-
Data: 2023-01-27 18:04:08
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]On Fri, 27 Jan 2023 16:11:44 +0100, heby wrote:
> On 27/01/2023 14:59, J.F wrote:
>> Zreszta ciagle podobne robia.
>
> Siła sentymentu i konserwatyzmu zawsze na końcu produkuje tandetę mimo
> rozwiązań współczesnych.
Jakby ten z Lidla mial 10A, no choc ze 6A, i potrafil naladowac aku od
zera, to bym chwalil. Ale nie potrafi.
A jak mam kupic "nowy swietny prostownik", za 200zl, ktorego uzywam
raz na dwa lata ... to odkurzam swoj stary, transformatorowy,
po mnie :-)
A jakbym mial komus teraz polecic ... patrz wyzej :-)
a tandeta ...
https://youtu.be/AujuKud6O1I?t=587
Ale dziala? Dziala. To o co pretensje :-)
Trzeba ogladac dalej
https://youtu.be/dUuHbVZ8flQ?t=320
>> Ale to moga byc takie akumulatory
>> https://www.akumulatory-moto.pl/a5,napelnianie-noweg
o-akumulatora-elektrolitem-uruchamianie.html
>
> Innymi słowy aby zaoszczędzić kilka zł ryzykujesz ochlapanie kwasem?
> Interesujący deal.
Nie wiem, ale skoro takie są, to widac komus sie oplaca :-)
>>> Nie widzę sensu. Kosz żelowego do motocykla to około 100zł. Zarabiasz
>>> dziennie na kilka takich.
>> Widac jest jakis problem, ze sie chcialo komus strone zrobic o
>> nalewaniu elektrolitu :-)
>
> Są strony o odpalaniu parowozów. O czym to świadczy?
>
>> A te żelowe sie nadaja do motocykli?
> Nie wiem. Nikogo to nie obchodzi, z userów, poza jakimś marginesem. On
> się albo nie psuje, albo oddajesz go do mechnika, który zrobi co trzeba.
> Na allegro zatrzęsienie żelowych do motocykli. To pewno dlatego, że
> zrozrusznik tam jest śmiesznie mały. O ile w ogóle jest.
Ja sie bardziej o regulator napiecia martwie. W moto jakis ciekawy
bywa.
>>>> Ale korki odkrecic, to nie jest wiedza tajemna ... o ile sie da.
>>> W motocyklowym, żelowym? Nie da się, bez użycia siły a bywa że i szlifierki.
>> no ale zwykle ciagle sa w sprzedazy.
>> ps https://gmoto.pl/akumulatory-zelowe,17/
>
> No widzisz, w cenie pizzy są już.
Tylko dlatego, ze pizza za droga (w lokalu).
Poza tym ostatnio sie przejechalem na najtanszych do UPS, wiec moze
tyle co dwie drogie pizze :-)
>> " W końcu, akumulatory żelowe są też bardziej odporne na przeładowania
>> i rozładowania."
>> Hm ... prawda z tym przeladowaniem?
>
> Mój, od alarmu, szumi jak szampan, po przekroczeniu granicy pełnego
> naładowania. Mogę mieć kiepski. Ale dzięki temu dowiedziałem się,
> dlaczego wtyczkowa ładowarka Pb, z aliexpress, nie jest świetnym pomysłem.
No i dlugo tak szumial ? :-)
>>> Ogólnie akku rozładowany poniżej jakiejś granicy nie nadaje się do
>>> montowania do samochodu. Za duże ryzyko, że wysiądzie podczas jazdy do
>>> Chorwacji, z rodziną. Myślę, że tej świadomości nie ma w suwerenie za
>>> dużo, ale jakaś jest u mechaników, ktorzy i tak doradzą wymianę.
>> No widzisz - kiedys jezdzilem na aku wyciagnietym ze smietnika.
>
> Ale czy zaryzykujesz nim jazdę do odległego kraju?
Spoko. Po pewnym czasie byl "sprawdzony".
A to nie przejazd przez pustynie - aku mozna kupic po drodze, lub
wzywac Assistance (jak sie ma).
> W zastosowaniu "jazda do Chorwacji z niemowlakiem"
> być moze też się nada. To kwestia adrenaliny i umiejętności szybkiego
> mówienia w dziwnych językach na jakimś zadupiu.
No ale kupisz nowy, i tez kiedys na smietnik trafi.
Co roku wymieniac ? :-)
>> I bardzo dobrze zapalal, az doszedl do pojemnosci ... 4Ah.
>> I nadal bardzo dobrze zapalal, tylko juz nie moglem zapomniec wylaczyc
>> swiatel na parkingu :-)
>
> Jeden z moich popsuł się podobnie: kręcił nieźle, pojemnosc miał jak
> płaska Centra 4.5V. Nijak nie wiem co mu dolegało. I wiedza ta była zbędna.
Zasiarczenie, opad masy - co tam szczegolowo to nie wazne, diagnoze
znamy. Inne przypadki sa bardziej zastanawiajace.
>> A Chorwacja ... akumulator mozna kupic po drodze, w koncu cywilizowane
>> kraje :-)
> Tak, to rzeczywisćie znakomita porada. Nie bez powodu tutaj pojawił się
> ten przykład: znajomy wracając z Chorwacji stanął sobie z dzieciakiem ~2
> i ~4 lata na autostradzie, na kilka godzin, zanim go ktoś "uratował", bo
> assistance może i jest, ale drzemka rzecz święta. Co prawda awaria
> dotyczyła alternatora, ale jeden pies, efekty identyczne. Powiedział, że
> nie poleca.
No i sam widzisz - mozesz wydac na akumulator, a zepsuje sie
alternator :-)
Mozesz chwalic Assistance, a przyjedzie po paru godzinach :-)
Lepiej miec prostownik/ładowarkę :-)
>>> To się nie liczy. Samo wyjęcie akku poza warsztatem to wyzwanie w
>>> niektórych samochodach, a co dopiero wykręcanie korków.
>> Czyli bedziesz ladowal w samochodzie bez wykrecania korkow :-)
> Jak alternator. Skoro on może to i ja też.
No tak.
Majac swiadomosc dobrej ładowarki, mozna i tak.
>>> Tak, tylko że nigdy nie potrzebujesz ładować do pełna na 100.00%.
>>> Wystarczy na 95%. A prawda taka że wystarczy na 1% i już odpali, jak
>>> sprawny.
>> samochody i komputery teraz jakby lepsze, i istotnie, samochody jakby
>> mniej kaprysnie odpalaja. Ale jak nie odpali, to widac ciezka zima
>> jest, i 1% w dieslu nie starczy.
>
> Ale 3% pewnie tak.
3% z 80Ah = 2.4Ah= 36 minut ladowania lidlowską ladowarką 3.8A :-(
> Z resztą prawda taka, że jak masz diesla i -27 to masz inne problemy niż
> akku. To się nazywa "problem posiadania diesla" i jest ogólnie trudny do
> rozwiązania czasem nawet nowym akku.
Poniewaz jestem z Wroclawia, to nie jestem swiadomy tych problemow.
W okolicznych gorach to moze -20 sie zdarzy.
>> Ale ja nie o tym - jak juz wyciagnalem aku z samochodu, to moze warto
>> naladowac na 100%, a nie na 70 ...
>
> I co to da, skoro po 10km będzie miał 100%?
Nie bedzie mial 100% po 10km. Ani nawet po 100km.
Moze nawet nigdy nie bedzie mial.
Spytaj raczej po ilu km spadnie do normy ...
>>> Czemu nie ładować w samochodzie? W garażu przecież stoi.
>> Jak stoi w garazu, i jest gniazdko pod reką, to oczywiscie mozna
>> i w garazu.
>> A jak stoi na ulicy?
> Assistance, a potem alternatorem.
Jest to jakas rada.
>>> Jak bym nie miał gniazdka, a kiedyś tak się trafiło na parkingu pod
>>> blokiem, to zniosłem mały żelowy 12V, podpiąłem na jakies 5 minut do
>>> samochodowego i się przelało wystarczajacą do odpalenia. Dla wrażliwych:
>>> żelowy był już mocno martwy i mi nie zależało na tym co sie stanie z nim
>>> po tej operacji.
>> dziwne, ze sie cos przelalo.
>
> Przelało się wystraczająco, aby odpalić.
ale roznica napiec za mala.
> Odpalenie benzynowego silnika
> zjada absurdalnie mało energii, mimo wysokich prądów.
To fakt, ale wysokie prady wymagaja pewnego naładowania.
Nieduzego, ale jednak.
>>> Dzisiaj wziąłbym powerbank z USB-C i poprawnym wyzwalaczem na 12V
>>> zakończonym krokodylami. Ten sam, co go mam w plecaku.
>> no widzisz - masz, to musisz uwazac w czasie jego ladowania :-)
>
> Nie muszę. Ma bardzo wiele zabezpieczeń. I znak CE.
China Export ? :-)
https://www.nalepki24.pl/jak-odroznic-znak-ce-od-inf
ormacji-china-export.html
Dell tez mial sporo zabezpieczen, Samsung mial sporo zabezpieczen ...
no, w Boeingu to zabezpieczenia nawet zadzialaly :-)
>> Ja nie mam, i sie tak czasem zastanawiam czy kupic ... kosztuje tyle
>> co aku, przydaje sie raz na pare lat, a przeciez jak sie przyda,
>> to i tak trzeba bedzie kupic aku do samochodu.
>> Wiec po co mi taki gadzet?
>
> Nie zrozumiałeś: jak mówie o zwykłym powerbanku do telefonu, a nie
> powerbanku z rozruchem.
>
> Mi ten rozruch jest zbędny.
>
> Ja tylko potrzebuje przelać pare Wh w akku które mam w samochodzie.
>
> Zwykłym powerbankiem, z usb-c i wyzwalaczem 12V.
A, jest to jakis pomysl, tylko sie pewnie wyzwalacz zgubi.
No i 12V to IMO za malo, ze 13 by sie zdalo.
>>>> Nie - przeciez ładowało sie okazjonalnie, normalnie to prądnica
>>>> ładowała.
>>> A ta prądnica mogła mieć kiepski regulator.
>> Mogla. Ale to nie ładowarka malowana lakierem młotkowym temu winna :-)
>
> Ostatni raz widziałem kogoś dolewającego wodę do akku i badającego
> gęstość gdzieś na początku '90. Właściciel Malucha to był. Potem nie.
Wiekszosc ludzi po prostu o tym nie wiedziala.
Albo im sie nie chcialo.
Maluch sie zreszta dorobil elektronicznego regulatora ... a i tak nie
mial problemow z przeladowaniem, tylko odwrotnie.
No ale od uzywania zwyklego prostownika, a innych w zasadzie nie bylo,
wody ubywa :-)
wiec raczej popatrz na duzego fiata.
>>>>> jak ~500 UPSów w przeciętnym biurowcu. Dziwne. Co robie źle, że mam dobrze?
>>>> Nic, UPS ma dobrą kontrole ladowania.
>>> I co szkodzi mieć taką kontrolę ładowania do akku samochodowego?
>> Nie ma potrzeby :-)
>
> A jednak. Pomiar napięcia ładowaia i jego kontrola robiona jest obecnie
> przez ECU. Jak coś jest nieteges, to dostaniesz check engine.
Ale to ECU w samochodzie, a ja o okazjonalnym ladowaniu.
>>>> Ale niezbyt dobrą, bo te akumulatory szybko konczą żywot, a przeciez
>>>> warunki bliskie idealnym :-)
>>> Nie tak szybko,
>> szybko. 2-3 lata.
>
> Nie wiem gdzie,
w zasadzie wszedzie.
> w UPSie który stał niedaleko mnie wymieniali kwasowe po
> bodaj 6 latach. W sumie w stanie nadajacym się jeszce do budowy domowego
> UPSa.
Sprawdzales?
Bo te male UPS to jednak 3 lata.
Chyba ze Vipow, to 2 lata.
>>> Mały pierdołek pod
>>> stołem przeżył mi z 5 lat, zanim zaobserowałem że jednak czas na zmianę.
>> No wlasnie - moze czas byl juz wczesniej, tylko prąd zawsze byl ? :-)
>
> On dośc często, tak kilkanascie razy w roku, był używany w trybie
> backupu, głównie jako źródło prądu w altance (zimny start). Degradacja
> była zawsze, ale pod koniec stała się widoczna i postępowała gwałtownie.
Dobry UPS ma okresowy test.
>>> W moim obecnie Chevrolecie mam dodatkowy wskaźnik stanu akumulatora: jak
>>> wlasnie umiera to wskaźniki nie pokazuą poprawnych wartości, masz na
>>> przykład randomiczny poziom paliwa. Ot, hamerykański wynalazek.
>> Ja mam pare woltomierzy do zapalniczki.
>
> Zbędne w Chevrolecie, jeśli wiesz co mu dolega ;)
W sumie w oplu mam serwisowe menu z napieciami, ale wole swoje
woltomierze(/ladowarki USB) ...
>>>> W dodatku od kilkunastu lat komputer samochodu cuda wyprawia z
>>>> ladowanim.
>>> Niech wyprawia. Idę o zakład że to lepsze niż szczyty sinusa.
>> Ogolnie tak, ale tak ogolnie ma podniesc napiecie, aby aku szybko
>> doładować, a potem zmniejsza, jak trasa długa.
>
> On ma ponieśc napięcie tak, jak wynika to z rezystancji wewnętrznej i
> Thevenina. Nie na oko, tylko dokładnie tak. Ciekawostka: tanie ładowarki
> iMaxB6 z nieoryginalnym oprogramowaniem ChealiCharger, liczą z Thevenina
> parametry i stosują je podczas ładowania, aby wycisnąć jak najszybsze
> ładowanie.
Ale one laduja jeden akumulator.
A w samochodzie masz całą instalacje do zasilenia i tak sie nie da.
>>>>>> Tak jest. Moj stary ma w szczycie 19V.
>>>>> Czyli cały nadmiar idzie na produkję HOH. Można od razu robić samochód
>>>>> na wodę, jak w poradnikach youtubowych.
>>>> Nie mowie nie. Ale prad jednak samoczynnie spada, i pod koniec nie
>>>> jest juz taki duzy.
>>> Ale dalej zachodzi elektroliza w szczytach sinsusa.
>> Owszem, ale skoro plynie srednio np 1A, to juz nie tak duzo tej
>> elektrolizy.
>
> Wystarczy aby:
> 1) wypełniła mieszanką H2O2 przestrzeń ponad cieczą w celi
tak.
Choc czy ta twoja uP nie wypelni podobnie ...
> 2) był iskrzący element w środku akku (np. w niektórych dało się obracać
> biegunem, jak coś sie urwało w środku)
Jak sie urwalo, to aku do wymiany :-)
> 3) Ładowarka dziadka na 1h, bum i pełne gacie
No nie, bo w srodku nic nie iskrzy. Zazwyczaj nie :-)
>> A mowimy o paru godzinach nadmiaru raptem.
> No ale po co go tym katować? Jaki cel?
a) bo taki prostownik mamy, a katowanie znikome,
b) https://youtu.be/oUT75dxGaAI?t=328
potrzebne, niepotrzebne, wierzyc, nie wierzyc ?
>>> To model 25A. Proces ładowania był taki, że najpierw ile fabryka dała,
>>> potem spadało do mniej niż 1A a potem, jak już sobie przypominałem, prąd
>>> zrobił się większy, do kilku A. Zakładam, że płyty stały sie chudsze.
>> a mialo byc "wczesniej prawie 0".
>
> Tak, prąd spadł poniżej 1A po naładowaniu i przed zapomnieniem
> wyłączenia. Na wskaźniku cieżko odczytać, skoro jedyne 3 punkty to 1A,
> 10A i 25A.
tania tandeta z kiepskim amperomierzem :-(
>>> Moja pierwsza ładowarka uC nie była chyba z Lidla. Niestety, popusła się
>>> w najgorszy możliwy sposób: pożyczyłem. Więc nie odpowiem, czy to
>>> potrafiła. Ta z Lidla, kupiona z 6 lat temu, wykrywa różne rzeczy.
>>> Wykrywa za wysoką rezystancję wew, wykrywa zwarcie w celi, wykrywa
>>> napięcie (6/12). przypuszczalnie współczesne potrafią więcej. Mała
>>> ładowarka do ogniw potrafi samodzielnie określich chemię z kilku
>>> dostepnych, zmierzyć parametry i okreslić stan ogniwa zanim zacznie
>>> ładowanie. To powszechna umiejętnośc ładowarek wszelakich.
>> Wlasnie nie wszelakich.
>> Cos potrafi, czegos nie potrafi, nie zawsze napiszą czego nie potrafi
>> czy czego im sie nie chcialo zaprogramowac :-)
>
> Zgadza się, żyjemy w czasach kiedy telewizor ze sklepu nie ma schematu,
schemat juz by niewiele dal. Ale instrukcje obslugi tez ma bardzo
pobieżną. Reszty dowiesz sie po zakupie :-(
> aceton z hipermarketu nie ma składu chemicznego, ładowarka nie ma
> opisanych funkcji. Nic na to nie poradzę, suweren wymusza na producencie
> taki poziom dokumentacji, jak jest w stanie ogarnąć, czyli prawie zerowy.
No, nie widze tego wymuszenia.
>> Tez Lidla/Biedronki sprzed paru lat np nie potrafily wykryc 12V
>> akumulatora mocno rozladowanego ...
>
> Obawiam sie że to nie jest wada, tylko ficzer. Odmawiają ładowania
a idz w ... z takim ficzerem
> zarytych o glebę akumulatorów. Jak wspomniałem, moja pierwsza ładowarka
> uC miała "override" - wystarczyło przytrzymać przycisk włączenia, a
> przechodziła w stan zmartwychwstania. Obecna może i ma taką opcję, ale
> nie wiem jak ją uruchomić. Choć ma tylko 1 przycisk w sumie...
No wlasnie ...
>>> Robiłem to 2x. Przyjechali, odpalili, wróciłem 300km do domu. Działa.
>> No widzisz - i nie wyrzuciles aku, zeby cie nie zawiodl w kolejnej
>> trasie :-P
>
> Oba zakończyły się wymianą akku po kilku dniach. Konkretnie to oba
> odpalenia były na tym samym akku w odstepie dni. Po drugim zamiast do
> domu pojechałem do sklepu.
Czyli pewnie zwarta cela.
Ale po pierwszym razie miales jakies nadzieje :-P
>>>> Zakazac ladowania dopóki wszyscy nie ubędą ?
>>> Pogodzić się z tym śladowym ryzykiem.
>> No wlasnie ... pogodzic sie, czy nie ... drogie te mieszkania,
>> nie stac nas :-)
>
> Stać nas na otwarty płomień kuchenek gazowych w drewnianych blatach.
> Jakoś akceptujemy.
Coraz czesciej nie. Ale to w sumie nie nasza decyzja, tylko developera
- bez gazu znacznie taniej.
Ale za pare lat ... zamieszkaja jakies staruszki z demencja ... bez
gazu znacznie bezpieczniej ...
>>> Jeśli się nie wyłaczy, to raczej nie marwił bym się o wybuch w akku.
>>> Najwyraźniej parametry ładowania są w zgodzie z modelem fizycznym.
>> No, 3.8A plynie, 14.4V jeszcze nie ma ... na 5 ogniw :-)
>
> Wyłączy go, bo charakterystyka nie taka jak powinna. To potrwa chwilę,
> ale zgłosi błąd.
Moze przetestuje w praktyce.
>>>> Ba - ta z lidla nie naladuje mocno rozladowanego aku - trzeba miec
>>>> drugą, lepszą :-)
>>> Assistance. Sklep. To sa najlesze ładowarki. Społeczeństwo sie zmieniło.
>> Assistance to moze i dobra rada, sklep raczej kiepska, skoro swojego
>> nie wyrzuciles od razu:-)
> Ludzie marnują życie na bezproduktywne rzeczy. Ja też. Czasem mam z tego
> fun, a czasem doświadczenie.
>>> Tak. Tak samo, jak śpię skopojnie, bo prawie nikt nie morduje ludzi.
>>> Prawie nikt nie strzela z bazzoki. Prawie nikt nie biega z nożem po ulicy.
>>> To akceptowalne ryzyko. Pechowcowi to i akku wybuchnie w piwnicy, co robić.
>> Zabronic trzymania bazook, noży i aku w piwnicy :-)
>
> 1 z tych trzech mamy załatwione prawnie. Kiedy załatwimy wreszcie resztę?
W UK juz nozy nosic nie mozna ...
>>> Tak, są takie, choć ku mojemu zdumieniu, mało co w goolu można znaleźć.
>>> Pewno to nie towar dla suwerena.
>>> Tu masz jakąś:
>>> https://allegro.pl/oferta/weldman-inteligentny-prost
ownik-charge-400-12784972088
>> eee, ten nie jest duzy :-P
>
> 1) Mniej wiecej taki rozmiar, jak po dziadku
Czyli nieduzy :-)
Choc mam po ojcu jeden duzy. W mlotkowej emalii :-)
> 2) To jest właśnie to, co widuje w warsztatach, ten gabaryt
moze, warsztatow unikam jak moge.
>>>>> Wiec nic nie wiemy. Nie wiemy co wybuchło, dlaczego wybuchło. Nic.
>>>>> Równie dobrze mogli bieguny zewrzeć i zwarciowo wybuchł.
>>>> Od zwarcia nie wybucha.
>>> Przepala połączonie między celami i wybucha zgromadzony w środku gaz.
>> W jakims czarnym scenariuszu :-)
>
> Ponoć zwarciowy wybuchy akumulatorów polegają własnie na przepalaleniu
> połaczeń w środku, powodując iskrę. Zasłyszane, nie pamietam od kogo.
Moze i tak jest, tylko, ze w dluzszym czasie po ladowaniu, to sie
wodor powinnien ulotnic. Chyba, ze odmiana szczelna.
>>>> Tą lidlową nie wiesz ile ladowac. Z 15 moze juz starczyc,
>>>> ale jak bedziesz niecierpliwy, to tylko zmarnujesz cenne minuty :-)
>>> Mniej więcej wiem. Około 10 minut od "silnik drgnął i dupa" do "silnik
>>> odpalił".
>> Czyli razem 15-20 minut?
>
> Tak. Tyle co Assistance. Nie, więcej. Muszę najpierw znaleźc ładowarkę,
> rozwinąc kable, znaleźc przedłuzacz itd.
Ladowarke to kiedys wiedzialem gdzie mam :-(
>> A jakbys tak mial 10A prostownik, 15A, 25A, albo ten 75A z lidla :-)
>
> To czas rozwijania kabla, szukania gniazdka były podobny. Zaoszczędził
> bym kilka minut na samym ładowaniu.
garaz wlasny czy podziemny?
Z szukaniem gniazdka moze nie byc problemu.
> Może mam kipeską pracę, bo mi się nigdy nie śpieszy aż tak, aby każda
> minuta była ważna.
Jest tez druga werjsja, jak ci sie nie spieszy.
Wyciagasz aku, zanosisz do mieszkania, podlaczasz ladowarke i wsiadasz
do autobusu. Tylko kregoslupa szkoda :-)
Ale jak to aku 80Ah, a ladowarka 3.8A, to po powrocie z pracy troche
za wczesnie na montowanie do auta. Pieprzony Lidl, pieprzeni chinole
:-)
>>>> A takim potworem odpalisz w polowę.
>>>> A jak sie spieszysz rano, to kazda minuta cenna.
>>>> No i ta lidlowa moze juz wcale nie chciec tego aku naladowac.
>>> Assistance przybywa w ~10-15minut i odpala silnik bez ładowania akku.
>> No chyba, ze akurat 2h.
>
> Albo nie ma prądu w domu. Albo prostownik po dziadku się spalił.
Prostownik po dziadku sie nie spala. O tym z lidla to nie jestem taki
pewny.
Tylko do swojego prostownika zamontowalem bezpiecznik automatyczny,
bo bez niego to faktycznie kiepsko :-)
>>> Rozkładanie i składanie bajzlu po dziadku nie jest konkurencyjne.
>> Nie wiem czego chcesz od dziadka.
> Stabilizacji zamiast gołej sinusoidy. Choć tyle.
Ale w temacie skladania i rozkladania ...
>>>> Owszem, ale gaz smierdzi.
>>> Nie. On się pali. A po jakiejś godzine, to nawet ma towarzystwo.
>> Jak sie pali, to zagrozenie znikowe.
>
> Paląca się rączka czajnika, tłuszcz na patelni czy szmatka obok nie jest
> do zignorowania.
Nie kladz szmatki obok :-)
J.
Następne wpisy z tego wątku
- 27.01.23 18:24 J.F
- 27.01.23 18:45 Shrek
- 27.01.23 18:47 Shrek
- 27.01.23 18:49 Shrek
- 27.01.23 18:54 heby
- 27.01.23 18:56 heby
- 27.01.23 20:10 J.F
- 27.01.23 20:12 J.F
- 27.01.23 20:13 J.F
- 27.01.23 20:22 Shrek
- 27.01.23 20:24 Shrek
- 27.01.23 20:45 heby
- 27.01.23 20:47 J.F
- 27.01.23 20:51 Shrek
- 27.01.23 21:00 Shrek
Najnowsze wątki z tej grupy
- Do IO i innych elektrooszolomow, tu macie prawdziwe smrody
- śnieg
- Jazda z Warszawy do Krakowa teslą
- Beztłumikowcy
- promile wspierają Ukrainę
- Chińczyki są LEPSZE ;-)
- Już nie płoną
- 8%
- Nowy Outlander PHEV w PL
- Śmiechu KOOOOOOPA ;-)
- Antyradar
- zasniecie
- wjechał przez bramkę dla służb
- IZERY NIE BĘDZIE. PROJEKT POLSKIEGO ELEKTRYKA LĄDUJE W KOSZU.
- czyste powietrze
Najnowsze wątki
- 2025-01-06 Popr. 14. Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- 2025-01-06 Ostrów Wielkopolski => Area Sales Manager OZE <=
- 2025-01-06 Do IO i innych elektrooszolomow, tu macie prawdziwe smrody
- 2025-01-06 Białystok => Full Stack .Net Engineer <=
- 2025-01-06 Kraków => Business Development Manager - Network and Network Security
- 2025-01-06 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2025-01-06 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2025-01-06 Lublin => Programista Delphi <=
- 2025-01-06 Gdańsk => Specjalista ds. Sprzedaży <=
- 2025-01-06 śnieg
- 2025-01-05 Żarówka do lampy z czujnikiem ruchu
- 2025-01-05 Rozkręcają się
- 2025-01-04 pozew za naprawę sprzętu na youtube
- 2025-01-04 gasik
- 2025-01-04 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją