m0w pisze:
>> Ponoć wszystko jest pod kontrolą. Śmietnik na orbicie wielki
>> ale obserwowany z Ziemi dziwnym urządzeniem optycznym.
>> Dokładnie nie pamiętam jakim, ale głównym elementem
>> jest zwierciadło zrobione z wielkiej miski z rtęcią.
>> Miska się obraca a siła odśrodkowa kształtuje wklęsłość
>> na powierzchni rtęci.
>> Te namiary z Ziemi pokazują gdzie można się zapuszczać
>> a gdzie uważać. Był o tym spory filmik w telewizji
>> czeskiej albo francuskiej, głównie chodziło o to lustro.
>> Temat jak najbardziej traktujący o fotografii cyfrowej.
>
> Jest, ale da się to robić tylko do pewnego progu (ilości tych śmieci)
> Jak się zderzą dwie duże rzeczy to narobią tyle odłamków, że te zaczną
> się zderzać między sobą
> i będzie coraz więcej, coraz mniejszych części. Przy tamtych szybkościach
> mały kawałeczek jest w stanie dokonać dużych spustoszeń w powłoce statku
> kosmicznego.
> Kiedyś wyrzucali torby z odpadami, teraz nie wiem. Dostać Nikonem to
> jeszcze nie najgorzej,
> ale zginąć od zamarzniętego klocka to niezły obciach :)
>

Na orbicie było kilka milionów igieł krawieckich. Część jeszcze została.
Amerykanie wypuścili taką chmurę, żeby badać odbicie fal radiowych. Jest
sporo szczątków satelitów. Oberwać nikonem to szlachetnie.

wer