-
11. Data: 2019-08-17 12:24:49
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sat, 17 Aug 2019 11:03:24 +0200, Marek wrote:
> Pomijając fakt, że istnieją alkaliczne 1.5V ładowalne (choć przeżywają
> mniej cykli niż np. nimhy) to zwykle alkaliczne różnych producentów mają
> różniące się chemie, niektóre z nich można doładowywać specjalną
> metodą.
Kiedy byłem małym chłopcem, nie mieliśmy prądu - rozrywkę kulturalną
zapewniał radioodbiornik na baterie. Kiedy baterie się "skończyły",
kładliśmy je na noc na piec. Następnego ranka radio znów grało. Czy to
jedna z tych specjalnych metod?
Mateusz
-
12. Data: 2019-08-17 23:45:36
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: JaNus <p...@b...pl>
W dniu 17.08.2019 o 11:03, Marek pisze:
> istnieją alkaliczne 1.5V ładowalne
>
są to ogniwa RAM:
https://en.wikipedia.org/wiki/Rechargeable_alkaline_
battery
Była o nich dyskusja na grupie tej, czy zbliżonej. Różni "ktosie"
stwierdzili, że używanie baterii RAM jest niebezpieczne, bo /lubieją/ wylać.
> zwykle alkaliczne (...) niektóre z nich można doładowywać specjalną
> metodą.
>
Jest do tego specjalna ładowarka, a nawet 2 (tej samej firmy), jedna
GJT, a nazwy tej drugiej zapomniałem. Dostępna na Alledrogo, wystarczy
spytać tamtejszej wyszukiwarki. Dystrybucją obu zajmuje się jedna tylko
firma vito.com.pl loko Warszawa.
W instrukcji producent skrzętnie omija termin "ładowanie", i pisze o
regeneracji. Być może (być może!) zachodzi ona metodą, którą onegdaj
opisano w MT, czy innym polskim piśmie dla utalentowanej młodzieży.
Chodzi o to, że nie-rechargeable ogniwa nie powinno się traktować prądem
stałym, lecz zmiennym, asymetrycznym. Dajmy na to (z kapelusza!):
500 mA ładowanie, po czym 80 mA rozładowywanie. Oczywiście ważny jest
też czas tych operacji, ale nic nie wiem o jakichś wymogach w tym względzie.
Tłumaczę to sobie tak, że gdy się ładuje prądem stałym, to na
elektrodach powstaje warstwa "osadu", składająca się z dolin, i
szczytów. i te szczyty rosną szybciej niż doliny, bo bliżej im do źródła
jonów: elektrody przeciwnej. Natomiast dodanie "drugiej części
sinusoidy" powoduje, że właśnie te szczyty rozpuszczają się szybciej,
niż doliny. W efekcie, o ile ładowanie prądem stałym prowadzi do
powstania na elektrodach "osadu" nieregularnego, i pełnego szczytów, a w
dodatku "spulchnionego", to ładowanie prądem przemiennym asymetrycznym
te osady czyni zwartymi, i "płaskimi". Gdy warstwa przyrasta jako "góry
i doły", to może nawet rozerwać baterię.
Całość opisu powyższego wziąłem z kapelusza.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
13. Data: 2019-08-18 02:27:13
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-08-17, Mateusz Viste <m...@n...pamietam> wrote:
> On Sat, 17 Aug 2019 11:03:24 +0200, Marek wrote:
>> Pomijając fakt, że istnieją alkaliczne 1.5V ładowalne (choć przeżywają
>> mniej cykli niż np. nimhy) to zwykle alkaliczne różnych producentów mają
>> różniące się chemie, niektóre z nich można doładowywać specjalną
>> metodą.
>
> Kiedy byłem małym chłopcem, nie mieliśmy prądu - rozrywkę kulturalną
> zapewniał radioodbiornik na baterie. Kiedy baterie się "skończyły",
> kładliśmy je na noc na piec. Następnego ranka radio znów grało. Czy to
> jedna z tych specjalnych metod?
Tak, ale z mojego doświadczenia, jakoś bardzo znacząco to życia
ówczesnych baterii nie przedłużało.
--
Marcin
-
14. Data: 2019-08-19 14:14:45
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "mk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5d56c31a$0$531$6...@n...neostrada.
pl...
>W gazowym podgrzewaczu wody, po ok. 2 latach wyczerpały się baterie
>(2 x rozmiar D -- alkaliczne marki GP), wcześniej przez ok. miesiąc
>było ostrzeżenie "Lo bat"... wszystko OK, poprzednie też miej-więcej
>tyle wytrzymały.
>Wyciągnąłem baterie, podłączyłem do zasilacza, puściłem umiarkowany
>prąd ładowania (nie pamiętam dobrze, ale to było max. 500 mA) przez
>ok. 1 min... aby tylko pochodziły do następnego dnia ("jutro kupię
>nowe"). No i OK... Podgrzewacz zadziałał, zniknęło nawet ostrzeżenie
>"Lo bat", a następnego dnia kupiłem nowe baterie, ale nie
>zamontowałem, lecz postawiłem w rezerwie, puki stare jeszcze
>działają...
>... no i "problem w tym", że cała akcja miała miejsce gdzieś na
>jesieni ubiegłego roku, w podgrzewaczu ciągle stare-podładowane
>baterie, a dopiero niedawno pojawiło się ostrzeżenie "Lo bat"! Ki
>czort???
>Jedyne wyjaśnienie, które przychodzi mi przychodzi do głowy, to
>ogniwa musiały się jakoś "zablokować", a ładowanie nie tyle
>dostarczyło świeżego ładunku (bo dostarczyło go bardzo niewiele), co
>"odblokowało" ogniwa... Taki efekt występuje w ogniwach
>litowo-siarkowych (i jest
No coz, moze i warto sprawdzic, ale ciekawe, jaki mialby byc
mechanizm.
Bo przychodza dwa inne pomysly:
-jesli bierze maly prad ... moze te 500mA na dlugo starczyly,
szczegolnie ze mozesz slabo pamietac ile dokladnie czasu ladowales.
ale to jakies 1/3 normalnego czasu pracy, to bys chyba musial pare
godzin ladowac,
-komunikat nie jest z napiecia, tylko z software - po dwoch latach
domaga sie wymiany niezaleznie od napiecia.
Uznal ze wymieniles, wiec przestal protestowac ... az napiecie spadlo.
Zapalanie jest w tym elektryczne ?
To chyba bierze momentami duzy prad, i opor wewnetrzny tez sie liczy.
Ja baterie tylko w zegarkach i pilotach uzywam, to IMO - sa uczciwie
rozladowane ...
Tak swoja droga ... tam w srodku jest MnO2 ?
On sie tak prosto odtwarza przy elektrolizie ?
J.
-
15. Data: 2019-08-19 16:19:13
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
mk <lp.pw@myzskm> wrote:
> I to wyjaśnienie ma sens! W kluczykach od auta regularnie muszę pokręcić
> baterię w lewo i prawo i od razu działa jak nowa!
Użyj tego:
http://termopasty.pl/pl/products/kontakt-s/
Nie wiem jak dokładnie działa, ale działa.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
16. Data: 2019-08-21 21:27:50
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: mk <lp.pw@myzskm>
W dniu 19.08.2019 o 14:14, J.F. pisze:
> Bo przychodza dwa inne pomysly:
> -jesli bierze maly prad ... moze te 500mA na dlugo starczyly,
> szczegolnie ze mozesz slabo pamietac ile dokladnie czasu ladowales.
> ale to jakies 1/3 normalnego czasu pracy, to bys chyba musial pare
> godzin ladowac,
Nie wszystko dobrze pamiętam, ale jak wyglądał proces ładowania to
dobrze pamiętam, bo ogniwa i przewody w moich łapkach trzymałem i raczej
zniecierpliwienie przyszło dość szybko, a chodziło mi o uruchomienie na
jeden dzień.
Szczerze mówiąc, to skłaniam się w tej chwili, że możliwa jest wersja z
zaśniedziałymi stykami, które się oczyściły przy wyjmowaniu... z drugiej
strony, problem ten mi zbyt dobrze znany i jakoś nie wierzę, że nie
pokręciłem bateriami w celu oczyszczenia styków... ale mogłem być zajęty
przeklinaniem niedzielnego zakazu handlu i przeoczyć to rozwiązanie.
Przyznaję, że tego nie pamiętam... Z trzeciej strony coś mi kołacze w
łepetynie, że jednak wyciągałem baterie i na chwile odstawiłem na
grzejnik, co by je podgrzać...
> -komunikat nie jest z napiecia, tylko z software - po dwoch latach
> domaga sie wymiany niezaleznie od napiecia.
> Uznal ze wymieniles, wiec przestal protestowac ... az napiecie spadlo.
Tam jest prościuteńka elektronika. Niby wyświetlacz LCD ze wskazaniem
temperatury, ale armatura gazowo-wodna klasyczna znana z Termetów z
dwoma pokrętłami nazywanymi dla zmyłki: "wydatek gazu" i "wybór
temperatury".
> Zapalanie jest w tym elektryczne ?
> To chyba bierze momentami duzy prad, i opor wewnetrzny tez sie liczy.
Tak. Zapalanie elektryczne i przy starcie największe obciążenie (pewnie
do wysterowania zaworów, ale może i zapalnik też swoje bierze).
> Ja baterie tylko w zegarkach i pilotach uzywam, to IMO - sa uczciwie
> rozladowane ...
>
> Tak swoja droga ... tam w srodku jest MnO2 ?
Wg opisów ogniwa alkalicznego tak. Co faktycznie jest w komercyjnie
dostępnych ogniwach alkalicznych tego nigdy na tyle dogłębnie nie badałem.
> On sie tak prosto odtwarza przy elektrolizie ?
A czemu by nie? To że producent deklaruje takie ogniwo jako
nieładowalne, to tylko dupochron... mogą być różne problemy z
wyciekaniem, rozrywaniem, niezawodnością, których nie opłacało się
producentowi rozwiązywać. W praktyce kilka razy da się ładować.
pzdr
mk
-
17. Data: 2019-08-21 21:40:00
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: mk <lp.pw@myzskm>
W dniu 17.08.2019 o 11:03, Marek pisze:
> On Fri, 16 Aug 2019 16:52:14 +0200, mk <lp.pw@myzskm> wrote:
>> Nim wyrzucicie baterie rozważcie ich reanimację! Kosztem ryzyka
>> wylania, czy innych niespodzianek -- niekoniecznie negatywnych! :-)
>
> Pomijając fakt, że istnieją alkaliczne 1.5V ładowalne (choć przeżywają
> mniej cykli niż np. nimhy) to zwykle alkaliczne różnych producentów mają
> różniące się chemie, niektóre z nich można doładowywać specjalną metodą.
>
Co znaczy "można" (w przypadku "zwykłych")? Producent nominalnie
dopuszcza taką możliwość?
To nie działa zero-jedynkowo. Większość ogniw chemicznych da się w
jakimś stopniu ładować, nawet ordynarnymi metodami... kwestia na ile
niezawodnie i skutecznie. A akumulatory też się degradują z każdym
ładowaniem. Alkaliki ładowalne jakoś nie zdobyły popularności.
pzdr
mk
-
18. Data: 2019-08-21 21:46:37
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: mk <lp.pw@myzskm>
W dniu 19.08.2019 o 16:19, Queequeg pisze:
> mk <lp.pw@myzskm> wrote:
>
>> I to wyjaśnienie ma sens! W kluczykach od auta regularnie muszę pokręcić
>> baterię w lewo i prawo i od razu działa jak nowa!
>
> Użyj tego:
>
> http://termopasty.pl/pl/products/kontakt-s/
>
> Nie wiem jak dokładnie działa, ale działa.
>
Ja do problematycznych styków używam smaru miedziowego.
W kluczykach od auta faktycznie musiałem tak robić jakiś czas temu, ale
aktualnie chyba trafiła mi się taka bateria, która jest chyba bardziej
kompatybilna ze stykami niż poprzednia, bo zmieniałem, a od wymiany już
trochę czasu minęło i na razie bez kręcenia wszystko jest OK.
pzdr
mk
-
19. Data: 2019-08-22 12:56:09
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 21 Aug 2019 21:40:00 +0200, mk <lp.pw@myzskm> wrote:
> Co znaczy "można" (w przypadku "zwykłych")? Producent nominalnie
> dopuszcza taką możliwość?
Producent nigdy oficjalnie nie dopuszcza z wiadomych powodów.
--
Marek
-
20. Data: 2019-08-22 16:59:02
Temat: Re: Ładowanie (?) baterii alkalicznej
Od: mk <lp.pw@myzskm>
W dniu 22.08.2019 o 12:56, Marek pisze:
> On Wed, 21 Aug 2019 21:40:00 +0200, mk <lp.pw@myzskm> wrote:
>> Co znaczy "można" (w przypadku "zwykłych")? Producent nominalnie
>> dopuszcza taką możliwość?
>
> Producent nigdy oficjalnie nie dopuszcza z wiadomych powodów.
Po pierwsze:
Co po prostu należy odczytywać ze zrozumieniem.
NIE: "Ogniw alkalicznych (nie przeznaczonych do ładowania) nie da się
naładować".
ALE: "W przypadku ładowania nie gwarantujemy efektów, niezawodności, nie
prowadzimy kontroli jakości w tym zakresie itp... jeśli ładujesz, to
robisz to na swój rachunek i swoją odpowiedzialność".
Po drugie:
"Wiadomo powody" jednak nie są dla mnie takie tu całkiem oczywiste.
Wszak producenci "ogniw jednorazowych" są równocześnie bardzo często
producentami ogniw wielokrotnego użytku (ładowalnych). Rynek baterii
alkalicznych nie jest zmonopolizowany, ale panuje tu dość ostra
konkurencja -- nie widzę powodów dlaczego, któryś z producentów nie
mógłby wprowadzić nowej jakości oferując możliwość ładowania. Po mojemu
jednak, występują jakieś problemy techniczno-ekonomiczne wprowadzenia
takiej możliwości na szeroki rynek konsumencki -- co nie oznacza, że
"zwykłych" alkalików nie da się naładować (bo po prostu nie jest to prawda).
pzdr
mk