eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMaszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 1. Data: 2009-09-07 14:35:05
    Temat: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "Robbo" <n...@y...com>

    Witam,

    Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
    mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
    "podbierali" energię do świecenia żarówek.
    Czy ktoś może wiec coś więcej na ten temat?
    Czy to rzeczywiście miało miejsce?

    Robbo



  • 2. Data: 2009-09-07 14:46:39
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Robbo pisze:

    > Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
    > mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
    > "podbierali" energię do świecenia żarówek.

    Jak? Drogą indukcji? IMHO rodzima wersja starej miejskiej legendy. W
    nieco innej wersji sprawdzili ją nawet Pogromcy Mitów - tam był gość,
    którzy rzekomo miał działkę położoną pod linią wysokiego napięcia i
    używał swojego żelaznego ogrodzenia (w innej wersji specjalnej cewki) do
    pozyskiwania za darmo energii elektrycznej na działce.
    Legenda szła dalej mówiąc, iż za "kradzież" energii został skazany. ;P

    Seria prób przeprowadzonych przez twórców programu pokazała, że cała
    historyjka jest bzdurą.

    BTW wokół masztu w Konstantynowie nie było żadnej strefy ochronnej? ;P
    Zresztą nawet gdy mieszkało się w pobliżu silnego nadajnika AM to z
    wypromieniowaną przez niego energią można było zrobić co najwyżej jedno
    - słuchać sobie transmisji na detektorze kryształkowym. ;)


  • 3. Data: 2009-09-07 14:55:10
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "Robbo" <n...@y...com>

    Znalazłem coś takiego i mnie zaciekawiło:

    http://totalizator2007.blox.pl/html/1310721,262146,1
    69.html?3
    2007/01/22 23:40:42

    "Ech...Uniwersum....Na pomysł żarówek podłączonych do drutu i uziemionych z
    drugiej strony wpadli dawno chłopi mieszkający koło największego nadajnika
    długofalowego na swiecie.Mam na myśli Gąbin.Tam stał maszt o wys. ok. 600m i
    nadajnik o mocy jednego megawata.Drugi taki sam stał w rezerwie.Ale niestety
    wywoływało to zakłócenia w pracy nadajnka i efekt był taki że w okolicach
    Gąbina wszyscy mieli prąd za darmo żeby nie podłączali zarówek korzystając z
    potężnego pola elektromagnetycznego Radia Warszawa I.Z tego samego powodu
    nie było metalowych siatek ogrodzeniowych w okolicy.Kopały tak potężnie że
    zagrażały życiu."




  • 4. Data: 2009-09-07 15:02:56
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Robbo pisze:

    > Znalazłem coś takiego i mnie zaciekawiło:
    >
    > http://totalizator2007.blox.pl/html/1310721,262146,1
    69.html?3
    > 2007/01/22 23:40:42

    Wiesz, komentarze w Internecie nie są nigdy dobrym źródłem informacji.
    Piszący mógł zwyczajnie spotkać się z tą samą wersję legendy co Ty i ją
    tam opublikować, dlatego nigdy samego faktu, iż ktoś x razy napisał coś
    w internecie nie można brać za potwierdzenie.
    Po drugie czy przypadkiem natężenie pola elektromagnetycznego nie jest
    odwrotnie proporcjonalne do kwadratu odległości? Nadajnik miał
    faktycznie wielką moc, ale jak blisko musiałaby się znajdować taka
    antena, aby numer z ŻARÓWKĄ przeszedł???

    Pamiętaj, że przy mocy 0,1 kW można co najwyżej pobudzić luminofor
    świetlówki do świecenia zbliżając ją bezpośrednio do anteny. ;)


  • 5. Data: 2009-09-07 15:11:22
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > Witam,
    >
    > Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
    > mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
    > "podbierali" energię do świecenia żarówek.
    > Czy ktoś może wiec coś więcej na ten temat?
    > Czy to rzeczywiście miało miejsce?
    >
    > Robbo
    >
    >
    To czy rolnicy mięli prąd darmo nie wiem. Ale chyba nie. W niezbyt dużej
    odległości od masztu przełożona do ziemi żarówka świeciła się. Pokazywali to
    kiedyś w tv. Było nie było 2MW mocy miał nadajnik. Po uwzględnieniu zysku anteny
    wychodziły 3MW mocy wypromieniowanej.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2009-09-07 15:14:42
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > > Witam,
    > >
    > > Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
    > > mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
    > > "podbierali" energię do świecenia żarówek.
    > > Czy ktoś może wiec coś więcej na ten temat?
    > > Czy to rzeczywiście miało miejsce?
    > >
    > > Robbo
    > >
    > >
    > To czy rolnicy mięli prąd darmo nie wiem. Ale chyba nie. W niezbyt dużej
    > odległości od masztu przełożona do ziemi żarówka świeciła się. Pokazywali to
    > kiedyś w tv. Było nie było 2MW mocy miał nadajnik. Po uwzględnieniu zysku anteny
    > wychodziły 3MW mocy wypromieniowanej.  
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
    Gdzieś wtedy czytałem że ogrzewanie pomieszczeń zimą zrobione było przy użyciu
    wody chłodzącej lampy nadawcze. Ot taka ciekawostka.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2009-09-07 15:16:09
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Atlantis,

    Monday, September 7, 2009, 4:46:39 PM, you wrote:

    [...]

    > BTW wokół masztu w Konstantynowie nie było żadnej strefy ochronnej? ;P
    > Zresztą nawet gdy mieszkało się w pobliżu silnego nadajnika AM to z
    > wypromieniowaną przez niego energią można było zrobić co najwyżej jedno
    > - słuchać sobie transmisji na detektorze kryształkowym. ;)

    Transmisji PR1 na 227 kHz słuchało się na odbiorniku detektorowym 300
    km od tego nadajnika. Na zaledwie 30 metrach linki miedzianej między
    domami. W tamtych czasach było to jeden z najlepiej słyszanych
    nadajników na całym świecie. A sam maszt jeszcze do niedawna był
    najwyższą budowlą zbudowaną kiedykolwiek przez człowieka. Do 19 maja
    2008.

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)


  • 8. Data: 2009-09-07 15:17:49
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Atlantis napisał:

    >> Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
    >> mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
    >> "podbierali" energię do świecenia żarówek.
    >
    > Jak? Drogą indukcji? IMHO rodzima wersja starej miejskiej legendy. W
    > nieco innej wersji sprawdzili ją nawet Pogromcy Mitów - tam był gość,
    > którzy rzekomo miał działkę położoną pod linią wysokiego napięcia i
    > używał swojego żelaznego ogrodzenia (w innej wersji specjalnej cewki)
    > do pozyskiwania za darmo energii elektrycznej na działce.
    > Legenda szła dalej mówiąc, iż za "kradzież" energii został skazany. ;P
    >
    > Seria prób przeprowadzonych przez twórców programu pokazała, że cała
    > historyjka jest bzdurą.

    "Pogromcy Mitów" to taki program w telewizorze? Raz chyba widziałem
    przypadkiem, chłopaki takie bzdury opowiadali, że słuchać hadko.
    O znajomości logiki wnioskowania już nie wspomnę.

    > BTW wokół masztu w Konstantynowie nie było żadnej strefy ochronnej? ;P
    > Zresztą nawet gdy mieszkało się w pobliżu silnego nadajnika AM to z
    > wypromieniowaną przez niego energią można było zrobić co najwyżej jedno
    > - słuchać sobie transmisji na detektorze kryształkowym. ;)

    Sterfa była, ale śmiesznie mała. Dlatego zresztą masztu nie odbudowano,
    bo nie dało się wsi przesiedlić, a nowe normy (czy przestrzeganie starych
    w nowym systemie) nie pozwoliło na ponowne odpalenie tego megawata na
    225 kHz. Słuchać mozna było nie tylko na detektorze kryształkowym, ale
    i na jakimś wiadrze czy garnku, byle się jakaś nieliniowość trafiła
    na metalowym styku. W każdym razie w dowolnym kawałku drutu indukowało
    się tam tyle energii, że ho ho.

    --
    Jarek


  • 9. Data: 2009-09-07 15:22:27
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Atlantis napisał:

    > Pamiętaj, że przy mocy 0,1 kW można co najwyżej pobudzić luminofor
    > świetlówki do świecenia zbliżając ją bezpośrednio do anteny. ;)

    W latach siedemdziesiątych byłem w Warszawie w ruskim cyrku. Latali
    tam po arenie z palącymi sie świetlówkami w rękach. Nawet publice
    dawali. Taką to sensację wzbudzał transformator Tesli. Ja sobie później
    taki mały zrobiłem w domu. Nie miał 100W, bardziej tak 100mW, może 1W.
    Ale mała swietłowka 10 cm od niego się zapalała.

    --
    Jarek


  • 10. Data: 2009-09-07 15:24:29
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: ajt <a...@u...com.pl>

    Atlantis pisze:

    > Pamiętaj, że przy mocy 0,1 kW można co najwyżej pobudzić luminofor
    > świetlówki do świecenia zbliżając ją bezpośrednio do anteny. ;)

    Pamiętam kółko fizyczne w ósmej klasie, na którym wyciągaliśmy z szaf
    rozmaite kurzące się urządzenia, no i pewnego razu było to jakiś
    generator lampowy z anteną w postaci dipola (czy czegoś w tym rodzaju) o
    rozmiarach rzędu 20cm. Do drugiej takiej antenki była podpięta
    żaróweczka, która świeciła nawet dość jasno, gdy się owe anteny zbliżyło
    na kilkanaście cm :)
    --
    Pozdrawiam
    Andrzej
    www.album.radom.pl

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: