eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecetLaptop dla nastolatkiRe: Laptop dla nastolatki
  • Data: 2016-03-18 13:50:15
    Temat: Re: Laptop dla nastolatki
    Od: BaSk <piszcie.sobie.n@berdyczow> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2016-03-18 o 09:00, Jacek Maciejewski pisze:
    > Dnia Fri, 18 Mar 2016 08:42:31 +0100, BaSk napisał(a):
    >
    >> Jeszcze więcej wniosła teologia do nauk społecznych, a już
    >> absolutnie nieoceniony jest jej wkład w budowę etyki.
    >
    > LOL :) Teologia buduje etykę!

    Tiaaa, zabawne. Zerknij tu:
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Pajace#Akt_I
    - na koniec trzeciego akapitu. Pasuje jak ulał.

    > Etyka powstała razem z gatunkiem w drodze ewolucji i obowiązywała
    > zanim nauczyliśmy się mówić słowami.
    >

    Ewolucja _może_ dotyczyć obyczajów, ale literalnie rzecz ujmując odnosi
    się do zmian genetycznych, więc aby zachować precyzję wypowiedzi należy,
    używając jej nazwy w kontekście "rozszerzonym" - wyraźnie to zaznaczyć.
    Bo człowiek ewoluował zarówno genetycznie, jak i społecznie. To pierwsze
    było od woli ludzkiej niezależne, zaś na drugie jakiś świadomy wpływ
    nasi przodkowie mieli. I tu zauważ, że nie powstała _żadna_ cywilizacja,
    godna tego określenia - która by nie miała podstaw w religii. Oczywiście
    to dla Ciebie niewygodne, więc znów będziesz LOL-ował, ale czy... znasz
    jakąś?

    Są natomiast przykłady przeciwne: gdy do władzy dorwali się wojujący
    ateiści, i zaczęli na gwałt rugować religie (l. mnoga) z życia
    społecznego, a wtedy dość szybko (co to jest głupie 70 lat wobec tych
    dziesiątków... tysiącleci?) doprowadzili kraj do zapaści.

    Nadal trzyma się kilka zlaicyzowanych do cna reżimów, np. Kuba (acz
    kościoły tam stoją, i nawet modlących się - nie brakuje!) czy KRL-D, ale
    w tym kontekście warto spostrzec rzecz następującą, którą ktoś w necie
    określił jako "deifikację państwa". Otóż w tych krajach państwo
    przejmuje... rolę kościoła! Nie tylko w drobiazgach, ale i w rzeczach
    zasadniczych, w tym również takich, co do których nie ma to żadnego
    _racjonalnego_ wytłumaczenia. Bowiem wojujący ateiści negują wszak samą
    potrzebę istnienia niektórych "wykwitów religijnych", jak np. modlitwa.
    Na Kubie, a jeszcze bardziej w Korei Płn - ludzie do swych "wielce
    umiłowanych przywódców" się... modlą! "Ojcowie narodu" otaczani są boską
    czcią, i uznawani za "autorytet absolutny" we... _wszystkich_ sprawach!
    Zaś jakikolwiek cień krytyki traktowany jest znacznie gorzej, niż to
    widzą ludzie wierzący w przypadku bluźnierców.

    > Teologia co najwyżej mogła dostrzec niektóre aspekty etyki, mylnie
    > przypisać ich pochodzenie bogom

    Kościół obficie czerpał z dorobku poprzednich dziesiątków pokoleń, oraz
    odległych nieraz - kręgów cywilizacyjnych. Był też oazą dla filozofów,
    którzy bez jego opieki - pozdychaliby wtedy ("na wolności") z głodu.
    Teologia i filozofia były wówczas splecione nierozerwalnie! Choć nie
    były tożsame, to obficie czerpały z siebie nawzajem.

    A co do wyśmiewanego Przez Ciebie "boskiego pochodzenia" praw moralnych,
    to widzisz to w sposób wykrzywiony niechęcią do religii. Uważasz, że to
    jest dla kościoła (takiego, czy innego, dlatego z małej litery)
    olbrzymie pole do nadużyć? Ale zważ, że takie "pole" (albo i większe)
    będzie mieć każdy "autorytet moralny" (czy to mnogi, czy solowy)! Ta ja
    już wolę tych, co odczuwają "bojaźń bożą", niż wolnomyślicieli, co to
    "nie znają lęku" (jak socjaliści narodowi, i międzynarodowi - bolszewicy).

    "Boskie pochodzenie" praw ma jeszcze inne, rozliczne zalety, z których
    tu zaznaczę kwestię manipulacji, która najwyraźniej tak Ciebie męczy.
    Może i jest tak, że magistrzy Kościoła naciągają "w swoją stronę", ale
    istotne jest to, że zwyczaje w tym względzie kształtowane są przez
    pokolenia, i opierają się na zaleceniach dawno pomarłych myślicieli
    (choć tego określenia zapewne teologom odmawiasz?). A jeśli tak, to nie
    będą podlegać "potrzebom chwili", i nie zostaną nagięte do aktualnego
    _interesu_ tej, czy innej wpływowej grupy. Nie masz zielonego pojęcia,
    jak bardzo jest to istotne, i przed jak szerokim zakresem nadużyć chroni
    społeczność ludzi wierzących (acz i ateistów... takoż)!

    Prawa wykoncypowane przez filozofów świeckich opierają się na ich
    renomie, a ta może zostać podważona przez kolejnych, jeszcze bardziej
    "znamienitych" myślicieli, ale też i przez jakichś... szaraczków,
    zwykłych zjadaczy chleba! Może nie "generalnie i ogólno-społecznie", ale
    przynajmniej na własny, szaraczkowy użytek. Z "prawami boskimi" się nie
    dyskutuje, w czym dochodzimy do rozdroża: Ty uważasz że "to źle!" - zaś
    ja jestem głęboko przekonany, że wręcz przeciwnie.


    > i wybiórczo zastosować do usprawiedliwienia poczynań kleru -
    > pasożytniczej warstwy społeczeństwa.

    Społeczeństwa dźwigają całe dziesiątki pokładów "pasożytniczych", jak
    piosenkarze, malarze (sztalugowi), poeci, a nade wszystko: politycy,
    plus nieodmiennie zbyt namnożony "zakon" obsługujących wierchuszkę -
    urzędasów. Każdy czynnik hamujący zapędy "funkcjonariuszy publicznych"
    (zarękawki + ich naczalstwo) - każdy taki czynnik wart jest dużych
    nakładów na jego utrzymanie. I jeszcze: trzeba sporo tupetu, aby
    określać jak raz kler mianem pasożyta, gdy znacznie bardziej uciążliwych
    są setki... tysięcy! - "aniołów państwa opiekuńczego", czy nawet i
    "archaniołów" etatyzmu. Trzeba sporo złej woli, żeby dobrowolne datki
    wiernych zaliczyć do jakiegoś "wyzysku", wszak niczego takiego płacić -
    nie musisz! W przeciwieństwie do nadmiernie rozdętych podatków, na
    "księży" - namaszczonych przez swych "biskupów" (partyjnych bonzów) -
    funkcjonariuszy państwowych zasiadających we urzędach wszelakich.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: