W dniu 2010-01-29 19:38, Dominik & Monika pisze:
> Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>
>> Chyba nie rozumiesz o co chodzi. Chodzi mi o to, że skąd wiem, że ten
>> program nie jest jakimś dialerem i mi nie nabija właśnie połączeń z
>> czymśtam na 1000zł.
>
> Ja bym rozumował tak: nie ściągnąłem go ze strony, która wyskoczyła
> mi w wyszukiwarce po wpisaniu "sex", "crack" czy "serial numbers",
> podpisywalny jest certyfikatem OpenSigned- chyba można mu zaufać.

A to podpisanie cokolwiek gwarantuje? To nie jest tak, że ,,podpisujemy
wszystko jak leci''?


> Ale pewnie za dużo Open Source używam :-)

No właśnie w OS to już zupełnie człowiek się musi bać. Tylko w kompie
nic mi nie zagrozi, a w telefonie może nabić kasy.

--
Przemysław Adam Śmiejek