Użytkownik "Marcin" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:gjti4q$lq8$1@opal.icpnet.pl...

> Nie mają wyboru? Moja pierwsza praca nie była związana z dymaniem mnie.
> Podczas dorabiania sobie na studiach również nikt nie żądał ode mnie
> rzeczy dziwnych. Zażądałby - to zmieniłbym pracodawcę. I koniec. A oni na
> dodatek mogą solidarnie się zbuntować. Jeśłi mają jaja.

Wiesz, to jest trochę tak, że jak powie "nie będę jeździł skuterem po
oblodzonej drodze" to szef powie
"to spier***aj, w kolejce czeka taki, który będzie"
To samo jest z obowiązkowymi nadgodzinami ( 14-16 godzin pracy dziennie, a
jakże za zwykłą stawkę godzinową ) czy umowie na 1/4 etatu i kasie za pełen
etat pod stołem.
Co z tego, że JA nie dam się wydymać, skoro zostanę bez roboty, a szef
będzie dymał innych pracowników z obopólną przyjemnością?

--
Zdrawiam
M