Pan Tomasz Finke napisał:

>> Są kraje, w których to zakład energetyczny z minutową dokładnością
>> przekazuje klientowi informację na temat ceny, jaką trzeba zapłacić
>> za kilowatogodzinę. Ta cena mocno się waha i zależy od aktualnego
>> zapotrzebowania na moc w sieci. W ten sposób można zaoszczędzić
>> znacznie więcej paliw, niż przez durnowate dyrektywy zmuszające
>> ludzi do kupowania takich a nie innych źródeł światła.
>
> To też byłoby niezłe, już widzę te codzienne emocje przy gotowaniu
> herbaty: włączyć czajnik teraz czy za 5 minut? ;-)

Takie emocje, to przeżywa na przykład mikroprocesor sterujący ogrzewaniem
domu, który korzysta z informacji, że stała czasowa układu ma wiele godzin.
Ale jak ktoś lubi, będzie się emocjonował nawet przy pod- i odłączaniu
ładowarki telefonu.

--
Jarek