-
21. Data: 2012-06-29 22:15:05
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
anacron wrote:
> "Coraz bardziej doskwiera nam tłok na drogach i brak miejsc
> parkingowych w miastach. Zamiast drogi i parkingi budować - co jest
> drogie i czasochłonne - rządzący mogliby wprowadzić okresowe
> obowiązkowe badania psychotechniczne co pięć lat dla każdego - nie
> tylko zawodowego - kierowcy w Państwowych Ośrodkach Medycyny Pracy.
> Myślę, że ponad połowa obecnie posiadających Prawo Jazdy Polaków z
coraz bardziej doskwiera nadmiar idiotów w intenrecie...
zamiast używać KFów powinno sie wprowadzić co roczne badania inteligencji
tym poniżej 120 powinno się odcinać internet... ;-)
-
22. Data: 2012-06-29 23:57:02
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: Dykus <d...@s...wp.pl>
Witam,
W dniu 2012-06-29 13:17, Bydlę pisze:
> W Polsce nikt jeszcze nie otrzymał Prawa Jazdy, więc autora trzeba
> leczyć...
Ale status można sprawdzić:
https://www.kierowca.pwpw.pl/
;)
--
Pozdrawiam,
Dykus.
-
23. Data: 2012-06-30 01:12:44
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: kamil <k...@s...com>
On 29/06/2012 00:49, anacron wrote:
> "Coraz bardziej doskwiera nam tłok na drogach i brak miejsc parkingowych
> w miastach. Zamiast drogi i parkingi budować - co jest drogie i
> czasochłonne - rządzący mogliby wprowadzić okresowe obowiązkowe badania
> psychotechniczne co pięć lat dla każdego - nie tylko zawodowego -
> kierowcy w Państwowych Ośrodkach Medycyny Pracy. Myślę, że ponad połowa
> obecnie posiadających Prawo Jazdy Polaków z powodu braku predyspozycji
> nigdy takowych pozytywnie by nie przeszła, a co za tym idzie, nigdy nie
> otrzymałaby Prawa Jazdy. Do tego sukcesywnie dokument ten traciliby
> wszyscy, którym stan zdrowia nie pozwala już pojazdów prowadzić.
> Logicznym jest, że polak nie posiadający prawa jazdy nie kupiłby
> samochodu, a posiadany sprzedał. Gdyby do tego jeszcze uszczelnić system
> przeglądów okresowych, tak by wraki, które już dawno powinny zostać
> przerobione na żyletki nadal nie jeździły po naszych drogach... Nagle
> okazałoby się, że i miejsc parkingowych nie brakuje i na drogach luźniej
> i statystyki policyjne ładniej wyglądają, bo liczba zdarzeń drogowych -
> zarówno z powodu mniejszej ilości pojazdów na drogach, jak i faktu, że
> nadal jedzące prowadziliby ludzie posiadający oprócz ,,wiedzy" także
> stosowne predyspozycje psychofizyczne - by drastycznie by spadła. Tylko
> wtedy okazałoby się również, że główną przyczyną wypadków, nie była
> wcale nadmierna prędkość, czy brawura kierowcy, a brak odpowiedniej
> ilości dróg i stan techniczny złomu, który z niezrozumiałego dla mnie
> powodu nadal zostaje corocznie dopuszczany do ruchu..."
>
Prości ludzie, proste pomysły.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
24. Data: 2012-06-30 12:07:24
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2012-06-29 18:51:30 +0000, R2r <b...@a...pl> said:
> W dniu 2012-06-29 15:01, Bydlę pisze:
>> On 2012-06-29 12:08:34 +0200, anacron <a...@a...pl> said:
>>
>>
>> Prawie dobrze.
>> O ile łosie będą tak łaskawe, że na autostradę będą wpadać z właściwym
>> światełkiem.
>> ;-)
> Bo tak jest. Łoś wybiegający przed pojazd wygląda zupełnie inaczej niż
> lis i również należałoby oczekiwać innej reakcji w tych dwóch
> przypadkach. :-)
Ech, jak to się miło przy kawie pisze... (to o mnie)
Jechałem ongiś powożąc osobówką z Katowic nad Bałtyk. Trasa wypadła
przez lasy w ok. Kędzierzyna-Koźla. Noc, nieusypiająca muzyka sącząca
się z głośników, delikatny szum z szyberdachu, rodzina przysypa
(godzina ~1. nad ranem) I NAGLE WIELKIE SZARE ATAKUJE! więc hamulec,
dzięki bogom odbicie kierownicą we właściwą stronę (atakującego) i
byłem bliski wodza korsarzy(*), rodzina zresztą też.
Okazało się, że na wycieczkę wybrała się spora rodzina zajęcy, a jeden
postanowił (był hardcorem?) wykonać skok ponad maską, za to tuż przed
szybą. W tamtym momencie myślałem, że atakuje byk, tzn. jeleń i to
ogromny. A okazało się, że to popierdółka była, a nie Kiler, tfu! a nie
jeleń.
Ale - po przypomnieniu sobie sytuacji - zastanwiam się, czy zrobiłbym
cokolwiek innego, gdybym wiedział, że to zając.
Bo przecie nie dodałbym gazu...
----------------------------------------------------
------------
(*Kapitan korsarzy na widok statku handlowego nieodmiennie wołał: -
Dajcie mi moją czerwoną koszulę!, po czym prowadził załogę do ataku.
Indagowany na tę okoliczność przez odważnego, ale nowego w załodze
odparł, że czyni tak ze względów strategicznych - gdyby został ranny,
czerwień krwi na czerwonej koszuli nie rzucałaby się w oczy i załoga
nie utraciłaby ducha bojowego. Majtek był wielce ukontetowan
odpowiedzią do dnia, gdy na widok trzech brytyjskich okrętów wojennych
herszt piratów zawołał: - Dajcie mi moje brązowe spodnie!
--
Bydlę
-
25. Data: 2012-06-30 12:07:58
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2012-06-29 18:58:29 +0000, Andrzej Kubiak <n...@i...invalid> said:
> Dnia Fri, 29 Jun 2012 17:48:45 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
>
>> O czym wy, kwa nać!, pierdolicie?
>
> O języku polskim. Nic, co mógłbyś zrozumieć, Mr. Tapeta.
To było okrutne...
;-)
--
Bydlę
-
26. Data: 2012-06-30 17:59:39
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: z <z...@g...pl>
W dniu 2012-06-30 01:12, kamil pisze:
> Prości ludzie, proste pomysły.
Prostota to zaleta a nie dostrzeganie tej zalety jest głupotą i z tym
trzeba walczyć.
Nie deprecjonujmy w pogoni za poprawnością polityczną tego dobre i
sprawdzone.
z
-
27. Data: 2012-06-30 22:08:42
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: R2r <b...@a...pl>
W dniu 2012-06-30 12:07, Bydlę pisze:
> Okazało się, że na wycieczkę wybrała się spora rodzina zajęcy, a jeden
> postanowił (był hardcorem?) wykonać skok ponad maską, za to tuż przed
> szybą. W tamtym momencie myślałem, że atakuje byk, tzn. jeleń i to
> ogromny. A okazało się, że to popierdółka była, a nie Kiler, tfu! a nie
> jeleń.
No, czyli nie rozpoznałeś w porę koloru lampki... ;-)
> Ale - po przypomnieniu sobie sytuacji - zastanwiam się, czy zrobiłbym
> cokolwiek innego, gdybym wiedział, że to zając.
> Bo przecie nie dodałbym gazu...
>
No to ostatnie to pewnie nie, ale... próbowałbyś omijać za wszelką cenę
(nawet ryzyka wylotu w plener)? Bo w przypadku byka to zrozumiałe, że ze
względu na ryzyko skutków kolizji raczej unika się zderzenia o ile to
tylko możliwe, nawet wykonując manewr, który nie wiadomo dokładnie gdzie
się zakończy.
--
Pozdrawiam. Artur.
____________________________________________________
__
-
28. Data: 2012-06-30 23:07:00
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: jerzu <t...@i...pl>
On Fri, 29 Jun 2012 20:58:29 +0200, Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>
wrote:
>O języku polskim.
NTG!
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145
-
29. Data: 2012-06-30 23:21:28
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "jerzu" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:djquu7hjbbb7doa7iad8vmqnpggtji2o01@4ax.
com...
> On Fri, 29 Jun 2012 20:58:29 +0200, Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>
> wrote:
>
>>O języku polskim.
>
> NTG!
Gość ma jakąś manię na tym punkcie, o niczym innym nie lubi gadać.
-
30. Data: 2012-06-30 23:55:53
Temat: Re: Naprawdę "Prosty pomysł"
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2012-06-30 20:08:42 +0000, R2r <b...@a...pl> said:
> W dniu 2012-06-30 12:07, Bydlę pisze:
>> Okazało się, że na wycieczkę wybrała się spora rodzina zajęcy, a jeden
>> postanowił (był hardcorem?) wykonać skok ponad maską, za to tuż przed
>> szybą. W tamtym momencie myślałem, że atakuje byk, tzn. jeleń i to
>> ogromny. A okazało się, że to popierdółka była, a nie Kiler, tfu! a nie
>> jeleń.
> No, czyli nie rozpoznałeś w porę koloru lampki... ;-)
>
>> Ale - po przypomnieniu sobie sytuacji - zastanwiam się, czy zrobiłbym
>> cokolwiek innego, gdybym wiedział, że to zając.
>> Bo przecie nie dodałbym gazu...
>>
> No to ostatnie to pewnie nie, ale... próbowałbyś omijać za wszelką cenę
> (nawet ryzyka wylotu w plener)?
Nie było czasu. Organizm zareagował, a całość sobie potem poskładałem do kupy.
> Bo w przypadku byka to zrozumiałe, że ze względu na ryzyko skutków
> kolizji raczej unika się zderzenia
Ale w tamtym momencie nie miałem pojęcia co to. Po prostu wielkie (bo
blisko) szare mignęło.
Była tylko reakcja (szkoda, że nikt czasu nie mierzył, bo pewnie wtedy
ustanowiłem swój rekord ;-))
--
Bydlę