłosić abonent? Ja kiedyś zgłaszałem na zasadzie "nie mogę się
> dodzwonić pod numer taki-to-a-taki, sygnał jest dziwny (chrzęściło
> czy skrzypiało -- dokładnie nie pamiętam)". Przyjęli i naprawili.
Za czasów lokalnych biur napraw też tak zgłaszałem. To tylko nowa BL
miała te fochy. Potem im przeszło.
MJ
-
8. Data: 2012-03-15 10:55:14
Temat: Re: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: "ciekawski typek" <c...@n...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnjm17im.hj5.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> A co do doświadczeń z identyfikacją tepsianego call center (bo to
> chyba
> było do mnie pytanie), to tak, wielokrotnie doświadczyłem durnoty tego
> systemu. Na przykład tak: "w celu sprawdzenia, czy rozmawiam z
> abonentem,
> zadam panu pytanie: pod jakim adresem zainstalowany jest telefon?".
> No kurna jasne, tajna wiedza, nikt kto dzwoni z mojego telefonu
> (łącznie
> z pajęczarzem w piwnicy -- gdybym miał piwnicę)
Akurat pająk może nie znać numeru mieszkania do jakiego się podpiął w
skrzynce w bloku.
-
9. Data: 2012-03-15 11:44:47
Temat: Re: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ciekawski typek napisał:
>> A co do doświadczeń z identyfikacją tepsianego call center (bo to
>> chyba było do mnie pytanie), to tak, wielokrotnie doświadczyłem
>> durnoty tego systemu. Na przykład tak: "w celu sprawdzenia, czy
>> rozmawiam z abonentem, zadam panu pytanie: pod jakim adresem
>> zainstalowany jest telefon?". No kurna jasne, tajna wiedza, nikt
>> kto dzwoni z mojego telefonu (łącznie z pajęczarzem w piwnicy --
>> gdybym miał piwnicę)
>
> Akurat pająk może nie znać numeru mieszkania do jakiego się podpiął
> w skrzynce w bloku.
I o numer mieszkania chyba nie pytają. A problem nieznania *własnego*
numeru też kiedyś miałem. Podłączyli mi na raz osiem linii, nie opisując
który drucik od czego, a chyba nawet na początku w ogóle nie podając
jakie tam są numery (później się okazało, że one od Sasa do Lasa --
nawet nie pochodziły z jednej centrali). GSM jeszcze nie było, NMT nie
miałem, a prezentacja w stacjonarnych nie istniała. Błękitnej Linii nie
było tym bardziej, więc nie wiem o co by pytali, gdyby pytali.
--
Jarek
-
10. Data: 2012-03-15 12:08:49
Temat: Re: Numer tel. budki telefonicznej - żółte aparaty
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:
> I o numer mieszkania chyba nie pytają. A problem nieznania *własnego*
> numeru też kiedyś miałem. Podłączyli mi na raz osiem linii, nie opisując
Hehe. Już z 10 razy chyba opisywałem historie z czasów PRL, kiedy to w
odstępie kilku lat DWA RAZY pijani monterzy poprzełączali w ulicznej
skrzynce wszystko całkowicie przypadkowo i dając ludziom numery
sasiadów albo sprzęgając mieszkania po kilka. Raz odkręcenie tego
zajęło im tyle czasu, że zdążyłem poznać (i podać rodzinie) swój
'nowy' numer...
MJ