-
231. Data: 2012-06-27 21:36:25
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemek <r...@o...pl>
> No tutaj, to chyba mój imienniku żeś ,,ciut" przegiął. MS Office na Maczka i
> Windows jest, LibreOffice tak samo, PDFy w obu systemach przeczytam bez
> problemu, dla mnie (moja branża zawodowa) wymiana plików między Adobe CS w
> wersji Mac i Windows w 99,9% przebiega bezproblemowo (problemy powstają z
> innych przyczyn - np. fontów), pendrive'a wpiętego na maczku i ze zgranymi
> tam plikami pod Windows czytam i vice wersa.
Nie napisałem: nie da się, napisałem o prostej, fakt, nie sprecyzowałem
w tym mejlu, ale jeśli wykastrowane BT, brak ethernetu, usb, konieczność
używania dodatkowego softu, żeby posłuchać mp3 nazwiesz łatwą wymianą
danych, to ja przepraszam.
>> a feature itd, itp. Poczytaj http://applefobia.blox.pl i się trochę
>> pośmiejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.
> Applefobię też czytuję. Bierzmy jednak tą poprawkę, że Ogrodnik jedzie
> często i gęsto prześmiewczo, wobec czego tak w 100-procentach teksty jego
> obiektywne nie są. :D
Jedna rzecz to styl, druga to fakty. Mylił się kiedyś?
> (ciach...)
>> A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończoną permutację
>> sprzętu, które to same z siebie potrafią namieszać, kompy apple to
>> homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwości
>> zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
>> jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.
> Może nie jeden model, ale faktycznie permutacji możliwych jest stosunkowo
> mało.
> (ciach...)
W jakimkolwiek jednym modelu używają więcej niż jedną płytę główną czy
kilka rodzajów grafiki?
Jakoś mi się nie chce wierzyć.
Przem
-
232. Data: 2012-06-27 21:39:33
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2012 18:55:23 +0200, Tom01 napisał(a):
>> Polemizowałbym. Usenet, poczta - jeszcze. Pierwsza z brzegu strona
>> internetowa, na której jest trochę JavaScriptu i Flasha - i jest problem.
>> Przerabiane w biurze znajomych na Duroni 1 GHz, 512MB ram i Windows XP.
>> Procesor zażynany w 100% praktycznie cały czas.
>
> A ja całkiem niedawno miałem jeszcze zabytek Powerbooka G3 333Mhz z Mac
> OS 9, na którym zainstalował sie bez problemu FF i z "neta" można
> korzystać dowolnie. Flash czy inne dodatki wymagały tylko ściągania
> starszych wersji.
Nie mam w tej chwili dostępu do PowerBooka, którego kiedyś miałem
przyjemność poużywać, więc ciężko mi jednoznacznie powiedzieć w czym problem
jest. Owego blaszaka z Windows XP na Duronie 1GHz pod biurkiem jeszcze mam,
więc mogę podpiąć, wleźć na kilka stron i opisać wrażenia. :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Jeśli nie potrafisz czegoś wyjaśnić w prosty sposób, oznacza to, że tak ]
[ naprawdę nie rozumiesz tego dostatecznie dobrze. (Albert Einstein) ]
-
234. Data: 2012-06-27 21:39:33
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Fri, 22 Jun 2012 10:29:29 +0200, Tom01 napisał(a):
> W dniu 22.06.2012 10:14, Mirek Ptak pisze:
>> O obrażaniu pisałem do Tom01 w kontekście pisania per pan na liście :)
>
> O per Pan już pisałem. Nie lubię "tykania" i nie podoba mi się taki syl
> wyrażania się, który dziwnym trafem prowokuje do wycieczek osobistych.
> Mam prawo do swojego zdania, tym bardziej, że żadnych "przepisów" nie
> łamię.
Tomek - trochę wyjeżdżasz ponad bandę. Tak się przyjęło - odkąd swoją
bytność w Usenecie pamiętam - że pisze się raczej per ,,Ty", niż per
,,Pan/Pani". Wycieczki osobiste będziesz mieć niezależnie od formy.
Tak offtopicznie się wciąwszy. :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Nikt nie żałuje czegoś, czego nigdy nie posiadał. ]
[ (Arkana, Glen Cook "Żołnierze Żyją") ]
-
233. Data: 2012-06-27 21:39:33
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Thu, 21 Jun 2012 21:05:14 +0200, Tom01 napisał(a):
> W dniu 21.06.2012 20:51, ToMasz pisze:
>> Przeczytałem większość postów w tym wątku i jestem bardzo zdziwiony że
>> nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jesteś pewien że programy których
>> będziesz używał przez najbliższe 5 lat będą działały na Applu?
>
> To samo dotyczy Windows.
Tomek - no bez przesadyzmów znowu. Windows akurat kompatybilność w dół mają
całkiem niezłą. Co jest jednocześnie i zaletą, i przekleństwem lufcików. :)
>> Windowsa osobno na tego Appla kupisz czy masz zamiar być takim
>> dziwolągiem bez windowsa?
>
> Nie używający Windows to dziwoląg? Dobre. :)
Hmm... Dlaczego każdy znany mi Macuser ma Windows pod ręką? :)
> Na upartego, jeśli jest program, który nie ma odpowiednika macowego, np
> księgowy, zawsze istnieje możliwość odpalenia Windows na maszynie
> wirtualnej. Można pod kontrolą OSX uruchomić dowolny system i nawet
> kilka naraz. Tylko obramowaniem okienka będzie można rozróżnić który
> program działa pod jakim systemem. Nawet na średniej klasy makówce
> działa to całkowicie płynnie. Niech Pan takiej sztuczki spróbuje pod
> Windows. Oczywiście programy do wirtualizacji pod Win, ale to działa
> tak, że szkoda gadać. Na wersjach serwerowych lepiej, ale sam sysme
> kosztuje worek pieniędzy i jest dość zasobożerny.
I znowu się nie zgodzę. Pomagam niejednokrotnie znajomym korzystającym z
różnych wersji Windows. Czasami nie jest się w stanie bez obrazków wyjaśnić
co i gdzie klikać. VMware Player czy VMware Workstation życie mi mocno
ułatwiają. Uprzedzając: sprzęt to Core 2 Duo E8400 @ 3,9 GHz, 8GB ram. Dla
maszyn wirtualnych przydzielam jeden rdzeń i 1-2 GB ramu. Działa to na tyle
dobrze, że porzuciłem pomysły wymiany E8400 na czterordzeniowca na LGA775.
Chcesz zobaczyć w praktyce, to zapraszam. :)
>> Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować
>> w linuksa.
>
> Zapomniał Pan chyba że OSX jest w dużym stopniu spokrewniony z Linuxami.
> A raczej Linuxy są spokrewnione z OSX czyli systemami unixopodobnymi.
Mac OS X wywodzi się - o ile dobrze pamiętam - raczej z jądra BSD czy
FreeBSD. Owszem, bliżej mu do *niksów niż Windows. :)
>> Również jak Ci przyjdzie ochota kupić coś co współpracuje z komputerem,
>> to w przypadku Appla też może nie być tak kolorowo....
>
> Tak samo w przypadku Windows. Pokaże się Windows 10 i nie będzie
> sterowników do czegoś. Czy to coś dziwnego?
Nie. To akurat wkurzająca cecha producentów sprzętu. Przykładowo - mnie
szlag trafia, że do Logitecha MX700 (swoją drogą - zacny gryzoń, służy mi
już kilka lat) driverów do Visty czy Windows 7, szczególnie w wersji x64,
nie uświadczysz. Systemowe i koniec. W których sobie funkcji dla
poszczególnych przycisków nie pokonfiguruję. Podobne cyrki były z Live!
Creative'a i Vistą / Windows 7 x64. Z jednej strony rozumiem - każdy chce
zarobić. Z drugiej strony - oby takich producentów smoleńska brzoza bombą
termobaryczną pokarała. ;D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Pececiarze to beztalenciarze i przenigdy nie odczuwają w sobie potrzeby ]
[ twórczego spędzenia wolnego czasu. Za to będą podniecać się najnowszymi ]
[ pastami termoprzewodzącymi. (Alvy Singer, pl.comp.os.advocacy) ]
-
237. Data: 2012-06-27 21:39:33
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2012 19:08:13 +0200, JoteR napisał(a):
>> Polemizowałbym. Usenet, poczta - jeszcze. Pierwsza z brzegu strona
>> internetowa, na której jest trochę JavaScriptu i Flasha - i jest problem.
>> Przerabiane w biurze znajomych na Duroni 1 GHz, 512MB ram i Windows XP.
>> Procesor zażynany w 100% praktycznie cały czas.
>
> E tam, nawet na takiej maszynie podsuwana Ci już niegdyś strona
> http://www.sjp.pl/zarzyna%E6
> otwiera się całkiem sprawnie.
> Również na moim baaardzo starym PM jeszcze z System 8, żeby nie był taki
> zupełny OT.
JoteR - daj mi łuk, ja się qrfa zastrzelę, albo będę się zaŻynać kartkami
słownika...
Przepraszam, przepraszam, jeszcze raz przepraszam. Nie wiem, skąd mi się
takie zaćmienie bierze. :-/
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Mała pociecha - świadomość własnej głupoty. (K. Przerwa-Tetmajer) ]
-
235. Data: 2012-06-27 21:39:33
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2012 17:54:09 +0200, Mirek Ptak napisał(a):
> W dniu 6/27/12 4:49 PM, Przemysław Ryk pisze:
>> Weźmy na warsztat jakiegoś MacBooka:
>> - procesor: Intel
>> - pamięć: pojęcia nie mam - Samsung?
>> - dyski: WD? Seagate?
>> - matryce: Samsung? LG?
>> - płyta główna: Foxconn?
>>
>> Tomek - no jak Cię proszę...
>
> To nie ma najmniejszego znaczenia bo finalnie wyjeżdża z fabryki
> Foxconna - nie przegadasz ;)
Eee tam - opowiadasz. :) Z Tomkiem się już kawałek czasu znamy, tu i ówdzie
się w polemice okopaliśmy na własnych pozycjach, ale to jest naprawdę facet,
który ma łeb jak sklep i pełne półki do tego. I są to delikatesy, a nie
chłam z Biedronki. :)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ It's not how many ideas you have. It's how many you make happen. ]
[ (Juan C. Santiago) ]
-
236. Data: 2012-06-27 21:39:33
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2012 18:53:19 +0200, Tom01 napisał(a):
> W dniu 27.06.2012 16:49, Przemysław Ryk pisze:
>> To wyraźnie jednak inny jestem. PowerBooka G4 kiedyś parę dni przez
>> kilkanaście godzin męczyłem (jedyna opcja pożyczenia przenośnego sprzętu na
>> wyjazd wtedy) i co się nakląłem, to moje. Wiadomo - doszła kwestia
>> przyzwyczajeń nabytych przez paręnaście lat korzystania z Windows
>
> Ostatnie zdanie, plus na siłę szukanie filozofii windowsowej daje skutek
> jak w drugim zdaniu. ;)
Tomek - ja sobie zdaję sprawę z odmienności interfejsu. Odpalając czasami
Kubuntu Live (najczęściej w celu szybkiej i wstępnej diagnozy czyjegoś
komputera - czy problem jest sprzętowy czy z systemem) też sobie na pamięć
nie śmigam. Przyzwyczajenia najciężej zwalczyć - i tego nie kwestionuję. :)
>> Z ciekawości - co w nim świetnego? Inne umiejscowienie paska, dock na dole,
>> przyciski do zamykania czy minimalizacji okien w innym miejscu. Ale to, to
>> bez jakichś karkołomnych zabiegów mogę mieć w Windows (przykładowo - znajomi
>> wścieku dostają siadając przy skonfigurowanym przeze mnie kompie, bo takie
>> przyzwyczajenie mam, że pasek zadań odruchowo wręcz na górną krawędź ekranu
>> przerzucam).
>
> Parę ciekawszych przykładów:
> - Załóżmy, że masz na ekranie mało miejsca a korzystasz z informacji
> bedących w okienku częściowo przesłoniętym. Jeśli zechcesz przewinąć
> jego zawartość po prostu przewijasz nad nim myszką. W Win musisz
> najpierw ustawić na nim focus, co powoduje że wyłazi na wierzch i
> dopiero możesz przewijać.
Okno w tle 40tude Dialog z listą grup, na wierzchu okno z tworzoną właśnie
odpowiedzią. Przesuwam mysz na listę grup, nie aktywuję okna - przewijam
listę grup rolką myszyki.
Strona w Firefoksie faktycznie spod okna z wiadomością 40tude się nie
przewija. Ale - AFAIR - jest do tego pstryczek. Jak się dogrzebię gdzie, to
Ci napiszę. :D
> - Masz opcję do włączenia. W większości, po prostu zaptaszasz, czy
> naciskasz i ona jest już włączona. W Win musisz to jeszcze potwierdzić.
Wyjaśnij proszę o co Ci w tym punkcie chodzi, bo nie bardzo kojarzę.
> - Masz dużo okien, możesz porozrzucać je sobie po wirtualnych biurkach.
> Pomysł znany np z KDE ale perfekcyjnie dopracowany i pracuje się z
> przyjemnością.
Znaczy się pod Windows nie mam aplikacji do wirtualnych pulpitów? Really? Bo
długi czas korzystałem z VirtuaWin i całkiem sympatyczne to było. Wadą tej
konkretnie aplikacji było to, że zestaw ikon na pulpicie był wspólny dla
wszystkich pulpitów. Ale aplikacje sobie rozrzucałem po nich, jak chciałem.
> - Pracujesz, wyłączyli prąd. Włączasz system i masz wszystko co miałeś
> na pulpicie i prace aktualne a w sytuacji awaryjnej maksymalnie sprzed
> godziny. Bez zapisywania.
Taka prawie ,,hibernacja" w locie?
> - Pracujesz nad dokumentami. Praca zapisuje sie sama, ale nie jak
> autozapis z Windows tylko przyrostowo, czyli w każdej chwili masz
> wszystkie historyczne wersje dokumentu.
Rozwiązanie systemowe czy właściwe dla danej aplikacji? Z ciekawości pytam,
bo nie sprawdzałem, czy taki mechanizm w Windows jest lub też jak go pod
lufcikami uzyskać.
> - Natychmiastowy podgląd niemalże każdego znanego formatu pliku bez
> otwierania aplikacji macierzystej a nawet bez jej obecności. Spróbuj pod
> Windows podejrzeć *.psd bez Photoshopa.
Mogę w XnView? Mogę w IrfanView?
Tu wkraczasz na dość grząski teren. Przykład - dlaczego Microsoft zmuszono
do wypuszczenia wersji Windows bez Windows Media Playera, czy wyświetlania
pytania o instalację przeglądarki stron www, a Apple nie został ścignięty za
- AFAIR - domyślnie wrzuconego QuickTime'a i Safari?
> - Działające zarządzania barwą. We wszystkich aplikacjach i na dowolnej
> ilości ekranów, z których część może wymagać korekcji w LUT karty, część
> nie i dowolnie w czasie działania podłączanych i odłączanych. Spróbuj
> odłączyć drugi monitor pod Windows i sprawdź co się dzieje w LUT karty.
O zarządzaniu barwą wiesz o wiele więcej niż ja i chętnie się od Ciebie
uczę. Spytam tylko - czy pod Mac OS aplikacja nieobsługująca profili też
poprawnie je odczyta? Na zasadzie przeglądarki obrazków, która by default
uznaje sRGB, a dostaje JPG w CMYKu? Jeżeli system ją potrafi zmusić do tego,
by prawidłowo kolory wyświetlała - plus dla Mac OS. Nie zaprzeczę.
> Takich większych i mniejszych różnic są dosłownie SETKI. Jeśli się
> człowiek przyzwyczai, pozna i zacznie korzystać, to siadając do GUI
> Windows, ma sie wrażenie straszliwego prymitywizmu. Poważnie.
Setki? To ja chętnie poczytam o kolejnych kwestiach. :D
>> Tylko dlaczego u sporej liczby osób mających Maca jakoś zawsze w dual boot
>> czy na wirtualce Windows widzę? :D
>
> Bo są takie rzeczy jak np Pogrom Płatnika który nie ma wersji na Maca.
Corel chyba też Mac OS olewa równo. Ciekawe dlaczego. ;D
>> Serio? Bo wiesz - z wymianą dysku twardego w kupionym swego czasu Dellu D620
>> nie miałem najmniejszych problemów. Dołożenie pamięci? Proszę uprzejmie.
>> Rozebranie nawet drania na czynniki pierwsze - ależ proszę bardzo,
>> instrukcja serwisowa na stronie www dostępna...
>
> To tak samo jak w japcoku.
Znaczy się - Apple publikuje na swojej stronie instrukcję serwisową
MacBooka, w której znajdziesz kompletny opis jak owego MacBooka rozebrać na
czynniki pierwsze? Może źle szukałem, ale się nie doszukałem. :)
>> http://www.hardwareheaven.com/photoshop_results.php?
page=view&id=587. Ciekaw
>> jestem, ile forsy musiałbym wywalić na Makówkę z porównywalną wydajnością.
>
> Tyle samo do np na DELLa Precisiona.
No jakoś śmiem twierdzić, że niekoniecznie. Konkretne kwoty masz w mojej
odpowiedzi na inny post w tym wątku. :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Imam: I have already prayed with the others. It is painless. ]
[ Riddick: It is pointless. (Richard B. Riddick, "Pitch Black") ]
-
238. Data: 2012-06-27 21:39:33
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:32:04 +0200, Tom01 napisał(a):
> W dniu 27.06.2012 16:19, Przemysław Ryk pisze:
>>> Przepłacać? Przecież to kosztuje praktycznie tyle samo co adekwatne,
>>> czyli najwyższe serie Della.
>>
>> Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
>> Porównywalny w miarę MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini
>> DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)
>>
>> Jeżeli dla Ciebie 4300 brutto to ,,praktycznie tyle samo" co 5700 brutto, to
>> ja nie mam więcej pytań...
>
> Ja mówię o DELLu a Ty wyciągasz Toshibę. :)
No wredna maupa ze mnie, bo patrzę głównie po parametrach i stosunku
wydajność/cena. Nie, żebym na jakość wykonania, czy serwis nie zwracał
uwagi. :D
> Poza tym miałem notebooki to śliski temat do porównań. Bardziej
> obiektywnie można porównywać stacje robocze, bo w nich nie ma takich
> różnic jak w laptopach.
Czyli co? W stacjach roboczych wyższa kultura wykonania, co w notebookach?
To gdzie w takim razie ten cały pietyzm i rygorystyczna kontrola jakości w
Apple? W notebookach odpuścili? :)
Ale OK. Stacje robocze. Mac Pro z czterordzeniowym Xeonem 3,2 GHz (tylko
qrfa którym?), 6GB ram (3×2GB), dyskiem 1TB 7200 rpm, Radeonem HD5770,
SuperDrive x18 - 11599 brutto. BTW - jaka tu jest gwarancja? Dlaczego
cholera jasna w konfiguratorze na stronie Apple.pl takiej informacji nie ma?
No chyba, że maczki się nie psują... ;D
Dell Precision T3600 z czterordzeniowym Xeonem E5-1620 3,6 GHz, 8GB ram,
dyskiem 1TB 7200 rpm, NVIDIA Quadro NVS300 (nie wiem, jak się ma do owego
Radeona HD5770), nagrywarką i 3-letnią gwarancją - 7,222 netto (czyli brutto
wychodzi 8883,06).
2,7 kPLN to faktycznie ,,żadna" różnica...
Swoją drogą - opcja dokupienia monitora. Dopłata 4599 PLN za Apple Cinema
Display 27" warta jest? Bo nie wiem, czy za te pieniądze, to bym nie wolał
kupić u Ciebie EIZO SX2462W... Wiem, że mniejszy, ale co EIZO to EIZO. :)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Kobiety przywiązują się przez względy. (Stendhal) ]
-
239. Data: 2012-06-27 21:39:33
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Mon, 25 Jun 2012 20:32:37 +0200, Przemek napisał(a):
> http://applefobia.blox.pl/2012/05/Z-reka-w-nocniku.h
tml
>
> Problem jest w tym, że użytkownicy osx są przekonani, że to bujda,
> użytkownicy windy jakieś 15 lat temu zaczęli się chronić, a przynajmniej
> mieć świadomość, że syf istnieje, użytkownicy apple żyją w błogiej
> nieświadomości, przekonując wszystkich, że ich problem nie dotyczy.
Dodajmy jedną jeszcze rzecz - Microsoft wypuszczając Vistę troszeczkę
twórców oprogramowania i użytkowników wziął za pysk. Na przestrzeni kilku
lat okazało się, że można robić oprogramowanie, którego da się używać na
koncie użytkownika, a nie tylko i wyłącznie na koncie z prawami
administratora.
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Kobieta: sama się pyta, sama odpowiada i jeszcze się obraża. ]
[ (demotywatory.pl) ]
-
240. Data: 2012-06-27 21:39:33
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Thu, 21 Jun 2012 15:34:05 -0400, rs napisał(a):
>>Przeczytałem większość postów w tym wątku i jestem bardzo zdziwiony że
>>nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jesteś pewien że programy których
>>będziesz używał przez najbliższe 5 lat będą działały na Applu?
>
> a dlaczego maja nie dzialac? jesli beda dzialac na innych platformach
> to beda dzialac i na maku. na razie nic nie wskazuje, ze apple padnie,
> choc to nie jest, oczywiscie nie mozliwe, ale w 5 lat malo
> prawdopodobne.
Jedna drobna kwestia: kompatybilność wsteczna. Na niejedn program, którego
nowy system za cholerę nie obsłuży, jest tylko i wyłącznie wirtualizacja.
(ciach...)
>>Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować
>>w linuksa.
>
> komputer to jest narzedzie. tak jak samochod i mlotek. wiedza jest
> potrzebna tylko na podstawowym poziomie obslugi, zeby umozliwiala
> wygodna prace, cala reszta idzie gdzie indziej, np w prace, ktora z
> komputerem i softwarem nie ma juz nic wspolnego. nie kazdy chce i musi
> byc technikiem komputerowym. to dla nich jest lokowanie wiedzy w
> systemy czy hardware. inni nie musza wiedziec nic wiecej poza
> umiejetnoscia wlaczenia komputera i obslugi programu, ktory maja chcec
> uzywac. to wszystko.
Moim zdaniem jest to często popełniany błąd. Komputer i oprogramowanie jest
narzędziem - temu nie przeczę. Jednak odpalając nową pralkę, robota
kuchennego czy kuchenkę mikrofalową jednak mniej lub bardziej z instrukcją
obsługi się potencjalny użytkownik zapoznaje. Trochę mnie irytuje, że
takiego samego podejścia nie ma odnośnie komputera czy oprogramowania. Z
drugiej strony - ile zajęcia dzięki temu mam. :D
Patrzę tylko i wyłącznie po swoich znajomych, którym często pomagam w
kwestiach okołokomputerowych, ale nie zdarzył się do mnie telefon pt.
,,mikrofala mi wyświetliła XXX, co mam z tym zrobić?". Ilości telefonów pt.
,,bo mi tu coś wyskoczyło, kliknęłam OK i się popsuło" wolę nie zliczać...
(ciach...)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Główną przyczyną wszystkich rozwodów jest i pozostanie ślub. ]
[ (Günter Willumeit) ]