eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingList do programistamag.plRe: List do programistamag.pl
  • Data: 2018-07-25 10:50:33
    Temat: Re: List do programistamag.pl
    Od: g...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu wtorek, 24 lipca 2018 22:10:12 UTC+2 użytkownik s...@g...com napisał:
    > > > Jakie jest podejście współczesne? Ano takie, że piszemy dokument w danym
    formacie
    > >
    > > W jakim formacie?
    >
    > Tego właśnie chciałbym się dowiedzieć. Bo jedynie "czuję że tak powinno być" ale
    jeszcze nie wiem jak to się wykonuje...

    W ogóle nie rozumiem. Czujesz, że jak powinno być?
    LaTeX to jest format oparty na tekście. Ma tę zaletę,
    że da się go pisać i czytać w zwykłych edytorach tekstowych,
    co dla mnie było wygodne, jak pisałem swój "Pamphlet against R"
    i pracę magisterską, bo mogłem to robić w terminalu przez ssh
    na uczelnianym serwerze.

    Terminal i ssh to moim zdaniem dość archaiczne technologie, ale
    do tej pory nie znalazłem dla nich dobrej alternatywy.

    Jeżeli jednak idzie o LaTeXa, to istnieją dobre narzędzia
    graficzne pozwalające na edytowanie dokumentu bez pisania
    plików tekstowych. Osobiście przypadł mi do gustu program LyX.
    Słyszałem też o programie TeXmacs, ale jakoś nie zdołałem
    się z nim zaprzyjaźnić.


    > > > i generujemy programem lub skryptem wersję w danym formacie docelowym, np.
    Html, Pdf, Doc, Ppt (prezentacje),
    > >
    > > Tak się właśnie robi w LaTeXu - piszesz dokument w formacie LaTeX
    > > i generujesz programem lub skryptem wersję w danym formacie docelowym,
    > > zazwyczaj pdf, ps, dvi, czasem html albo rtf.
    >
    > A co z formatem Flash? Abo jest jakaś inna alternatywa by zrealizować "ograniczony,
    cyfrowy dostęp" do treści dokumentu generwanego z Latexa?!?

    To, o czym mówisz, to kwestia dystrybucji. Ja się na tym nie znam,
    bo zagadnienie ograniczania ludziom dostępu do treści nigdy nie była
    dla mnie interesująca, ale zważywszy na wszędobylskość LaTeXa sądzę,
    że wiele wydawnictw ma jakieś swoje rozwiązania.

    Przy tej okazji może warto wspomnieć ciekawostkę, że oryginalna
    implementacja systemu TeX autorstwa Donalda Knutha jest również
    najsłynniejszym programem realizującym jego koncepcję "programowania
    piśmiennego" (literate programming), polegającego na tym, że autor
    skupia się przede wszystkim na tym, żeby program był zrozumiały
    dla czytelnika, a dopiero w drugiej kolejności - żeby był wykonywalny.

    > > Niestety, wolny rynek tak nie działa. Jeżeli tyle pieniędzy od
    > > reklamodawców i czytelników (oraz oczywiście od UE), to nie mają żadnych
    > > dodatkowych obowiązków.
    >
    > Właśnie wolny rynek może ich załatwić jeśli nie będą "się dwoić i troić"...

    Kupowałem wydania magazynu "Programista" w okolicach roku 2012. Od tamtej
    pory minęło 6 lat, a oni nadal są na rynku.

    > > Jak wspominałem, osobiście nie byłem zachwycony magazynem.
    > > Wygląda na to, że nie mają żadnej spójnej koncepcji, i że co miesiąc
    > > publikowane artykuły pochodzą z łapanki.
    > > Co do Twojej krytyki, nie jest tak, że się z nią nie zgadzam,
    > > ale co można zrobić to:
    > > - nawiązać z nimi współpracę
    >
    > Nie mam wystarczającego doświadczenia ani możliwości...
    >
    > > - próbować stworzyć własne czasopismo
    >
    > Jeszcze nie teraz... I nie "bez tematu" ani nie "bez misji" - bo mam takie wrażenie
    jeśli chodzi o Programistę...

    W moim odczuciu ich misją jest tworzenie medium, w którym programiści
    mogliby się wymieniać ideami, a przy okazji promować siebie i "swoją
    osobistą markę" wśród innych programistów. Nie wydaje mi się, żeby mieli
    przy tym jakąś konkretną ideologę, ale też nie sądzę, żeby to było czymś
    złym.

    > > - odpuścić sobie
    >
    > Ten kto nie próbuje zmieniać świata i siebie jest zerem i zostanie potępiony...

    Potępiony przez kogo?
    Moim zdaniem idea "zmiany dla zmiany" jest równie głupia, co niebezpieczna.
    Jeżeli ktoś czuje, że coś mu w tym świecie nie gra, albo ma jakiś ciekawy
    pomysł, który jego zdaniem mógłby coś zmienić na lepsze, to jasne, niech
    próbuje.
    A jeżeli komuś jest dobrze tak jak jest, to dlaczego miałby cokolwiek
    zmieniać? (Zresztą zmiana jest czymś fundamentalnie nieuniknionym. Jak
    pisał Montaigne, "stałość nawet nie jest niczym innym jak najbardziej
    powolną zmianą")

    > Ja najpierw zmieniam siebie, ale też mam pomysły jak zmienić Polskę. Szczegóły na
    moich stronach:
    > http://szyk.jcom.pl/
    > http://szyk.free.of.pl/
    > http://szykcech.cba.pl/
    > http://szyk.000webhostapp.com/
    > http://www.geocities.ws/szyk/
    > http://szyk.wex.pl/

    OK, to może zacznijmy od zmieniania siebie - co do tej pory udało
    Ci się zmienić? Co jeszcze zostało do zmiany?

    > W sumie racja. Tyle, że mam wrażenie, że Linux Magazine ma bardziej światowe
    podejście do publikowanych treści - tam ciekawe treści wychodzą im jakoś tak lekko i
    naturalnie - tego nie widzę w Programiście...

    Ja też nie. Dlatego nie kupuję.

    > > Z tego co się orientuję, magazyn Programista stanowi medium pomiędzy
    > > autorami a czytelnikami. Podejrzewam, że gdybyś wysłał do nich
    > > rzetelnie napisany artykuł na te tematy, to by go opublikowali.
    > > Znam kilka osób, które tak zrobiły.
    >
    > Niestety nie mam doświadczenia. A wypisywanie głupot to nie w moim stylu.

    W takim razie o co chodzi z tymi UFO i magnokraftami?

    > Ja się zraziłem do "badaczy" bajających potem w książkach na tematy jakie widzieli
    tylko raz i to przez krótki czas.

    To, co wiemy, zawsze będzie tylko maleńką kroplą w bezkresnym oceanie
    naszej ignorancji.

    > > (Nb za 3 miesiące ma się ukazać mój felieton w magazynie PSX Extreme)
    >
    > Gratuluję! Tak trzymać!

    Dzięki :)
    Jak się pojawi to może dam tu znać.

    > > > Skoro już jesteśmy przy sprawdzonych rozwiązaniach w praktycznych projektach.
    Przecież jest wiele dużych projektów Open Source (tak, tak, wiem, wiem to znowu nie
    M$...). Czy widzieliście tą stornę:
    > > >
    > > > http://aosabook.org/en/index.html ?!? Na niej są opisane prawdziwe projekty -
    ich mocne i słabe strony, to co się sprawdziło i co działa. To nie są dyrdymały i
    dywagacje - TO JEST PRAWDA!!! Nie mówię, że macie tłumaczyć te książki, ale może
    mogłyby być jakimś argumentem za daną technologią/rozwiązaniem?
    > >
    > > Hmm. "Prawda". Mocne słowo.
    >
    > Mój tok rozumowania jest taki: zaprojektwano -> zakodowano -> przetestwano i
    zoptymalizoano -> działa -> więc jest to prawda, bo sprawdza się w praktyce!

    Dość prostolinijny tok rozumowania.

    Z mojego doświadczenia, zrobienie czegoś, co "działa", raczej nie jest
    wielkim wyzwaniem. Wyzwaniem jest raczej zrobienie czegoś, co:
    1. jest użyteczne dla ludzi
    2. jest podatne na zmiany/łatwe w utrzymaniu

    Jest sporo głośnych historii o projektach, które realizują (1),
    ale (2) powodowało, że biznesy w końcu upadały. Z drugiej strony
    pewnie jakieś 99,9% projektów open-source realizuje (2), ale nie (1).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: