W dniu 2012-09-10 11:05, Chris pisze:
> Artur Maśląg nabazgrał(a):
(...)
>> Tam była hopa, którą przy 100km/h przechodziło się z palcem
>> w bucie. Trzeba było się chociaż z raz przejechać.
>
> Raz przejechać i wymienić zawieszenie albo felgi :)

W normalnych samochodach nic się nie działo przy codziennej
jeździe po tej hopie. Nawet przy 100km/h.

>> To jest naciąganie faktów - dołem szedł Potok Służewiecki i wybrzuszał
>> się przepust którym szedł. Obie jezdnie miały być wyremontowane.
>
> A czy to ważne z jakiego powodu ?? ciekawe że po wyremontowaniu cały
> czas jest OK chyba że potok zmienił trasę :)

W kontekście wypadku - owszem. To nie wypadek się przyczynił do
wyremontowania Puławskiej. Jeszcze trochę, a trzeba będzie remontować
tylko te odcinki w mieście, gdzieś ktoś przyrąbał przy 150km/h.

> Ten łuk to prawie jak prosta ...

Prawie robi wielką różnicę...

>> w poprze nie biegali). Wypadki "medialne" miały zakończenie
>> na filarach wiaduktu.
>
> Ale dzięki temu naprawili to co było zwalone :)

Nieprawda - prace były zaplanowane wcześniej.