morion napisał(a):
> Użytkownik "futszaK" <f...@g...com> napisał w wiadomości
> news:eqfqn6$9d8$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> ostatnio jeden ze znajomych dostal propozycje "pracy" w pewnym duzym
>> portalu ktorego nazwy taktownie nie wymienie, zaproponowali mu 2.5k brutto
>> po okresie probnym co netto nawet nie wynosi 2k :(
>>
>> jak slysze o takich zarobkach W MIASTACH to wole siedziec na tym swoim
>> zadupiu, kleic urynaneta na sprzecie marki "tanszego nie bylo" i
>> utrzymywac dzieki temu w miare sensowny poziom zycia
>
> no to witaj w realu ;)
> ja pracuję "w mieście pow 100k mieszkańców" jako specjalista (nie
> informatyk) w firmie uwazanej za "najlepiej płacącą" z dużych firm... i 2.5k
> brutto na stażu to tylko w kwestii marzeń, powiem więcej 2k też w kwestii
> marzeń ;) wiem że nie ma to pełnego odniesienia do dużych miast kalibru
> w-wy, poznania czy krakowa... dlatego niestety trzeba robić bokami ;)
>
>
Swego czasu tez pracowalem w firmie o ktorej cale miasto marzylo.
Owszem kierownicy i dyrektorzy moze mieli rozpietosci 5K-20K, ale szare
ludki na spodzie 1,2K i sie ciesz - masz sie znac na wszystkim.
W sumie chyba nie zapomne miny kadrowej jak dawałem wymówienie.
Wowczas sie zaczelo, nawet prezes bardzo zalowal ze odchodzi taki
pracownik - problem w tym ze chcieli dac 200 zl podwyzki, nie usmiechalo
mi sie to.

z tego co wiem teraz rzadzi tam zarzad warszawski - ci na dole moi
koledzy - jak klepali biede tak klepia.
a wydawalo by sie duze pensje dyrektorskie i doradcze - oscyluja ~50K
+- 20K
Ogladalem ostatnio Ryśia, dla mnie dalej najlepsza satyra obecnej
rzeczywistosci bedzie "Kariera Nikosia D."


Wiec wiadomo juz skad te srednie zarobki rzedu 2.5-3 zl w polsce.

Moi koledzy tez tak maja - jak 5-7 lat pracuja, sa dobrzy to nikt nie
pamieta co podniesieniu pensji, awansie, itp.
Jak juz maja nagrana robote na zachodzie np. w Irlandii i przychodza z
wymowieniem wowczas - otwieraja sie im oczy.

EOT