Użytkownik "Marcin Rolicki" <m...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:jila6s$nvo$1@inews.gazeta.pl...
> Nieprawdopodobne sytuacje dzieją się wokół FIFA, ich filii - jak PZPN i
> afer
> wokół meczy, ale to co stało się na wczorajszej konferencji godzi w świat
> sportu. Z wypowiedzi trenera Portugalii zdolny widz ze zdolnością
> rozpoznawania kłamstwa umiał wyczytać między wierszami, że mecz będzie
> ustawiony. Taki same spostrzeżenia były po poprzednich spektaklach
> teatralnych
> na boisku, że mecze otwarcia stadionów rządzą się innymi prawami. To nie
> są
> gry ale teatr na boisku. Komercja jest jeszcze większym czynnikiem dla
> piłkarzy z Portugalii, promocja i dobry wizerunek polskiej piłki jako
> cześć
> promocji piłki w Europie ma większe znaczenie niż efekt niechęci do piłki
> wywołane w Polsce - po kompromitująco wysoko przegranym meczu. Piłkarze z
> Portugalii umieją liczyć. Jeden z nich bierze za reklamy więcej niż 2
> miliony
> dolarów rocznie. Dlatego mimo sztucznego otwarcia bramki przez
> Portugalczyków
> nieumiejętność polskich zawodników doprowadzi do wyniku 2:3 w wyniku
> ustawionego meczu.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> http://www.gazeta.pl/usenet/

Brzmi sensownie, ale dla kogo 2:3? I jak to ma przebiegać? 1:0, 1:1, 2:1,
2:2, 2:3 czy 1:0, 1:1, 1:2, 2:2, 2:3? I co to jest sztuczne otwarcie bramki?

P.