-
51. Data: 2019-03-16 22:54:18
Temat: Re: Liczniki.
Od: kk <k...@o...pl.invalid>
On 2019-03-16 20:33, Cavallino wrote:
> W dniu 16-03-2019 o 11:26, kk pisze:
>> On 2019-03-16 08:26, Cavallino wrote:
>>> W dniu 15-03-2019 o 22:48, kk pisze:
>>>> On 2019-03-15 22:33, Cavallino wrote:
>>>>> W dniu 15-03-2019 o 20:21, kk pisze:
>>>>>> On 2019-03-15 18:46, T wrote:
>>>>>>> W dniu 2019-03-15 o 18:06, Trybun pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Państwo daje mi gwarancje że nie złapie francy w knajpie?
>>>>>>>
>>>>>>> Nie w knajpie, tylko nieświadomie od personelu.
>>>>>>
>>>>>> Aaa personelu. Jaka jest szansa złapać coś?
>>>>>
>>>>> Pojedź gdzieś, gdzie nie obowiązują przepisy sanitarne i sprawdź.
>>>>> W takich Indiach - bliska 100%.
>>>>>
>>>>
>>>> Od personelu?
>>>
>>> Między innymi, dokładnie ciężko stwierdzić, bo niekt tego nie sprawdza.
>>
>> A no to nie ma o czym mówić.
>>
>>> Zresztą co Ci za różnica?
>>
>> No taka, jak między zanieczyszczaniem powietrza miejskiego przez
>> samochody a zanieczyszczaniem przez piece węglowe.
>
> Nic z tych rzeczy - bezpieczeństwo sposobu przyrządzania żarcia oraz
> jego pochodzenia, jest u nas również kontrolowane, dokładnie tak samo
> jak nosicielstwo syfu przez obsługę.
Ale było tylko o personelu. No i ja tak kiedyś słyszałem od tego
personelu, że badania kupują. Nie wiem w jakiej skali itp itd, ale ...
no właśnie dlatego wolałbym coś pewniejszego niż sprawdzanie przez państwo.
-
52. Data: 2019-03-17 09:09:44
Temat: Re: Liczniki.
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2019-03-15 o 18:39, T pisze:
> W dniu 2019-03-15 o 18:05, Trybun pisze:
>
>> I o to chodzi. Nic mnie nie obchodzi to że ktoś tam dłubie przy
>> liczniku w swoim aucie.
> A co powiesz o taksówkarzu?
Taryfiarz to zawód. Ja używam auta we własnym zakresie.
-
53. Data: 2019-03-17 09:10:02
Temat: Re: Liczniki.
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2019-03-15 o 21:36, elmer radi radisson pisze:
> On 2019-03-15 18:05, Trybun wrote:
>
>> I o to chodzi. Nic mnie nie obchodzi to że ktoś tam dłubie przy
>> liczniku w swoim aucie. Sprzedaż auta to także sprawa indywidualna.
>> Reżym nie musi mnie włączać do tego procesu.
>
> Wypada sie cieszyc, ze dla uproszczenia nie zakazal prewencyjnie po
> prostu odsprzedazy samochodow ;)
>
> A z ciekawosci, czemu przeszkadza Ci uregulowanie zakazu dlubania
> w licznikach? Uwazasz ze spaczony brakiem takowego krajowy rynek
> dwudziesioletnich aut z przebiegiem "167 tysiecy" jest ok?
>
>
Każdy ukaz władzy ograniczający moje swobody obywatelskie mi
przeszkadza. Przy 20letnim aucie nikt nie patrzy na licznik.
-
54. Data: 2019-03-17 09:41:36
Temat: Re: Liczniki.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 16-03-2019 o 22:54, kk pisze:
> On 2019-03-16 20:33, Cavallino wrote:
>> W dniu 16-03-2019 o 11:26, kk pisze:
>>> On 2019-03-16 08:26, Cavallino wrote:
>>>> W dniu 15-03-2019 o 22:48, kk pisze:
>>>>> On 2019-03-15 22:33, Cavallino wrote:
>>>>>> W dniu 15-03-2019 o 20:21, kk pisze:
>>>>>>> On 2019-03-15 18:46, T wrote:
>>>>>>>> W dniu 2019-03-15 o 18:06, Trybun pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Państwo daje mi gwarancje że nie złapie francy w knajpie?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nie w knajpie, tylko nieświadomie od personelu.
>>>>>>>
>>>>>>> Aaa personelu. Jaka jest szansa złapać coś?
>>>>>>
>>>>>> Pojedź gdzieś, gdzie nie obowiązują przepisy sanitarne i sprawdź.
>>>>>> W takich Indiach - bliska 100%.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Od personelu?
>>>>
>>>> Między innymi, dokładnie ciężko stwierdzić, bo niekt tego nie sprawdza.
>>>
>>> A no to nie ma o czym mówić.
>>>
>>>> Zresztą co Ci za różnica?
>>>
>>> No taka, jak między zanieczyszczaniem powietrza miejskiego przez
>>> samochody a zanieczyszczaniem przez piece węglowe.
>>
>> Nic z tych rzeczy - bezpieczeństwo sposobu przyrządzania żarcia oraz
>> jego pochodzenia, jest u nas również kontrolowane, dokładnie tak samo
>> jak nosicielstwo syfu przez obsługę.
>
> Ale było tylko o personelu. No i ja tak kiedyś słyszałem od tego
> personelu, że badania kupują.
Po co?
Przecież to formalność (o ile ktoś nie jest nosicielem).
Kupować mogą co najwyżej ich przedłużenie, które faktycznie jest fikcją,
bo faktycznych badań sanitarno-epidemiologicznych się już nie powtarza
drugi raz.
A cała reszta to mniej więcej poziom badań medycyny pracy, więc
niektórzy traktują to jako stratę czasu.
I albo zapraszają lekarza na pół h do zakładu dla wszystkich
pracowników, albo faktycznie płacą za badanie i dostają pieczątkę bez
obecności pracownika.
-
55. Data: 2019-03-17 11:09:58
Temat: Re: Liczniki.
Od: kk <k...@o...pl.invalid>
On 2019-03-17 09:41, Cavallino wrote:
> W dniu 16-03-2019 o 22:54, kk pisze:
>> On 2019-03-16 20:33, Cavallino wrote:
>>> W dniu 16-03-2019 o 11:26, kk pisze:
>>>> On 2019-03-16 08:26, Cavallino wrote:
>>>>> W dniu 15-03-2019 o 22:48, kk pisze:
>>>>>> On 2019-03-15 22:33, Cavallino wrote:
>>>>>>> W dniu 15-03-2019 o 20:21, kk pisze:
>>>>>>>> On 2019-03-15 18:46, T wrote:
>>>>>>>>> W dniu 2019-03-15 o 18:06, Trybun pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Państwo daje mi gwarancje że nie złapie francy w knajpie?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Nie w knajpie, tylko nieświadomie od personelu.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Aaa personelu. Jaka jest szansa złapać coś?
>>>>>>>
>>>>>>> Pojedź gdzieś, gdzie nie obowiązują przepisy sanitarne i sprawdź.
>>>>>>> W takich Indiach - bliska 100%.
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Od personelu?
>>>>>
>>>>> Między innymi, dokładnie ciężko stwierdzić, bo niekt tego nie
>>>>> sprawdza.
>>>>
>>>> A no to nie ma o czym mówić.
>>>>
>>>>> Zresztą co Ci za różnica?
>>>>
>>>> No taka, jak między zanieczyszczaniem powietrza miejskiego przez
>>>> samochody a zanieczyszczaniem przez piece węglowe.
>>>
>>> Nic z tych rzeczy - bezpieczeństwo sposobu przyrządzania żarcia oraz
>>> jego pochodzenia, jest u nas również kontrolowane, dokładnie tak samo
>>> jak nosicielstwo syfu przez obsługę.
>>
>> Ale było tylko o personelu. No i ja tak kiedyś słyszałem od tego
>> personelu, że badania kupują.
>
> Po co?
> Przecież to formalność (o ile ktoś nie jest nosicielem).
Nie wiem po co, może nie chcą robić wymazu z pochwy.
>
> Kupować mogą co najwyżej ich przedłużenie, które faktycznie jest fikcją,
> bo faktycznych badań sanitarno-epidemiologicznych się już nie powtarza
> drugi raz.
Czyli nie ma pewności, że personel czysty jest?
> A cała reszta to mniej więcej poziom badań medycyny pracy, więc
> niektórzy traktują to jako stratę czasu.
> I albo zapraszają lekarza na pół h do zakładu dla wszystkich
> pracowników, albo faktycznie płacą za badanie i dostają pieczątkę bez
> obecności pracownika.
To nie bardzo rozumiem w jakim kierunku zmierza twoja wypowiedź, że
generalnie powinny być czy że nie powinny, że są wystarczające do
stwierdzania czy personel czysty czy nie.
-
56. Data: 2019-03-17 13:54:31
Temat: Re: Liczniki.
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2019-03-17 o 09:10, Trybun pisze:
>>> I o to chodzi. Nic mnie nie obchodzi to że ktoś tam dłubie przy
>>> liczniku w swoim aucie. Sprzedaż auta to także sprawa indywidualna.
>>> Reżym nie musi mnie włączać do tego procesu.
>>
>> Wypada sie cieszyc, ze dla uproszczenia nie zakazal prewencyjnie po
>> prostu odsprzedazy samochodow ;)
>>
>> A z ciekawosci, czemu przeszkadza Ci uregulowanie zakazu dlubania
>> w licznikach? Uwazasz ze spaczony brakiem takowego krajowy rynek
>> dwudziesioletnich aut z przebiegiem "167 tysiecy" jest ok?
>>
>>
>
> Każdy ukaz władzy ograniczający moje swobody obywatelskie 0 > przeszkadza. Przy
20letnim aucie nikt nie patrzy na licznik.
Wedle oszusta lub pożytecznego idioty.
Bo powszechnie wiadomo że jak przebieg wskazuje na konieczność
remontu silnika to na niego nikt nie patrzy tylko kupuje
licząc że ktoś do dokręcił, w rzeczywistości jest mniejszy
i pojeździ bez większego wkładu finansowego. :-)
Prawda?
Pozdrawiam
-
57. Data: 2019-03-17 13:59:59
Temat: Re: Liczniki.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Jarek jarek@pl ...
>> Najlepsze jest to że nikt nie kręci samochodów które jeżdżą w PL od
>> dłuższego czasu. Na kazdym przeglądzie są odnotowane przebiegi i
>> tyle.
>
> Samochód jeżdżący w PL od zawsze (od nowości), ostatni przegląd
> jakieś pół roku temu ok 900kkm(ciężarówka), idzie do sprzedaży teraz
> i ma ok 600kkm.
>
To idz, nagraj sprzedajacego jak potwierdza przebieg a potem na policje
zgłos probe oszustwa.
Jak *kolega* dostanie za taka pierdołe wyrok to moze nastepnym razem sie
zastanowi.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Imieniny należy obchodzić - jeżeli nie własne - to szerokim łukiem.
-
58. Data: 2019-03-17 16:31:22
Temat: Re: Liczniki.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 17-03-2019 o 11:09, kk pisze:
>> Przecież to formalność (o ile ktoś nie jest nosicielem).
>
> Nie wiem po co, może nie chcą robić wymazu z pochwy.
Do badań sanitarno-epidemiologicznych w celu pracy w gastronomii?
Chyba Ci się profesje pomyliły...
>
>>
>> Kupować mogą co najwyżej ich przedłużenie, które faktycznie jest
>> fikcją, bo faktycznych badań sanitarno-epidemiologicznych się już nie
>> powtarza drugi raz.
>
> Czyli nie ma pewności, że personel czysty jest?
Pewności nie ma nigdy, to wygląda mniej więcej tak jak badania
techniczne samochodów.
Ale nie jestem przekonany, zebym pragnął ich całkowitego zniesienia.
> To nie bardzo rozumiem w jakim kierunku zmierza twoja wypowiedź, że
> generalnie powinny być czy że nie powinny, że są wystarczające do
> stwierdzania czy personel czysty czy nie.
Powinny - bo jednak kary za przekręty są/mogą być spore, więc jednak
ludzie starają się co do zasady dbać o higienę.
Oczywiście zdarzają się dość często fleje, którym sanepid nie straszny,
ale jego brak byłby zdecydowanie gorszym rozwiązaniem.
-
59. Data: 2019-03-17 17:55:30
Temat: Re: Liczniki.
Od: kk <k...@o...pl.invalid>
On 2019-03-17 13:54, RadoslawF wrote:
> W dniu 2019-03-17 o 09:10, Trybun pisze:
>
>>>> I o to chodzi. Nic mnie nie obchodzi to że ktoś tam dłubie przy
>>>> liczniku w swoim aucie. Sprzedaż auta to także sprawa indywidualna.
>>>> Reżym nie musi mnie włączać do tego procesu.
>>>
>>> Wypada sie cieszyc, ze dla uproszczenia nie zakazal prewencyjnie po
>>> prostu odsprzedazy samochodow ;)
>>>
>>> A z ciekawosci, czemu przeszkadza Ci uregulowanie zakazu dlubania
>>> w licznikach? Uwazasz ze spaczony brakiem takowego krajowy rynek
>>> dwudziesioletnich aut z przebiegiem "167 tysiecy" jest ok?
>>>
>>>
>>
>> Każdy ukaz władzy ograniczający moje swobody obywatelskie 0 >
>> przeszkadza. Przy 20letnim aucie nikt nie patrzy na licznik.
>
> Wedle oszusta lub pożytecznego idioty.
> Bo powszechnie wiadomo że jak przebieg wskazuje na konieczność
> remontu silnika to na niego nikt nie patrzy tylko kupuje
> licząc że ktoś do dokręcił, w rzeczywistości jest mniejszy
> i pojeździ bez większego wkładu finansowego. :-)
> Prawda?
W 20-letnim samochodzie? To zwykłe brednie.
-
60. Data: 2019-03-17 18:15:42
Temat: Re: Liczniki.
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2019-03-17 o 13:54, RadoslawF pisze:
>
> Wedle oszusta lub pożytecznego idioty.
> Bo powszechnie wiadomo że jak przebieg wskazuje na konieczność
> remontu silnika to na niego nikt nie patrzy tylko kupuje
> licząc że ktoś do dokręcił, w rzeczywistości jest mniejszy
> i pojeździ bez większego wkładu finansowego. :-)
> Prawda?
>
>
> Pozdrawiam
Fałsz,. Nikt normalny nie ocenia tak wiekowego auta po stanie licznika.