mylicie pojęcia. opłaca się, a ja tak wolę- to różne pojęcia. jest to
wygodne - jest to korzystne - to nie to samo. Wy wolicie płacić za coś
co ja mam za darmo. a zapytajcie teraz żonę/dziecko, czy w zamian za
100zł, wytrzyma 1 dzień bez wykonywania rozmów (z odbieraniem)? na 100%
sie zgodzą. ale jeśli ta kwota będzie oszczędnością (a nie gotówką)
podzieloną na małe (odwrotne) raty - już nie tak chętnie. ale to
socjotechnika dla rozumków Kubusia Puchatka.
JA nikomu nie wmawiam że płacenie rachunków to zło, albo przejaw głupoty
(wręcz przeciwnie). robicie co chcecie, to Wasze pieniądze. ale
przeczytajcie co piszecie, jakich argumentów używacie. oszczędności
rzędu 100zł są passe bo? Bo raz na 93,150dni trzeba coś naklikać? albo
przejść się do salonu operatora podczas zakupów w centrum handlowym? Bo
trzeba wpisać przypomnienie do terminarza i ten terminarz chodzi w tle?
Przecież on i tak i tak działa? Po kija te wyznania że operator sam
zabiera pieniądze z konta? Myślicie że ja o tym nie wiem? że nagle
stwierdze - zajebiście. pieprzyć promocje, oszczędności mam w dupie, jak
bank sie dogada z tmobilem - zostaje. ja z zoną i 2 dzieci i internet.
Stówa na miesiąc - ch... z tym. ważne że się samo płacić będzie.
jasne :)

ToMasz