eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNa przejściachRe: Na przejściach
  • Data: 2022-07-27 11:33:50
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: Cavallino <C...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 27-07-2022 o 11:10, Kviat pisze:
    > W dniu 27.07.2022 o 10:07, Cavallino pisze:
    >> W dniu 27-07-2022 o 09:36, Kviat pisze:
    >
    >> Masz prawko?
    >
    > Mam.
    >
    >> Naprawdę uważasz, że każdorazowo pieszego zobaczysz?
    >
    > Nie.
    > Jak mi z lasu w nocy wyskoczy ubrany na czarno, to jest możliwość, że
    > nie zauważę.
    >
    >> Bo ja już trochę jeżdżę i wiem, że są sytuacje że to jest niemożliwe.
    >
    > Pełna zgoda. Są możliwe takie sytuacje.
    >
    >> Ciemno, deszcz, pieszy na czarno, brak oświetlenia na ulicy,
    >
    > Aż tak ciemno, że nie widać przejścia dla pieszych?
    > Bo przed przejściem dla pieszych trzeba zachować szczególną ostrożność.

    Cyt:
    " Ciemno, deszcz, pieszy na czarno, brak oświetlenia na ulicy, skręt w
    lewo - i choć rozglądam się na wszystkie strony jak tylko mogę
    i jadę 20 km/h,"

    I ten opis sytuacji, oznacza Twoim zdaniem coś innego?

    > Pomimo ograniczenia prędkości np.do 50 km/h jak słabo widać, to lepiej
    > zwolnić poniżej tej 50-tki. A jak nic nie widać, to lepiej nie jechać.
    > Albo naprawić światła w samochodzie.
    >
    >> skręt w lewo - i choć rozglądam się na wszystkie strony jak tylko mogę
    >> i jadę 20 km/h, to i tak wiem że gdyby wyszedł w danym miejscu i wlazł
    >> bez rozglądania się czy nie nie jedzie, to bym go zauważył jakbym w
    >> niego wjechał.
    >
    > Przepisy o "wtargnięciu" pieszego prosto pod samochód już nie obowiązują?
    > Uważam, że trzeba zakładać możliwość pojawienia się pieszego w
    > miejscach, w których można się spodziewać pieszego.

    " Ciemno, deszcz, pieszy na czarno, brak oświetlenia na ulicy, skręt w
    lewo - i choć rozglądam się na wszystkie strony jak tylko mogę
    i jadę 20 km/h,"

    Ten opis oznacza coś innego?

    > Być może są miejsca, w których po rozglądnięciu się na wszystkie strony
    > nie widać pieszego w odległości 10 metrów od jezdni, bo schowa się za
    > latanią ubrany jak ninja

    Pisałem o sytuacji, w której mógłbym go nie zauważyć nawet jakby stał na
    chodniku.


    i ten ninja rzuci się z prędkością błyskawicy
    > pod samochód jadący z prędkością 20 km/h (ile wyniesie droga hamowania?
    > 2 m? 5m?

    Może wyjść z niesłusznego wniosku, że skoro on widzi OŚWIETLONY
    samochód, to kierowca widzi też jego.
    Albo będzie miał to gdzieś i po prostu wejdzie pod koła.


    Z jakiej odległości pieszy musiałby zacząć wbiegać żeby
    > kierowca nie zdążył nacisnąć hamulca jadąc z prędkością 20 km/h?).

    Żeby nacisnąć hamulec trzeba zauważyć problem.
    O tym cały czas mowa.

    > Czyli pieszym można dezorganizować ruch
    , a kierowcom nie można?
    > Dlaczego?

    Po co pytasz o coś na co masz odpowiedź linijkę niżej?

    >
    >> HINT: Te jezdnie nie powstały po to żeby chodzili po nich piesi.
    >
    > HINT: Przejścia dla pieszych powstały po to, żeby chodzili po nich piesi.

    Nie.
    Żeby mogli przejść przez jezdnię po której jeżdżą samochody.

    >
    >> I to nie kierowcy odmawiają używania bezkolizyjnych przejść.
    >
    > Piesi też nie odmawiają (jak są takie przejścia).


    No jak to nie?
    Nie polezą istniejącym przejściem po kładce, tylko wolą niebezpiecznym
    po ziemi.
    I z tego powodu debile wu władzy malują w takich miejscach zebry co 50 m
    i skutecznie tamują ruch.
    Tylko dlatego, że komuś nie chce się wejść na kładkę/skorzystać z
    przejścia podziemnego.

    >> Jak tego nie rozumiesz, to co robisz na tej grupie?
    >
    > Tłumaczę ci

    Aha.
    Słaby powód nie rozumienia.

    W każdym razie, skoro dla Ciebie płynność ruchu samochodwego nie jest
    istotna, a nadal chcesz zaśmiecać grupę o samochodach swoją obecnością i
    co grosza twórczością, to nie mamy o czym gadać i będę musiał inaczej
    zdecydować za Ciebie....
    Nie mam obowiązków czytania kapeluszniczych wypocin.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: