-
71. Data: 2019-01-03 08:04:25
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 02.01.2019 o 09:24, Tornad pisze:
> Nic podobnego. Ja nie stawiam zadnych warunkow. Interesuje mnie jedynie aby
> taki zegar po prostu chodzil. Jak moje pomiary nie wykaza zadnych zaleznosci
> to również będzie to sukces. Przerobie go na zegar scienny, który powiesze
> sobie w salonie. Bede miał wykres zaleznosci czestotliwosci jego chodu od czasu
> lokalnego dzięki czemu będę mogl obliczyć która jest godzina. Mam nadzieje, ze
> taki zegar nie będzie ustepowal dokladnosci wskazan zegara atomowrgo a będzie od
niego znacznie tanszy.
A co z rozszerzalnością cieplną? Nawet jak wszystko inne będzie super,
to tu ogromny błąd powstanie.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
72. Data: 2019-01-03 09:07:58
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: BQB <a...@s...com.invalid>
W dniu 28.12.2018 o 16:11, Tornad pisze:
> Od kilku lat szukam fachowca, ktoryby był w stanie skuckac cos w rodzaju zegara
> świetlnego. Jak dotad bezskutecznie.
> W tym roku swoje (niecne) zamiary ograniczyłem do mozliwosci wydłubania z
> istniejaceego dowolnego modelu odleglosciomierza laserowego, dwóch podzespolow.
> Nadajnika, czyli generatora w miare krótkich impulsow swietlnych i podzespolu
> odbiornika tych impulsow. Tyle, ze niestety aktualna technologia tych urzadzen
> jest wykonana w skali bliskiej mikro-.
> I moze latwiej byłoby dwa takie podzespoly skonstruować na piachote.
>
> Te dwa układy będą potem zapętlone tak, aby impuls
> swietlny powracający, wyzwolil natepny co utworzyloby cos w rodzaju zegara
> chodzacego w tempie zależnym od odleglosci od lusterka odbijającego te impulsy
> swietlne. Do zliczania impulsow mam licznik impusow prod. chińskiej.
>
> Czy Ktos z szanownych i ambitnych elektronikow (tu pozostawiam miejsce na
> odrobine wazeliny:)) bylby tym problemem zainteresowany? Czy może zna kogos,
> kto w miare swych wolnych mocy przerobowych moglby cus takiego probowac
> skuckac? Docelowo potrzebowałbym kilka sztuk takich urzadzen.
Gdzieś pomiędzy rokiem 2001 a 2006, na jednym forum poświęconemu
chłodzeniu cieczą komputerów, czytałem o pomiarze przepływu cieczy za
pomocą światła lasera w ugiętym pod naporem wody światłowodzie. Była to
jakaś praca dyplomowa. Polegało to na pomiarze różnicy prędkości światła
na odcinku około 2cm światłowodu z powodu ugięcia tego światłowodu -
droga światła się wydłuża ze względu na większą ilość odbić
wewnętrznych. Jakiś rok temu chciałem znaleźć ten artykuł, ale nie dałem
rady. Schemat był prosty, elementy może z 50zł warte.
-
73. Data: 2019-01-03 09:26:34
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Budyń <b...@g...com>
W dniu czwartek, 3 stycznia 2019 05:25:37 UTC+1 użytkownik Tornad napisał:
> W dniu czwartek, 3 stycznia 2019 01:21:41 UTC+1 użytkownik s...@g...com
napisał:
> > W dniu środa, 2 stycznia 2019 23:51:53 UTC+1 użytkownik Queequeg napisał:
> >
> > >
> > > Zastanawiam sie, czy nie lepiej byloby zrobic pomiar fazy, jak ktos w
> > > watku proponowal. Puszczasz na laser sygnal o wysokiej czestotliwosci,
> > > fotodioda go odbiera, mieszasz sygnal wysylany i odbierany i powinienes
> > > otrzymac na wyjsciu sygnal proporcjonalny do czasu przelotu promienia,
> > > czyli do odleglosci.
> > >
> >
> > Przeczytaj jeszcze raz pierwszy post wątkodawcy. To ma być taki ping-pong
optyczny, czyli zegarek. Po co, na co? A diabli wiedzą... Nieważne.. Zleceniodawca
daje kasę, zaliczka 2 klocki, kolejne parę zeta po robocie, temat w zasadzie
duperelny. A pomiar fazy, to "suszarki" policyjne. Ale przecież nie o to chodzi
wątkodawcy :)
>
> A to mi się dostalo. Musze uwazac by wzorem Einsteina nie wpaść w skrajne
> rozpacze. Za to odnoszę wrazenie ze Ty jak i paru z was, chyba razem raz,
> zioniecie wręcz jakas zazdroscia czy wrecz nienawiscia,
Tornad , tu nie chodzi o nienawisc
> o działaniu ktorej nie masz zielonego pojęcia. Albo udajesz, bo wiesz, ze
> ona dziala na zasadzie Dopplera, który ewidentnie przeczy tym gienialnym
> postulatom.
tu chodzi o to ze pisząc podobne brednie jak powyżej sam sie wykluczasz z ludzi z
którymi mozna omówic w sposób naukowy jakis temat. To jest zwykłe płaskoziemstwo.
Niestety - bo jednak cie lubie :)
b.
-
74. Data: 2019-01-03 09:43:22
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Nie sledze wszystkich tematow. O co chodzi z tym zegarem swietlnym?
-
75. Data: 2019-01-03 10:00:23
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:e0f81010-1fdb-4347-b2f3-77ffaca1e292@go
oglegroups.com...
>Nie sledze wszystkich tematow. O co chodzi z tym zegarem swietlnym?
Tornad sie uparl podwazac powszechnie uznaną od 100 lat fizyke,
i twierdzi że swiatlo w prozni rozchodzi się ze stała predkoscia
wzgledem tejże próżni.
Przed 100 laty nazywano to eterem..
I dalej logicznie mysli - jesli Ziemia sie w tym eterze porusza, to
czas przelotu pewnego odcinka bedzie rozny, w zaleznosci od tego w
ktorą strone ten odcinek ustawiony.
Wiec chce zrobic zegar oparty o czas przelotu pewnego odcinka tam i z
powrotem.
I bedzie mogl ustawiac go pod roznymi kątami i sprawdzac czy sie pozni
czy spieszy.
J.
-
76. Data: 2019-01-03 10:01:48
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "BQB" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:q0kfsu$gff$...@n...news.atman.pl...
>Gdzieś pomiędzy rokiem 2001 a 2006, na jednym forum poświęconemu
>chłodzeniu cieczą komputerów, czytałem o pomiarze przepływu cieczy za
>pomocą światła lasera w ugiętym pod naporem wody światłowodzie. Była
>to jakaś praca dyplomowa. Polegało to na pomiarze różnicy prędkości
>światła na odcinku około 2cm światłowodu z powodu ugięcia tego
>światłowodu - droga światła się wydłuża ze względu na większą ilość
>odbić wewnętrznych. Jakiś rok temu chciałem znaleźć ten artykuł, ale
>nie dałem rady. Schemat był prosty, elementy może z 50zł warte.
A mozesz odszukac ?
Bo ciekaw jestem jak to zrobili - czasy przelotu ps, roznice jeszcze
mniejsze ...
J.
-
77. Data: 2019-01-03 11:10:46
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Ale to nie ma zadnego znaczenia bo nigdy nie bedzie w tej prozni. To ze swiatlo w
roznych osrodkach porusza sie z rozna predkoscia wiadomo od dawna. W wodzie na
przyklad zwalnia, z tym ze jak z niej wychodzi to przyspiesza. Bez problemu potrafie
zwolnic swiatlo do zera za pomoca blachy, cegly a nawet tektury. Motocykl tez
potrafie zatrzymac za pomoca dwoch kijow i kawalka drutu.
-
78. Data: 2019-01-03 11:24:36
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Tornad <w...@a...com>
W dniu czwartek, 3 stycznia 2019 09:43:23 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Nie sledze wszystkich tematow. O co chodzi z tym zegarem swietlnym?
Ponieważ jestem autorem tego watku czuje się w obowiązku poinformować Cie oco w tym
szaleństwie chodzi.
Ponizej cytuje swój tekst, w którym sprecyzowalwm swoje wymagania dla ew osoby,
ktora odpłatnie podjelaby się wykonania dla mnie konstrkcji zegara swietlnego.
Oto krotki opis urządzenia.
Uklad będzie zlozony z trzech podzespolow.
!. Generator pojedynczych impulsow świetlnych GPIS). Wykonany na jakims szybkim
scalaku.
On musi mieć cyngiel czyli trigger, na ktory należy podać impuls wyzwalający,
który na wyjściu tego generatora wyzwoli krotki pojedynczy
impuls swietlny, który nazywam roboczy. Impuls ten poleci na 1-2 m do przodu
gdzie odbije się od lusterka i wroci do miejsca blisko miejsca z ktorego został
wyslany.
2. Odbiornik tego impulsu świetlnego. Odbiornik musi być zlokalizowany kilka
cm obok GPIS Musi w nim być szybka fotodioda typu np PIN, która ten impuls
powracający od lusterka odbierze i jako elektryczny umożliwi jego wzmocnienie.
3 układ sprzegajacy czyli zapetlajacy
Uklad ten ma odebrany przez odbiornik impuls uformować, utworzyc z niego nowy
impuls, wyzwalający, który znowu
bedzie podany na trigger GIPS i wyzwoli następny impuls swietlny, który
nazwalem roboczym. Ten znowu odebrany i odpowiednio przetworzony w układzie
zapetlajacym, podany na trigger ma wyzwolić nastepny i tak dookoła wojtek.
Efektem będzie praca całego układu jako generator impulsow swietlno-pradowych,
których czestotliowosc będzie zalezna glownie od odleglosci układu do
lusterka. Czyli od dlugosci drogi impulsu roboczego tam i z powrotem.
Zatem czestotliwosc tego
całego układu będzie zalezna glownie od dlugosci drogi impulsow swietlnych do
lusterka i z powrotem. Plus czasu niezbędnego na koniczne obrobki sygnalow
sterujących. I tak ten zegar ma chodzic. I tylko tyle i az tyle.
Oczywiście zegar ten zacznie chodzic od momentu zapodania na trigger impulsu
startowego. To tak jak bys chciał uruchomić stary motocykl, ktory ma rozrusznik.
I to wlasciwie wszystko. Mam gotowy chiński licznik impulsow czyli
czestosciomierz, ktorym chce te czestotliowosc wypadkowa pracy tego zegara
jako uladu opto-elektrycznego mierzyc a potem ja sobie analizować.
I calkiem niepotrzebnie powstalo tu swoiste zamieszanie, spory i pytania typu
a po co mi to, itp. I proby odradzenia mi budowy takiego zegara bo on nigdy
dzialal nie będzie.
Odpowiadam, ze taki mam kaprys, ze tak dzialajacy zegar chce mieć. Mam na to
odlozone około 5 tys złotych i szukam wykonawcy tego układu bo sam już z
powodu konieczności używania okularow ponad 5 dioptrii i precyzja gloni już
nie ta, tej zabawki wykonać samodzielnie w już w stanie nie jestem. I co ważne
nie mam zamiaru tym zegarem obalac czy nawet powatpiewac w gienialnosc zadnej
teorii.
Jesli Ty lub Ktos zainteresowany tym projektem bylby w stanie go wykonać jako
prototyp, to zapraszam do wspolpracy. Nie mam zadnych wygorowanych wymagan czy
ograniczen. Ani tez kandydata, ktoryby podjal się wykonania tego zegara.
Pozdr
Trnad
-
79. Data: 2019-01-03 11:36:44
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: dantes <d...@q...com>
Dnia Thu, 3 Jan 2019 02:10:46 -0800 (PST), Zenek Kapelinder napisał(a):
> Ale to nie ma zadnego znaczenia bo nigdy nie bedzie w tej prozni.
Kiedyś pewien profesor zapytał:
- Ile wynosi próżnia? Dla ułatwienia podaj odpowiedź w atmosferach.
-
80. Data: 2019-01-03 12:29:42
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:7313f504-9447-424a-995d-511313db7a2e@go
oglegroups.com...
>Ale to nie ma zadnego znaczenia bo nigdy nie bedzie w tej prozni.
Tornad chce go w niej umiescic.
>To ze swiatlo w roznych osrodkach porusza sie z rozna predkoscia
>wiadomo od dawna.
Nie o to chodzi.
Einstein twierdzi, ze w prozni predkosc jest stala dla kazdego
inercjalnego obserwatora.
Niezaleznie od tego, czy w tej prozni stoi, czy sie przemieszcza.
A Tornad mowi, ze jest stala wzgledem tejze prozni, a wiec obserwator
jesli sie porusza, to powinien zmierzyc inna predkosc.
Kto ma racje ? Trzeba doswiadczenia, zeby ustalic.
J.