-
11. Data: 2016-06-19 15:06:33
Temat: Re: Mosty sklejane z patyczków
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2016-06-19 o 13:10, J.F. pisze:
>>> ciekawe czym to kleja ...
>> Powinny być dozwolone tylko kleje jadalne i obowiązek konsumpcji po
>> zawodach.
>
> Krochmal ? Kiepsko trzyma. Klej kostny ?
>
> A moze ciastem makaronowym ? :-)
>
W Chinach makaron jest wyciągany wielokrotnie.
Ciekawe, że rozciąga się przy tym równomiernie, bez przewężeń.
https://youtu.be/auhHl5-6VdY
http://twistedsifter.com/2009/09/la-mian-art-of-chin
ese-noodle-making/
Takim długim makaronem można wykonać cały most bez klejenia i wysuszyć.
Jednemu z najsławniejszych fizyków XX wieku Richardowi Feynmanowi zadano
kiedyś pytanie o pękający makaron spaghetti. Przy wyginaniu sucha nitka
nigdy nie pęka na dwie części, tylko na 3 do 10 kawałków. Dlaczego? Na
intuicję powinna łamać się na pół.
Fenomen pękania na kilka kawałków wyjaśniono dopiero przed kilku laty.
Pomocna okazała się superszybka kamera cyfrowa. Gdy zginamy np.
plastikową linijkę, a ta pęka, jej nowo powstałe końcówki drgają (jak
trampolina) tak długo, aż wytracą energię i wrócą do stanu podstawowego.
W prętach makaronopodobnych tak się nie dzieje. Energia gromadzi się
zwykle w połowie zginanego odcinka. Gdy pręt pęka, jego końcówki nie
drgają. Od miejsca pęknięcia rozchodzi się na boki zaburzenie (podobne
do fali uderzeniowej) z nagromadzoną energią, powodując powstanie
kolejnych pęknięć. Zginany makaron nie rozlatuje się więc na kilka
części równocześnie. Najpierw pęka mniej więcej w środku, a później
rozpada się dalej. Wszystko dzieje się tak szybko, że ludzkie oko nie
potrafi tego wychwycić. Kamera, którą posługiwali się fizycy, robiła
ponad tysiąc ujęć na sekundę.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IB/gn201033_mak
aron.html
WM
-
12. Data: 2016-06-19 15:16:33
Temat: Re: Mosty sklejane z patyczków
Od: bartekltg <b...@g...com>
On 19.06.2016 10:42, J.F. wrote:
> Dnia Sat, 18 Jun 2016 11:10:12 +0200, WM napisał(a):
>> Fajna zabawa i pomysł z konkursem dla dzieciaków.
>> https://youtu.be/gMgBjHBjcfo?t=4m52s
>>
>> Studenci wykonali kratownicę z lodowych patyczków,
>> wytrzymującą ciężar ponad 1000 N
>> https://youtu.be/Z_h6gMlRf7k?t=4m4s
>
> zobacz na to
> https://www.youtube.com/watch?v=-d5KmWlu1z0
>
> 500kg na makaronie ?
>
> zawody jakies sa
> https://www.youtube.com/watch?v=zhjh3rtjscM
>
>
> ciekawe czym to kleja ...
Rozgotowanym makaronem?
;-)
pzdr
bartekltg
-
13. Data: 2016-06-19 16:04:51
Temat: Re: Mosty sklejane z patyczków
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2016-06-19 o 15:06, WM pisze:
> Pomocna okazała się superszybka kamera cyfrowa.
Tak dla zobrazowania. :-)
https://www.youtube.com/watch?v=ADD7QlQoFFI
Robert
-
14. Data: 2016-06-19 16:37:29
Temat: Re: Mosty sklejane z patyczków
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2016-06-19 o 16:04, Robert Wańkowski pisze:
> W dniu 2016-06-19 o 15:06, WM pisze:
>> Pomocna okazała się superszybka kamera cyfrowa.
>
> Tak dla zobrazowania. :-)
>
> https://www.youtube.com/watch?v=ADD7QlQoFFI
>
Dzięki za link do wspaniale zrobionego filmu.
Znam inne filmy tego gościa, są zwykle fajne.
Kiedyś oglądałem jego film z kotem spadającym na cztery łapy.
Tłumaczył on to zjawisko wyjątkowo giętkim grzbietem kota.
Trochę przesadził, bo ja znalazłem film z prosiakiem zrzucanym
z wysokości, który też się obraca, ładnie spadając na cztery łapy,
a nie ma giętkiego, obrotowego grzbietu.
WM
-
15. Data: 2016-06-19 17:45:46
Temat: Re: Mosty sklejane z patyczków
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2016-06-19 o 16:37, WM pisze:
> Kiedyś oglądałem jego film z kotem spadającym na cztery łapy.
> Tłumaczył on to zjawisko wyjątkowo giętkim grzbietem kota.
> Trochę przesadził, bo ja znalazłem film z prosiakiem zrzucanym
> z wysokości, który też się obraca, ładnie spadając na cztery łapy,
> a nie ma giętkiego, obrotowego grzbietu.
Z kotem to różne wersje, np. ogon.
Ale królik też się obraca spadając.
Robert
-
16. Data: 2016-06-19 18:51:24
Temat: Re: Mosty sklejane z patyczków
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2016-06-19 o 17:45, Robert Wańkowski pisze:
> W dniu 2016-06-19 o 16:37, WM pisze:
>> Kiedyś oglądałem jego film z kotem spadającym na cztery łapy.
>> Tłumaczył on to zjawisko wyjątkowo giętkim grzbietem kota.
>> Trochę przesadził, bo ja znalazłem film z prosiakiem zrzucanym
>> z wysokości, który też się obraca, ładnie spadając na cztery łapy,
>> a nie ma giętkiego, obrotowego grzbietu.
>
> Z kotem to różne wersje, np. ogon.
Oficjalna wersja jest taka:
https://en.wikipedia.org/wiki/Falling_cat_problem
>
> Ale królik też się obraca spadając.
>
Żadnego ze zrzucanych kopytnych, które kiedyś widziałem,
nie mogę odnaleźć już od dawna.
Królika rzeczywiście znalazłem.
https://www.sfmoma.org/artwork/2012.223
WM
-
17. Data: 2016-07-21 23:01:31
Temat: Re: Mosty sklejane z patyczków
Od: __Maciek <i...@c...org>
Sat, 18 Jun 2016 15:36:16 +0200 bartekltg <b...@g...com>
napisał:
>
>Gdzieś widziałem studentów budujących z dłuższych wykałaczec/patycznów
>do grilla (nie pamiętam, czy były sznurki). Padło stwierdzenie, że to
>ma sporo wzpólnego z budową w rzeczywistej skali.
A ja kiedyś widziałem progam w TV o tym, ale używano tego makaronu,
który jest w prostych długich "prętach", mówiono właśnie że dobrze
symuluje on stal, bo jest elastyczny, ale przy większym naprężeniu
jednak pęka.
I nie jest to zabawa przeniesiona ze smarkfonów, jak pisze wyżej
Konrad, bo program był nadany w czasach kiedy telefony komórkowe były
analogowe, a i to w USA :-)
-
18. Data: 2016-07-23 16:04:48
Temat: Re: Mosty sklejane z patyczków
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu czwartek, 21 lipca 2016 23:01:22 UTC+2 użytkownik __Maciek napisał:
> Sat, 18 Jun 2016 15:36:16 +0200 bartekltg <b...@g...com>
> napisał:
>
> >
> >Gdzieś widziałem studentów budujących z dłuższych wykałaczec/patycznów
> >do grilla (nie pamiętam, czy były sznurki). Padło stwierdzenie, że to
> >ma sporo wzpólnego z budową w rzeczywistej skali.
>
> A ja kiedyś widziałem progam w TV o tym, ale używano tego makaronu,
> który jest w prostych długich "prętach", mówiono właśnie że dobrze
> symuluje on stal, bo jest elastyczny, ale przy większym naprężeniu
> jednak pęka.
>
> I nie jest to zabawa przeniesiona ze smarkfonów, jak pisze wyżej
> Konrad, bo program był nadany w czasach kiedy telefony komórkowe były
> analogowe, a i to w USA :-)
A czy ten program jest do dziś kontynuowany? Czy może o nim już dawno zapomniano, a
dzisiaj ci ludzie od mostów patyczkowych o nim nie wiedzą, za to mają te gry w swoich
komórkach?