W dniu poniedziałek, 22 stycznia 2018 13:19:59 UTC+1 użytkownik nadir napisał:
> W dniu 2018-01-22 o 12:16, Kris pisze:
>
> > Święty spokój ma też swoją cenę
>
> Jeszcze większy spokój jest jak się w ogóle z telefonu zrezygnuje.

To fakt
Ja to realizuję w ten sposób ze po 17tej telefon odkładam na połke
Jak dzwoni a jestem w pobliżu to odbierama
Ale jak po 177tej czy tam w sobotę, niedziel idę na zakupy, na rower, do lasu itp to
przeważnie telefon zostawiam w domu
A znam takich co do sracza z telefonem chodzą
> Pomyśleć, że jakieś 10 lat temu jak człowiek nie odebrał telefonu
> stacjonarnego to dzwoniący dawał drugą szansę, bo a nuż ktoś w klopie
> siedzi i dzwonił za 10-15 minut, jak i po tym nie odebrano telefonu to
> przyjmowało się, że po prostu delikwenta w domu nie ma i był koniec
> tematu. Ja jakiś czas temu nie odebrałem komórki od matki, nie pamiętam
> czy nie słyszałem czy nie chciało mi się odebrać, to w ciągu 30 minut
> miałem na chatę wjazd troje członków rodziny, bo może zasłabłem albo
> dostałem zawału.

Miałem odwrotnie- jak mama(mieszka sama) cały wieczór telefonu nie odbierała to
wsiadłem w auto i jechałem kilkanaście km żeby sprawdzić czy wszystko w porządku
Było w porządku tylko telefon się "wyciszył";)