eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNowy bat na kierowców › Re: Nowy bat na kierowców
  • Data: 2010-08-27 21:19:16
    Temat: Re: Nowy bat na kierowców
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-08-27 20:34, bratPit pisze:
    >>> prawda,
    >>
    >> Prawda co? Że "kurwy", czy że czuwają?
    >
    > że czuwają, choć sam ich nie lubię tak bym ich nie nazwał,

    Kurewstwem nazywam celowe i złośliwe ustawianie urządzeń pomiarowych
    itd. w miejscach, gdzie nie ma ku temu żadnego racjonalnego
    uzasadnienia. Skoro 16 lat nie dostałem z tego tytułu mandatu/nie
    zostałem zatrzymany, to chyba z tym "kurewstwem" nie jest tak, jak
    to wielu opowiada.

    >>> sam to zauważyłem na urlopie, ilość aktywnych FR nad morzem jest
    >>> duża, myślę że to najprostsza metoda łatania dziur w budżetach gmin,
    >>> więc zarabiają na turystach,
    >
    >> Pieprzenie. Ja ich rozumiem - gdyby Tobie tak ktoś dopierniczał w
    >> sezonie z prędkościami x2 itd., to bardzo szybko byś zmienił zdanie
    >> w tej materii. Niech sobie zarabiają na "baranach" itd. Sporo
    >> kilometrów tam zrobiłem nawet ostatnie lata, ale jakoś nic nie przyszło.
    >
    > to Twoje zdanie i na pewno masz do niego prawo,

    Widzę, co ludzie wyczyniają...

    > też trochę jeżdżę - może nie aż tak dużo bo w sumie 40-50kkm/rok

    W konteście dyskusji - bez specjalnego znaczenia.

    > - ale
    > ilość aktywnych FR zwróciła moją uwagę więc uważam, że to zarabianie na
    > naturalnie zwiększonym ruchu w wakacje,

    Naprawdę tak uważasz? Pomieszkaj tam sobie poza sezonem, to zobaczysz
    zasadniczą różnicę. Nie mam nic przeciwko temu, by trochę 'turystów'
    zdyscyplinować - tym bardziej, że większość z nich jednak jeździ
    normalnie i dość kulturalnie (żeby było śmieszniej, to wbrew
    stereotypowi, ludzie z DC i okolic zachowują się dość racjonalnie
    i przewidywalnie).

    > Ps mi też jakoś nic dotąd nie przyszło choć myślę, że to tylko kwestia
    > czasu - bo umówmy się że święty nie jestem i zdarza mi się przekroczyć
    > prędkość.

    Nie wiem, czy mogę napisać, że też nie jestem święty, ponieważ znajdzie
    się tutaj 'parę' osób, które chętnie uczepią się choć jednego mojego
    przekroczenia prędkości ;) Ja zasadniczo prędkości nie przekraczam,
    ponieważ zysk z tego jest w zasadzie żaden. Navi ładnie podaje, kiedy
    dojadę - bazując na tym co wyczyniam na drodze. Zaoszczędziłem parę
    minut na jeździe ++++, po czym straciłem ten zysk na czymś kolejnym.
    Statystycznie rzecz biorąc, po 30 latach regularnej jazdy twierdzę,
    że pośpiech jest gówno wart - nie tylko w Polsce.

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: