eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNajszybciej ładujące się samochody elektryczne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 158

  • 81. Data: 2025-03-11 10:27:23
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 11 Mar 2025 07:38:28 +0100, Cavallino wrote:
    > W dniu 10-03-2025 o 16:13, J.F pisze:
    >>>> Normalnie - jedziesz, spalasz, tankujesz, jedziesz dalej.
    >>>> 300 km zasięgu byłoby ... lekko uciążliwe.
    >>>
    >>> Ile razy w roku jedziesz w ten sposób?
    >>
    >> Miałem LPG z zasięgiem max 360km, to swoje wiem :-)
    >
    > To nie jest odpowiedź na to kluczowe pytanie.
    >
    >>
    >>>> Ale 300km i godzina ładowania to już bardzo uciążliwe.
    >>>> Szybciej się ładuje ... no owszem, jak jest szybki samochód i szybka
    >>>> ładowarka.
    >>>
    >>> Co 300 km są,
    >>
    >> ciągle za mało
    >
    > Skąd wiesz, przecież nie masz pojęcia o jeździe elektrykiem, zwłaszcza
    > takim z szybkim ładowaniem HPC?

    Jeśli zasieg praktyczny jest 300km, a stacje są co 300km,
    to jak na mój gust ciągle za mało.

    Jakaś drobna przeszkoda, i zabraknie.

    >>, chyba, ze zakładamy, że zawsze w nocy przed wyjazdem
    >> naładuję sobie w domu do pełna.
    > Dokładnie tak to się odbywa.

    Pojadę, a potem trzeba wrócić :-)

    >>> a samochód można kupić właściwy, świadomie.
    >>
    >> No to kupujesz sobie swiadomie taki własciwy, po czym nie ładujesz do
    >> pełna, bo to niezdrowo, w trasie nie ladujesz do pełna, bo to za
    >> długo,
    >
    > No i?
    > Bo to ma się szybko ładować, żeby nie było problemu z koniecznością
    > łądowania do pełna.

    I z 450km robi się 300 ...

    >> Czy 300km, żeby do następnej szybkiej starczyło ? :-)
    > Nie ma tyle dróg w Polsce, żeby 2*300 było koniecznością.

    600km mam do Gdanska.

    >>>> Ale ten abonament ... ma jakąś stałą opłatę?
    >>> Ionity za 50 zł.
    >> Co miesiąc, czy jednorazowo?
    >
    > Co miesiąc.
    > Pomijalne za komfort HPC.

    Z drugiej strony - 600zl rocznie, a jade powiedzmy trzy razy :-P

    >>> Cena spada prawie o połowę.
    >>> Warto.
    >> Jak sie 99% km robi na prądzie z domu?
    > To wtedy niekoniecznie.
    > Ale jak jedziesz w trasę, można na miesiąc włączyć.

    Mam nadzieję, że będzie lepiej :-)

    >>> W dzień nie ma zakazu ładowania.
    >> O ile samochód stoi pod domem.
    > Mój zazwyczaj stoi.

    >> Pewnie tak.
    >> Ale na razie nie mam wrażenia, że paliwo z kartą tanie,
    >> tylko że prąd bez karty bardzo drogi :-)
    >
    > Bo nie umiesz go policzyć.
    > Powtarzam - bev bez własnego gniazdka nie ma sensu.

    Byłem własnie na nartach. 303km w dwie strony...

    J.


  • 82. Data: 2025-03-11 10:37:16
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 11-03-2025 o 10:19, J.F pisze:
    >> Bo Tesla się wolno ładuje.
    >> Nie ma instalacji 800v.

    > 170 mil w 15 minut, 200 w 20 ...
    >
    > Ale ciepło.

    Tesla wyciąga maksa, ale tylko na swoich najnowszych SC (4 generacji).
    A tych jest mało.

    Ale generalnie ma słabe moce i słabą krzywą ładowania.

    A są już auta, dla których ponad 300 kW nie jest problemem.

    >> Lotus i Audi mają po 100 kW baterie.
    >> Przy 120 przejadą ze 400-500 km.
    >
    > No .... gdyby nie ta cena :-)

    Dlatego pisałem o Kia/Hyundai, które dają prawie to samo, ale za 4 czy 5
    razy mniej.

    Fakt, baterie tam nieco mniejsze, więc trzeba liczyć raczej 300-400 km
    zasięgu, ale przerwa na kwadrans co 2,5-3 godziny jak dla mnie jest
    wręcz wskazana.


  • 83. Data: 2025-03-11 10:43:09
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 11-03-2025 o 10:27, J.F pisze:
    > On Tue, 11 Mar 2025 07:38:28 +0100, Cavallino wrote:
    >> W dniu 10-03-2025 o 16:13, J.F pisze:
    >>>>> Normalnie - jedziesz, spalasz, tankujesz, jedziesz dalej.
    >>>>> 300 km zasięgu byłoby ... lekko uciążliwe.
    >>>>
    >>>> Ile razy w roku jedziesz w ten sposób?
    >>>
    >>> Miałem LPG z zasięgiem max 360km, to swoje wiem :-)
    >>
    >> To nie jest odpowiedź na to kluczowe pytanie.
    >>
    >>>
    >>>>> Ale 300km i godzina ładowania to już bardzo uciążliwe.
    >>>>> Szybciej się ładuje ... no owszem, jak jest szybki samochód i szybka
    >>>>> ładowarka.
    >>>>
    >>>> Co 300 km są,
    >>>
    >>> ciągle za mało
    >>
    >> Skąd wiesz, przecież nie masz pojęcia o jeździe elektrykiem, zwłaszcza
    >> takim z szybkim ładowaniem HPC?
    >
    > Jeśli zasieg praktyczny jest 300km, a stacje są co 300km,

    Źle zrozumiałeś, pisałem że za 300 km (czyli po skończeniu się zasięgu o
    którym gadałeś) jakaś będzie.

    Nawet w Polsce stacje HPC mam co jakieś 200 km praktycznie w każdą
    stronę z Poznania.

    A na A2 co 50 km.

    >>> , chyba, ze zakładamy, że zawsze w nocy przed wyjazdem
    >>> naładuję sobie w domu do pełna.
    >> Dokładnie tak to się odbywa.
    >
    > Pojadę, a potem trzeba wrócić :-)

    Spaliniakiem nie musisz?
    Sam za darmo do garażu wraca, a Ty samolotem?


    > I z 450km robi się 300 ...

    Raczej z 900 robi się 750.
    No i?


    >
    >>> Czy 300km, żeby do następnej szybkiej starczyło ? :-)
    >> Nie ma tyle dróg w Polsce, żeby 2*300 było koniecznością.
    >
    > 600km mam do Gdanska.

    No to dojedziesz z jednym szybkim ładowaniem.

    >> Co miesiąc.
    >> Pomijalne za komfort HPC.
    >
    > Z drugiej strony - 600zl rocznie, a jade powiedzmy trzy razy :-P

    No to 3*50=150 zł wg matematyki....
    Twoja jest inna?

    >> Powtarzam - bev bez własnego gniazdka nie ma sensu.
    >
    > Byłem własnie na nartach. 303km w dwie strony...

    Ja na Dolnym Śląsku i Łużycach, tak ze 350-400 km w jedną.
    Oczywiście nie marnowałem czasu na jeżdżenie na nartach, słoneczko
    ładnie świeciło....


  • 84. Data: 2025-03-11 11:29:50
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 10 Mar 2025 14:32:04 +0100, J.F

    > On Sun, 9 Mar 2025 22:53:06 +0100, Myjk wrote:
    >> Sun, 9 Mar 2025 19:47:51 +0100, nadir
    >>> W dniu 09.03.2025 o 13:41, Myjk pisze:
    >>>>> Biorąc pod nawet uwagę Ioniqa 5 z większą baterią 84kWh i optymistycznym
    >>>>> zasięgiem 500km, to i tak co 300-350km trzeba się ładować.
    >>> ^^^^^^^^^
    >>>> Matematyki się naucz, chyba że SPALINY ci mózg wygryzły i już się nie da.
    >>> Póki co ja mam stuprocentowego elektryka, więc to tobie spaliny zaszkodziły.
    >>
    >> Dobrze że nie dwustuprocentowego. A jakiego?
    >>
    >>>> Literalnie, jakim cudem z 500km dla 100% wyszło ci 300km dla 70%?
    >>> 500km to pobożne, katalogowe życzenia,
    >>> a 70% z nich to 350km, które jak byk wypisałem.
    >>
    >> Tak samo jak spalanie katalogowe w spaliniakach.
    >> Ale oczywiście o tym się nei zająkniesz, tak samo
    >> jak trujesz o pożarach elektryków, a o spaliniakach cisza.
    >
    > Ależ przecież nikt tu się nie podnieca teoretycznym zasięgiem
    > spaliniaka. Nie żyjemy na jakiejś pustyni, aby 1000km było istotne.

    Nie chodzi o to czym się nie podnieca, tylko czego nie wykazuje.
    Za to z lubością wykazuje ten fakt w przypadku elektryków, choć
    jest to żadnym problemem gdy takie wypady ponad 300km to wyjątki.

    > Normalnie - jedziesz, spalasz, tankujesz, jedziesz dalej.
    > 300 km zasięgu byłoby ... lekko uciążliwe.

    Normalnie jedziesz, ładujesz, jedziesz dalej. 20 minut przerwy co 3h to nie
    jest jakiś nieakceptowalny czas, bo to raptem 2x dłużej (a czasem nawet
    nie) niż na stacji paliw. Ale ja wiem że ty z tych co przez 20h najlepiej
    by z samohodu nie wysiadał, a na stacji pewnie zachowujesz się jak w
    pitstopie F1.

    > Ale 300km i godzina ładowania to już bardzo uciążliwe.
    > Szybciej się ładuje ... no owszem, jak jest szybki samochód i szybka
    > ładowarka. Już są, będą coraz powszechniejsze.
    > I jeszcze powoli trzeba jechać, 90 km/h po autostradzie ? :-)

    Do 120/h spokojnie da się zjechać poniżej 20kWh/100.
    Nawet mój klockowaty Outlander w takim zużyciu się mieści.

    >>>> Znowu powielasz bzdury zakładając że wszyscy łądują się tylko
    >>>> i wyłącznie na publicznych ładowarkach, tymczasem statystyki
    >>>> mówią że ponad 85% ładowań posiadaczy BEV odbywa się w domach.
    >>>> Takich co ładują się tylko na publicznych są pojedyncze procenty,
    >>>> a reszta ładuje się na publicznych ładowarkach okazajonalnie.
    >>> Więc nie ma mowy o dwudziestominutowym ładowaniu, a o tym jest wątek.
    >>
    >> Skup się, ty już dawno przestałeś pisać o czasie ładowania, a zesrałeś się
    >> na temat (wysokich) cen na ładowarakch publicznych. I nawet nie zamierzam
    >> (znowu) ci tłumoczyć skąd są u nas takie wysokie ceny.
    >
    > No i podsumowanie jest takie, że możesz sobie ładować we własnym domu
    > w nocy, korzystając z nocnej taryfy, ale lepiej nie odjezdzać dalej
    > niż 150km od domu?

    Tylko jak się jest debilem który nic nie kuma.

    >>>> Po drugie wziąłeś sobie akurat jedne z najdroższych sieci. Przypadek?
    >>> Wziąłem taką do której mam najbliżej, druga pod Biedronką ma podobne
    >>> ceny. Wszystkie obie są w "ścisłym" centrum mojego miasta, reszta gdzieś
    >>> na obrzeżach, do których mi nie po drodze.
    >>
    >> Buehehehe, no czego innego można było się spodziewać.
    > No ale tak ma. Proponujesz mu jechac hen daleko,
    > i ksiązki czytać na ładowarce?

    Sugeruję żeby sprawdził średnią cenę, także z abonamentem,
    ale i z ładowaniem w domu, a nie brał cenę z dystrybutora
    i rozcierał ten wyjątek na cały koszt utrzymania samochodu.
    Bo to zwykła bezczelna manipulacja jest co odstawia.
    A ciebie oczywiście to w ogóle nie dziwi, widać razem
    z januszkiem macie demencję zaawansowaną. ;P

    >>>> Nie sądzę, po prostu inaczej niebyłbyś w stanie udowodnić swojej chorej tezy.
    >>> Specjalnie dla ciebie sprawdziłem aktualny cennik GreenWay, bez
    >>> abonamentu mają kwotę 3,25zł/kWh. Jeszcze drożej niż na "mojej" Awii.
    >>
    >> No to pytam ponownie, czemu bez abonamentu? To zakładasz ładowanie
    >> okazjonalne czy cykliczne?
    >
    > Po takiej cenie, to chyba okazjonalne? :-)

    Czyli jaka jest w końcu średnia skoro za taką cenę ładuje
    się powiedzmy 10x w roku, a resztę jeździ na prądzie
    z gniazdka dowmowego tudzież z PV? Nadal koszt wam
    wychodzi wyższy niż na paliwie?

    > Ale ten abonament ... ma jakąś stałą opłatę?

    Oczywiście że ma. Ale to nie ma znaczenia,
    liczy się ostateczny, średni, roczny koszt kWh.

    > Chyba nie, to można miec kilka zamówionych, a potem kląć, czemu to tak
    > skomplikowane, jakby nie można zrobić tak jak tankowanie paliwa :-)

    Uparcie porównujesz raczkujący, do tego (jeszcze) nierentowny (szczególnie
    w polsce gdzie samochodów elektrycznych jest tak mało że inwestowanie w
    infrastrukturę to zwyczajne harakiri) system do systemu paliwowego który
    działa i rozwija się od grubo ponad 100 lat. I w kółko to samo trzeba z
    tobą wałkować.

    >> Jeśli okazjonalne, to policz 99% ładowania w
    >> domu za 16zł/100km (no bo już PV, znowu, cię katować nie będę) i 1%
    > PV w nocy nie działa :-P

    No coś takiego. Dlatego pisałem o ładowaniu w nocy, kiedy prąd,
    czy jest zużyty czy nie to wungiel i tak idzie z dymem.

    >> ładowania za 50zł/100km. Ile ci w takim wypadku wychodzi średni koszt
    >> przejechania 100km)
    >
    > No jak się ma domek z ogródkiem (południowym dachem), i jakies typowe
    > trasy - czyli parę razy rocznie dłuższa, to owszem - można liczyć
    > całość/sredni koszt.



    > Ale żona ci zabroniła kupić elektryka,

    Ile razy trzeba to jeszcze powtarzać?
    Weź może to sobie (razem ze szrekiem)
    wydrukuj i powieś na ścianie.

    Moja żona nie chce elektryka dla siebie, bo nie ma to podstaw ekonomicznych
    (chociaż ostatnio się okazało że siedziba jej firmy się przenosi na Pańską
    do centrum Wawy i właśnie szukam jakiegoś pierdka elektrycznego). Nadal ma
    to mały sens, bo tylko 2-3 dni w tygodniu żona musi jeździć, gdzie
    przejeżdża aktualnie średnio 16km dziennie, więc ekonomicznie ten zakup
    jest poronionym pomysłem. Chociaż jej Spacestar wysoko stoi, kupiony był
    nowy za 28 a teraz po 8 latach stoją z 2x wyższymi przebiegami za 20-23.
    Brak utraty wartości starego spaliniaka oraz jazda buspasami i darmowe
    parkowanie elektrykiem (oraz darmowe ładowanie) żonę przekonuje. Ja się
    tylko waham czy kupić dużego eletryka (później pode mnie), czy typowego
    miastowego pierda. Patrzę póki co na Leafa i ZOE.

    Ten z dużą baterią nawet fajny, tylko drogo.
    https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/nissan-leaf-ni
    ssan-leaf-62-kwh-e-tekna-ID6H9z20.html

    Ten niewiele droższy niż Spacestar.
    https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/nissan-leaf-ni
    ssan-leaf-ID6Gn9vl.html

    > czy sam nie chciałeś ? :-)

    Ja "nie chciałem" (bo chcieć elektryka to nadal chcę) dla siebie, bo nie ma
    on podstaw ekonomicznych -- zbyt tanio kupiłem PHEV który mi w większości
    wystarcza aby jeździć tylko na prądzie, przez co BEV zwracałby się ponad 12
    lat (a ja dłużej niż 8 lat od produkcji nigdy nie jeżdżę). Chciałem TMY,
    ale po występach tego prawackiego idioty muska już nie chcę (swoją droga to
    założyłem sobie embargo na wszystkie towary z faszystowskich obecnie US
    :P).

    >>>> Tylko przy twoich chorych założeniach.
    >>> No to podsumujmy chore założenia.
    >>> 1. Samochody elektryczne ładują się w 20 min.
    >>
    >> Nie, miszczu logiki i czytania ze zrozumieniem.
    >> Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    >> robią to w 20 minut.
    > Ja tam widziałem i 15 minut. Oczywiscie nie do pełna.

    Mówię o tych bardziej przyziemnych samochodach.

    >>> 2. Ale żeby ładować się w 20 min trzeba to robić na szybkich,
    >>> komercyjnych stacjach ładowania.
    >> No coś takiego.
    > Szybko, ale drogo :-(

    Następny. To jest bez znaczenia, biorąc pod uwagę że to wyjątki od reguły.
    Utrzymanie elektryka, tych którzy się na nie decydują z powodów
    ekonomicznych (pomijam komfort), jest wielokrotnie tańsze niż utrzymanie
    spaliniaka.

    > Przy czym - samochod często i tak stoi w nocy, i spokojnie może się
    > ładować wiele godzin. Tylko trzeba mieć domek z podwórkiem ..

    Sobie wystarczy kupić. Ja szczerze mówiąc nie rozumiem jak można wydawać
    tak absurdalne pieniądze na mieszkanie w bloku, użerać się ze
    spółdzielniami, wspólnotami (a użeram się czasem, choć unikam jak ognia
    bloków, gdy montuję klimę) i sąsiadami do tego płacić koszmarne pieniądze w
    czynszu.

    >>> 4. Ale 85% elektryków ładuje się w domach, więc nie w 20 minut.
    >>
    >> I wtedy nie musi się ładować w 20 minut. Nawet jak ma WB np. 11kW to taki
    >> podany przez ciebie Ionic5 z baterią 84kWh (brutto?) naładuje się w niecałą
    >> noc.
    > O ile sąsiedzi sobie nie kupią, bo wtedy spalicie transformator :-(

    Oczywiście i jeszcze gradobicie i trzęsienie ziemi wywołamy.

    >> Ja jakoś mam pokładową łądowarkę 3,4kW i łądując się 2-3x dziennie
    >> potrafię przejechać 120km. To trzy razy więcej niż średnia krajowa.
    > To może nie spalicie ...

    Możliw!

    >>> Po co ktoś kto ładuje się w domu ma wykupywać abonamenty nawet nie pytam.
    >> I dobrze, niepotrzebnie byś robił z siebie dalej idiotę.
    > No ale "karty flotowe" co prawda są, ale jakoś nie mam.
    > Bo i po co ...

    No właśnie, jeździsz tyle co kot napłakał.

    > kiedy elektryczny rynek znormalnieje ?

    Jak się pojawi więcej samochodów elektrycznych, póki co firmy
    od ładowarek szorują po dnie (w polsce) z powodu braku rentowności.

    >>>> na twojej ukochanej ruskiej i trampkowej ropie.
    >>> Napisał gość, który buja się blisko dwutonowym spaliniakiem po mieście.
    >> Kłamiesz jak zwykle.
    > A co - nie jeżdzisz po mieście, czy masz wtedy inne auto? :-)

    Praktycznie w ogóle nie jeżdżę po mieście.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 85. Data: 2025-03-11 11:30:58
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 11.03.2025 o 10:37, Cavallino pisze:

    > Fakt, baterie tam nieco mniejsze, więc trzeba liczyć raczej 300-400 km
    > zasięgu, ale przerwa na kwadrans co 2,5-3 godziny jak dla mnie jest
    > wręcz wskazana.
    >
    Gdybym miał jeździć od stacji do stacji zamiast do celu, to bym chyba
    wolał rower. Ciągle do ciebie nie dociera że większość osób jeździ tam,
    gdzie nie ma stacji ładowania i nie ma czasu, żeby połowę dnia
    przeznaczać na obsługę. Podobnie w domu. Gdybym za każdym razem miał
    myśleć i podłączać samochód przed jazdą, to bym wolał go spalić.
    Zwyczajowo mam znacznie większy komfort psychiczny, że nigdy nie muszę
    się o to martwić a nawet mogę zabrać paliwo ze sobą. Trzeba mieć
    naprawdę specyficzny sposób życia (niepełnosprawny) żeby myśleć "na
    zapas" w tych kategoriach. Brakuje tylko żeby uznać to jak kalectwo i
    domagać się "renty elektrycznej" :D

    --
    Pixel(R)??


  • 86. Data: 2025-03-11 11:53:51
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 11-03-2025 o 11:29, Myjk pisze:

    > Brak utraty wartości starego spaliniaka oraz jazda buspasami i darmowe
    > parkowanie elektrykiem (oraz darmowe ładowanie) żonę przekonuje.

    Buspasy do końca roku....

    > Ja się
    > tylko waham czy kupić dużego eletryka (później pode mnie), czy typowego
    > miastowego pierda. Patrzę póki co na Leafa i ZOE.

    Leafa odpuść, mało praktyczna staroć.
    Zoe już lepsze, podobnie jak i3 na miasto.

