-
351. Data: 2012-06-29 23:26:35
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Tomasz Potega <s...@m...univ.gda.pl>
On 29.06.2012 20:08, rs wrote:
> [...] nie wiem jak sie ma sprawa z solarisem, ktorego tez wypuszczono
> na rynek w GPL kilka lat temu i czy przypadkiem oracle go nie chce
> wsadzic do szuflady.
W GPL? uchowaj panie Ellisonie. CDDL, jeśli już. Bo by im te linuksowe
brudasy jeszcze coś pokradły... :P
Oracle'owi się ruch odwidział, i z OpenSolarisa wycofał się okrakiem.
Został Illumos, OpenIndiana i pochodne - na całe szczęście.
BTW - kwestia gustu, ale Solaris na desktopie to mocno średni pomysł.
pozdrowienia,
shadow
-
352. Data: 2012-06-29 23:35:31
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Tomasz Potega <s...@m...univ.gda.pl>
On 29.06.2012 22:33, Tom01 wrote:
>> Sytuacja chwilę temu - chciałem trochę rozciągnąć okno i jak zwykle
>> próbowałem to zrobić chwytając za lewy dolny róg okna Thunderbirda -
>> ups, nie da się :)
> W jakim systemie? Ja mogę bez problemu, za dowolny narożnik lub krawędź.
Masz pewnie Liona? Bo zdaje się we wcześniejszych się nie da.
> Oj chyba się nie rozumiemy. Napisałem, że w OSX jest dosłownie setki
> takich drobiazgów, zupełnie zmieniających specyfikę pracy z GUI. Moim
> zdaniem, a stwierdzam to po 20 latach pracy z systemi Microsoftu, na
> znacznie lepszą.
I na każdy taki drobiazg dostajemy w gratisie dwa czy trzy ograniczenia,
których użytkownik innych systemów się nie spodziewa.
Na przykład:
http://forums.macrumors.com/showthread.php?t=237045
pozdrowienia,
shadow
-
353. Data: 2012-06-30 00:17:03
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 29.06.2012 23:35, Tomasz Potega pisze:
> Masz pewnie Liona? Bo zdaje się we wcześniejszych się nie da.
Tak, Liona.
> I na każdy taki drobiazg dostajemy w gratisie dwa czy trzy ograniczenia,
> których użytkownik innych systemów się nie spodziewa.
>
> Na przykład:
>
> http://forums.macrumors.com/showthread.php?t=237045
Niespecjalnie rozumiem. Zaznaczanie działa tak samo jak w GUI Windows.
Pojedynczo, grupami, selektywnie. Tyle, że zamiast Control i Shift w
japku używa się Command i Shift.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif
-
354. Data: 2012-06-30 00:21:38
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 29.06.2012 23:35, Tomasz Potega pisze:
> I na każdy taki drobiazg dostajemy w gratisie dwa czy trzy ograniczenia,
> których użytkownik innych systemów się nie spodziewa.
Aha, chętnie posłucham o ograniczeniach. Bo ja, szczerze mówiąc mam
wrażenia odwrotne. Przesiadłem sie na makówkę nie dla tych dodatkowych
bajerów, a zniechęcony licznymi i niemożliwymi do wyeliminowania
"humorami" Windows. Ze świata Linuxowego załapałem przyzwyczajenie, że
jak się cos w nim ustawi to jest zabetonowane. I szukałem tego samego w
systemie bardziej nadającym się do celów ogólnych. I jak widać znalazłem
w OSX. Parę rzeczy z dziedziny GUI wymieniałem Przemkowi jako
ciekawostki, ale różnic OSX/Win jest dużo więcej i są dużo poważniejsze.
Stąd chętnie podyskutuję co takiego jest ograniczone w OSX w stosunku do
Win.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif
-
355. Data: 2012-06-30 00:24:19
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 29.06.2012 22:50, Mirek Ptak pisze:
> dotyczącą starego modelu mac book pro :)
To obecnie produkowany model. Pamięć jest na stałe w jednej tylko wersji
MBP. Nie wiadomo jaka będzie przyszłość, może i wlutują we wszystkich.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif
-
356. Data: 2012-06-30 00:41:45
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 29.06.2012 22:44, Mirek Ptak pisze:
> Jakoś tak dzisiaj na applefobi ukazał się wpis o tym, że nowe mac booki
> pro nie umożliwiają spod systemu ustawienia natywnej rozdzielczości
> retiny bo tenże system jej nie obsługuje :) trzeba dokupić programik
> obchodzący to ograniczenie - to jakaś kpina chyba :)
Faktycznie niesłychane. Wypociny tego kretyna są coraz bardziej
wkurzające. Kiedyś czytało się go z ciekawością i rozbawieniem, ale
zaczyna zwyczajnie wciskać ciemnotę w oczy.
W ogóle ktoś z tym wątku wie co to jest wyświetalcz "retina" i po co on
jest? Widział ktoś wyświetlacz tego typu w Iphone4? Elementy obrazu są
takie same jak w Iphone3 ale rodzielczość ekranu jest dużo wyższa, przez
co wszystko jest bardzo ostre. Bez pikselozy, nawet na najdrobiejszych
elementach. To, że typowy zatwardziały windziarz nie może rozumieć, że
elementy obrazu i piksele ekranu wcale nie muszą być ze sobą związane
nie znaczy, że tak jest. Literka nie musi się składać ze stałej
liczby/siatki pikseli. Już nawet w Windows powoli widać zmianę w tej
dziedzinie, choć opornie. Prawdziwy obraz widziany przez normalne okno
nie ma pikseli. Dlaczego więc monitory miałyby mieć? Oczywiście do tej
pory mają, bo wynika to z ograniczeń technologii i kosztów. "Retina" z
tym w końcu zrywa i taka właśnie jest przyszłość wyświetlaczy. Czekałem
na to 15 lat i w końcu piksel jest niewidoczny gołym okiem, czyli tak
jak w naturalnym obrazie. A tymczasem debil z fobiami pisze o "bezsensie
Retiny". Ręce opadają.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif
-
358. Data: 2012-06-30 01:24:28
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Fri, 29 Jun 2012 03:11:04 -0400, rs napisał(a):
>>Za daleko moim zdaniem wybiegłeś. Brak zaznajomienia się z podstawami
>>obsługi sprzętu, jak i software'u, na takim użyszkodniku zemści się prędzej
>>czy później. Ile razy miałeś kontakt z osobami, którym program / system
>>wyjechał z oczojebnym komunikatem, który zbyty został szybkim kliknięciem w
>>OK, a potem miałeś telefon ,,bo mi tu coś wyskoczyło, kliknąłem i zdjęcia z
>>urodzin cioci zniknęły"?
>
> moze nie az tak drastyczne, ale takie texty slysze kilka razy w
> tygodniu. tylko wlasnie idziemy w kierunku, ze systemy juz przestaja
> tak czesto pytac i same sobie kombinuja. nie przypominam sobie, zeby
> mi moj telefon cos takiego pokazal. szczerze powiem, nie przypominam
> sobie, zeby mi W7 cos takiego pokazalo. wszyskie takie monity
> pochodzily od softwareu.
Nie trafiło Ci się pytanie, że coś było i nagle się ,,samo" zniknęło? Czytaj
- użyszkodnik wyrżnął, nawet nie wiedząc kiedy? :D
> jedna rzecza, ktora chyba bym jednak uczyl, to jaka jest roznica
> miedzy plikiem, a katalogiem. oraz tego gdzie jest zapisywana praca
> usera, zeby potem nie bylo: no zapisalem, ale teraz nie wiem gdzie
> jest.
> sadze, jak pisalem, ze system powinien byc zupelnie przezroczysty,
> zeby uzytkownik nie wiedzial nawet o jego istnieniu, tak jak nie musi
> wiedziec nic o silniku w samochodzie. wie ze jest, pcha i to
> wystarcza. pewnie za kila lat, w ogole nie bedziemy mieli kompuretow
> tylko terminale z podlaczeniem do chmury, wiec tym bardziej, sadze,
> nalezy porzucic przywiazywanie sie do systemu operacyjnego.
Ale pewne jakieś podstawy opanować trzeba. Choćby to, o czym piszesz - plik,
folder. Uproszczeń coraz więcej, a dalej niejednokrotnie można się spotkać z
systuacją, kiedy ktoś Ci wysyła skróty do plików, a nie rzeczywiste pliki.
:)
>>Idąc analogią motoryzacyjną - tego typu zachowania można porównać do
>>osobnika, który nie zwraca uwagi, czy ma silnik benzynowy czy diesla, a może
>>przy okazji wpaść na pomysł, żeby LPG próbować tankować nie posiadając
>>takowej instalacji.
>
> nie no jak kupuje, to jakies tam podstawowe informacje od
> sprzedajacego, dostaje. to co sie wlewa do baku, moze byc
> odpowiednikiem napiecia zalilania. tyle ze w kompie masz inna wtyczke.
> ale zaraz. stacja diesla, tez ma innej srednicy rurke w pistolecie.
> wiec to tym lepsza analogia.
Zastanawiam się tylko, ile z tych przekazanych przez sprzedawcę (przed
sprzedażą) czy producenta (instrukcja obsługi) tak naprawdę do użytkownika
dociera i zostaje przez takowych zapamiętane. :(
>>Ja tam podejście mam do każdego sprzętu czy oprogramowania podobne -
>>sprawdzam sam, czy daję sobie z nim radę, ale na pierwsze zacięcie sięgam po
>>instrukcję / helpa. Jak na razie się sprawdza. :D
>
> do pewnego czasu uwazalem, ze instrukcje sa dla cieniasow i wszystko
> rozkminialem metoda prob i bledow, ale za to pamietalem, a poza tym
> znajdowalem opcje/mozliwosci, ktore nie byly nigdzie opisane, a sie
> przydawaly. niestety programy, przynajmniej tych ktorych uzywam,
> zrobily sie kosmicznie skomplikowana i rozbudowane i bez instrukcji,
> helpu czy nawet tutoriali juz nie podskoczysz. <rs>
Też zależy. Wiele osób uczy się klikania w danym programie. Zmienisz im
interfejs i choć funkcje nazywają się tak samo lub bardzo podobnie, masz
widok paniki w oczach.
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Gdyby wybory mogły cokolwiek zmieniać, już dawno by ich zakazano. ]
[ (z bloga Internetowego Obserwatora Mediów) ]
-
357. Data: 2012-06-30 01:24:28
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Fri, 29 Jun 2012 03:28:02 -0400, rs napisał(a):
>>>>> ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea, uwazales, ze nie warto
>>>>> bylo, kupiles della.
>>>>
>>>>Kocham ten ,,argument" pt. ,,nie stać cię". Owszem. Stać było. Uznałem, że nie
>>>>warto wydawać znacznie większej kwoty
>>>
>>> rozumiem, ze drugiej czesci zdanie juz nie kochasz, mimo, ze sam teraz
>>> piszesz dokladnie to samo.
>>
>>To ja się pogubiłem. Wyjaśnię. Stać w sensie wydania danej kwoty - było.
>>Popatrzyłem po ofertach, Apple przegrał. Z prostej przyczyny. Kupiłem od
>>konkurencji sprzęt za podobne pieniądze o lepszych parametrach i
>>korzystniejszych warunkach gwarancji.
>
> ja to rozumiem, ale odnioslem sie do komentarza: Kocham ten ,,argument"
> pt. ,,nie stać cię"
Często w rozmowach z zapalonymi macwyznawcami (nie twierdzę, że do takowych
się zaliczasz) pada w którymś momencie tekst ,,bo cię nie stać". Zakup choćby
sprzętu komputerowego, to jest inwestycja. Staram się poznać argumenty
przemawiające np. za zakupem maczka, a zderzam się niejednokrotnie z takim
dictum. I mnie trafia. :)
>>> te same warunki, pusta droga, dobra widocznosc, takie samo
>>> bezpieczenstwo i tu i tu.
>>
>>Aha. Przy jakiej prędkości na przykład? Bo - popraw mnie, jeżeli się mylę -
>>ale Audi czy Volvo z tego samego okresu produkcji, co Trabant (załóżmy, że
>>rok 1980), to jednak ,,ciut" inny komfort dawały, a i - podejrzewam - poziom
>>bezpieczeństwa też się jednak różnił.
>
> nie ma znaczenia. nie przekraczasz przepisow. suniesz jak po masle.
> komfort to inna sprawa, ale niektorzy lubia minimalizm i styl retro.
Lecisz po autostradzie te swoje 120 km/h. Mówisz, że w przypadku nawet
małego dzwona mam takie same szanse wyjść z niego bez szwanku z Trabanta,
jak i Audi 80 GLS?
>>Uprzedzając - nie jestem fanem motoryzacji, na samochodach się nie znam. Ale
>>IMVHO Trabant P610 w porównaniu z Audi 80 GLS to jednak dwie zupełnie inne
>>klasy pojazdów.
>
> inne i co z tego. poronujemy jedna funkcje w okreslonej sytuacji. nie
> komplikuj na sile.
Nie wydaje mnie się, bym komplikował. :D
>>Poziom bezpieczeństwa Corvette i Trabant podobny oferują? Tak z ciekawości
>>spytam.
>
> podejrzewam, ze ze wzgledu na osiagane predkosci maxymalne, trabant
> moglby sie okazac bezpieczniejszy. np. corvette trudno sie prowadzi
> kiedy jest mokro, nie mowiac o tym, kiedy jest przymrozek. dodatkowo
> nie jest to miejski samochod, bo ma niemoralnie niskie zawieszenie.
> jest ono rowniez bardzo sztywne, wiec sadze, ze w trabancie tylek tak
> predko nie odpadnie na dziurach w asfalcie, ale na torze to oczywiscie
> zupelnie inna mowa. ale sa zapaleni zwolennicy tego samochodu, a linia
> nowych wersji jest naprawde sliczna. <rs>
Z drugiej strony taki dość niebezpieczny manewr, jak wyprzedzanie, to
wolałbyś przeprowadzać prowadząc Corvette, czy Trabanta? :)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Z moim szczęściem do kobiet, prędzej znajdę chłopaka, niż dziewczynę... ]
[ (demotywatory.pl) ]
-
359. Data: 2012-06-30 01:25:15
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Tomasz Potega <s...@m...univ.gda.pl>
On 30.06.2012 00:17, Tom01 wrote:
>> Masz pewnie Liona? Bo zdaje się we wcześniejszych się nie da.
> Tak, Liona.
Zgadza się - w świecie Mac OS X jest to wynalazek z roku 2011.
Mój Snow Leopard tego nie ma, nie mówiąc o wersjach wcześniejszych.
Liona nie chcę, bo nie mam ochoty dokładać więcej pamięci - swoją
drogą, to jedyny upgrade, który mógłbym wykonać bez prucia wnętrzności
iMaca early 2008. Wymiana np. dysku wymaga zdjęcia szybki oraz demontażu
LCD.
>> http://forums.macrumors.com/showthread.php?t=237045
> Niespecjalnie rozumiem. Zaznaczanie działa tak samo jak w GUI Windows.
> Pojedynczo, grupami, selektywnie. Tyle, że zamiast Control i Shift w
> japku używa się Command i Shift.
Działa Ci wybieranie grupy plików w widoku ikon? Znowu - mój Snow
Leopard tego nie potrafi. A to dosyć prosta sprawa.
Znaczna część ułatwień obsługi GUI to zmiany z najnowszych wersji
OS X - wcześniej był to naprawdę dosyć prosty system typu point
and click.
pozdrowienia,
shadow
-
360. Data: 2012-06-30 01:28:00
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Szymon von Ulezalka <s...@g...com>
> Proszę bardzo:
> MacBook Pro: wyjmowanie i instalowanie
pamięcihttp://support.apple.com/kb/HT1270?viewlocale
=pl_PL#link2
a, to w takim razie zwracam honor.
Szymon