Nastał nam piękny 26 luty 2004 roku,
kiedy to Adam Paluch posłał(a) w świat wiadomość
<c1jfvq$1vu4$1@news2.ipartners.pl>

> Pamietasz takie pojecie jak "prace spoleczne" ? moze osobiscie nie machales
> lopata i nie kopales dolkow aby wprowadzic "telefonizacje" ale wielu to
> robilo a potem co sie biedacy nakopali TP dostala na tacy
Teraz mieszkańcy też "machają łopatą". Nie dosłownie, ale płacą po kilkaset
złotych za pociągnięcie kabelka do domu. U konkurencji nie ma aktywacji za
złotówkę plus VAT.



> Cala zecz w tej calej dyskusji polega na tym ze TP dostala taki niesamowity
> start ze naprawde chocby konkurencja sie dwoila i troila (i miala
> nieograniczone fundusze) to i tak troche czasu by potrwalo zanim wielkoscia
> i sila moglaby konkurowac z monopolista.
Ze cztery lata temu Hyperion dostał zgodę w mojej spółdzielni na
podłączenie wszystkich kilkunastu tysięcy mieszkań do internetu.
Opłata za podłączenie wynosiła 749 zł od mieszkania. I co? I tak im się nie
opłacało, nie podpięli do sieci żadnego mieszkania.

Compromis liczy od 300 zł do 500 zł od mieszkania i też nie opłaca mu się
instalacja w blokach, gdzie jest mniej, niż 10 zainteresowanych.

Konkurencja wcale nie musi inwestować w infrastrukturę tak dużych pieniędzy
- ludzie płacą im za położenie kabli, roboty budowlane, sprzęt sieciowy.
A im i tak się nie opłaca.
Najchętniej by wzięli kable, DSLAMy, routery, modemy za darmo, a sami
ograniczyli się do konta bankowego na który spływałby miesięczny abonament
i sekretarki parzącej szefowi kawę i przyjmującej zgłoszenia kolejnych
abonentów.



> rany, ja tez chce taki prezent ! niech mi ktos da ladny szkielet a "ostatnia
> mile" to sobie juz sam zrobie ...
Ślij jeszcze dziś CV do UPC, Netii, Dialogu. Nawet "ostatniej mili" nie
będziesz musiał tworzyć.

BTW, tobie brakuje szkieletu, innym "ostatniej milii".
Rzeczywiście wychodzi na to, że providerzy powinni dostać wszytko za darmo,
to może wtedy biznes będzie im się opłacał.

--
_________________________________________________

Janusz - Vahanara
Jestem tu, by wrzasnąć: Ku-ku-ry-ku!,
a czy słońce wzejdzie, to już nie moja broszka...
_________________________________________________