-
11. Data: 2012-02-17 10:17:22
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Desoft" jhl7jt$72e$...@i...gazeta.pl
>> Weź żarówkę na 240 woltów i podłącz do 220 woltów.
>> A jeszcze lepiej weź żarówkę na 230 woltów i podłącz ją do
>> 24 woltów. Będzie niemal wieczna -- tyle, że światła da niewiele.
> Główną przyczyną śmierci żarówek jest ich włączanie (no tak: główną przyczyną
rozwodów są małżeństwa :) )
Tak -- im przewodnik zimniejszy, tym stawia mniejszy opór,
zatem zimna żarówka bierze na siebie znacznie większy prąd
(więcej amperów) niż żarówka gorąca.
> Żarówka włączona raz będzie świeciła kilkukrotnie dłużej niż deklarowany czas
producenta.
> Czas 1000h (ten standardowy) uwzględnia włączania.
Żarówka to oporowy drut rozgrzewany do białości.
Ten drut paruje -- stając się coraz cieńszym.
Halogenowa żarówka potrafi odbierać wyparowany
wolfram i regenerować się.
-=-
Moje (o których pisałem) są włączane ze 20 razy dziennie,
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
12. Data: 2012-02-17 10:55:31
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:
[..]
> Jak Philips mógł uczestniczyć w tych spiskach, skoro jego żarówki
> w mojej łazience (i w WC) świecą ponad 11 lat -- oczywiście nie
> 24 godziny na dobę.
podłącz licznik czasu pracy, myślę że dobowo nie świecą więcej niż 30min
co po 11 latach daje ponad 2000h świecenia. Stare mogły tyle mieć
jeszcze zanim dopracowali ich żywotność.
[..]
--
AlexY
http://nadzieja.pl/inne/spam.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
13. Data: 2012-02-17 11:25:24
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 17 Feb 2012 10:55:31 +0000, AlexY napisał(a):
> Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:
>> Jak Philips mógł uczestniczyć w tych spiskach, skoro jego żarówki
>> w mojej łazience (i w WC) świecą ponad 11 lat -- oczywiście nie
>> 24 godziny na dobę.
>
> podłącz licznik czasu pracy, myślę że dobowo nie świecą więcej niż 30min
> co po 11 latach daje ponad 2000h świecenia. Stare mogły tyle mieć
> jeszcze zanim dopracowali ich żywotność.
Tak nawiasem mowiac to niedawno liczylem koszt uzywania zarowki, i mi
wyszlo ze optymalna zywotnosc to powinna byc ok 300h. przy dluzszym zarowki
tansze, ale prad drozszy.
Wzory z wiki, koszt zarowki przyjalem na 2 zl - daje sie to zrobic za 1 zl
jak to jeszcze w sklepach bywa, czy to jest wyprzedaz ?
J.
-
14. Data: 2012-02-17 12:26:10
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jhk9d1$6c9$1@inews.gazeta.pl...
> Ciekawe, czy to dynamo mogłoby dawać 5 V i jakiś
> solidny prąd rzędu 1 ampera -- do celów wiadomych. :)
Pewnie tak, jakby z jakiejś wiertary odpowienio rozkręconej to popędzić,
inna sprawa, jak długo to "dymanko" by wytrzymało taki ukad :)
Myslałem też o induktorze telefonicznym, to już deczko solidniejsza
konstrukcja... Ale też, czy by wytrzymało? (tekstolitową zębatkę mogę
wymieniać).
> słuchawki wydaje się być nierozbieralna całością. Nie widzę śladu
> klejenia czy zgrzewania plastyku...
Teraz tak to potrafią, że nie widać.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
15. Data: 2012-02-17 13:59:56
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>
Użytkownik "Lelek@" <r...@i...iw> napisał w wiadomości
news:jhkteb$7df$1@opal.futuro.pl...
> http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU
> Tam jest mowa o Apple i procesie sądowym o baterie w ipodach.
> Prawdopodobnie celowo blokowanych.
Od dawna uważam, że jednak powinno się iść w jakość, a nie w ilość (to też,
ale nie aż tak), wolę urządzenie kupić 5 razy drożej i niech mi starczy na 5
razy tyle. Producent oszczędzi zasobów, które może wykorzystać w innym
miejscu, a za kupione przeze mnie produkty dostanie tyle samo, a może nawet
nieco więcej - odpadnie składanka czasów między utratą jednego produktu a
zdobyciem następnego. No, jedna wymiana zostanie, ale cztery odpadną.
Natomiast na sytuacje awaryjne, gdy nie ma możliwości zakupu za normalną
cenę produktu trwalszego,bo np. kasy zabrakło, mieć możliwość świadomego
zakupu tańszej wersji, która wprawdzie starczy na krócej, ale w tym czasie
np. odkujemysię z kasą i jak "zapchajdziura" dojdzie dni swoich, to na
spokojnie wstawiamy najprawdopodobniej zakupioną już w międzyczasie "wersję
normalną".
Jeśli producent zamierza mnie zmuszać do coraz nowszej wersji swych
produktów, niech liczy się z tym, że stwierdzę, iż czyni to nie dla mojego
dobra, lecz by mnie, zwyczajnie, wydymać na kasę i poświęcony czas, to nawet
"na złość babci odmrożę sobie uszy", producentowi powiem "żegnaj".
Przykład jeden z wielu - Microsoft Windows. Dla mnie klasyczny przykład
zaplanowanej nieprzydatności. Wręcz wymuszanej, bo np. "przeglądarka zdjęć
nie pójdzie już pod W2k". To muszę nabyć XP. Coś innego już nie pójdzie pod
XP, to kupuję Vistę, coś, co już pod V nie pójdzie, będzie wymagać W7, a już
się szykują programy, dla których W8, ostatni ponoć dostępny 32-bitowo,
będzie minimalnym wymaganym. ITD...
A ja tymczasem popodklejam swojego starutkiego Ericssonka, włożę kartę i
jestem głęboko przekonany, że mimo wad aparatu, które niekiedy wręcz
wqrviają, będzie mi on służył długo i wiernie. Że dopóki istnieć będzie
GSM - aparat ten po prostu wypełni to, czego od niego oczekuję. ALe ja
truskawki cukrem... tzn. ale ja telefonu do dzwonienia używam...
ITD, ITP...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
16. Data: 2012-02-17 14:12:38
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jhl01g$f4j$1@inews.gazeta.pl...
> IMO w żarówkowym spisku nie chodziło ograniczenie żywotności żarówki,
> ale o zwiększenie jej wydajności kosztem żywotności.
Dobrzy wujkowie, tak dbają o moje interesy, ze sami lepiej wiedza, czego
potrzebuję. A może jednak ci wujkowie pozwolą mi po prostu na wybór, czy
chcę żarówkę dłużej trwałą i ciemniejszą, czy jaśniejszą i krótszą...?
> Co komu po żarówce z remizy -- cóż z tego, że świeci ponad 100 lat,
> skoro prawie wcale nie daje światła.
Na pewno daje go tyle, że coś widać. Nie wszystko musi być oświetlone, jak z
reflektora przeciwlotniczego... Poza tym, różne jednak przeznaczenie mają
poszczególne typy/odmiany żarówek...
Na mojej byłej centrali, Pentaconta GCI, jako lampki sygnalizacyjne,
stosowano, tradycyjnie, żarówki. Jedne były oryginalne, francuskie, drugie
były chyba nawet POLAM-u, oczywiście, wykonanie jak dla centrali. Przepalały
się i te, i te. Ale, średnio, tak około, na 10-20 żaróweczek, przepalała się
jedna francuska, reszta to polskie. Polskie były zrobione z podparciem i
ciasno zwiniętym włókienkiem, w spiralkę, podparte w środku w 2 miejscach.
Jasność świecenia i moc podobna. Francuskie natomiast były wykonane w
postaci cienkiego drucika, na końcu zawiniętego 2 razy, o średnicy zwoju
(eliptycznie) ok 5 mm, w środku nie podparte niczym. Teoretycznie to były
żaróweczki, które powinny paść od byle czego, od byle wstrząsu, jednak były
zadziwiająco odporne, bardziej chyba nawet, niż te polskie. Po prostu,
zużywały się naturalnie. Trafiały się czasem żaróweczki polskie, o innym
kształcie włókna i te były nieco trwalsze od zwykłych, tak pośrodku między
zwykymi polskimi i francuskimi. Parametry podobne.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
17. Data: 2012-02-18 00:01:40
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"AlexY" rmq%q.189957$J...@n...ams2
>> Jak Philips mógł uczestniczyć w tych spiskach, skoro jego żarówki
>> w mojej łazience (i w WC) świecą ponad 11 lat -- oczywiście nie
>> 24 godziny na dobę.
> podłącz licznik czasu pracy, myślę że dobowo nie świecą więcej niż 30min co po 11
latach daje ponad 2000h świecenia. Stare mogły
> tyle mieć jeszcze zanim dopracowali ich żywotność.
W łazience to raczej 3 godziny dziennie. A i w WC trzeba trochę poświecić.
Trochę do tego, co robić należy w WC używając sedesu, trochę do sprzątania
WC, trochę do innych celów. Mam tam kosz na białe brudne rzeczy -- sama
obsługa tegoż kosza trwa sporo. W WC jest całkiem duża umywalka (tak duża,
jakie kiedyś montowano w łazienkach) więc czasami tam myję się -- na
przykład wtedy, gdy łazienkowa umywalka jest zalana jakimś czyścidłem...
Szacuję raczej -- w WC 4 tysiące (jedna dziennie) godzin a w łazience
12 tysięcy (trzy dziennie) godzin.
-=-
Rzekome celowe ograniczenia żywotności żarówki sięgają czasów
zdecydowanie wcześniejszych niż wiadomy przełom tysiącleci.
-=-
Licznik czasu? Zagotowanie jednego litra wody w elektrycznym czajniku
Zelmera trwa 3 minuty i 19 sekund. Licznikiem jest stoper w zegarku,
wodę zmierzyłem wagą (1001 gramów z dokładnością 1 grama) a moc
czajnika pokazywał watomierz -- zwykle od 1996 W do 1998 W, ale
szczytowo nawet 2044 W.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
18. Data: 2012-02-18 01:46:30
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:
[..]
> Rzekome celowe ograniczenia żywotności żarówki sięgają czasów
> zdecydowanie wcześniejszych niż wiadomy przełom tysiącleci.
Ale nie od początku halogeny produkowano, pierwsze żarówki też były
trwałe, założę się że z halogenami była taka sama historia.
[..]
--
AlexY
http://nadzieja.pl/inne/spam.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
19. Data: 2012-02-18 02:08:03
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"AlexY" JpD%q.136544$M...@n...ams2
> Ale nie od początku halogeny produkowano, pierwsze żarówki też były trwałe, założę
się że z halogenami była taka sama historia.
Halogeny właśnie po to zaczęto produkować, aby żarówki długo świeciły.
Jak już napisałem -- halogenowa żarówka odzyskuje wolfram z gazu,
w którym świeci włókno jej wolframowe. Włożono dużo pracy w to, aby
wydłużyć czas życia żarówki -- kosztem stałej temperatury i stałego
natężenia światła. Później produkowano także żarówki halogenowe
zdatne do ściemniania, czyli włożono jeszcze więcej wysiłku.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
20. Data: 2012-02-18 02:23:33
Temat: Re: Nieśmiertelność w nieludzkim świecie XXI wieku...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" jhk9d1$6c9$...@i...gazeta.pl
> Na korbkę mam latarkę. Kosztowała 6 złotych, ma 2 LEDki,
> akumulatorek (latarka świeci także bez kręcenia) a zapłaciłem
> za nią Skarbonką w Auchan i wziąłem na nią fakturę. Zaś na tej
> skarbonce pieniądze pojawiły się dzięki kupnie spodni -- po
> 16.99 za sztukę. :)
Niestety latarka nie nadaje się na przeróbkę -- wewnątrz jest
zbyt... Hm... Jakby to określić... Zbyt wąsko specjalizowana.
[gówniana po prostu] Ale świeci jako latarka dobrze. Na dodatek
dwie LEDki dają na ścianie nie dwie plamy, ale jedną, tak jakby
świeciły w jeden ,,punkt'' -- w pewnym sensie niezależnie od
odległości, bo od pół metra widać jedną plamę, zaś po
dziesięciu metrach już niewiele widać.
Na oko daje pół wata. Jako zasilacz raczej nie nadaje się.
Ale do ćwiczenia palców rąk (w czasie stania w korku
ulicznym) i jako zwykła latarka bez baterii -- może być. :)
-=-
Carrefour sprzedaje za niecała dychę 16 AA lub 16 AAA.
Alkaliczne AA wg Carrefoura mają 2550 mAh. IMO dużo.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....