    Z nowych pierdków najciekawiej zapowiada się Inster.


  • 87. Data: 2025-03-11 12:54:36
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: _Master_ <_@_._>

    W dniu 09.03.2025 o 17:53, io pisze:
    > Ja w ciągu dnia od sąsiada z solarów biorę.

    A jeździsz w nocy? ;-)


  • 88. Data: 2025-03-11 13:43:48
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 11.03.2025 o 11:30, Pixel(R)?? pisze:
    > W dniu 11.03.2025 o 10:37, Cavallino pisze:
    >
    >> Fakt, baterie tam nieco mniejsze, więc trzeba liczyć raczej 300-400 km
    >> zasięgu, ale przerwa na kwadrans co 2,5-3 godziny jak dla mnie jest
    >> wręcz wskazana.
    >>
    > Gdybym miał jeździć od stacji do stacji zamiast do celu, to bym chyba
    > wolał rower.

    Przecież tak właśnie jeździsz.

    > Ciągle do ciebie nie dociera że większość osób jeździ tam,
    > gdzie nie ma stacji ładowania i nie ma czasu, żeby połowę dnia
    > przeznaczać na obsługę.

    Jak nie ma? Wszędzie jakieś ładowarki są. Gdzieś silniejsze, gdzieś
    słabsze. Jak nie u źródła albo celu to gdzieś po drodze.

    > Podobnie w domu. Gdybym za każdym razem miał
    > myśleć i podłączać samochód przed jazdą, to bym wolał go spalić.

    Masz taką mentalność po prostu, że nie umiesz się do dłuższej podróży
    (bo przecież nie po mieście) przygotować i zwalasz na samochód.

    > Zwyczajowo mam znacznie większy komfort psychiczny, że nigdy nie muszę
    > się o to martwić a nawet mogę zabrać paliwo ze sobą. Trzeba mieć
    > naprawdę specyficzny sposób życia (niepełnosprawny) żeby myśleć "na
    > zapas" w tych kategoriach. Brakuje tylko żeby uznać to jak kalectwo i
    > domagać się "renty elektrycznej" :D
    >

    Jak wyżej.


  • 89. Data: 2025-03-11 14:00:27
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 10.03.2025 o 23:03, Pixel(R)?? pisze:
    > W dniu 10.03.2025 o 22:44, io pisze:
    >
    >> Weź Ty się puknij, sąsiad kupił panele, które same produkują prąd i
    >> dlatego ja mogę sobie tego elektryka ładować w czasie jak produkują.
    >> Mógłby do tego zbudować elektrownię, ale jakoś tak panele bardziej
    >> praktyczne są.
    >
    > No i to co mu odbierzesz w dzień, to on w nocy z węgla pociągnie,
    > łosiu :) Liczy się BILANS, mały debilu :) Jak zwykle jesteś pasożytem
    > gdzie inni płacą. Weź się w końcu odpierdol od innych i rób sobie prąd
    > sam :)
    >
    > Jebany kablociągu :)
    >
    > Aha, zapomniałem, VYKURVIAY z VERVĄ (Orlen) :)

    W nocy ludzie śpią i energii nie zużywają. Nadmiar, który panele
    produkują za dnia każdy właściciel woli zużyć niż przepuścić przez
    system energetyczny by nie ponosić kosztu prowizji wydłużającego zwrot
    inwestycji w panele. Tylko takie kołki jak Ty siedzące na niusach po
    nocach mają wyobrażenie, że wszyscy funkcjonują nocą i nocą zajeżdżają
    na te stacje ładowania. To jest kompletna bzdura. Jest co najwyżej
    problem dziennych godzin szczytu i produkcji nocnej w tradycyjnych
    elektrowniach.


  • 90. Data: 2025-03-11 14:01:17
    Temat: Re: Najszybciej ładujące się samochody elektryczne
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 11.03.2025 o 06:11, Shrek pisze:
    > W dniu 10.03.2025 o 22:44, io pisze:
    >
    >>> Przestań bredzić o jakiś ineligentnych elektronach, co akurat do
    >>> twojego baku płyną.
    >>>
    >>>
    >>
    >> Weź Ty się puknij, sąsiad kupił panele, które same produkują prąd i
    >> dlatego ja mogę sobie tego elektryka ładować w czasie jak produkują.
    >
    > Dobra - nawet nie wiem jak to skomentować.
    >
    >

    Ale, że nie 'nie wiesz jak ale musisz'?

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: