eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecetMackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 398

  • 231. Data: 2012-06-27 21:36:25
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemek <r...@o...pl>

    > No tutaj, to chyba mój imienniku żeś ,,ciut" przegiął. MS Office na Maczka i
    > Windows jest, LibreOffice tak samo, PDFy w obu systemach przeczytam bez
    > problemu, dla mnie (moja branża zawodowa) wymiana plików między Adobe CS w
    > wersji Mac i Windows w 99,9% przebiega bezproblemowo (problemy powstają z
    > innych przyczyn - np. fontów), pendrive'a wpiętego na maczku i ze zgranymi
    > tam plikami pod Windows czytam i vice wersa.

    Nie napisałem: nie da się, napisałem o prostej, fakt, nie sprecyzowałem
    w tym mejlu, ale jeśli wykastrowane BT, brak ethernetu, usb, konieczność
    używania dodatkowego softu, żeby posłuchać mp3 nazwiesz łatwą wymianą
    danych, to ja przepraszam.

    >> a feature itd, itp. Poczytaj http://applefobia.blox.pl i się trochę
    >> pośmiejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.
    > Applefobię też czytuję. Bierzmy jednak tą poprawkę, że Ogrodnik jedzie
    > często i gęsto prześmiewczo, wobec czego tak w 100-procentach teksty jego
    > obiektywne nie są. :D

    Jedna rzecz to styl, druga to fakty. Mylił się kiedyś?

    > (ciach...)
    >> A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończoną permutację
    >> sprzętu, które to same z siebie potrafią namieszać, kompy apple to
    >> homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwości
    >> zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
    >> jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.
    > Może nie jeden model, ale faktycznie permutacji możliwych jest stosunkowo
    > mało.
    > (ciach...)

    W jakimkolwiek jednym modelu używają więcej niż jedną płytę główną czy
    kilka rodzajów grafiki?
    Jakoś mi się nie chce wierzyć.
    Przem


  • 232. Data: 2012-06-27 21:39:33
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Wed, 27 Jun 2012 18:55:23 +0200, Tom01 napisał(a):

    >> Polemizowałbym. Usenet, poczta - jeszcze. Pierwsza z brzegu strona
    >> internetowa, na której jest trochę JavaScriptu i Flasha - i jest problem.
    >> Przerabiane w biurze znajomych na Duroni 1 GHz, 512MB ram i Windows XP.
    >> Procesor zażynany w 100% praktycznie cały czas.
    >
    > A ja całkiem niedawno miałem jeszcze zabytek Powerbooka G3 333Mhz z Mac
    > OS 9, na którym zainstalował sie bez problemu FF i z "neta" można
    > korzystać dowolnie. Flash czy inne dodatki wymagały tylko ściągania
    > starszych wersji.

    Nie mam w tej chwili dostępu do PowerBooka, którego kiedyś miałem
    przyjemność poużywać, więc ciężko mi jednoznacznie powiedzieć w czym problem
    jest. Owego blaszaka z Windows XP na Duronie 1GHz pod biurkiem jeszcze mam,
    więc mogę podpiąć, wleźć na kilka stron i opisać wrażenia. :D

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Jeśli nie potrafisz czegoś wyjaśnić w prosty sposób, oznacza to, że tak ]
    [ naprawdę nie rozumiesz tego dostatecznie dobrze. (Albert Einstein) ]


  • 234. Data: 2012-06-27 21:39:33
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Fri, 22 Jun 2012 10:29:29 +0200, Tom01 napisał(a):

    > W dniu 22.06.2012 10:14, Mirek Ptak pisze:
    >> O obrażaniu pisałem do Tom01 w kontekście pisania per pan na liście :)
    >
    > O per Pan już pisałem. Nie lubię "tykania" i nie podoba mi się taki syl
    > wyrażania się, który dziwnym trafem prowokuje do wycieczek osobistych.
    > Mam prawo do swojego zdania, tym bardziej, że żadnych "przepisów" nie
    > łamię.

    Tomek - trochę wyjeżdżasz ponad bandę. Tak się przyjęło - odkąd swoją
    bytność w Usenecie pamiętam - że pisze się raczej per ,,Ty", niż per
    ,,Pan/Pani". Wycieczki osobiste będziesz mieć niezależnie od formy.

    Tak offtopicznie się wciąwszy. :D

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Nikt nie żałuje czegoś, czego nigdy nie posiadał. ]
    [ (Arkana, Glen Cook "Żołnierze Żyją") ]


  • 233. Data: 2012-06-27 21:39:33
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Thu, 21 Jun 2012 21:05:14 +0200, Tom01 napisał(a):

    > W dniu 21.06.2012 20:51, ToMasz pisze:
    >> Przeczytałem większość postów w tym wątku i jestem bardzo zdziwiony że
    >> nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jesteś pewien że programy których
    >> będziesz używał przez najbliższe 5 lat będą działały na Applu?
    >
    > To samo dotyczy Windows.

    Tomek - no bez przesadyzmów znowu. Windows akurat kompatybilność w dół mają
    całkiem niezłą. Co jest jednocześnie i zaletą, i przekleństwem lufcików. :)

    >> Windowsa osobno na tego Appla kupisz czy masz zamiar być takim
    >> dziwolągiem bez windowsa?
    >
    > Nie używający Windows to dziwoląg? Dobre. :)

    Hmm... Dlaczego każdy znany mi Macuser ma Windows pod ręką? :)

    > Na upartego, jeśli jest program, który nie ma odpowiednika macowego, np
    > księgowy, zawsze istnieje możliwość odpalenia Windows na maszynie
    > wirtualnej. Można pod kontrolą OSX uruchomić dowolny system i nawet
    > kilka naraz. Tylko obramowaniem okienka będzie można rozróżnić który
    > program działa pod jakim systemem. Nawet na średniej klasy makówce
    > działa to całkowicie płynnie. Niech Pan takiej sztuczki spróbuje pod
    > Windows. Oczywiście programy do wirtualizacji pod Win, ale to działa
    > tak, że szkoda gadać. Na wersjach serwerowych lepiej, ale sam sysme
    > kosztuje worek pieniędzy i jest dość zasobożerny.

    I znowu się nie zgodzę. Pomagam niejednokrotnie znajomym korzystającym z
    różnych wersji Windows. Czasami nie jest się w stanie bez obrazków wyjaśnić
    co i gdzie klikać. VMware Player czy VMware Workstation życie mi mocno
    ułatwiają. Uprzedzając: sprzęt to Core 2 Duo E8400 @ 3,9 GHz, 8GB ram. Dla
    maszyn wirtualnych przydzielam jeden rdzeń i 1-2 GB ramu. Działa to na tyle
    dobrze, że porzuciłem pomysły wymiany E8400 na czterordzeniowca na LGA775.
    Chcesz zobaczyć w praktyce, to zapraszam. :)

    >> Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować
    >> w linuksa.
    >
    > Zapomniał Pan chyba że OSX jest w dużym stopniu spokrewniony z Linuxami.
    > A raczej Linuxy są spokrewnione z OSX czyli systemami unixopodobnymi.

    Mac OS X wywodzi się - o ile dobrze pamiętam - raczej z jądra BSD czy
    FreeBSD. Owszem, bliżej mu do *niksów niż Windows. :)

    >> Również jak Ci przyjdzie ochota kupić coś co współpracuje z komputerem,
    >> to w przypadku Appla też może nie być tak kolorowo....
    >
    > Tak samo w przypadku Windows. Pokaże się Windows 10 i nie będzie
    > sterowników do czegoś. Czy to coś dziwnego?

    Nie. To akurat wkurzająca cecha producentów sprzętu. Przykładowo - mnie
    szlag trafia, że do Logitecha MX700 (swoją drogą - zacny gryzoń, służy mi
    już kilka lat) driverów do Visty czy Windows 7, szczególnie w wersji x64,
    nie uświadczysz. Systemowe i koniec. W których sobie funkcji dla
    poszczególnych przycisków nie pokonfiguruję. Podobne cyrki były z Live!
    Creative'a i Vistą / Windows 7 x64. Z jednej strony rozumiem - każdy chce
    zarobić. Z drugiej strony - oby takich producentów smoleńska brzoza bombą
    termobaryczną pokarała. ;D

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Pececiarze to beztalenciarze i przenigdy nie odczuwają w sobie potrzeby ]
    [ twórczego spędzenia wolnego czasu. Za to będą podniecać się najnowszymi ]
    [ pastami termoprzewodzącymi. (Alvy Singer, pl.comp.os.advocacy) ]


  • 237. Data: 2012-06-27 21:39:33
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Wed, 27 Jun 2012 19:08:13 +0200, JoteR napisał(a):

    >> Polemizowałbym. Usenet, poczta - jeszcze. Pierwsza z brzegu strona
    >> internetowa, na której jest trochę JavaScriptu i Flasha - i jest problem.
    >> Przerabiane w biurze znajomych na Duroni 1 GHz, 512MB ram i Windows XP.
    >> Procesor zażynany w 100% praktycznie cały czas.
    >
    > E tam, nawet na takiej maszynie podsuwana Ci już niegdyś strona
    > http://www.sjp.pl/zarzyna%E6
    > otwiera się całkiem sprawnie.
    > Również na moim baaardzo starym PM jeszcze z System 8, żeby nie był taki
    > zupełny OT.

    JoteR - daj mi łuk, ja się qrfa zastrzelę, albo będę się zaŻynać kartkami
    słownika...

    Przepraszam, przepraszam, jeszcze raz przepraszam. Nie wiem, skąd mi się
    takie zaćmienie bierze. :-/

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Mała pociecha - świadomość własnej głupoty. (K. Przerwa-Tetmajer) ]


  • 235. Data: 2012-06-27 21:39:33
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Wed, 27 Jun 2012 17:54:09 +0200, Mirek Ptak napisał(a):

    > W dniu 6/27/12 4:49 PM, Przemysław Ryk pisze:
    >> Weźmy na warsztat jakiegoś MacBooka:
    >> - procesor: Intel
    >> - pamięć: pojęcia nie mam - Samsung?
    >> - dyski: WD? Seagate?
    >> - matryce: Samsung? LG?
    >> - płyta główna: Foxconn?
    >>
    >> Tomek - no jak Cię proszę...
    >
    > To nie ma najmniejszego znaczenia bo finalnie wyjeżdża z fabryki
    > Foxconna - nie przegadasz ;)

    Eee tam - opowiadasz. :) Z Tomkiem się już kawałek czasu znamy, tu i ówdzie
    się w polemice okopaliśmy na własnych pozycjach, ale to jest naprawdę facet,
    który ma łeb jak sklep i pełne półki do tego. I są to delikatesy, a nie
    chłam z Biedronki. :)

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ It's not how many ideas you have. It's how many you make happen. ]
    [ (Juan C. Santiago) ]


  • 236. Data: 2012-06-27 21:39:33
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Wed, 27 Jun 2012 18:53:19 +0200, Tom01 napisał(a):

    > W dniu 27.06.2012 16:49, Przemysław Ryk pisze:
    >> To wyraźnie jednak inny jestem. PowerBooka G4 kiedyś parę dni przez
    >> kilkanaście godzin męczyłem (jedyna opcja pożyczenia przenośnego sprzętu na
    >> wyjazd wtedy) i co się nakląłem, to moje. Wiadomo - doszła kwestia
    >> przyzwyczajeń nabytych przez paręnaście lat korzystania z Windows
    >
    > Ostatnie zdanie, plus na siłę szukanie filozofii windowsowej daje skutek
    > jak w drugim zdaniu. ;)

    Tomek - ja sobie zdaję sprawę z odmienności interfejsu. Odpalając czasami
    Kubuntu Live (najczęściej w celu szybkiej i wstępnej diagnozy czyjegoś
    komputera - czy problem jest sprzętowy czy z systemem) też sobie na pamięć
    nie śmigam. Przyzwyczajenia najciężej zwalczyć - i tego nie kwestionuję. :)

    >> Z ciekawości - co w nim świetnego? Inne umiejscowienie paska, dock na dole,
    >> przyciski do zamykania czy minimalizacji okien w innym miejscu. Ale to, to
    >> bez jakichś karkołomnych zabiegów mogę mieć w Windows (przykładowo - znajomi
    >> wścieku dostają siadając przy skonfigurowanym przeze mnie kompie, bo takie
    >> przyzwyczajenie mam, że pasek zadań odruchowo wręcz na górną krawędź ekranu
    >> przerzucam).
    >
    > Parę ciekawszych przykładów:
    > - Załóżmy, że masz na ekranie mało miejsca a korzystasz z informacji
    > bedących w okienku częściowo przesłoniętym. Jeśli zechcesz przewinąć
    > jego zawartość po prostu przewijasz nad nim myszką. W Win musisz
    > najpierw ustawić na nim focus, co powoduje że wyłazi na wierzch i
    > dopiero możesz przewijać.

