eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMagnesik › Re: Magnesik
  • Data: 2014-07-14 00:34:46
    Temat: Re: Magnesik
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    >> Prokurator też.
    >
    > A ja się zastanawiam czytając ostatnie posty sundeymana, kto się za
    > niego podszywa, że takie głupoty ostatnio wypisuje....

    Takie coś jak "sarkazm" - słyszeliście ? Coś tam się kojarzy ? Że jest ?
    puk puk ?

    Bo ostatnio, piszę, piszę, i mam wrażenie, że chyba za dużo z lutownicą
    przebywacie - jeden mi tłumaczy elektron w polu magnetycznym , drugi
    straszy prokuratorem za mordowanie zwierzątek... Ech.

    PS: moje chore wizje z kotkiem są całkowicie usprawiedliwione.
    Posiadam takiego pasożyta rasy syjam nowego typu.
    Otóż ta kreatura, za każdym razem jak wracam z pracy około 3 rano,
    przylatuje w podskokach, z radosnym darciem mordy.

    Słowo "darcie mordy" jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ to nie
    jest miauczenie. Ten typ tak ma. Wygląda bardzo ładnie, ale głosik tego
    pasożyta przypomina... przypuszczam, że zarzynany szczur wydaje coś
    podobnego. Taki skrzeczenie raczej.

    No i - samo w sobie to nic. Nawet można powiedzieć - co za wyraz uczucia
    i przywiązania pasożyta, do służącego, który mu dostarcza pożywienia.

    Niestety - ponieważ kot śpi razem z nami (czyli - jak mnie nie ma - z
    koleżanką małżonką) - to jak wchodzę do domu, to oczywiście kot swoim
    rykiem i lataniem radosnym budzi ją. Zapewne w tym celu, żeby i ona
    mogła się nacieszyć moim przybycie.

    Niestety - z niewiadomych przyczyn, obudzona koleżanka nie jest
    uradowana, ani szczęśliwa, ani w ogóle - miła !
    I robi się afera !

    I wówczas po mojej główce latają różne obrazki, co by można zrobić kotku...

    Jednak kiedy po prysznicu kładę się spać, ta kreatura przyłazi, kładzie
    się na mnie, i wydając dziwne odgłosy (mruczenie to nie jest, raczej
    jakieś charczenie, jakby miał zaraz zdechnąć, albo cholera wie co) -
    zasypia bardzo zadowolony. Chyba.

    Czyli w sumie - bardzo się kochamy. Ale nie zawsze.
    Czasem mam poważną ochotę wysłać kotka na surwiwalowy obóz kondycyjny do
    śmietnika. Albo chociaż zdjąć tą siatkę na balkonie, którą założyłem,
    żeby nie spadł na łeb z 9 piętra...




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: