eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMaszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 51. Data: 2009-09-07 21:36:10
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Rzecznik Robbo napisał:

    >> Że zawsze marzyłem, żeby mieć osobistego rzecznika d/s kontaktów
    >> z mediami. Sam bym nie musiał tego wszystkiego po usenetach wypisywać.
    >> Następnie proszę wyjaśnić, że się rypsłem w dzieleniu, i że powinni
    >> to zauważyć. A jak nie zauważyli, to są gapy. Na koniec proszę
    >> zakomunikować, że pomysł z deskami i anteną ramową wydaje mi się
    >> dość obiecujący.
    >
    > Zauważyli :)

    Bystre chłopaki. Proszę pozdrowić serdecznie ode mnie i pochwalić.

    > A wracając do tematu. Obstajesz, że dało się zaświecić tę żarówkę,
    > czy nie?

    Przy tych strumieniach mocy, to może nie żaróweczkę, ale żarówkę
    rozżarzyć się pewnie dało. W takiej odległości, na jaką do masztu
    podejść było można.

    --
    Jarek


  • 52. Data: 2009-09-07 21:56:00
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Jarosław,

    Monday, September 7, 2009, 10:54:20 PM, you wrote:

    >>>> Da się oszacować. Zakładamy (bo na tych częstotliwościach innej
    >>>> i tak nie zrobimy) ze mamy do czynienia z anteną krótką
    >>> Dlaczego mamy tak zakładać? I dlaczego nie zrobimy? Zrobimy, ferrytową
    >>> na przykład. Korzystanie ze składowej magnetycznej na tej czaęstotliwości,
    >>> to rzecz powszechna.
    >> A po co ferrytową? Dwie deski na krzyż i ramową robimy.
    > Miałem na myśłi tylko to, co najczęściej robi się na tych częstotliwościach.
    > A do celów "energetycznych" oczywiście można skorzystać z innych anten.

    Po wieśniaku prędzej bym się spodziewał właśnie anteny ramowej niż
    ferrytowej...


    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)


  • 53. Data: 2009-09-07 22:05:05
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: Tomasz Wójtowicz <S...@T...MUCH.SPAM.com>

    Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Krzysztof Tabaczynski napisał:
    >
    >> Jeszcze tak troche na uboczu tematu...
    >> W starych podrecznikach stomatologicznych, z lat 30 i 40
    >> mozna znalezc ostrzezenie, ze zle wykonana plomba
    >> amalgamatowa moze spowodowac slyszenie
    >> lokalnej stacji dlugo- lub sredniofalowej. Podobno
    >> byly przypadki leczenia psychiatrycznego "bo pacjent
    >> slyszy glosy".
    >
    > Też słyszałem. To znaczy nie głosy... proszę to zabrać,
    > kolor mi nie odpowiada... poza tym rękawy chyba za długie...
    > No więc słyszałem o tych podręcznikach. Ale to mi wygląda
    > na chciejstwo wynikające z fascynacji radiem sprzed stu lat.
    > Zamienić doprowadzony wprost do nerwu sygnał elektryczny
    > na wrażenia dźwiękowe? Ech, gdyby tak się rzeczywiście dało,
    > to leczenie głuchoty by nie wymagało implantów ze skomplikowanymi
    > wielokanałowymi procesorami do stymulacji nerwów słuchowych.
    > Legenda ministra Urbana to jest raczej.
    >
    Niekoniecznie. W plombie amalgamatowej następuje detekcja, która może
    powodować drgania mechaniczne zęba. A to pójdzie po kości do ucha.
    Akurat dźwięk bardzo dobrze niesie się po kościach szczęki. Dlatego
    wiercenie w zębie jest dla wielu takim traumatycznym przeżyciem.


  • 54. Data: 2009-09-07 22:15:33
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Tomasz Wójtowicz napisał:

    >>> Jeszcze tak troche na uboczu tematu...
    >>> W starych podrecznikach stomatologicznych, z lat 30 i 40
    >>> mozna znalezc ostrzezenie, ze zle wykonana plomba
    >>> amalgamatowa moze spowodowac slyszenie
    >>> lokalnej stacji dlugo- lub sredniofalowej. Podobno
    >>> byly przypadki leczenia psychiatrycznego "bo pacjent
    >>> slyszy glosy".
    >>
    >> Też słyszałem. To znaczy nie głosy... proszę to zabrać,
    >> kolor mi nie odpowiada... poza tym rękawy chyba za długie...
    >> No więc słyszałem o tych podręcznikach. Ale to mi wygląda
    >> na chciejstwo wynikające z fascynacji radiem sprzed stu lat.
    >> Zamienić doprowadzony wprost do nerwu sygnał elektryczny
    >> na wrażenia dźwiękowe? Ech, gdyby tak się rzeczywiście dało,
    >> to leczenie głuchoty by nie wymagało implantów ze skomplikowanymi
    >> wielokanałowymi procesorami do stymulacji nerwów słuchowych.
    >> Legenda ministra Urbana to jest raczej.
    >
    > Niekoniecznie. W plombie amalgamatowej następuje detekcja, która może
    > powodować drgania mechaniczne zęba. A to pójdzie po kości do ucha.
    > Akurat dźwięk bardzo dobrze niesie się po kościach szczęki. Dlatego
    > wiercenie w zębie jest dla wielu takim traumatycznym przeżyciem.

    Detekcja, to ja rozumiem, prąd o częstotliwości akustycznej może
    popłynąć. Ale co by tam miało drgać (mechanicznie) pod wpływem
    tego prądu?

    --
    Jarek


  • 55. Data: 2009-09-07 22:16:21
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

    >>>>> Da się oszacować. Zakładamy (bo na tych częstotliwościach innej
    >>>>> i tak nie zrobimy) ze mamy do czynienia z anteną krótką
    >>>> Dlaczego mamy tak zakładać? I dlaczego nie zrobimy? Zrobimy, ferrytową
    >>>> na przykład. Korzystanie ze składowej magnetycznej na tej czaęstotliwości,
    >>>> to rzecz powszechna.
    >>> A po co ferrytową? Dwie deski na krzyż i ramową robimy.
    >> Miałem na myśłi tylko to, co najczęściej robi się na tych częstotliwościach.
    >> A do celów "energetycznych" oczywiście można skorzystać z innych anten.
    >
    > Po wieśniaku prędzej bym się spodziewał właśnie anteny ramowej niż
    > ferrytowej...

    Święte słowa. Do Allegro dostępu wtedy nie mieli, więc skąd by brali
    ferryty.

    --
    Jarek


  • 56. Data: 2009-09-07 22:40:44
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > Rzecznik Robbo napisał:
    >
    > >> Że zawsze marzyłem, żeby mieć osobistego rzecznika d/s kontaktów
    > >> z mediami. Sam bym nie musiał tego wszystkiego po usenetach wypisywać.
    > >> Następnie proszę wyjaśnić, że się rypsłem w dzieleniu, i że powinni
    > >> to zauważyć. A jak nie zauważyli, to są gapy. Na koniec proszę
    > >> zakomunikować, że pomysł z deskami i anteną ramową wydaje mi się
    > >> dość obiecujący.
    > >
    > > Zauważyli :)
    >
    > Bystre chłopaki. Proszę pozdrowić serdecznie ode mnie i pochwalić.
    >
    > > A wracając do tematu. Obstajesz, że dało się zaświecić tę żarówkę,
    > > czy nie?
    >
    > Przy tych strumieniach mocy, to może nie żaróweczkę, ale żarówkę
    > rozżarzyć się pewnie dało. W takiej odległości, na jaką do masztu
    > podejść było można.
    >
    > --
    > Jarek
    Jak ktoś nie wiedział to do masztu mógł podejść tylko 1 raz. Potem trzeba było
    wyłączyć nadajnik żeby zwłoki wynieść. Zbyt duży krok mógł spowodować zejście.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 57. Data: 2009-09-07 22:45:14
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "Zygmunt M. Zarzecki" <z...@m...zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com>


    >>>> Nie da się tego obliczyć bo nikt nie zainstaluje nawet zbliżonej
    >>>> do półfalowego dipola anteny.
    >>> Da się oszacować. Zakładamy (bo na tych częstotliwościach innej
    >>> i tak nie zrobimy) ze mamy do czynienia z anteną krótką
    >> Dlaczego mamy tak zakładać? I dlaczego nie zrobimy? Zrobimy, ferrytową
    >> na przykład. Korzystanie ze składowej magnetycznej na tej czaęstotliwości,
    >> to rzecz powszechna.
    >
    > A po co ferrytową? Dwie deski na krzyż i ramową robimy.

    Quad.
    :>

    zyga
    --
    A fe, A psik, A ha


  • 58. Data: 2009-09-07 22:52:29
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "Zygmunt M. Zarzecki" <z...@m...zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com>


    >> Jak? Drogą indukcji? IMHO rodzima wersja starej miejskiej legendy. W
    >> nieco innej wersji sprawdzili ją nawet Pogromcy Mitów - tam był gość,
    >> którzy rzekomo miał działkę położoną pod linią wysokiego napięcia i
    >> używał swojego żelaznego ogrodzenia (w innej wersji specjalnej cewki) do
    >> pozyskiwania za darmo energii elektrycznej na działce.
    >> Legenda szła dalej mówiąc, iż za "kradzież" energii został skazany. ;P
    >>
    >> Seria prób przeprowadzonych przez twórców programu pokazała, że cała
    >> historyjka jest bzdurą.
    >
    > Dałoby się wziąć z linii wysokiego napięcia ale trzeba by było
    > równolegle do linii umieścić dipol półfalowy na 50Hz czyli jakie 3 tys. km

    Skrócił byś cewką.
    :>

    zyga
    --
    A fe, A psik, A ha


  • 59. Data: 2009-09-07 23:06:30
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan JanuszR napisał:

    >> Jak? Drogą indukcji? IMHO rodzima wersja starej miejskiej legendy.
    >> W nieco innej wersji sprawdzili ją nawet Pogromcy Mitów - tam był gość,
    >> którzy rzekomo miał działkę położoną pod linią wysokiego napięcia i
    >> używał swojego żelaznego ogrodzenia (w innej wersji specjalnej cewki)
    >> do pozyskiwania za darmo energii elektrycznej na działce.
    >> Legenda szła dalej mówiąc, iż za "kradzież" energii został skazany. ;P
    >>
    >> Seria prób przeprowadzonych przez twórców programu pokazała, że cała
    >> historyjka jest bzdurą.
    >
    > Dałoby się wziąć z linii wysokiego napięcia ale trzeba by było
    > równolegle do linii umieścić dipol półfalowy na 50Hz czyli jakie
    > 3 tys. km

    Program jest amerykański, tam mają łatwiej, u nich wystarczy zaledwie
    2,5 tys. km.

    --
    Jarek


  • 60. Data: 2009-09-08 08:01:42
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Krzysztof Tabaczynski pisze:

    > W starych podrecznikach stomatologicznych, z lat 30 i 40
    > mozna znalezc ostrzezenie, ze zle wykonana plomba
    > amalgamatowa moze spowodowac slyszenie
    > lokalnej stacji dlugo- lub sredniofalowej.

    I znów "Pogromcy Mitów" mi się przypominają. :)
    Też się zajęli tym problemem w pewnym programie i IMO podeszli do sprawy
    dosyć rzetelnie. Po pierwsze wygląda na to, że mit ma korzenie
    zapuszczone dosyć głęboko i w pewnym momencie sięgają one faktów - to
    znaczy tak zwanego "Foxhole Radio" będącego detektorem zrobionym z
    zardzewiałem żyletki i ołówka, używanego przez żołnierzy w okopach ww2.
    Najstarszą wzmianką o odbieraniu transmisji przez plombę w zębie był
    program jakiejś artystki kabaretowej, która opowiadała historię, która
    jej się rzekomo przydarzyła - kiedy zaczęła odczuwać w zębie "wibracje"
    będące transmisją CW. W końcu, po wielu perypetiach sprawą
    zainteresowały się władze wykrywając radiostację szpiegowską prowadzoną
    przez agentów "wrogiego mocarstwa". ;) Oczywiście trzeba być nie lada
    naiwniakiem, aby program komediowy wziąć za prawdziwą relację.

    Ogólnie przeprowadzone próby także doprowadziły autorów programu do
    wniosku, że mit to zwykła urban legend. ;)

    A słyszenie głosów??? Załóżmy, że prąd wyindukuje się w maleńkiej
    plombie i w niej jakimś cudem dokona się detekcja sygnału. Co potem? Jak
    przekształci się na drgania w uchu? Wasze pomysły? ;)

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: