Użytkownik "Shrek" <...@w...pl>

>> Ja wiem, niektorym sie wydaje ze "takie rzeczy to tylko w wiadomosciach.
>> Mnie to nigdy nie spotka".
>
> Z drugiej strony za "komuny" dzieci same chodziły do podstawówki z kluczem
> na szyi, bawiły się same na podwórku, po komunii same jeżdziły na rowerach
> (często po drogach publicznych) a ulubioną placem zabaw była pobliska
> budowa. Dzisiaj za to rodzice pewnie wyladowaliby w sądzie rodzinnym;)
>
> A jednak wszyscy z moich znajomych przeżyli (pomijając samobójstwa), a
> osobiście słyszałem o jednym przypadku gdy dziecko zginęło w czasie takich
> zabaw na moim 15 tysięcznym osiedlu w ciągu 20 lat. Więc nie
> przesadzajmy - aczkolwiek ja bym 3 letniego dziecka tak nie zostawił.

No tak, tak było ale ... dzisiaj właśnie jechałem samochodem i widzę małe
dziecko przechodzące przez jezdnię samodzielnie i przypomniało mi się że jak
byłem dzieckiem to właśnie w tym miejscu jakieś inne dziecko wpadło pod
samochód. Też bym pewnie nie miał nic do powiedzenia gdyby mnie prawie nie
dotknęło. Przeróżnych przykrych zdarzeń może całkiem sporo jest tylko o nich
nie słychać w mieście tak jak np na wsi i dzisiaj bardziej słychać niż
kiedyś bo gazet lokalnych więcej.