    Okno w tle 40tude Dialog z listą grup, na wierzchu okno z tworzoną właśnie
    odpowiedzią. Przesuwam mysz na listę grup, nie aktywuję okna - przewijam
    listę grup rolką myszyki.

    Strona w Firefoksie faktycznie spod okna z wiadomością 40tude się nie
    przewija. Ale - AFAIR - jest do tego pstryczek. Jak się dogrzebię gdzie, to
    Ci napiszę. :D

    > - Masz opcję do włączenia. W większości, po prostu zaptaszasz, czy
    > naciskasz i ona jest już włączona. W Win musisz to jeszcze potwierdzić.

    Wyjaśnij proszę o co Ci w tym punkcie chodzi, bo nie bardzo kojarzę.

    > - Masz dużo okien, możesz porozrzucać je sobie po wirtualnych biurkach.
    > Pomysł znany np z KDE ale perfekcyjnie dopracowany i pracuje się z
    > przyjemnością.

    Znaczy się pod Windows nie mam aplikacji do wirtualnych pulpitów? Really? Bo
    długi czas korzystałem z VirtuaWin i całkiem sympatyczne to było. Wadą tej
    konkretnie aplikacji było to, że zestaw ikon na pulpicie był wspólny dla
    wszystkich pulpitów. Ale aplikacje sobie rozrzucałem po nich, jak chciałem.

    > - Pracujesz, wyłączyli prąd. Włączasz system i masz wszystko co miałeś
    > na pulpicie i prace aktualne a w sytuacji awaryjnej maksymalnie sprzed
    > godziny. Bez zapisywania.

    Taka prawie ,,hibernacja" w locie?

    > - Pracujesz nad dokumentami. Praca zapisuje sie sama, ale nie jak
    > autozapis z Windows tylko przyrostowo, czyli w każdej chwili masz
    > wszystkie historyczne wersje dokumentu.

    Rozwiązanie systemowe czy właściwe dla danej aplikacji? Z ciekawości pytam,
    bo nie sprawdzałem, czy taki mechanizm w Windows jest lub też jak go pod
    lufcikami uzyskać.

    > - Natychmiastowy podgląd niemalże każdego znanego formatu pliku bez
    > otwierania aplikacji macierzystej a nawet bez jej obecności. Spróbuj pod
    > Windows podejrzeć *.psd bez Photoshopa.

    Mogę w XnView? Mogę w IrfanView?
    Tu wkraczasz na dość grząski teren. Przykład - dlaczego Microsoft zmuszono
    do wypuszczenia wersji Windows bez Windows Media Playera, czy wyświetlania
    pytania o instalację przeglądarki stron www, a Apple nie został ścignięty za
    - AFAIR - domyślnie wrzuconego QuickTime'a i Safari?

    > - Działające zarządzania barwą. We wszystkich aplikacjach i na dowolnej
    > ilości ekranów, z których część może wymagać korekcji w LUT karty, część
    > nie i dowolnie w czasie działania podłączanych i odłączanych. Spróbuj
    > odłączyć drugi monitor pod Windows i sprawdź co się dzieje w LUT karty.

    O zarządzaniu barwą wiesz o wiele więcej niż ja i chętnie się od Ciebie
    uczę. Spytam tylko - czy pod Mac OS aplikacja nieobsługująca profili też
    poprawnie je odczyta? Na zasadzie przeglądarki obrazków, która by default
    uznaje sRGB, a dostaje JPG w CMYKu? Jeżeli system ją potrafi zmusić do tego,
    by prawidłowo kolory wyświetlała - plus dla Mac OS. Nie zaprzeczę.

    > Takich większych i mniejszych różnic są dosłownie SETKI. Jeśli się
    > człowiek przyzwyczai, pozna i zacznie korzystać, to siadając do GUI
    > Windows, ma sie wrażenie straszliwego prymitywizmu. Poważnie.

    Setki? To ja chętnie poczytam o kolejnych kwestiach. :D

    >> Tylko dlaczego u sporej liczby osób mających Maca jakoś zawsze w dual boot
    >> czy na wirtualce Windows widzę? :D
    >
    > Bo są takie rzeczy jak np Pogrom Płatnika który nie ma wersji na Maca.

    Corel chyba też Mac OS olewa równo. Ciekawe dlaczego. ;D

    >> Serio? Bo wiesz - z wymianą dysku twardego w kupionym swego czasu Dellu D620
    >> nie miałem najmniejszych problemów. Dołożenie pamięci? Proszę uprzejmie.
    >> Rozebranie nawet drania na czynniki pierwsze - ależ proszę bardzo,
    >> instrukcja serwisowa na stronie www dostępna...
    >
    > To tak samo jak w japcoku.

    Znaczy się - Apple publikuje na swojej stronie instrukcję serwisową
    MacBooka, w której znajdziesz kompletny opis jak owego MacBooka rozebrać na
    czynniki pierwsze? Może źle szukałem, ale się nie doszukałem. :)

    >> http://www.hardwareheaven.com/photoshop_results.php?
    page=view&id=587. Ciekaw
    >> jestem, ile forsy musiałbym wywalić na Makówkę z porównywalną wydajnością.
    >
    > Tyle samo do np na DELLa Precisiona.

    No jakoś śmiem twierdzić, że niekoniecznie. Konkretne kwoty masz w mojej
    odpowiedzi na inny post w tym wątku. :D

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Imam: I have already prayed with the others. It is painless. ]
    [ Riddick: It is pointless. (Richard B. Riddick, "Pitch Black") ]


  • 238. Data: 2012-06-27 21:39:33
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:32:04 +0200, Tom01 napisał(a):

    > W dniu 27.06.2012 16:19, Przemysław Ryk pisze:
    >>> Przepłacać? Przecież to kosztuje praktycznie tyle samo co adekwatne,
    >>> czyli najwyższe serie Della.
    >>
    >> Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
    >> Porównywalny w miarę MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini
    >> DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)
    >>
    >> Jeżeli dla Ciebie 4300 brutto to ,,praktycznie tyle samo" co 5700 brutto, to
    >> ja nie mam więcej pytań...
    >
    > Ja mówię o DELLu a Ty wyciągasz Toshibę. :)

    No wredna maupa ze mnie, bo patrzę głównie po parametrach i stosunku
    wydajność/cena. Nie, żebym na jakość wykonania, czy serwis nie zwracał
    uwagi. :D

    > Poza tym miałem notebooki to śliski temat do porównań. Bardziej
    > obiektywnie można porównywać stacje robocze, bo w nich nie ma takich
    > różnic jak w laptopach.

    Czyli co? W stacjach roboczych wyższa kultura wykonania, co w notebookach?
    To gdzie w takim razie ten cały pietyzm i rygorystyczna kontrola jakości w
    Apple? W notebookach odpuścili? :)

    Ale OK. Stacje robocze. Mac Pro z czterordzeniowym Xeonem 3,2 GHz (tylko
    qrfa którym?), 6GB ram (3×2GB), dyskiem 1TB 7200 rpm, Radeonem HD5770,
    SuperDrive x18 - 11599 brutto. BTW - jaka tu jest gwarancja? Dlaczego
    cholera jasna w konfiguratorze na stronie Apple.pl takiej informacji nie ma?
    No chyba, że maczki się nie psują... ;D

    Dell Precision T3600 z czterordzeniowym Xeonem E5-1620 3,6 GHz, 8GB ram,
    dyskiem 1TB 7200 rpm, NVIDIA Quadro NVS300 (nie wiem, jak się ma do owego
    Radeona HD5770), nagrywarką i 3-letnią gwarancją - 7,222 netto (czyli brutto
    wychodzi 8883,06).

    2,7 kPLN to faktycznie ,,żadna" różnica...

    Swoją drogą - opcja dokupienia monitora. Dopłata 4599 PLN za Apple Cinema
    Display 27" warta jest? Bo nie wiem, czy za te pieniądze, to bym nie wolał
    kupić u Ciebie EIZO SX2462W... Wiem, że mniejszy, ale co EIZO to EIZO. :)

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Kobiety przywiązują się przez względy. (Stendhal) ]


  • 239. Data: 2012-06-27 21:39:33
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Mon, 25 Jun 2012 20:32:37 +0200, Przemek napisał(a):

    > http://applefobia.blox.pl/2012/05/Z-reka-w-nocniku.h
    tml
    >
    > Problem jest w tym, że użytkownicy osx są przekonani, że to bujda,
    > użytkownicy windy jakieś 15 lat temu zaczęli się chronić, a przynajmniej
    > mieć świadomość, że syf istnieje, użytkownicy apple żyją w błogiej
    > nieświadomości, przekonując wszystkich, że ich problem nie dotyczy.

    Dodajmy jedną jeszcze rzecz - Microsoft wypuszczając Vistę troszeczkę
    twórców oprogramowania i użytkowników wziął za pysk. Na przestrzeni kilku
    lat okazało się, że można robić oprogramowanie, którego da się używać na
    koncie użytkownika, a nie tylko i wyłącznie na koncie z prawami
    administratora.

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Kobieta: sama się pyta, sama odpowiada i jeszcze się obraża. ]
    [ (demotywatory.pl) ]


  • 240. Data: 2012-06-27 21:39:33
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Thu, 21 Jun 2012 15:34:05 -0400, rs napisał(a):

    >>Przeczytałem większość postów w tym wątku i jestem bardzo zdziwiony że
    >>nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jesteś pewien że programy których
    >>będziesz używał przez najbliższe 5 lat będą działały na Applu?
    >
    > a dlaczego maja nie dzialac? jesli beda dzialac na innych platformach
    > to beda dzialac i na maku. na razie nic nie wskazuje, ze apple padnie,
    > choc to nie jest, oczywiscie nie mozliwe, ale w 5 lat malo
    > prawdopodobne.

    Jedna drobna kwestia: kompatybilność wsteczna. Na niejedn program, którego
    nowy system za cholerę nie obsłuży, jest tylko i wyłącznie wirtualizacja.

    (ciach...)
    >>Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować
    >>w linuksa.
    >
    > komputer to jest narzedzie. tak jak samochod i mlotek. wiedza jest
    > potrzebna tylko na podstawowym poziomie obslugi, zeby umozliwiala
    > wygodna prace, cala reszta idzie gdzie indziej, np w prace, ktora z
    > komputerem i softwarem nie ma juz nic wspolnego. nie kazdy chce i musi
    > byc technikiem komputerowym. to dla nich jest lokowanie wiedzy w
    > systemy czy hardware. inni nie musza wiedziec nic wiecej poza
    > umiejetnoscia wlaczenia komputera i obslugi programu, ktory maja chcec
    > uzywac. to wszystko.

    Moim zdaniem jest to często popełniany błąd. Komputer i oprogramowanie jest
    narzędziem - temu nie przeczę. Jednak odpalając nową pralkę, robota
    kuchennego czy kuchenkę mikrofalową jednak mniej lub bardziej z instrukcją
    obsługi się potencjalny użytkownik zapoznaje. Trochę mnie irytuje, że
    takiego samego podejścia nie ma odnośnie komputera czy oprogramowania. Z
    drugiej strony - ile zajęcia dzięki temu mam. :D

    Patrzę tylko i wyłącznie po swoich znajomych, którym często pomagam w
    kwestiach okołokomputerowych, ale nie zdarzył się do mnie telefon pt.
    ,,mikrofala mi wyświetliła XXX, co mam z tym zrobić?". Ilości telefonów pt.
    ,,bo mi tu coś wyskoczyło, kliknęłam OK i się popsuło" wolę nie zliczać...

    (ciach...)

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Główną przyczyną wszystkich rozwodów jest i pozostanie ślub. ]
    [ (Günter Willumeit) ]

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 30 ... 40


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: