eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNo to zaczynamy zbierać na nowe audi ;-) › Re: No to zaczynamy zbierać na nowe audi ;-)
  • Data: 2017-03-07 09:56:15
    Temat: Re: No to zaczynamy zbierać na nowe audi ;-)
    Od: Uncle Pete <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2017-03-07 09:45, Wiesiaczek wrote:
    > W dniu 07.03.2017 o 08:10, p...@g...com pisze:
    >> http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzeczpospolita-samoch
    od-beaty-szydlo-mogl-jechac-nawet-90-kmh/gdm2d58
    >>
    >
    > Zacytuj, bo tak jakieś straszydło jest na środku ekranu i nic nie widzę :(

    Cały artykuł z Rzepy, na który powołuje się Onet:

    Limuzyna, którą 10 lutego poruszała się premier Beata Szydło, tuż przed
    kolizją mogła gnać po ulicach Oświęcimia z prędkością nawet 90 km/h.

    Z nieoficjalnych informacji ,,Rzeczpospolitej" wynika, że rejestratory,
    które na zlecenie prokuratury zbadał biegły, wykazały, iż kierowca audi
    wcisnął hamulec, gdy na liczniku było 85 km/h. Szacuje się, że czas,
    jaki mija pomiędzy zdjęciem nogi z gazu a naciśnięciem hamulca, wynosi
    ok. 1,5 sekundy. A to pozwala zakładać, że tuż przed hamowaniem samochód
    jechał szybciej.

    Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji, dzień po
    wypadku zapewniał, że kolumna aut poruszała się z godnie z przepisami, z
    prędkością ok. 50 km/h - takie ograniczenie obowiązywało na ulicy, gdzie
    doszło do zdarzenia.

    - To, że w chwili podjęcia manewru hamowania licznik wskazywał więcej,
    nie wyklucza faktu, iż samochód przemierzał trasę z dozwoloną prędkością
    - mówi nasz informator. - Podczas wyprzedzania instynktownie dodaje się
    gazu, by szybciej wykonać manewr - sugeruje.

    To, czy kierowca rządowego auta tuż przed zderzeniem z drzewem dodał
    gazu, aby wyminąć seicento, ustalają biegli powołani przez krakowską
    prokuraturę.

    Kosztowna naprawa

    - Na podstawie dotychczasowych informacji wiemy, że kilkadziesiąt metrów
    przed wypadkiem prędkość audi oscylowała w granicach 55-60 km/h. Nie mam
    na razie informacji, co wynika z odczytów rejestratorów - mówi nam prok.
    Włodzimierz Krzywicki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

    Okazuje się jednak, że śledczy zabezpieczyli rejestratory tylko z auta
    szefowej rządu. Pozostałe dwa samochody wróciły do Warszawy. - Taka była
    decyzja prokuratorów wykonujących czynności tego dnia - mówi prok.
    Krzywicki.

    Zarzuty spowodowania kolizji usłyszał Sebastian K. - kierowca seicento
    (twierdzi, że nie widząc rządowego pojazdu, zaczął skręcać). Dopiero po
    uzyskaniu pełnych opinii biegłych okaże się, czy zarzut się utrzyma.

    Ale już dzisiaj jest pewne, że udowodnienie winy kierowcy seicento ma
    dla BOR znaczenie nie tylko prestiżowe, ale także finansowe.

    Wina Sebastiana K. oznaczać będzie, że odszkodowanie za rozbite audi
    pokryje jego polisa OC. Ewentualna wina kierowcy BOR oznacza brak
    środków na naprawę rządowej limuzyny, bo ta nie miała autocasco (AC).

    Brak tej polisy w rządowych samochodach to nic nowego - poza bardzo
    wysokimi opłatami za AC wynika także z zasad, jakie BOR stosuje wobec
    tych aut. - Są cały czas pod opieką funkcjonariuszy. Istnieje zakaz
    pozostawienia auta nawet na chwilę. Parkują w pilnie strzeżonych
    podziemnych garażach BOR - wyjaśnia nam jeden z funkcjonariuszy.

    Zasady jazdy w kolumnie uprzywilejowanej (pojazd z osobą ochranianą w
    środku, z przodu i z tyłu tzw. auta ochronne jadące praktycznie ,,zderzak
    w zderzak") zakładają, że samochód VIP-a jest zabezpieczony właśnie
    autami ochronnymi, więc możliwość jego zniszczenia jest nikła. Wypadek z
    Oświęcimia pokazał, że to teoria.
    Limuzyna na złom

    Audi A8 L Security to motoryzacyjny top. Ma opancerzone podłoże, całe
    auto jest odporne na ostrzał z broni palnej i ładunki wybuchowe, w tym
    amunicji przeciwpancernej stosowanej przez wojska NATO. VIP-a chroni
    klatka bezpieczeństwa, którą zintegrowano z karoserią.

    ,,Rzeczpospolita" ustaliła, że naprawa auta pani premier będzie
    kosztowała ok. 300 tys. zł. Ale uszkodzenia są tak poważne, że po
    remoncie nie wróci ono do służby. Naruszona została m.in. pancerna
    klatka bezpieczeństwa.

    Co stanie się z nową limuzyną za 2,5 mln zł? Audi nie może zostać
    sprzedane, ale co najwyżej przekazane, np. CBŚP do celów operacyjnych
    (BOR zawsze tak pozbywał się zużytych aut).

    Przy okazji śledztwa na jaw wychodzą nieznane dotąd okoliczności zakupu
    dwóch opancerzonych audi (drugie użytkuje prezydent). Auta były kupione
    za ponad 5 mln zł. Rezerwa celowa na ich zakup została uruchomiona z
    przeznaczeniem na wydatki związane z organizacją Światowych Dni
    Młodzieży, które odbyły się w lipcu. Tymczasem auta odebrano od
    producenta dopiero w grudniu, a więc pół roku później. Taki manewr może
    być uznany za złamanie dyscypliny finansów publicznych. Ministerstwo
    Finansów ani resort spraw wewnętrznych i BOR nie wyjaśniły nam w
    poniedziałek tych niejasności.

    W tym roku BOR kupi kolejną limuzynę reprezentacyjną za ok. 2 mln zł. -
    Zakup nie ma związku z wypadkiem. Był planowany wcześniej - zapewnia nas
    kpt. Grzegorz Bilski z BOR.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: